słowa kluczowe: Holocaust, IIwś, Polacy, bajki, holokaust, mit holocaustu, mit holokaustu, niemcy, obozy zagłady, żydzi.
Świat2012.03.20 19:05 19:13

Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych

   

Wyjaśnienie holobajki 6 000 000.

 
Tyle piszę o żydach, że z wielką przyjemnością przedstawiam państwu artykuł "Mit "6 milionów" . Masę wycinków prasowych z wojny i długo przed wojną o holobajce żydowskiej. Namawiam wszystkich Polaków do przeczytania, do kopiowania tego art.
 

Musimy tylko mieć sie na baczności, bo art. jest mocno proniemiecki. Jednak wycinki z gazet potwierdzają tzw. nie spiskową teorię dziejów tylko faktyczny spisek żydowski. Proszę o przeczytanie komentów pod wymienionym art.

Nie będę więcej tutaj pisał od siebie, bo jak zaznaczyłem już się opisałem na te tematy. Mam tylko osobistą satysfakcję, że to wszystko co pisałem jest ułamkiem prawdy potwierdzonej tym art. Zapraszam państwa do spokojnego przestudiowania całego tekstu. Jak zawsze namawiam, do własnego, krytycznego osądu.

Możemy się dowiedzieć rzeczy nam znanej, że to niemcy mordowali a nie Polacy. Dzisiaj żydzi z niemcami obwiniają za zbrodnie nas Polaków. To jest oczywiście forma obrony tych morderców. Piszę te słowa dla podkreślenia HONORU POLSKI i POLAKÓW. Głowa dumnie do góry moi rodacy przed obecną padliną ludzką - bajkopisarską.

 Mit “6 milionów” - http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2012/03/20/mit-6-milionow/#comments

Pozdrawiam państwa serdecznie.

 
 
Bóg, Honor, Ojczyzna 

4871 odsłon średnio 5 (7 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Piotr Świtecki, 2012.03.21 o 23:55
Jak widać, komentarzy nie widać.
Pewnie wszystkie poszły na oryginalną stronę ;)

Swoją drogą, aby być już całkiem i bezapelacyjnie poinformowanym, dobrze by było wiedzieć też czy inne liczby pojawiały się równie często, oraz czy 6 milionów jakoś (i jak) odnosiło się wówczas do żydowskiej populacji na tych terenach.
Tylko że... czy to by coś zmieniło?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Zenon Jaszczuk, 2012.03.22 o 13:47
Mufti.
Widocznie już wszyscy Polacy znają tą prawdę i nie ma o czym dyskutować. Co prawda liczyłem na coś więcej. Cieszy i to, że chociaż parę osób przeczytało ten artykuł z linku. Już tyle pisałem na te tematy, że nie warto chyba spekulować. Wiadome oszustwo jako pewnik. Możemy założyc, że soviet ukradł pół Polski w 1939 roku. A więc i połowę żydostwa na tych terenach. Żydów oczywiście nie ukradli bo sami przeszli do sovietów-żydów aby mordować Polaków. To możemy założyc, że zostało w "starej Polsce 1,5 mln z trzech. Polacy uratowali około pięćset tysięcy żydów. Czyli zostaje milion. Jak wiemy tysiące żydów wyjechało- uciekło z Polski. Czyli mogło zostać 500-700 tysięcy. A i z tych wszyscy nie zginęli. Czyli moglo zginąć 300- 500 tyś. W tym zmarli naturalnie przez pięć lat wojny. To takie moje spekulacje na gorąco. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Paweł Tonderski, 2012.03.22 o 14:03
Zenon od pewnego czasu w Muzeum Oświęcimskim jest napisane, że w tym obozie wymordowano tylko 1,1 miliona żydów, tak więc i tak jest duży postęp po tym, gdy kiedyś głoszono, ale tylko w tym muzeum, że w tym jednym obozie wymordowano ok. 6 mln żydów potem 4 mln a dzisiaj już tylko milion sto tysięcy, jednak nadal jest zakłamywana prawda o Auschwitz i o Birkenau, ponieważ w Auschwitz mordowano tylko Polaków a w Birkenau tylko żydów. :)) Albo kłamstwo dotyczące Treblinki. :))) Jednak w szkołach polskich dalej się naucza, że w Polsce wymordowano wszystkich obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, a w niemieckich obozach koncentracyjnych w tym przede wszystkim w Oświęcimiu i że w tym obozie mordowano tylko samych żydów.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Zenon Jaszczuk, 2012.03.22 o 14:39
Paweł.
Masz oczywiście rację. Ja już o tym pisałem. Wystarczy porównać stare encyklopedie i nowsze. Trzeba też zdawać sobie sprawę, że w tych obozach nie mordowano ot tak sobie. Tylko po przywiezieniu ludzi do powiedzmy Aischwitz i Birkenau ludzi ganiano do roboty w fabrykach np. do zakładów żydowskoniemieckoamerykańskich IG Farben i wielu, wielu innych. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Zenon Jaszczuk, 2012.03.24 o 15:58
W dziejach najnowszych niszczenie polskiego obozu narodowego miało dodatkowo charakter odreagowania, zemsty za rok 1920 oraz rys etniczy (ponad 90% najwyższych stanowisk kierowniczych aparatu komunistycznego obsadzali Żydzi). Podstawą do tego twierdzenia są m. in. relacje ofiar reżimu, przytaczających wypowiedzi oprawców.
Za - +polacy.eu.org
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Zenon Jaszczuk, 2012.03.25 o 12:07
A oto kilka słów dla tych państwa co wierzą w wolnośc, równośc i braterstwo oraz wolność słowa. Jak widzimy są tutaj wszystkie zaklamane instytucje ; ONZ, Trybunał, UE itd
sobota, 17 marca 2012Kłamstwo oświęcimskie. Zakaz debaty o historii.
“Negowanie istnienia obozów zagłady to jedna ze współczesnych form antysemityzmu”.Takiego zdania są zwolennicy zapisów uniemożliwiających otwartą debatę o Holocauście, zwolennicy karania tzw “kłamstwa oświęcimskiego”.Jakimi posługują się argumentami i dlaczego nie chcą aby dozwolonym było posiadanie odmiennej opinii na ten temat?
W 2008 roku rzecznik praw obywatelskich zaproponował zniesienie zapisu dotyczącego “kłamstwa oświęcimskiego”.Stałło się to przy okazji debaty nad tym aby znieść art 132 kodeksu karnego, ktory umożliwiał karanie osób pomawiających naród polski o udział, organizowanie i odpowiedzialność za zbrodnie komunistyczne i nazistowskie.Stanowisko to wywołało lawine krytyki środowisk żydowskich i żydofilskich.Zniesienie karalności pomawiania narodu polskiego dawałoby możliwość jeszcze większego zakłamywania historii przez osobników pokroju Grossa i jego apologetów.O ile art 132 w kontekście pomawiania Polaków o udział w np Holocauście jest w praktyce martwy, o tyle “kłamstwo oświęcimskie” ścigane jest z calą surowością prawa.

Zwolennicy utrzymania polityki karania za poglądy dotyczące Holocaustu wskazywali na Niemcy jako kraj z którego powinniśmy brać przykład.Tam, za “kłamstwo oświęcimskie” do więzień trafiali historycy, którzy wątpili w oficjalnę wersje historii.Surowe karanie tych “zbrodni” ma na celu zastraszenie potencjalnych naśladowców, to co chcieliby zobaczyć prożydowscy działacze w Polsce.Zwolennicy karania za poglądy zawsze podkreślają swoją troske o prawdę historyczną, oraz deklarują się jako ci, którzy ponad wszystko cenią wolność słowa.Jednocześnie podkreślają że spoczywa na narodach świata odpowiedzialność za zwalczanie tzw antysemityzmu, który to ma być najgorszą ze wszystkich formą rasizmu.Jeśli więc przyjmiemy że niedowierzanie wersji napisanej przez zwyciezców jest antysemityzmem a ten jest niedopuszczalny, jesteśmy w kropce.Musimy przyjąć ze “prawda historyczna” to ta która przekazują nam zwolennicy karania za “negowanie Holocaustu”.
Wiele państw na świecie, w tym Polska zobowiązały się odrzucić wszelkie formy “kłamstwa oświęcimskiego” akceptując rezolucje ONZ z marca 2007 roku, która potępiła “negowanie Holocaustu” i wezwała państwa członkowskie do walki z niezależnymi badaczami i tymi którzy publicznie wyrażają swoje wątpliwości.Zwolennicy “KO” nakazują nam wierzyć że rządy naszych krajów robią to, jak zwykle, dla naszego dobra, argumentując to tym że zachowują one pamięć dla przyszłych pokoleń, przekazują im jedyną prawde i chronią przed teoriami rewizjonistów (nazywanych przez mainstream negacjonistami).Dodatkowym argumentem jest to że świadkowie tamtych wydarzeń już odchodzą. Nakazują nam też lojalność wobec zobowiązań rządu wobec ONZ.
To co martwi zwolenników kar za poglądy jest to że niezależni badacze stają się w oczach ludzi, którzy mają szanse zapoznać się z wynikami ich pracy, męczennikami wolności słowa, bohaterami walki o wolność badań naukowych i posiadania niczym nie skrępowanych poglądów. To że zwolennicy szafują wolnością słowa na prawo i lewo odmawiając jej ludziom w jednej konkretnej sprawie może budzić uzasadnione podejrzenia co do ich intencji. Wtedy wytaczany jest argument obywatelskiej uczciwości, która nakazuje postrzegać przestępce w sposób negatywny, a skazany za “kłamstwo oświęcimskie”, które stanowi przestępstwo nim jest. Skazany zgodnie z obowiązującym prawem zasługuje więc na potępienie tzw. porządnego obywatela. Słaby to argument, nadaje się raczej do telewizyjnych “debat” w których zmagają się wyznawcy różnych opcji jednego poglądu. Człowiek, który dopuszcza możliwość ustanowienia prawa niesprawiedliwego i złego nie da się nim przekonać.
Apologeci oficjalnej wersji próbują również wmówić społeczeństwu że w opinie historyków rewizjonistów wierzą jedynie neonaziści i antysemici. Nie podejmują oni z nimi dyskusji, wsadzają ich do więzień. Mimo rzekomych niezbitych dowodów nie zakończą raz na zawsze tego sporu, licząc na złamanie ich karami więzienia, poprzez upokorzenie. Jak tłumaczone jest niepodejmowanie dyskusji w której zwolennicy oficjalnej wersji mogliby polec? Zawsze tak samo: “Nie dyskutujemy z antysemitami”. Krótka deklaracja kończy spór. W ich mniemaniu.
Odpowiednie instytuty badawcze zajmują się również sprawdzaniem aktywności i możliwości oddziaływania rewizjonistów, po uwięzieniu Davida Irvinga, David S Wyman Institute for Holocaust Studies odnotował spadek aktywności rewizjonistów co utwierdza żandarmów pamięci w przekonaniu że działania ich są słuszne i przynoszą efekty.
Kolejnym argumentem, z którym muszą zmierzyć się zwolennicy “jedynego prawdziwego poglądu” jest nieograniczona wolność słowa w istnienie której wierzy wielu ludzi. Duża część społeczeństwa uważa ze nawet mylne opinie i wnioski nie mogą być poddawane cenzurze, muszą być wolne od ingerencji państwowego aparatu.
Trudno oprzeć się temu argumentowi gdy podkreśla się swoje poparcie dla wolności wypowiedzi dla wszystkich. Tu jednak żandarmeria politycznej poprawności próbuje przekonać nas ze wolność słowa nie ma charakteru absolutnego. W tej jednej sprawie dopuszczają oni możliwość zamknięcia ust niewygodnym ludziom. Podpierają się przy tym autorytetem wielkich instytucji, które potwierdzają ich racje a które nadal przeciętnemu człowiekowi kojarzą się dobrze, jawią się jako bezstronne.
Trybunał w Strasburgu odrzucił WSZYSTKIE skargi osób, skazanych za “kłamstwo oświęcimskie”, które wskazywały na naruszenie ich prawa do wolności wypowiedzi gwarantowanego im przecież przez art. 10 europejskiej konwencji praw człowieka i podstawowych wolności. Zinterpretowano go na sposób niepomyślny dla “kłamców oświęcimskich”. Ogłoszono że treści takie nie są objęte ochroną art. 10! Mają więc oni prawo do wolności wypowiedzi ale w konkretnych tematach może zostać im ono odebrane. Żadnego naruszenia wolności wypowiedzi “kłamców oświęcimskich” nie dopatruje się też Komitet Praw Człowieka ONZ. Absurd? Nie, to demokracja!
Zwolennicy prawnokarnych reakcji na wyrażanie wolnych opinii zniekształcają opinie rewizjonistów na wszelkie możliwe sposoby aby ukazać ich społeczeństwu jako ludzi niespełna rozumu. Historykowi, który wyrazi wątpliwość co do masowych mordów w komorach gazowych potrafią włożyć w usta zaprzeczenie istnienia obozów, które przecież niejeden człowiek widział na własne oczy. Kwestionującym liczbę zabitych przypisać potrafią skrajne uwielbienie Adolfa Hitlera i próby jego całkowitego wybielenia. W większości przypadków, w kontaktach z przeciętnym człowiekiem holocaustowi edukatorzy nie muszą zadawać sobie trudu odpowiadania na trudne pytania. Stos butów w obozie służy za dowód gazowania ludzi i potwierdza liczbę ofiar napisana na tablicach informacyjnych.
Rozpowszechnienie i zwolnienie od odpowiedzialności karnej głoszenia tez rewizjonistów mogłoby otworzyć oczy społeczeństwu, które powojenne żydowskie działania mogłoby widzieć jako najlepszy w historii biznes. Tym bardziej że dowodów potwierdzających zaklętą liczbę 6 milionów jak nie było tak nie ma.
Holocaustowa żandarmeria zgodnie twierdzi że “kłamstwa oświęcimskiego” nie można zaliczyć w poczet poglądów i opini. Twierdzą że jest to celowe zakłamywanie faktów, próby uniknięcia (narzuconej) zbiorowej odpowiedzialności. Praca rewizjonistów i powszechny dostęp do niej mogłyby udowodnić że jest dokładnie odwrotnie, że podtrzymywanie zakłamanej historii leży w interesie danej grupy a my wszyscy jesteśmy ofiarami wielkiego oszustwa. Żandarmi mówią więc że jedynym celem rewizjonistów jest wywołanie niechęci w stosunku do Żydów, używają sprawdzonego bicza “antysemityzmu”. Ale jeśli rewizjoniści mają racje to niechęć i nieufność w stosunku do tych, którzy nas okłamywali jest czymś naturalnym, zgodnym ze standardami uczciwości, którymi szafują przeciwnicy historycznego rewizjonizmu. Nie byłaby to niechęć nieuzasadniona. Tolerancjoniści nie mogą pozwolić sobie na uznanie rewizjonistów za drugą stronę dyskusji, reprezentantów odmiennego poglądu, w tym celu prowadzą kampanie ośmieszania tych historyków, którzy maja wątpliwości co do wersji zdarzenia. Holocaust według jego piewców należy do najlepiej udokumentowanych zbrodni, nie pozostawiających cienia wątpliwości co do liczby ofiar jak i metod zabijania. Mimo to nie dysponują dowodami mogącymi pogrążyć ruch rewizjonistów. Ku tezom historyków rewizjonistów skłania się coraz więcej ludzi. Tych, którzy sięgnęli po ich prace nie ograniczając się jedynie do medialnych doniesień i szkolnych podręczników redagowanych na modłę wersji oficjalnej i pod dyktando grupy interesu. Zagrożenie to dostrzegają przeciwnicy otwartej debaty, którzy są zgodni co do tego ze samym karaniem historyków nie rozwiążą tego palącego problemu. Badania prowadzone wśród uczniów i studentów wskazują ze rośnie liczba tych, którzy dopuszczają możliwość nieprawdziwości podawanej im wersji wydarzeń historycznych.Wyjściem z kłopotliwej sytuacji jest wytworzenie w społeczeństwie powszechnego odrzucania tez rewizjonistów i odepchnięcia ich samych na margines jako obłąkanych ekscentryków lub podłych nienawistników, osiągnąć to można utrudnianiem dostępu do ich prac, utrudnianiem historykom badań nad Holocaustem, oraz ciągła edukacja w duchu zatwierdzonej przez Żydów wersji.Naiwnością jest wiara w istnienie tzw. wolnych mediów, będących w stanie bezstronnie publikować materiały obu stron, toteż przemilczenie opracowań rewizjonistów jest stałą praktyką podczas ciągłego bombardowania widza/czytelnika nowymi “dowodami” i badaniami potwierdzającymi wersje oficjalną. Niemożliwością zablokowania wszystkich niewygodnych kanalów informacyjnych tłumaczą żandarmi konieczność utrzymywania przepisów karalności “kłamstwa oświęcimskiego”. Wrogowie wolności wyrażania poglądów i wolności badań historycznych nie są usatysfakcjonowani obowiązującymi w Polsce regulacjami i ich stosowaniem. Wielokrotnie na łamach gazet wyrażali pragnienie surowszego karania “kłamców oświęcimskich” nazywając ich przy tym pseudohistorykami i siewcami nienawiści i antysemityzmu. Podsumowując argumenty przeciwników wolności słowa są bardzo słabe, bez poparcia mediów i potężnych organizacji, stosujących na zmianę zastraszanie i utwierdzanie w wierze, nie przekonałyby uczciwego człowieka. Dla utrzymania biznesu wszech czasów będą oni podejmować się coraz to nowych rozwiązań. Tego możemy być pewni.

Źródło: +answ.wordpress.com
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Piotr Świtecki, 2012.03.25 o 12:11
"Kłamstwo powinno się zwalczać prawdą, a nie pałką policyjną."
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Zenon Jaszczuk, 2012.03.25 o 12:18
Mufti.
To fakt. Mnie tylko doskwiera prawda oczywista - fałsz. Ja to wiem, ale inni nie koniecznie. Jak śmieszne są te wszystkie okrzyczane instytucje miedzynarodowe. Możemy śmiało stwierdzac, że to oszuści!!!Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mit holocaustu w świetle ' dokumentów" prasowych   
Zenon Jaszczuk, 2012.03.25 o 12:30
Nie wiem co on tam pisze w książce, ale - Żydowski pisarz o manipulowaniu Zagładą - +aleksanderpinski.nowyekran.pl - to już coś. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑