słowa kluczowe: Bartyzel, Kościół, ND, Rymkiewicz, endecja, historia, nacjonalizm, narodowa demokracja, narody, naród, spotkanie, wykład.
Idee2012.03.24 13:23 16:31

Nacjonalizm - prof. Bartyzel

   
 
Endecka koncepcja nacjonalizmu nie jest ani jedyna, ani najlepsza. W XXI w. może być kulą u nogi.
Notatki ze spotkania z prof. Jackiem Bartyzelem, zorganizowanego przez Polską Akcję Narodowo-Konserwatywną „Ojczyzna”.
 
(c.d. z poprzedniej strony)
 
Stosunek do nacjonalizmu jest papierkiem lakmusowym. Charakterystyczna linia identyfikacji: nacjonalizm vs. kosmopolityzm (kosmopolitym liberalny - bo postuluje nadrzędność jednostki; masoński - bo to w praktyce elitaryzm, przy jedynie postulatach egalitaryzmu; kosmopolityzm socjalistyczny - klasy, nie narody, jako byty mające realny wpływ na rzeczywistość). Jednocześnie nacjonalizm przeszedł z pozycji lewicowych (czasy rewolucji francuskiej) na prawicę (przy czym suwerenem decydującym co dobre dla narodu może być także nie sam naród, ale król, dyktator, elity).

Naród jako wspólnota polityczna był pojęciem przedrozbiorowym. Polski nacjonalizm rodził się w braku państwa. Naród to było poczucie więzi, wspólnoty. Przy czym tę wspólnotę, podobnie jak zaistnienie zaborów, zauważał jedynie niewielki odsetek populacji. Ciekawe, że polski romantyczny nacjonalizm jest… internacjonalny („Za wolność waszą i naszą!”)

Szanse na odrodzenie państwa przyniosły nowy, alternatywny sposób myślenia: Polska jako kraj Polaków, etnicznie oraz gospodarczo, terytorialnie etc. Polska taka, by była w stanie przetrwać (słychać tu echa perspektywy pozytywistycznej). Oraz przekonanie, że podstawą narodu jest jednak lud. Demokratyzm (stąd „narodowa demokracja”).
Rozróżnienie etyki chrześcijańskiej (stosowanej w relacjach osobistych) i narodowej (czysto darwinistycznej).
Kościół a ruch narodowy: religia postrzegana jako fakt społeczny, Kościół jako instytucja. Etyka chrześcijańska z czasem zyskiwała, oraz odchodzono od demokratyczności na rzecz elitarności.

Anty-nacjonalizmy: w najechanej przez Francuzów Hiszpanii nacjonalizm był paradoksalnie czymś zewnętrznym, przeciwnym tożsamości. Katolicyzm może podejrzewać idolatrię, ubóstwienie narodu. Antynacjonalizm liberalny może obawiać się kolektywnego charakteru nacjonalizmu, źle postrzegać postulat egalitaryzmu, a socjal-liberalizm wręcz uważa nacjonalizm za źródło i esencję wszelkiego zła (utożsamia nacjonalizm z nazizmem, ahistorycznie obwinia o wojny itp.) Komunizm uważa nacjonalizm za jeszcze jeden rodzaj znieczulającej trucizny, za element nadbudowy uzasadniający istniejący porządek i odciągający masy od walki klas (na podobnych zasadach opiera się nienawiść komunizmu do socjalizmu i religii).

W dziejach najnowszych niszczenie polskiego obozu narodowego miało dodatkowo charakter odreagowania, zemsty za rok 1920 oraz rys etniczy (ponad 90% najwyższych stanowisk kierowniczych aparatu komunistycznego obsadzali Żydzi). Podstawą do tego twierdzenia są m. in. relacje ofiar reżimu, przytaczających wypowiedzi oprawców.

Dwie godziny wykładu minęły jak jedna chwila. Na zakończenie pojawiło się pytanie o obecny stosunek elit Kościoła do nacjonalizmu.
Pan profesor określił ten stosunek jako złożony i niejasny. Wypunktował milczącą zgodę na liberalno-demokratyczny model i brak zainteresowania nacjonalizmem. Ale też nie ma znaczących, mających coś do powiedzenia, mogących być dla Kościoła partnerem do rozmowy sił o takim charakterze.
Kościół nie jest teraz blisko narodu, ludzi. Był - za czasów kard. Wyszyńskiego i za Solidarności.
Co gorsza, Kościół sam odchodzi do narożnika, podsuwając swoim wrogom poręczną broń oskarżeń o to, że zajmuje się wyłącznie odbieraniem przyjemności z życia (restrykcyjność w obszarze seksualnym i reprodukcyjnym) oraz pieniędzmi.

[Niemniej jednak spotkanie odbywało się właśnie w podziemiach kościoła.]

Oprócz dwukrotnych, długich braw, żartobliwie skomentowanych przez adresata jako „бурные аплодисменты”, wykład zamknęła aluzja do ciepłego jeszcze wyroku sądu w sprawie Jarosława „Poety” Rymkiewicza, który ośmielił się nazwać po imieniu mentalne zakorzenienie środowiska Gazety Wyborczej.

* * *

To tylko kłótnia we własnym gronie. Rymkiewicz sam pochodzi z rodziny PZPR-owskich aparatczyków, zrobił karierę w PRL-u, w III RP był leaureatem Nagrody Nike (przyznanej przez środowisko, z którym się teraz skonfliktował). Ale opuszczając niewielką, pozbawioną okien salę z kilkoma odbitymi na ksero ulotkami w ręku trudno się było oprzeć wrażeniu, że historia właśnie zatoczyła koło. 
 
Zastrzeżenie: mogłem się przesłyszeć, źle zrozumieć (albo wcale), przekręcić relacjonując. Proszę zatem na podstawie powyższej notki nie wyciągać na Pana Profesora żadnej srogiej konsekwencji. 

« poprzednia strona   str. 2 z 2 (ostatnia)
5690 odsłon średnio 4,9 (8 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
w.red, 2012.03.24 o 18:45
Mnie się podoba takie ujęcie problemu (choć definicję narodu widzę troszkę odmiennie, ale znów nie na tyle by się z autorem nie zgodzić) ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Piotr Świtecki, 2012.03.24 o 19:04
Szlachetny W.Redzie, zechciej się podzielić wyznawaną definicją :) Bo w trakcie wykładu właśnie było ich wymienionych trochę, a jeszcze więcej było wykazanych trudności (a raczej niemożności) sformułowania jednej, stabilnej w czasie, niezależnej od warunków, dającej się przyjąć przez różne opcje, definicji.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti Turbanator   
w.red, 2012.03.24 o 23:18
Pragnąc zaspokoić Twą ciekawość i pragnienie odpowiadam na Twoje pytanie :

Naród to zbiór wszystkich wspólnot żyjących na określonym terytorium. Mających wspólną historię, tradycję, kulturę i wspólne wartości nadrzędne dla istnienia w tej społeczności.
Nacjonalizm zaś to idea mająca na celu zabezpieczenie interesów członków tej społeczności (narodu), gdzie szczególną rolę przywiązuje się do ochrony i pielęgnowania czynników spajających społeczeństwo w naród. Dotyczy to istniejacych więzi, oraz releacji międzyludzkich jak i wymienionych wcześniej czynników spajających taką grupę w społeczeństwo.
Tak bym to widział niezdarnie ;)

Chyba prościej się nie da :)

pozdrawiam Was obu :D
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mufti Turbanator   
Piotr Świtecki, 2012.03.24 o 23:41
Szlachetny W.Redzie, Twoja definicja nacjonalizmu wydaje mi się doskonała!

A definicja narodu? Mamy wspólnotę Żydów (do obejrzenia i posłuchania np. w Krytyce Politycznej, do poczytania od biedy w Wyborczej, bo jednak piszą w niej dla Polaków a nie dla siebie), żyjących na "określonym terytorium" (RP), mamy z nimi mimo wszystko wspólną historię (bolesną), do pewnego stopnia tradycję i kulturę. Ale czy mamy wspólne wartości? (próbują nam wpoić jakiś podrzędny zestaw niby-wartości) Czy jesteśmy spojeni w społeczeństwo? Zatem, same wartości już decydują... Hm. Do zastanowienia.

Dziękuję za ciekawą odpowiedź.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mufti Turbanator   
w.red, 2012.03.25 o 00:10
Sam widzisz że Marsjanie nie są i nigdy nie będą częścią narodu (choć społeczeństwa już niestety tak).
I powtarzam co już kiedyś pisałem. Oni nie tylko nie chcieli i nie chcą się asymilować. Lecz dążyli i dążą do jego zdominowania.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Christophoros Scholastikos, 2012.03.24 o 23:25
Rozumiem Twoje estetyczne przeżycia wsłuchiwania się w polszczyznę profesora. Miałem i ja onegdaj taką przyjemność. Klarownie do bólu. Dziwne, że tak można mówić.
pzdr
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Piotr Świtecki, 2012.03.24 o 23:42
Racja, racja :) Odświeżyłem sobie Twoją relację, pisząc swoją.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Christophoros Scholastikos, 2012.03.24 o 23:45
Dzięki za to sprawozdanie. To sympatyczne wyczytać takie rzeczy, o których się dziennikarzom nie śniło. Blogosfera karmi informacją i edukacją :).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Krzysztof J. Wojtas, 2012.03.25 o 05:27
Przyznam, że miałem szczerą ochotę wybrać się na ten wykład.
Niestety mam obecnie nawał pracy (liczyłem, że porobię to, co konieczne , w trzy dni, a tu już nie ta sprawność).

Spodziewałem się, i tak to widać z notki, że nie zostałytu przedstawione jakieś nowe idee, ale jest czytelne ustalenie bazy pojęciowej.

To, o co miałem chęć zapytać, to temat, który często jest poruszany u nas - rozróżnienie między polskością i katolicyzmem.
Bo wielu to utożsamia.

Mufti. Czy na bazie wykładu (a może Christo) moglibyście problem przybliżyć?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Piotr Świtecki, 2012.03.25 o 06:52
Nie wydaje mi się, by ten wykład mógł stanowić jakąkolwiek bazę do przybliżenia tego problemu.

Wydaje mi się natomiast, że odrywanie polskości od katolicyzmu wystawia na ogromne niebezpieczeństwo (o ile w ogóle da się zrobić - usiłowanie tego to moim zdaniem najkrótszy sposób na "położenie" idei CP).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nacjonalizm - prof. Bartyzel   
Krzysztof J. Wojtas, 2012.03.25 o 08:38
CP może być realizowana jedynie przy tym rozróżnieniu.
Cały czas to tłumaczę.
Utożsamiasz sferę etyki, która wynika z nauki Chrystusa, ze sferą oddziaływania społecznego doktryny KRK; wobec proponowanej idei "jedna owczarnia i jeden Pasterz" w - nie tylko w sferze moralnej, ale i w sferze materialnej (władzy), istnieje dążenie do dostosowania etyki do doktryny KRK.
To stąd sa tendencje do totalitaryzmu w KRK - przecierz jeden "rząd światowy" ma takie umocowanie.

Cały czas nie chcesz zrozumieć, że te sfery są oddzielane na poziomie rozróżnień cywilizacyjnych.

Od pewnego czasu "chodzi" za mna notka wyjaśniająca te sprawy. Także w odniesieniu do wątpliwości Polonii, a po części Kajdasa.
Tyle, że u mnie zawsze wszystko "zwala się na głowę" w jednym czasie. A mam tę głowę tylko jedną i tylko dwie ręce. Nie wyrabiam.
Bo to tekst ważny, a zobacz. Też tekst, który napisałem o Rosji (ponad miesiąc dumałem jak go napisać, a i tak ma słabe miejsca), został szybko zepchniety do piwnicy.
Tylko 1 komentarz. Ale - ponad 400 wejść , gdy w przypadku innych tekstów, mniej znaczących - normą jest 150; znaczy - wzbudził zainteresowanie.
Pytanie - u kogo?

A przy okazji - czasami (coraz częściej) zauważam swoje "zbitki" myślowe w tekstach innych blogerów. To świadczy o jednym: idea oparta na poziomie cywilizacyjnym - ma olbrzymie oddziaływanie. Jej siłę można porównac z wodą, która drąży skałę. Dlatego - powoli.

Przemyśl moją sugestię tekstu.
Gdybyś to ty go napisał - to byłby bardzo dobry element rozwojowy CP. Nikt nie jest lepszym propagatorem idei niż jej kontestator.
;-)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑