Niestety, autorzy raportu w żaden sposób nie wyjaśnili faktu swojej własnej "zamkniętości" na tych, którzy demokrację traktują bardzo poważnie i dlatego mają bardzo poważny problem z samozwańczymi "elitami", które ciągle ludziom dyktują, które poglądy są "otwarte" czyli cacy, a które "zamknięte", czyli be. |
Starannie przeczytałam raport Fundacji Batorego i przedstawicieli paru innych środowisk propagujących światopogląd liberalnego kosmopolityzmu pt. "Polacy wobec UE: koniec konsensusu" (Raport do pobrania: goo.gl
Główna teza raportu: "Dla tego raportu kluczowy jest fakt następujący: w „kulturowym” paradygmacie politycznym zaczynającym rządzić światem Zachodu stosunek do kwestii ściśle powiązanych z dziedziną polityki zagranicznej odgrywa fundamentalną rolę. Kluczowe znaczenie uzyskała bowiem kwestia tożsamości wspólnoty definiowanej w odniesieniu do świata zewnętrznego. To, czy dana osoba uważa globalizację, integrację regionalną, imigrację oraz pluralizm kulturowy i religijny za coś co najmniej neutralnego lub pozytywnego (ale wymagającego np. korekty), czy też odrzuca te zjawiska jako sprzeczne z interesem narodowym albo zagrażające tożsamości, jest jednym z najważniejszych wyznaczników miejsca na osi, którą można najlepiej opisać jako opozycję między „otwartością” a „zamkniętością”".
Niestety, autorzy raportu w żaden sposób nie wyjaśnili faktu swojej własnej "zamkniętości" na tych, którzy demokrację traktują bardzo poważnie i dlatego mają bardzo poważny problem z samozwańczymi "elitami", które ciągle ludziom dyktują, które poglądy są "otwarte" czyli cacy, a które "zamknięte", czyli be.
Ogólna ocena raportu: pseudo-naukowy bełkot, przyjmujący za prawdę niesprawdzone i wewnętrznie sprzeczne twierdzenia, jak choćby to, że miłość do własnej wspólnoty oznacza kolektywizm. Może w stosunku do autorów raportu taka ocena jest rzeczywiście trafna, może ich kod kulturowy rzeczywiście zna tylko dualizm indywidualizm vs. kolektywizm. Ale jest jeszcze personalizm, który łączy wolność człowieka z miłością i odpowiedzialnością za swoją wspólnotę. Pogląd ten niestety autorom raportu jest albo nieznany, albo wręcz przeciwnie - świetnie zdają sobie z tego sprawę, i próbują ten fakt przemilczeć, stawiając ludzi przed wyborem: albo z nami, albo jesteś zwykłym naziolem, który zaraz będzie mordował myślących inaczej....
Źródło: www.facebook.com |