słowa kluczowe: Naród, Ojczyzna, Polska, polityka, suwerenność, wybory. | |||
Blog | 2011.02.07 01:08 |
Maszeruj, albo giń ! | w.red | ||
Stąd jedyne hasło które byli w stanie wyartykułować to "maszeruj z nami, albo giń - wybór należy do ciebie". Przyznacie sami że taką retorykę można jedynie "o kant d..otłuc". | |||
Od pewnego czasu daje się zauważyć wyraźniejszy niż kiedykolwiek trend do zjednoczenia środowisk prawicowych i narodowych. Ostatnio nawet na NP pojawił się Pan Marek Jurek choć szkoda wielka że ograniczył się tylko do notek. Najwyraźniej mając w nosie dyskusję z użytkownikami. Choć po "przywitaniu" jakie mu zgotowano w postaci mało wybrednych komentarzy trudno byłoby mi się dziwić. Z drugiej strony trudno się też dziwić rozgoryczonym użytkownikom. Gdyż nie były to notki które zawierałyby jakiekolwiek konstruktywne propozycje wsparte jednoznacznymi deklaracjami i choćby tylko zarysem planów jakie zamierza przedsięwziąć w obecnej sytuacji. Na plus można mu zaliczyć jedynie to że jako jedyny ze "znanych i lubianych" zechciał dostrzec to miejsce. Dziś też przeczytałem na "iskrach" apel Pana Ściosa o zjednoczenie wszystkich w/w środowisk i ludzi dobrej woli przed mającymi się odbyć wyborami. Rozumiem i popieram takie działania, tym bardziej że pora ku temu wydaje się najwyższa i kto wie czy nie jest to ostatnia szansa dla Polski. Jednak nie rokuję temu przedsięwzięciu większych szans co ogromnie mnie smuci, Bo przy całej słuszności głoszonych haseł środowiska mieniące się pro narodowymi i pro prawicowymi zamiast na konkretach mogących podnieść miliony skoncentrowały się na .....podziale mandatów na listach wyborczych oraz wpływach w przyszłym parlamencie (a kto wie czy nie na podziale stanowisk). To żenujące gdy w tak ważnym momencie zamiast wytyczyć jasną wizję przyszłości dla Polski i Polaków ludzie ci zajmują się (przepraszam) duperelami, swoistym dzieleniu skóry na niedźwiedziu. Zapominając o tym że wyznacznikiem ich realnej siły i możliwości są zwykli ludzie stanowiący ich potencjalny elektorat. Ludzie, których trzeba zachęcić do udziału w wyborach i przekonać do tego że tym razem warto im zaufać oddając na nich głos a tym samym powierzając im los kraju i swój. Jak na razie jednak (a przypuszczam że to się raczej nie zmieni) to "przekonywanie" sprowadza się tylko do tego, że obecny układ (a w przyszłości możliwy LSD-owski) doprowadzi do unicestwienia państwa i nędzy ludzi. I tyle, nic poza tym. Przyznacie Państwo że jest to mało odkrywcze (bo akurat większość ludzi zdaje sobie z tego sprawę - w końcu nie są jeszcze idiotami). Tylko dlaczego mieliby im zaufać i uwierzyć że są cokolwiek w stanie zrobić by do tego nie dopuścić. A nade wszystko że posiadają do tego niezbędną wolę i determinację. Nikt o zdrowych zmysłach i w miarę realnie oceniający rzeczywistość nie uwierzy że bez pozyskania miażdżącej przewagi w parlamencie będą w stanie zrobić cokolwiek w tym kierunku. Żeby to osiągnąć muszą przekonać do siebie i swoich zamierzeń większą część społeczeństwa.To jednak do dziś nie zmieniło ich sposobu myślenia. Stąd jedyne hasło które byli w stanie wyartykułować to "maszeruj z nami, albo giń - wybór należy do ciebie". Przyznacie sami że taką retorykę można jedynie "o kant d..otłuc". Nie wierzę że przy odrobinie dobrej woli i minimum chęci oraz zaangażowania te wszystkie "tuzy naszej polityki" nie były w stanie wykoncypować nic mądrzejszego. Bo skoro dla mnie zwykłego zjadacza chleba jest oczywiste i byłbym w stanie podać im wiele z powodów dla których wyborcy mogliby uwierzyć w ich intencje to im nie powinno sprawić żadnej trudności. Poniżej zamieściłem część swego komentarza na NP w którym to poruszyłem: "..Sanacja państwa jest możliwa. Natomiast powątpiewam w zdolność ludzi do wzniesienia się ponad podziały w imię wyższej sprawy. I to nie dlatego że ludzie są prymitywni, ale dlatego że cały czas usiłuje się nimi grać dla osiągnięcia doraźnych politycznych korzyści. Coraz więcej ich to widzi i coraz większa będzie ich niechęć w odniesieniu do polityków którzy takimi działaniami się skompromitowali. Oni nie zaufają już nikomu tylko "na słowo" że później "po zwycięstwie" wszystko się zmieni. Bo dobrze wiedzą że nic się nie zmieni, a jeśli już to będzie tylko lifting a nie przebudowa. Tu nie pomogą żadne zaklęcia i czcze deklaracje. Ci ludzie żądają dowodów, nie obietnic. Konkretne zapisy programowe z wolą do ich realizacji. Przede wszystkim przyznanie obywatelom prawa do decydowania w sprawach najistotniejszych (referendum) by mogli zachować kontrolę nad swoimi "wybrańcami" i współdecydować o losie państwa i swoim. Bo to właśnie obywatele są suwerenem i podmiotem tego państwa, a nie pseudo elity i rządy. Możliwość odwoływania posłów przez wyborców w sytuacji gdy nie wypełniają ich zdaniem swych obowiązków. Taką zmianę ordynacji wyborczej w której uwzględniano by głosy nie wskazujące na żadne ugrupowanie czy kandydata jako głosy ważne. A co więcej określenie procentowego ich progu powyżej którego głosowanie staje się nieważne. A sprawa traktatu jest tu bez wątpienia kluczowa. Stąd odniesienie się do tej kwestii ze wskazaniami konkretnych działań przed wyborami jest niezbędne. I w tym punkcie nie ma miejsca na dyskusję. Bo albo żyjemy we wspólnym domu - Polsce, albo w jakimś kondominialnym abstrakcyjnym landzie. To tyle na początek czego oczekuję od ugrupowania na które oddałbym swój głos. Zakładając oczywiście że byłoby w stanie uczciwie się z takich deklaracji wywiązać.." Skoro jednak podobnej myśli te środowiska nie były w stanie wygenerować to wypadałoby zastanowić się dlaczego. I tu sama narzuca się odpowiedź. Po prostu tego nie chcą, bo w istotny sposób ograniczyłoby to ich niczym nie skrępowaną władzę. A dla niej są w stanie poświęcić nie tylko ludzi ale i Polskę. |
3446 odsłon | średnio 4,9 (8 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Głosy nieważne? | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 01:45 | |||
No załóżmy że dobrze, i gdyby tych głosów nieważnych było zbyt wiele i czyniłyby głosowanie (wybory) nieważnymi, to wtedy co? Sytuacja jakby wybory się odbyły i zwyciężyli ci aktualnie będący przy władzy? A w wypadku konieczności obsadzenia jakiegoś stanowiska po raz pierwszy? Ta zasada nieważności nie mogłaby miec znaczenia. I już mamy dróżkę do obejścia, a pewnie znajdzie się ich wiele. Pomijając już to, że ten pomysł jest nie do przeprowadzenia od strony prawnej, jak mniemam. Może zacznijmy od zamachu na demokrację w postaci żądania JAWNEGO głosowania? Przynajmniej utrudniłoby to oszustwa przy liczeniu głosów. W ogóle wydaje mi się, że nie powinniśmy propagować tradycyjnego fałszywego myślenia, że są jakcyś prawdziwie chcący zmian politycy, z p. Markiem "prawiczkiem rzeczpospolitej" Jurkiem włącznie i na czele. Trzeba pokazywać, że ten cały układ, "klasa polityczna", to jedna sitwa, której interes bynajmnniej NIE JEST zbieżny z interesem większości Polaków. Podobnie utrzymywanie, że to lud/elektorat jest SUWERENEM to jest kłamstwem. Suwerenem są realni mocodowcy, lud jest od "przeklepania" żeby potem nie narzekał. A pan Jurek, robiący za ortodoksyjnego katolika (w przeciwieństwie do takiego np. posła Gowina, robiącego za katolika światłego [?!]) - podobno zanim się obraził na ostatniej prostej na Kaczorów to jeszcze zdążył wprowdzić pod obrady Sejmu sprawę odszkodowań za mienie utracone? Jakieś narzekania widziałem na to, ale nie wiem dokładniej w czym rzecz. W każdym razie tym odejściem uwiarygodnić się zdołał, jak widać. To wsystko są znaczone karty. Krok po kroku "demokratyczne" dobieranie talii trwa już 20 lat. Ilu ludzi poróbujących coś zrobić w polityce ośmieszono, wypchnięto poza nawias? A układ scementowano progiem wyborczym. Mówienie że ktokolwiek kto przetrwał w tym układzie zechce cokolwiek w nim zmienić to... No, tu mi się szczęśliwie turban rozwiązał i spadł na klawiaturę, więc zamiast napisać coś, czego bym później żałował - kończę. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Głosy nieważne? | |||
w.red, 2011.02.07 o 04:58 | |||
Gdyby ilość takich głosów np przeważała nad ilością głosów oddanych na danych kandydatów (czy partie jeśli wolisz). Wówczas siłą rzeczy musiałyby odbyć się ponowne wybory w określonym terminie. Ta sytuacja zmuszałaby do wyłonienia nowych kandydatur, zmiany programów lub koncepcji i niejako wymuszała na społeczeństwie bardziej czynne zajęcie się życiem publicznym i wygenerowanie nowych ugrupowań czy wyłonienie ludzi spełniających jego oczekiwania. To swego rodzaju zawór bezpieczeństwa dla ogółu społeczeństwa zabezpieczający je przed uzurpowaniem sobie prawa do kształtowania losu państwa i ich wbrew niemu. A przy okazji to bacik na zgnuśniałych polityków którym wydaje się że są pępkiem świata oraz że są niezastąpieni. Przykładem jest sytuacja obecna, kiedy już kiedyś zdyskredytowani swoim działaniem ludzie tworzą nowe byty polityczne stwarzając iluzję wyboru. A przy tym twardo trzymający się wypracowanych układów. I których dziś nie możesz wykluczyć bo nie dopuszczają konkurencji. Nie ważne przy tym po raz który obsadza się w ten sposób takie czy inne stanowisko. Bo albo wzbudza zaufanie u ludzi czy to swoją kompetencją, uczciwością. doświadczeniem i programem. Albo też nie i wówczas "wysiadka". Prosta piłka. To ledwie zalążek koncepcji wymagający dopracowania a Ty domagasz się szczegółów ;) Czy nie do przeprowadzenia od strony prawnej ? Nie jestem prawnikiem. Ale osobiście nie widzę tu przeszkód. Jawne głosowanie? Mnie to nie przeszkadza. Ale wyobraź sobie np pracownika głosującego na kogoś kto w oczywisty sposób godzi w interesy jego pracodawcy. Widzisz to ? Bo ja nie. A przykładów możesz sobie wymyślić setki. Naród jest suwerenem niezależnie od tego jak ktoś to postrzega i co na ten temat myśli. Dlatego nie podzielam Twojego zdania w tym względzie. Tak jak nie rozumiem "propagowania tradycyjnego fałszywego myślenia". Myśleć każdy może (a przynajmniej powinien) trochę lepiej lub trochę gorzej. Możemy wpływać swoimi działaniami na takie czy inne postrzeganie. Ale niezależnie od tego czy nam to pasuje czy nie każdy ma prawo myśleć to co chce i jak chce. A propagować możemy jedynie samodzielne myślenie lecz wnioski każdy musi wyciągnąć sam. Stąd nie mam zamiaru przekonywać kogoś co do jego opinii o innym człowieku. Mogę jedynie przedstawić fakty uzupełniając to własnymi spostrzeżeniami lub jeśli ktoś zechce się z nim zapoznać moje zdanie w tym względzie. Ale tak jak poprzednio, wnioski każdy musi wyciągnąć sam. Dotyczy to każdego człowieka z politykami włącznie. Nie mogę i nie chcę być sędzią dla kogokolwiek, choćbym uważał kogoś za najgorszego bo zdaję sobie sprawę z tego jak łatwo kogoś skrzywdzić wydając taki czy inny osąd bez dostatecznej znajomości faktów i okoliczności. Co do osoby MJ wypowiedziałem się już dużo wcześniej. Cenię go i szanowałem, a nawet byłem skłonny oddać na niego swój głos. Ale w sytuacji kiedy nie zdobył się na gest dobrej woli w wyborach prezydenckich stracił u mnie wszystko. Bo nie potrafił się wznieść ponad własne "ego" dla dobra kraju. Cóż, jak widać każdy ma swe słabe strony i on nie jest wyjątkiem. Dlatego nie potępiam go, ale na moje poparcie nie ma co liczyć. Oblał egzamin. Demokracja nie jest wspaniała to fakt. Skutecznie ją spaczono i zdeformowano do tego stopnia że niewiele w niej już demokracji zostało. To też fakt. Ale jak dotąd nie wymyślono czegoś mądrzejszego. Progi wyborcze ? masz rację. Tak jak masz rację co do tych których tą czy inną drogą się pozbyto. Nasza rzeczą jest wypracować taki sposób by powtórzenie się takich działań nie było możliwe (choć na wstępie już taką propozycję skrytykowałeś ;) ) Pracy przy tym mnóstwo i nie ma mowy byśmy z nią zdążyli do tych czy nawet następnych wyborów. Na to wszystko potrzeba nam czasu którego nie mamy bo stoimy przed zagrożeniem że wkrótce każde tego typu działania będą bezsensowne o ile do tego dopuścimy. Musimy sobie ten czas wywalczyć i Wiesz w jaki sposób. Nawet jeśli to nie jest po naszej myśli bo bierność w takiej sytuacji jest najgorszym rozwiązaniem. Uff.. to chyba wszystko. Dobrej nocy i pozdrowienia dla Was obu. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Głosy nieważne? | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 07:17 | |||
Mufti, w.red Diagnoza w.reda jest w pełni słuszna. Zwracałem na to uwage już wcześniej i dlatego tak ostro stoję na stanowisku, że w żadnym wypadku nie chcę włączać się do PiS, co np. sugeruje Nicpoń, i co próbowała robic (i nadal to czyni ) Kawaleria Narodowa. Stąd stwierdzenie, że współpraca - tak, ale jak PiS się do nas przyłączy. I żadne porównanie sił nie ma znaczenia; są silniejsi od PiS-u - i przeciwko nim też wystepujemy. Właśnie dla takich poglądów - zostałem wypchniety z NP, gdyż ta grupa ma swoje umocowanie, a nasze cele są różne. Rolę Ściosa, Rolexa, czy FYM-a na tym tle daje się wyróżnić i wskazać. Wskazywałem też, że nie mam pewności, co do zamierzeń ŁŁ. Ale, Drogi Mufti, wskazywałem też, że prokurowana jest sprawa Krzyża Smoleńskiego na Krakowskim Przedmieściu. Że na fali autentycznego zaangażowania wypływać będą ludzie rzekomo alternatywni wobec władz - nie wnoszący autentycznego patriotyzmu, a grający pamiecią tragedii. To wszystko "przykrywki" sprawy głównej - chodzi o uniemożliwienie wytworzenia się ruchu narodowego, gdzie dobro Polski jest najważniejsze. Dlaczego Marek Jurek nie ma szans na utworzeniu takiego ruchu? Z powodów, o które i tu się "kłócimy" - opiera się nie na polskości, a na idei KRK. Przywódca musi kierować się własnymi ideami, a utożsamienie ich (nawet fragmentaryczne) z celami innej organizacji - czyni go nieautentycznym. Delikatna sprawa, ale i tak rozegrana przez znane środowiska. Wspominałem Akcję Katolicką i wniosek, że nie można utożsamiać takiej organizacji ze strukturami KRK. Przypadek Marka Jurka - ma zbliżone podłoże. Generalnie i sarkastycznie: Ruch, aby był autentyczny (a tylko taki ma szanse), musi być w pełni wiarygodny.Komu zaś możemy w pełni zaufać? Tylko samemu sobie. To jeden z ważnych powodów, dla których struktura ruchu musi być rozproszona (jako źródło przekazu idei). Z kolei.- wchodzisz Mufti w anarchię twierdząc i wskazując, że nikomu nie można wierzyć, bo wszyscy się zeszmacili. Poniekąd to prawda, ale też prawdą jest, że konieczne są jakieś struktury organizacyjne. lepsze jest nawet złe prawo niż totalne bezprawie. Społeczeństwo musi być trzymane w ryzach - inaczej do głosu zawsze dochodzą najgorsze elementy. Dlatego dążąć do zmian - oddzielajmy ideę od wykonastwa. Pierwszym krokiem odrzucenie skojarzenia, że PiS to partia o charakterze narodowym. Bo żadna takiego nie ma - realizuje interesy A wg idei narodowej mamy oceniać wyniki działań partii. To jedno z fałszywych przekonań (utożsamianie idei z materią), które nam "wdrukowano". Na tym tle jest, że Kaczyński to ratunek dla Polski. W tekście swoim wskazywałem, że trzeba rozróżniać i oddzielać składowe organizacyjne - strukturę władzy państwowej i kościelnej od interesu społeczeństwa. Obecnie mamy połączenie struktur władzy państwowej z mediami , które rzekomo artykułują głos społeczeństwa. Do tego KRK - jest osłabiony multikulturowością. Jedynym wyjściem jest oddolna organizacja społeczeństwa. Na pewno i media i struktury władzy - ostro się temu bedą przeciwstawiać. Ale i KRK - bardzo często ustami części hierarchów zajmuje dziwna postawę. Dlatego - mamy szansę. Bo mamy rzeczywistą ideę, która się zawsze obroni, a po drugie - chodzi o wskazanie faktycznych celów tych organizacji.Zachowanie niezależności - to poczatek sukcesu. Tyle uwag, bo zaczynam gubić myśl przewodnią. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Głosy nieważne? | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.02.07 o 08:04 | |||
Wczoraj pohasałem trochę po nE i nic nowego nie zauważylem. Ogólne zaczadzenie kaczyzmem. Wielu podkreśla, ze to nie to, że nie chcą przyjmować. Ale oczywiście Kaczor "jedyną szansą" Polski. Ręce opadają Jedyne wyjście, by przyciągnąć takich to ruszenie z jakąkolwiek strukturą bo w ogromnej większości to są dobrzy ludzie, tylko.... zaczadzeni właśnie. I jeszcze Kaczor ich nie chce... no łzy w oczach stają. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Głosy nieważne? | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 09:36 | |||
Z postaci obecnych w życiu politycznym po 2007 roku rzeczywiście uważam, że nie ma komu "wierzyć". Anarchia oczywiście nie, ale podejście "jak nie Kaczyński, to kto" również nie, bo jak się raz zacznie tak podchodzić, to się wpada w samonapędzające się błędne koło. Krzyż Smoleński, religia, Kościół, hierarchia - na ten temat powstrzymam się od wypowiedzi, może poza uwagą że to, że ktoś próbuje coś przejąć lub podłożyć własne rozumienie nie może znaczyć, że ja się z tego od razu wycofuję. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Głosy nieważne? | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 10:32 | |||
Mufti Moje zastrzeżenia odnośnie Krzyża Smoleńskiego i calej akcji - nie są totalną negacją. Przeciwnie. Niezależnie od woli decydentów powstał autentyczny ruch spoleczny. nawet więcej. ludzie zaczeli sobie zdawać sprawę, że trzeba się organizować - we własnym interesie. To, co krytykuję - topróbę zawłaszczenia tego ruchu przez manipulatorów. Z kolei. Jeśli nie akceptowałem polityki LK, to na jakich zasadach miałbym teraz traktować go jako "wzorzec Polaka". jak z Sevres. Natomiast - naszą rolą jest inaczej ukierunkować to autentyczne zaangażowanie. Właśnie dlatego mamy szanse. Bo "ruch smoleński" jest pusty ideowo. A do tego - od poczatku nie wierze w zamach, a raczej w awarię ruskich urzadzeń. Gra na zamach jest podsycana po to, aby u mniej kumatych wytworzyć poczucie wielkości LK. Dla mnie sie to kupy nie trzyma, ale wielu wodę z mózgu robi. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Głosy nieważne? | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.02.07 o 10:37 | |||
Jest zapotrzebowanie na takiego "wzorcowego Polaka". To nic, ze ten się nie nadaje ale jak się dorobi odpowiednią historyjkę to tłum kupi. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Krzyż Smoleński | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.08 o 04:53 | |||
Krzysztof J. Wojtas Nie każdy łączy sprawę "Krzyża Smoleńskiego" z LK i PiSem. Tacy też są i powiem więcej: jest dla nich pod Krzyżem miejsce, ale warto zajrzeć choćby na stronę obrońców krzyża żeby dowiedzieć się, że odcinają się od jakiegokolwiek upolitycznienia. Mieszanie sprawy Krzyża i jakiegoś "ruchu smoleńskiego" to Twoja kolejna projekcja. Lub kolejna gruba niezręczność sformułowania w tematach związanych z wiarą i Kościołem. To fatalnie rokuje, jeśli chcesz propagować ideę wśród w większości katolickiego społeczeństwa. Krzyż jak dotąd NIE został zawłaszczony i zinstrumentalizowany. Można tak twierdzić wyłącznie jeśli nie jest się w stanie wyjść poza kaleki postkomunistyczny materializm - w jego ramach wszystko się kojarzy z d..., a jak tak, to rzeczywiście nie ma czegoś takiego jak Krzyż, może być tylko PiSowski totem. Uważasz, że ludzie przychodzą na Krakowskie Przedmieście bo są fanami PiS i LK, a nie katolikami?! Proponuję przejść się tam raz i drugi, poczytać ich stronę i dopiero mając takie podstawy oceniać. A może to problem z definicją pojęć? Więc zdefiniujmy: PiS to PiS, a obrońcy krzyża to obrońcy krzyża. Póki są osoby należące wyłącznie do grupy drugiej (a są!), nie należy jednego z drugim mieszać. Podobnie, ów "autentyczny ruch społeczny" po 10 kwietnia powstał nie dlatego, że zginął LK i bliskie ludziom elity, ale dlatego że niezależnie od ich oceny zginął Prezydent kraju i najwyżsi urzędnicy, a to - nawet jeśli nie byli ludźmi z "mojej bajki" - jest cios we mnie. Oczywiście siłą rzeczy osoby, dla których te kręgi były bliskie zostały poruszone. Ale nie tylko te osoby, a nawet nie przede wszystkim one. Próby przejęcia czy zawłaszczenia czegokolwiek co jest wartościowe lub zagrażające wynikają z natury rzeczy. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzyż Smoleński | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.08 o 04:53 | |||
Nie rozumiem Twoich zastrzeżeń. Powtórzyłeś moją argumentację jako zarzut przeciwko mnie. Nie wiem o co ci chodzi. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzyż Smoleński | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.08 o 04:55 | |||
Być może nie rozumiem co czytam, w takim razie przepraszam. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.02.07 o 07:03 | |||
Czy Pan Marek J. to ten od bicia dzieci? jak widzisz w.redku, gdzie byś rękę nie włożył to zgniłe jaja. Teoretycznie taki M.J. (katolik i narodowiec-patriota) powinien być idealnym materiałem na wodza i przewodnika. Ale nie jest. Z prostego powodu - jest częścią układanki i tylko znając swoje puzzlowe miejsce może funkcjonować w polityce. Tacy ludzie nie dążą do zmian. To "konserwatyści". Konserwują Układ zagospodarowując swój kawałek elektoratu i biorąc należny kawałek tortu. Ale po co ja Ci to piszę... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 09:49 | |||
W.red. Panowie. Pięknie piszecie, o tych demokracjach, wyborach, kandydatach i prawie. Mnie może jest łatwiej, pisać inaczej, ot taki moher stary. Nawet piszecie, że prawo musi byc bo będzie anarchia. To wszystko jest prawda, tylko te prawdy mają zastosowanie w demokracji. Ponieważ ja w dzisiejszych czasach nie widzę nic takiego, to napiszę, że te prawa są piękne w teoretycznej demokracji. W Polsce nie ma ani prawa, ani demokracji w najnowszej historii Polski, czyli od 1939 roku. To od tego roku Polska jest cały czas pod okupacją, do dnia dzisiejszego włącznie. Wiem, wiem, ale to są fakty. A jak piszą "uczeni" z faktami się nie dyskutuje. Powiem więcej, Narodowi Polskiemu jak zwykle , nie wypowiedziano wojny, tylko zaatakowano po bandycku w ciszy nocy. A więc jesteśmy w stanie wojny realizowanej na wszystkich frontach. W tej ciszy nocnej, ta cisza nocna to dzisiaj blask reflektorów telewizyjnych , prasowych, to światło dnia. Dlaczego cisza, bo świat widzi i milczy, bo tą wojnę przeciw Polsce prawadzi ten sam świat co od 1939 roku. Stara metoda, cacy,cacy i po glacy. A wy piszecie, od kogo chcecie dostawac po nosie przez następne cztery lata. To jest gorszy wróg jak ten co zaatakował Irak,Jugosławię,Afganistan. Pomimo , że to ten sam. Tylko u nas stosuje straszniejsze metody działania. Robi za przyjaciela, idze z tobą pod rękę i wbija ci nóż w plecy. Jeśli wroga nie wyeliminujemy całkowicie, to on nas wyeliminuje, co czyni na wszystkich kierunkach. itd..... Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 10:43 | |||
Zenku Też tylko piszesz i gadasz na rynku w Bialej Podlaskiej(?). ;-) Pamietaj, ze jeśli do ciebie przyjdzie wieczorem uzbrojona banda, która wyrwie ci z gardła (resztke miodu) wszystko, co posiadasz, a żonę (jeśli atrakcyjna) zgwałci, to nie bedziesz pisał o ideałach, sądownictwie, demokracji i sprawiedliwości. Dlatego krytykując - trzeba zachować trzeźwość myśli. Nie można doprowadzić do rozchwiania systemu społecznych wartości. Czasy II wojny - minęły. Obecnie brak jest już tak silnych więzi społecznych, jak wtedy. A i tak było wiele mordów i czynów ohydnych. Gdyby doszło do podobnej sytuacji teraz - skutki byłyby znacznie gorsze. Zważ, że jeśli tworzy się jakąś ideę - to jest się odpowiedzialnym za jej negatywne skutki. Odpowiada się przed Bogiem i Historią. Ja tam sądzę, że jest Sąd Boży - i 'lepiej kamień młyński powiesić sobie na szyi i rzucić się w morze, niż gorszyć maluczkich". Bo łatwo niszczyć, ale trudno budować. Dlatego mniej kierujmy sie emocjami, a bardziej logiką. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 11:09 | |||
Krzysztof Ja twoje działanie rozumie, no może staram się rozumiec. Tylko nie czas ratować róż, gdy płonął lasy. Mówisz, że wojna się skonczyła. Jak to mowia 'filozofowie" i tak i nie.I to bardzo łatwo wytłumaczyc. Tak, bo ktoś to tak oglosił, czołgi nie kursują ulicami, nikt na ulicach nie strzela do ludzi itd. A nie, bo to właśnie ci mordercy zostali w Polsce i siedzą na wszystkich urzędach. Jak mają pietra to wyprowadzają i czołgi na ulicę i strzelają do ludzi i mordują. Nic sie nie zmieniło, tylko forma, sposoby. Ja nie pisze o wyjściu na ulicę. Ja pisze w myslach, trzeba zastosować ich metoty- o których tutaj nie bedę pisał.Piszesz, że wojna sie skończyła, a jednoczesnie, że przyjdą, że zamordują, że zgwałcą- tak, tak jest do dzisiaj. I nikt za to nie odpowiada, sprawcy nie znani. To jest to wojna, czy nie. Ty chcesz, zbierać ziarno do siewu, jak rolnik. Zbieraj, tylko gdzie chcesz to ziarno siać. Jak wiesz, mieszkam na wsi. Rolnikiem nie jestem, ale widzę, rozmawiam, obserwuje. Chłop, rolnik Polski, nie posieje zboża w chwasty, bo wie, że nic z tego nie będzie. I nie pomoże tutaj najlepsze ziarno. Co przedstawia sie Narodowi Polskiemu, a no macie całe pole chwastów i wybierajcie. Ja proponuję oset, piekny jest, dorodny. Zbierajcie nasiona i siejcie, tylko z tego mąki, chleba nie będzie. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 12:08 | |||
Zenku Jest czas siewu, jest czas zbioru. Teraz jest czas orki na ugorze. Bo od tego trzeba zacząć. Dalej wyplenić chwasty i dopiero jeszcze raz uprawić i zasiać. Ta orka da rezultaty dopiero za jakiś czas. A sam widzisz, że już krzyczą, że to niszczenie struktury. No, fakt. Dobrze wiedzą o co chodzi. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 12:36 | |||
Krzysztof. Oczywiście jakoś tam się rozumiemy. Tylko wiesz, że jestem za tym co robisz, jednak obok trzeba szybciej wyrywac chwasty. Sam wiesz, że rok jest krótki i nie można odkładac odchwaszczania, bo na sianie bedzie za pózno. Zobacz, aby daleko nie szukać na temat Malawanda w listy,cytaty "Kobiety dla Polski, Polska dla kobiet". Tam jest wymienione trochę nazwisk tych dobrodziejów - sam chwast. I to ten chwast jak widzisz sie rozsiewa. A jest tak we wszystkich dziedzinach. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 12:49 | |||
Zenon, ale co proponujesz? Bo jeśli Twoja propozycja to "żeby wszystkim było dobrze byli zdrowi, młodzi, bogaci i szczęśliwi" to jestem za! Tylko rozumiesz, to jest bzdura. Nigdy i nigdzie tak nie było, nie ma i nie będzie, bo po prostu tak ten świat jest poskręcany. Załóżmy że zostaniesz prezydentem i premierem, sędzią i katem w jednej osobie, ześlesz wszystkich Żydów do kopalń - i dalej co? Myślisz, że już się wszystko będzie toczyć jak w raju? Nie będzie już złodziei i głupków, leni i podatnych na manipulacje sprzedawczyków? "Społeczność międzynarodowa" tylko przyklaśnie? Zrzędzić i narzekać jest łatwo. Oraz wynajdywać nierealistyczne sposoby naprawienia sytuacji. Ale spróbuj obmyśleć i zaproponować coś realistycznego i działającego na dłuższą metę. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 13:10 | |||
Mufti. Zgadzam się z tobą. Tylko, jak zproponować co kolwiek mafii. Zobacz Egipt obecnie. Naród nie chce prezydenta. Wydaje się w cywilizacji, rozumieniu mojej małej głowy , Naród nie chce, prezydent rezygnuje. Nie, muszą mordercy mordować, dla jednego , z jakichś względów nieudolnego człowieka. Chyba znamy inne rozwiązania, nie nadajesz się, odejdz. I nikt nie mówi, że następny będzie dobry. Sam wiesz, że dobro jest dzisiaj deficytowe. Łukaszenko be, bo "pobił kilku opozycjonistów", cały załgany świat warczy /nie piszę , aby bronic Łukaszenki, tylko jako przykład/. To może zobaczmy jakie zbrodnie przeprowadzili ci krzykacze na Narodzie Polskim. Co ja bym radził ??? Nic nadzwyczajnego. W tym układzie bez wyjścia, trzeba powołac władze podziemne z "ministerstwem" sprawiedliwości na czele. Wszystkie sprawy przebadać dostępnymi drogami i wydawać wyroki.itd | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 13:28 | |||
Noo, powołać to możemy, nawet ze trzy władze i z pięć ministerstw, skolko ugodno; w zasadzie to każda partia, stronnictwo i kółko dyskusyjne mogłoby sobie powołać własny rząd i sejm i senat i w ogóle... Już kiedyś pytałem, ale jak to się mówi czemu pijak powtarza to samo po pięć razy? Bo nie czuje się zrozumiany: czy można znaleźć jakiś sposób na legalne powiązanie takiej struktury z II RP, państwem podziemnym? Na przykład na podstawie tego, że były fałszerstwa wyborów, okupacja ZSRR. Bo tak, to mi sie przypomina scena z "Psów" Pasikowskiego. Maurer siedział w celi z takim jednym, co miał silne poczucie sprawiedliwości i opowiadając swoje dokonania na polu doskonalenia świata chwalił się "...zerwałem chwasta". | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 14:31 | |||
Mufti. To pytanie, jak wiesz nie do mnie. Są fachowcy. A czy można w imię prawa, mordować ludzi. A potem w imię prawa pisać i mówić, że zostali zkazani niewinnie. Co nie przeszkadza bantytom brać 10 000 tyś emerytur. Polska jest wsadzona w scheise fikton. A czy można nie udowodnic bandytom takim jak "nasze generały" , że są winni. Tak , do ich śmierci nie można udowodnic winy - tylko wybacz Mufti, na to też nie znajdę ci przepisu i wykonawcy. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.08 o 08:33 | |||
Zenon, a skąd wiesz że nie jest tak jak ktoś napisał tu: W Egipcie mamy wszystko jak na dloni. Mubarak chory i stary i wiadomo, ze moze w naturalny sposob odejsc i jest grozba, ze poprzez prawdziwie demokratyczne wybory moglby sie dorwac do wladzy ktos niewygodny (delikatnie mowiac) dla Izraela. Moglo byc rowniez i tak, ze Mubarak juz namascil kogos na swojego zastepce, kto sie nie spodobal tym, dla ktorych pracowal przez ostatnie trzydziesci lat. Jak gdzies czytalem, to mial byc jego syn, ktory ponoc (dla jego "bezpieczenstwa" wyjechal z rodzina do Londynu). W ten sposob mogl powstac konflikt pomiedzy Mubarakiem a jego mocodawcami. Tak wiec trzeba go wysadzic z siodla zanim bedzie za pozno, i to sie robi tak aby caly swiat wiedzial, ze to " z woli narodu". Skad my to znamy? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.08 o 12:20 | |||
Mufti. Masz rację, ja nie neguję różnych możliwych scenariuszy. Dlatego napisałem , nieudolny z tych czy innych względów. Tutaj miałem na myśli gierki USIsraelskie. Powody zawsze znajdą, tylko po co dla jednego durnia mordować ludzi. Jeśli widzi, że nie ma szans na utrzymanie się przy władzy, powinien odejśc.A jeśli wie, że mieszają USIsraelici, to ma sł€żby cpecjalne, i niech załatwiają tych co powinni. Wystrzelać ludzi na ulicy to wszyscy durnie potrafią, a potem uciec z kraju.I o dziwo tym mordercom zawsze ktoś da azyl. I to jest ok. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 11:47 | |||
W.red,panowie. Przy komentowaniu, czy przy pisaniu atykułu, zawsze mam problem podstawowy. Jak pisać, do kogo pisać, co zakładać. Pisząc zakładamy, że żyjemy w normalnym panstwie, z normalnym rządem, z normalnym premierem, a my jako obywatele chcemy im pomóc. Oczywiście to wszystko jest nie prawdą. Przeciez pisanie np, panie premierze trzeba zrobic to i to, czy tak i tak, jest śmieszne. Również mogliśmy pisać do Hitlera, Stalina, panowie to nie tak, trzeba to i tamto. Nie likwidujcie tego czy tamtego zakładu, bo .... Oddajcie go pracownikom oni sobie poradzą. Produkujcie samoloty "skorpiony" bo to jest projekt wybitnego Polaka, samolot o niespotykach parametrach na świcie. Bo cały świat bedzie ich od nas kupował. To są sprawy tak oczywiste w wolnym państwie, że aż wstyd pisać. Oni wszystko zlikwidują, bo takie zadanie jest wroga. Oni miesiącami, latami, wysyłają aktorów telewizyjnych do pieprzenia głupot, a psią robotę robią za kulisami. Panie premierze nas nie ineresują bzedy typu ;pedały, lesbijki,mniejszości,wiekszości, kobiety, mężczyżni, łysi,ogoleni, czy zarośnieci. Jeśli jest wolnośc, równość i swoboda, oni sobie sami poradzą. Po co ta hucpa z równą ilością posłanek i posłów, czy to jest problem Polski nr jeden. Czy to mapetszou przed wyborczy - inaczej mówiąc robicie z siebie durni. My i tak to wiemy.. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.02.07 o 12:27 | |||
"Pisząc zakładamy, że żyjemy w normalnym panstwie, z normalnym rządem, z normalnym premierem, a my jako obywatele chcemy im pomóc." Zenek, nie wyspałeś się??? Kto tak zakłada? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 12:48 | |||
Jarek - Spiritku. Wyspałem sie. No jeśli słyszę, że durnie nie chodzą na wybory. To chodzą ci wszyscy uczeni co tak zakładają. Jeśli popiera Tuska, Kaczkę, Buzka czy innego łobuzka, to zakłada, że ten bedzie dobrym premierem, rządem, sejmem itd. Czyli chcąc czy nie wszyscy pośredno uznajemy rzadzących. Wszędzie czytam ; nasz premier, nasz prezydent, powiedział, pojechał, rozmawiał, podpisał itd. Jeśli czytam, że ooooo Marek Jurek, oooo Kaczka będzie dobrym szefem państwa, to robi mi się nie dobrze. Jarek mam pomysła :-) Przemyśl sprawę, jesteś Premierem , co robisz, krok po kroku - to jest materiał na tony artykułów. Pozdrawiam. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 13:05 | |||
Głosy nieważne nic nie dadzą i nic nie zmienią, nic by nie dały. Stokłosa (ten komuch, co ma fabrykę produkującą wędliny, ten król kiełbasiany, na którym ciążą zarzuty o korupcję ale i porwanie oraz o zmuszanie do oddawania na siebie głosów przez swoich pracowników zatrudnianych w jego firmach i zakładach) w Pile (chyba dzisiaj w wyborach uzupełniających) został wybrany do Sejmu RP z frekwencją 6%. Przecież na te wybory poszła tylko rodzina kandydujących i znajomi oraz ich giermkowie polityczni. W ordynacji wyborczej powinien być zapis mówiący o frekwencji tzn. na przykład, gdy frekwencja nie osiągnie na przykład 30% albo 40% wybory są nieważne, a tak oni wybiorą-wybierają się między sobą, a nasze nieważne głosy ich obchodzą tyle co nic. Oni je tak naprawdę mają w de...W Polsce przyszedł czas na wymianę elit politycznych i to w zasadzie wszystkich bez tego nic w Polsce się nie zmieni. Nie ma w ordynacji wyborczej w Polsce mowy o tzw. głosach nieważnych, które mogłyby skutkować unieważnieniem wyborów, głosy nieważne podwyższają tylko frekwencję wyborcza i tyle, nikt nimi tak naprawdę, by się nie przejął, wręcz przeciwnie, można wtedy manipulować tymi nieważnymi głosami, może dochodzić do fałszerstw, jeżeli już to bojkot wyborów, a potem żądać sprawdzenia, czy ktoś za ciebie nie złożył podpisu. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 13:16 | |||
Fałszerstwa ułatwia właśnie nie przyjście na wybory i pozostawienie kart w rękach komisji. Oddawanie głosów nieważnych przy jakiej-takiej świadomość tego rodzaju akcji wytrąca z rąk oszustów broń w postaci przerabiania głosów ważnych na nieważne. Szanowny Pawle, nigdy nie wygramy grając w ich grę, na ich terenie. Pozdrawiam. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 13:20 | |||
Moim zdaniem bardzo łatwo w naszej rzeczywistości sfałszować głosy i ważny głos przerobić na nieważny, nie idąc w ogóle na głosowanie jest to o tyle trudne do wykonania, że trzeba byłoby złożyć podpis za ciebie, i tym samym świadczyłoby to, że ktoś za ciebie się podpisał na liście. Przecież po wyborach powinna być możliwość na sprawdzenie tego, czy ktoś za ciebie nie oddał głosu? Przecież na kartkach z głosami nie jest napisana, kto konkretnie głosował, kto skreślał danego kandydata? Jeżeli cię nie było, to nie było. Chyba, że kartki z głosami byłyby imienne, byłoby wtedy wiadomo, kto konkretnie na niej głosował? Panie Mufti? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 13:28 | |||
Rosnąca liczba głosów nieważnych tylko by pokazywała, że społeczeństwo mówi "nie". Pod tym względem przerabianie głosów na nieważne nie byłoby dobre, bo... nie byłoby głosów nieważnych, tylko takie mówiące "nie". Poza tym moglibyśmy się policzyć, odróżnić od obojętnych. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 13:35 | |||
Tak, ale one nie mają znaczenia, może być 50% głosów nieważnych a tylko 10% ważnych i to one stanowią o wyborach, to one decydują o tym, kto będzie rządził przez cztery lata w Polsce, pięć lat jako prezydent i jako poseł do Parlamentu Europejskiego, takie są zapisy w ordynacji w Polsce. Trzeba protestować, ale te protesty muszą mieć jakiś sens. Ja osobiście nie widzę sensu w oddawanie nieważnych głosów, ponieważ one nie decydują o wyborach, mam iść oddać nieważny głos, a i tak ci, którzy poszli i zagłosowali, oddali ważne głosy zadecydują o tym, kto będzie rządził w Polsce, znaczy kto będzie zasiadał w Sejmie RP w Parlamencie Europejskim i we władzach samorządowych. Uważasz, że ktoś przejmie się głosami nieważnymi przy obowiązującej w Polsce ordynacji wyborczej? Przecież głosy nieważne podwyższają frekwencję, świadczą paradoksalnie o tym, że Polacy to debile, bo nie potrafią nawet w odpowiednim miejscy postawić krzyżyka. Chyba, że głosy nieważne skutkowałyby unieważnieniem wyborów, wtedy taki głos nieważny miałby sens. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 13:40 | |||
Ja się przejmę i ja, nie będąc debilem będe wiedział, że głosy nieważne zostały oddane celowo. Nie chcę snuć marzeń, bo to nic nie da. Oczywiście można marzyć o uznaniu wyborów za nieważne, albo np. za dodaniem w ordynacji opcji "żaden z powyższych kandydatów" aby móc wyrazić to, co chcę. Tylko jakie to ma szanse realizacji? Myślę że z 10 razy mniejsze, niż rozpropagowanie podejścia "idę i oddaję świadomie głos nieważny". Ale jeśli okaże się, że "wykluczonym" chce się pójść i oddać taki głos, za parę lat być może szansa na zmiany, o których mówisz, znacznie się zwiększy. Właśnie dzięki oddawaniu głosów nieważnych (plus dorysowane logo PW lub coś w tym rodzaju). | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 13:48 | |||
Mufti Ty i ja byśmy się tym przejęli, ale te elity oraz ci ludzie, którzy stoją za tymi elitami, które realnie rządzą w Polsce mają to naprawdę gdzieś. Ty i ja kierujemy się wartościami, honorem, ale oni tymi wartościami się nie kierują, świadczy o tym ich zachowanie i poczynania. Ja oczywiście dostosuję się do większości, ale to dla mnie starta czasu i kolejne cztery lata rozwalania Polski. Polska może nie mieć już aż tak dużo czasu przed sobą, trzeba działać już i teraz...Wiesz, że sam popieram myśl polityczną pana Adama Danka o powolnym przejęciu władzy w Polsce poprzez wejście w ich struktury, jednak, czy Polska ma jeszcze przed sobą aż tyle czasu? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 13:50 | |||
Wchodząc w "ich" struktury staniemy się "nimi". Cudów nie ma, jest ściema. Ktoś jakiś czas temu całkiem udatnie o tych mechanizmach napisał (na niepoprawnych? Niestety nie mam linku.) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 13:50 | |||
Mufti. Napiszę po raz enty. Idziemy w 100% zagłosować. Wiesz kto wygra. Ten który ma wygrać przed wyborami. Reszta to bzdety.Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 13:53 | |||
Na tym w końcu polega ta Twoja "demonkracja" :-) No ale co? Można się albo obrazić śmiertelnie i w ogóle nie pójśc na wybory. Albo można pójść i skorzystać przynajmniej z tej odrobiny swobody, jaka nam została: oddać głos jednoznacznie świadomie nieważny. Statystyka to wychwyci. A jak statystyka, to i "elyty" zauważą. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 14:02 | |||
Mufti. Ja piszę, że głąby rządzą Polską i się z tego nie wycofuję bo piszę i widzę jako Polak. Jednocześnie jak by sobie zaprzeczę i wiem , że oni są sterowani przez mądrych "mafiozów" światowych. A ty nadal powracasz do :-))), że oni nic nie wiedzą, oni zobaczą, Mufti im pokaże. Mufti, no nie, ręce i nogi odpadają. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 14:24 | |||
Wystarczy, że sami sobie pokażemy. A myślisz, że dla "nich" to wszystko jedno? Jakby się stado zbuntowało? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 15:14 | |||
Mufti Myślę, że dla nich my Polacy jesteśmy bezwartościowi. Widzimy to po ich działaniach. Aby stado na nich zapiepszało, są w razie ich potrzeby przetrzebic stado. Tylko nie pytaj w jakich ilościach. Bo myślę, że dla utrzymania władzy ilość tysiąca czy pół miliona to tylko statystyka, bo jak wiesz winnych nie będzie. To najwyżej tylko przekręci szybciej karuzelę stanowisk. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 13:47 | |||
Paweł Tonderski. Czytałem właśnie o tym rano na onecie. Pisałem o tym kilkakrotnie, że kto ma większą rodzinę, ten "wygra wybory". I tak się dzieje. Miło, że coraz częściej mogę poczytać o takich samych poglądach, wnioskach. Zgadzam się w stu %. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 14:20 | |||
Zauważyłem panie Zenonie, że my w ogóle w większości przypadków i poglądów ze sobą się zgadzamy. ;) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 15:06 | |||
Pawel Tonderski. To pociesza, bo człowiek czasami może pomyśleć, że zwariował. Nie pamiętamy, albo nie chcemy pamiętać, widzieć, że to ta mafia ustanowiła prawa od IIwś. Moim skromnym zdaniem, paplanie się w tych ich prawach bezprawia mija się z sensem. Prawo ludzkie bez zapisów partyjnych mówi; że jak kłamiesz, to jesteś oszustem, jesteś nie wiarygodny. To bierzemy przykład pierwszy namacalny. Zawsze premier przedstawia ekspoze, potem realizuje, lub nie. Widzimy, że nie realizuje, czyli kopa w dupe zgodnie z prawem ludzkim - oszust. Pomijam ile się nakłamał, aby jego partia doszła do koryta. Swiadomy tego premier, przy pierwszym nierealizowanym punkcie mówi. Przepraszam panstwa, nie jestem w stanie zrealizować obietnic, dlatego składam rezygnację. Kiedy on taka decyzję podejmie, a no jak będzie uczciwy. Czy to tak wiele. Jeśli tego nie robi, czyli z zalożenia szedł do władzy jako oszust. Dlatego każdy Polak jako obronca państwa , jako "żołnierz" jest zobowiązany to wyeliminowania takiego szkodnika. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Adam39, 2011.02.07 o 14:05 | |||
Odnośnie wyboru znanego przestępcy na senatora, jest tylko potwierdzeniem ustanowionej prawnie istniejącej patologii. Zresztą nie tylko w ordynacji wyborczej. Według mnie, ustalenie minimum frekwencji też obecnie nie wiele by zmieniło. Było by to istotne, gdyby istniały jedno-mandatowe okręgi wyborcze, gdzie kandydaci nie byli by zgłaszani przez partie polityczne i istniała możliwość odwoływania wybrańców jeżeli sprzeniewierzyli się wyborcom. A z powtórzeniem wyborów z uwagi na przekroczenie założonej ilości głosów nieważnych, myślę że i to był by również bardzo ważny czynnik zapobiegający machinacjom wyborczym. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 14:14 | |||
Panie Adamie oczywiście ma pan rację, dlatego zgadzam się z panem w tym względzie w 100%. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 14:24 | |||
Mandat przyznany w wyborach jest nie-cofalny (? jest jakiś termin fachowy na to, ale zapomniałem) Panowie ciągle "gdybają", a ja proponuję konkret do zrobienia. Co z kolei jest wyśmiewane, bo "niczego nie zmieni". No, to mamy co chcemy: możemy sobie państwotwórczo pogdybać. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 14:26 | |||
Tak, ale właśnie do takich zmian powinniśmy dążyć Mufti. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 14:39 | |||
No ale to są dywagacje jak się ułożyć, na lewym czy na prawym boku, a może przynieść kołderkę a może wygodniej będzie pod kocykiem? A tymczasem trzeba wstać i całe łóżko wyrzucić na śmietnik. Pchły i korniki! Co konkretnie Panowie proponują? Zmiany w ordynacji wyborczej?! Powodzenia. Szczególnie że najbliższe wybory już jesienią. A jak Mufti proponuje coś może nie przełomowego, ale konkretnego i REALISTYCZNEGO - to nie. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Adam39, 2011.02.07 o 14:25 | |||
A czy iść czy nie na wybory. Tu też istnieje problem, ponieważ im więcej ludzi odda głos, nie ważne jaki, tym większa dopłata dla partii które dostały się do sejmu. Czyli chodząc na wybory wzmacniamy istniejący układ. A rządziciele i tak wiedzą, poprzez rożne nie koniecznie ujawniane badania opinii, jakie mają rzeczywiste poparcie, lub jaki procent ludności jest im przeciwny. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 14:35 | |||
Znowu ma pan rację, przecież potem głosy oddane na partie, które nie przekroczyły progu wyborczego oraz głosy nieważne oddane w danych wyborach przez wyborców są procentowo dzielone między partie (tutaj mowa o wyborach parlamentarnych, samorządowych oraz do Parlamentu Europejskiego), które ten próg przekroczyły są przydzielane procentowo właśnie im. Znowu panie Adamie słuszna uwaga z pańskiej strony. Tak naprawdę przy tej ordynacji wyborczej, która obowiązuje w Polsce, oddając głos nieważny wspierałbym partie, które przekroczyły próg wyborczy. W takiej sytuacji paradoksalnie działabym przeciwko samemu sobie. Oni bez powodu nie wymyślili, by takiej ordynacji wyborczej, która obowiązuje dzisiaj w Polsce, oni się na wszelkie przypadki ubezpieczyli i zabezpieczyli, przecież to nie są ludzie bezmyślni i głupi. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 14:47 | |||
potem głosy oddane na partie, które nie przekroczyły progu wyborczego oraz głosy nieważne oddane w danych wyborach przez wyborców są procentowo dzielone między partie Ale co z tego? (nie rozumiem) Tzn. gdyby nikt nie poszedł na wybory, to by nie było dotacji? No, to chyba pozostaje już tylko "wyluzować" i korzystać z życia (wirtualnego na portalach jak ten;-), bo nie ma żadnej nadziei na rzeczywiste, zgodne z naszymi aspiracjami zmiany. A jeszcze dopowiem: nie czas żałować róż, gdy płonie las. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Paweł Tonderski, 2011.02.07 o 15:04 | |||
Byłyby, ale ja bym do tego nie przyłożył swojej ręki, mowa o przypadku, gdy nie idę w ogóle na wybory. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 15:38 | |||
Mufti. Sam widzisz, że paplanie się w wymyślone przez nich prawo jest bez sensu. Oni nie zginą. Ja wrogom często wierzę w to co mówią. Mówili, że nie ważne kto głosuje, ważne kto liczy głosy, i tak jest. Mówił Geremek , że Polskę zniszczą, już dawno Hannie Krall, i tak jest. A my tyle lat debatujemy o bzdetach. A fakty masz wyżej. Kto "wygra" oczywiście, że oni czyli KPP, zamieniona na PZPR zamienione na PO,PiS,SLD i inne przystawki.I to naprawdę jest bez znaczenia, czy ty, ja, my będziemy głosować, czy nie. Oni "wygrają" i frkfencja nie będzie 6% jak u Stokłosy, bo to obciach, tylko będzie ponad 50%. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.07 o 15:41 | |||
Dla nich i dla wyników wyborów na razie to nie będzie miało znaczenia, ale dla nas - niezadowolonych, "wykluczonych" - będzie miało ogromne znaczenie, bo się policzymy, damy sobie nawzajem znać o swoim istnieniu. A przy okazji skorzystamy z mechanizmu demo(n)kracji - dla własnego celu! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 14:48 | |||
Adam39 Witaj. Nic nie zrobisz, młodzież jeszcze wierzy w wybory. W wybory przeprowadzane przez wrogów Polski i Polaków. Tak jak piszesz, jeśli już muszą być pseudo wybory, to my powinniśmy odwoływać posłów- wrogów, wszystkimi dostępnymi metodami. Wtedy następny, sto razy się zastanowi, startować w wyborach czy nie. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 17:42 | |||
Wszyscy Jak wspominałem jestem za oddawaniem glosów nieważnych, albo nie uczestniczenie w wyborach. Wpływ na władzew chwili obecnej? Żaden. Ale to samo, robione pod egidą ruchu społecznego, który w programie ma stwierdzenie, że jeśli w wyborach uczestniczy mniej niż połowa - to wszystkie, podkreślam wszystkie, decyzje będą kwestionowane - to już zmusza do myślenia. A jeśli do tego dodać, że po wygraniu wyborów bedzie się weryfikowało wszystkie decyzje - bo odrzuca się ciągłość władzy - to może być już zgryz. pierwszymi reakcjami będzie atak, a w drugiej asymilacja takiego ruchu. No zacznie się analizowanie decyzji pod tym kątem. Już to jest szansą na pozytywne zmiany. Bo jeśli społeczeństwo to zauważy - bedzie kontynuować z wiekszą mocą. Byle nie dać się nabrać na zbyt rozbuchane żądania - to też metoda. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
w.red, 2011.02.07 o 19:27 | |||
Czytam Panów komentarze i ...lepiej zmilczę. Na NP dyskusja w podobnym stylu mnie nie dziwi. Ale tutaj i owszem, bo że tak powiem wymagania są ciut inne. Wyobraźcie sobie moi Panowie że Wasz dom się pali. Złodzieje korzystając z okazji kradną co się da. Sąsiedzi zacierają ręce w oczekiwaniu na przejęcie działki (bo sąsiadów sobie nie mogliście wybrać). A na dodatek macie skrępowane ręce. I co robicie? Ano że to budynek wielorodzinny to zajmujecie się ustalaniem kto może i jest godzien gasić pożar, kto w jaki sposób i skąd ma przynieść wodę i jak nią polewać. Czy może zacząć gasić czy wpierw wynieść rzeczy (no tak, ale po co ułatwiać robotę złodziejom). Część będzie dywagować nad tym co zrobią lub czego nie zrobią sąsiedzi itd, itd można to dalej ciągnąć. Dyskusje, ustalenia, spory. Skutek będzie jeden. Chałupa spali się ze szczętem, złodzieje bezkarnie wyniosą ostatnie prześcieradła, sąsiedzi za bezcen przejmą działkę. A Wy dalej pozostaniecie ze spętanymi rękoma, a kto wie, może spętają Wam i nogi. A żeby było śmieszniej cześć z Was ustanowią nadzorcami z bacikiem by innych trzymać w ryzach. To jest obraz nie tylko naszej prawicy, ale i nas samych i naszego kraju. A my czy inni dostatecznie już zniewoleni i trzymani "przy buzi" nadal będziemy snuć wspominki, rozpamiętywać krzywdy i przypominać sobie nawzajem swoje winy oraz nadal budować "zamki na piasku, gdy pełno w szkle". Wybaczcie sarkazm. Ale czy nie dostrzegacie tego że już jesteście niewolnikami ? Nie potrzeba Wam nadzorców bo sami siebie utrzymujecie w przekonaniu że tego nie da się zmienić. Co więcej, nawet tego nie próbujecie bo tak naprawdę nie wierzycie że może być inaczej. Choć w istocie to Wy (my) mamy swoje losy w swoich rękach. Nikt nam nie robi najmniejszej łaski że zechce nas wysłuchać i dostosować się do naszych oczekiwań. To my stanowimy o przyszłości swojej i swoich wybrańców. To dzięki naszemu poparciu mogą żyć "lajtowo-odlotowo", a nawet kręcić lody. I to tylko Wy (my) jesteśmy w stanie ukrócić. Daliśmy sobie wmówić że nasza wola (głosy) nic nie znaczą. Bo dzięki ich pokrętnym działaniom i stanowieniu prawa wbrew naszym rzeczywistym interesom tak to może wyglądać. Daliśmy sobie nim spętać ręce, ale nadal i pomimo wszystko mamy prawo głosu. A pośrednio także stanowienia o ich życiu i przyszłości. Wybory to czas szczególny. Czas w którym muszą nas zauważać i liczyć się z naszym zdaniem. A że tego nie robią i marginalizują ten fakt to tylko dlatego że sami nie potrafimy sformułować w konstruktywny sposób swoich oczekiwań i żądań oraz zmusić ich do wysłuchania. Oraz dlatego że się nas obawiają. Bo jeżeli nasze oczekiwania będą czytelnie, jasno i prosto sformułowane wówczas będą zmuszeni się do nich ustosunkować. Jeśli zadeklarują na piśmie wolę ich realizacji w zamian za nasze głosy będziemy mieli podstawę do ich wyegzekwowania. A w przypadku nie wywiązania się do protestu w majestacie prawa i w konsekwencji do pozbawienia ich władzy i jej utensyliów z którymi się tak zrośli.Tyle że trzeba to robić teraz, już i bez zwłoki. Bo po wyborach nikt nas nie zechce nawet wysłuchać.Stąd moje nawoływania do określenia naszych oczekiwań i do zmuszenia ich by wzięli to pod uwagę jeśli chcą liczyć na nasze poparcie. Oraz do upublicznienia tych oczekiwań by nie można było zamieść ich pod dywan lub zamknąć w szufladzie. Wtedy i tylko wtedy gdy postawimy sprawę twardo mamy jakiekolwiek szanse by odzyskać część skradzionych nam podstępnie praw do samostanowienia i kontrolowania ich poczynań. Ja rzuciłem tylko przykład (choć nie jest tak nie przemyślany jak sugerujesz Mufti). Wiem, że nie będzie im to okrutnie na rękę gdyż uniemożliwi to utrzymywanie pozorów demokracji (o co z takim pietyzmem cały czas zabiegają). To jedyna droga jeśli chce się zachować "lege artis" bez użycia przemocy fizycznej. Ale też nie ma się co zaperzać w rodzaju "niech PiS (czy inne ugrupowanie) przyłączy się do nas to pogadamy". Nie tędy droga i nie teraz. Ci ludzie są już tak zmanierowani że dociera do nich jedynie prosta zasada wymiany - coś za coś. Jesteśmy w stanie tego dokonać. Pytanie tylko czy naprawdę tego chcemy i jak bardzo jesteśmy zdeterminowani. To prawdziwy test na patriotyzm. Dziękuję wszystkim którzy dzielnie wytrwali do końca. I przepraszam jeśli kogoś obraziłem w taki czy inny sposób, ale nie to było moim zamiarem. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 19:44 | |||
A tak konkretnie? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
w.red, 2011.02.07 o 20:22 | |||
1. Wypracować wspólnymi siłami taki projekt 2. Rozpowszechnić w sieci i w każdy inny możliwy sposób zbierając ewentualne supozycje. 3. Przekonać kogo się da i ilu się da, że jest to być może ostatnia w miarę realna szansa zapewnienia sobie choć minimalnego wpływu na kształtowanie rzeczywistości. 4. Wykorzystując internet i ewentualne poparcie zmusić ugrupowania do zajęcia określonego stanowiska w kwestii oczekiwań wyborców (ze szczególnym wskazaniem na PiS jako ugrupowania aspirującego do miana pro narodowego). /np apel podobny do tego autorstwa P Ściosa, ale wsparty o konkretne oczekiwania co do działań w określonym w projekcie zakresie. Skoro oni mogą apelować do nas to czemu my nie możemy do nich ;)/ | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.02.07 o 20:25 | |||
Stowarzyszenie. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.07 o 21:07 | |||
1. Wypracowujemy projekt. Tyle, że to ogólnik - ma dotyczyć czegoś konkretnego np. reformy służby zdrowia? A może finansów? PRZECIEŻ WSZYSTKO JEST POSTAWIONE NA GŁOWIE - TO MAM PYTANIE: O JAKI PROJEKT CHODZI? 2.Rozpowszechniamy - w zasadzie tym się zajmujemy. 3.Co do zmuszenia do zajecia stanowiska itd. PiS właśnie to wszystko olewa i mówi - macie nas popierać, a później się zobaczy. 4. A co konkretnie Ścios zaproponował - od dłuższego czasu nie widzę innych celów, poza propagowaniem niechęci do Rosji na bazie antysowietyzmu (utożsamianie obu tych zjawisk). Pojawiło się coś nowego? 5. Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że PiS aspiruje do miana pro narodowego? Ja zauważam tylko ograniczoną retorykę, a i to w ustach raczej trzeciego rzutu; zdarza się drugi, ale w bardzo wąskim zakresie. Podsumowując: pobożne życzenia. Nie twierdzę, że należy zwalczać PiS; jest mi mimo wszystko do tego ugrupowania najbliżej. Ale też w żadnym wypadku nie można godzić się na jakąkolwiek wspólnotę, czy uzależnienie, struktur organizacyjnych. To śmierć na starcie. Podobnie z zależnością od KRK. Tylko niezależne struktury, odrębne od dotychczasowych - mogą być w przyszłości partnerem rozmów nad odpowiedzialnością za losy kraju. Możliwe są jedynie kompromisy i wspólne działania wynikające z przyczyn pragmatycznych, ale nie z inicjatywy naszej, a zaproponowanej nam. Akces tylko przy zgodności z linią ideową, dopuszczalna neutralność. Nigdy nie można zgodzić się na działania sprzeczne z ideą. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
w.red, 2011.02.07 o 23:57 | |||
Przede wszystkim przyznanie obywatelom prawa do decydowania w sprawach najistotniejszych (referendum) by mogli zachować kontrolę nad swoimi "wybrańcami" i współdecydować o losie państwa i swoim. Bo to właśnie obywatele są suwerenem i podmiotem tego państwa, a nie pseudo elity i rządy. Możliwość odwoływania posłów przez wyborców w sytuacji gdy nie wypełniają ich zdaniem swych obowiązków. Taką zmianę ordynacji wyborczej w której uwzględniano by głosy nie wskazujące na żadne ugrupowanie czy kandydata jako głosy ważne. A co więcej określenie procentowego ich progu powyżej którego głosowanie staje się nieważne. A sprawa traktatu jest tu bez wątpienia kluczowa. Stąd odniesienie się do tej kwestii ze wskazaniami konkretnych działań przed wyborami jest niezbędne. Reforma służby zdrowia jak najbardziej i finansów też. Z tym że tu kluczem (i nie tylko w tym temacie) jest reforma finansów. A tej nie da się zrobić bez wykopania bankiersko lichwiarskiej mafii. A do takiej determinacji nie posunie się żadne z obecnych ugrupowań. Proponujmy minimum, ale realne do uzyskania a nie to czego nie są w stanie dotrzymać. Dopiero na tej podstawie będziemy w stanie wyłonić właściwych ludzi którzy zastąpią istniejący układ. Posiadających odpowiednią determinację i wiedzę by zabrać się za rzeczy takie o których tu mowa. Jednak wpierw zapewnić im możliwości. A te dopiero pojawią się z chwilą uzyskania większości w parlamencie. Można i nawet trzeba postulować zaprzestanie natychmiastowo grabieżczej prywatyzacji i deprecjacji naszej gospodarki. W tym miejscu nie od rzeczy będzie zasugerowanie konieczności przedstawienia ukierunkowania naszej gospodarki i rynku. Ochrona i wspieranie rodzimych przedsiębiorców, a co za tym idzie czytelne i długofalowe określenie opodatkowania. Spraw jest bez liku. Ale proponowałbym skoncentrowanie się na tym o czym wspomniałem wyżej. Bo jakiekolwiek reformy będą dopiero możliwe po pożegnaniu się z obecnym układem. Co do Ściosa zgoda. Co do olewania przez PiS też. Właśnie dlatego musimy przycisnąć ich do ściany by nikt nie miał wątpliwości co do ich rzeczywistych intencji. Trzeba wykazać, że wyborców i ich interesy mają w głębokim poważaniu. Tak jak i losy kraju. (o ile rzecz jasna nie zechcą zająć stanowiska po takim apelu). To ma być jasny przekaz i to nie dla nas, ale dla tych którzy z tym ugrupowaniem wiążą większe nadzieje. Choć nie ukrywam że w tej sprawie chciałbym się mylić. Bo to ugrupowanie o dużej strukturze i możliwościach. O wchodzeniu w jakiekolwiek układy z kimkolwiek nie ma mowy. To ma być ich jednoznaczne ustosunkowanie się do treści takiego apelu ze strony wyborców, wraz z wiążącymi deklaracjami skierowanymi do nich. My się w żadne pośredniczenie nie angażujemy bo decyzję zostawiamy każdemu wyborcy. O ile się na to zdecydują, a przypuszczam że powinni o ile rzeczywiście chcą wygrać wybory. To korzyść podwójna. Raz że powstrzymają Paradę Oszustów która rączka w rączkę z PSL-em i LSD dobija ludzi i kraj przyczyniając się do upadku państwowości. A korzyść druga to tak nam potrzebny czas do okrzepnięcia idei, pozyskania dla niej ludzi którzy w oparciu o nią oczyszczą naszą stajnię Augiasza. Nie twierdzę stanowczo że to się uda, ale z pewnością jest to szansa którą należy wykorzystać. PS Uprzejmie proszę sie zdecydować, czy będziemy sobie "Panować", czy przejdziemy do bardziej swobodnej formy ;) pozdrawiam i życzę dobrej nocy | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.08 o 05:24 | |||
1."Przede wszystkim przyznanie obywatelom prawa do decydowania w sprawach najistotniejszych (referendum) by mogli zachować kontrolę nad swoimi "wybrańcami" i współdecydować o losie państwa i swoim. Bo to właśnie obywatele są suwerenem i podmiotem tego państwa, a nie pseudo elity i rządy." No nie rozumiem; ci, którzy zawłaszczyli te prawa - teraz mieliby je oddać tak sobie, bo wypada? Aby je zawłaszczyć - stosowali wszelkie, najpodlejsze i najbardziej brutalne formy, są świetnie przygotowanie do walki i mają po temu środki - i przychodzi ktoś i mówi "oddajcie", a oni - "no tak, my tylko niechcący, ale wiemy, że to nie nasze"? 2. Jeśli nawet, to kto ma dokonać zmian? Sejm upartyjniony i wykonujący polecenia przywódców ? 3. "A do takiej determinacji nie posunie się żadne z obecnych ugrupowań. Proponujmy minimum" No dobrze, ale czy ci ludzie są głupi? Przecież doskonale wiedzą, że takie ustepstwo to pierwszy krok do oddania władzy, a dalej to bedą sądzeni. I oni tak z radością się zgodzą? 4.Co do reszty. To już tylko dalszy wykaz pobożnych życzeń. Dlatego proszę jeszcze raz zastanowić się nad moją koncepcją. Wyliczę zbieżności, bo jak widzę trzeba to podkreślać: 1. Konieczna idea wg której oceniamy działania. Taka jest. Na jej podstawie można utworzyć interpretację stosowną każdej sytuacji, jak również zasady organizacyjne, a jednocześnie nie traktować spraw dogmatycznie. Choćby sprawa "lichwy". Jeśli na jakimś etapie mogłoby to być korzystne dla rozwoju jakiejś dziedziny -to narzędzie, które można wykorzystać. 2.Program minimalny. Przecież po to powstał "Apel", aby sformułować program minimum. 3.PiS. Jeśli wejdzie się w struktury tej partii - to jak "przycisnąć do muru"? Siebie? Wg mnie - tylko poprzez odrębną organizację. Tylko wtedy pytanie: a niby dlaczego PiS? Może to my będziemy tak silną organizacją, aby samemu realizować zmiany. PiS nie ma idei, poza sprawnym realizowaniem niektórych koncepcji organizacyjnych. Nie ma kierunku w jakim dąży. Bo teraz kierunki wyznacza JK. A jak mu się zmieni? 4.To kto ma artykułować potrzeby społeczeństwa? Wg mnie - twórzmy ruch, który na bazie idei bedzie formułował cele i zadania, a także kierunki . Nie na zasadzie przekonywania i przekupiania , aby przyciągnąć do siebie (np. dużo jest chętnych, gotowych działać za obietnicę kariery), ale przyjmujemy jedynie akceptujących ideę i chcących jej służyć. Czyli organizować życie społeczeństwa zgodnie z Prawami Przymierza. Czy może byc piękniejsza idea? Nawet, jeśli po drodze są kompromisy i błędy - to i tak warto do takiego celu dążyć. No chyba, że celem jest tylko "nażarcie się". | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
w.red, 2011.02.08 o 15:50 | |||
"..Ci, którzy zawłaszczyli te prawa - teraz mieliby je oddać tak sobie, bo wypada?.." Odpowiadam: Jak najbardziej ! Ale nie dlatego że tego chcą, lecz dlatego że muszą (o ile pragną pozyskać głosy ludzi). Nie widzę w tym nic niestosownego by domagać się zwrotu przywłaszczonych sobie przez nich, a zabranych społeczeństwu praw. Czyż takie ich działanie nie było wbrew zasadom demokracji ? Właśnie w te tony trzeba uderzyć bo zaboli to najdotkliwiej. Nikt nie jest tak wrażliwy na stwarzanie pozorów demokracji jak ta nasza kasta polityczna (zresztą wzorce czerpią ze zdobyczy "rozwiniętych demokracji"). Zachwianie ich "społeczną legitymacją" do sprawowania władzy to moim zdaniem skuteczna broń. Trzeba im odebrać możliwość stwarzania pozorów. Przegrani już są w chwili zaistnienia tematu w przestrzeni publicznej. Jeśli odniosą się do tego negatywnie lub zechcą pomiąć to milczeniem - bo będzie to jednoznacznie ze zdyskredytowaniem ich działań jako nie mających nic wspólnego z demokracją. A jeśli zechcą się przychylić do żądania spowoduje to częściową utratę przez nich władzy i kształtowania wyborów zgodnie z oczekiwaniami. Oczywiście że takich zmian może dokonać tylko sejm. Stąd konieczność wyartykułowania warunków przed wyborami by po nich nie mogli już się wywinąć ze złożonych deklaracji. Nie wątpię że zdają sobie sprawę z zagrożenia. Tak jak i w to że będą się wić jak piskorze byle tylko nie musieć określić się w jednoznaczny sposób. Gdyby tak nie było to czy sądzisz że nie pokusiliby się o takie hasła byle tylko pozyskać wyborców ? Zrobiliby to już dawno. Tyle że zdają sobie sprawę z ryzyka jakie to dla nich niesie i tylko dlatego tego nie uczynili. Stąd też "maszeruj, albo giń" bo tak jawi się ich program koncentrujący się jedynie na tym jakim zagrożeniem jest pozostawienie przeciwnika u władzy. Sprawę potraktowałem jako pilną gdyż jak słusznie przypuszczałem w trosce o swoje interesy będą chcieli pomanipulować wyborami by tylko przykleić się na dłuższy czas do stołków. Co do Twojej koncepcji i ruchu wypowiedziałem się na ten temat dużo wcześniej i nie powinno to budzić wątpliwości. Jednak by mógł on stanowić liczącą się alternatywę potrzeba jeszcze czasu którego nie mamy. Zatem musimy spróbować go sobie wywalczyć. Bo dla nikogo nie jest czymś nieodgadnionym że po wyborach wygranych przez platfusią watahę czy triumwirat komunistyczno PSL-owski "nie będzie niczego". Z kraju nie ostanie się kamień na kamieniu. Zaś gdyby PiS - owi udało się przechylić szalę na swoją stronę bez większych zobowiązań w kierunku wyborców to choć może destrukcja państwa zostałaby spowolniona (co wcale nie jest takie pewne) jednak nie powstrzymana. Zaś ludzie nie zyskaliby by na tym nic. Stąd też moja propozycja. I nie idzie mi tu o występowanie jako określona grupa czy ruch. Ale o takie działania, które mogłyby wystąpić spontanicznie. Prezentowane przez część wyborców. Nie potrafię tego jaśniej wytłumaczyć :( | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2011.02.08 o 16:50 | |||
Trudno mi tłumaczyć pewne mechanizmy - bo werbalnie - jak najbardziej słuszne postulaty. Tylko... Tylko trwa nadal akcja pomijania Gazety Wyborczej - i co? W dalszym ciągudziałają, redaktorzy w mediach, a gazeta cytowana. Spadł nieco nakład, ale to dla systemu jest bez znaczenia. A przecież przy takiej fali krytyki - powinni zareagować. Jeśli wygrają wybory hasłami, których nie bedą realizować - to co się stanie? Zgodnie z ich zasadami - aby kolejne parę lat, a później znowu coś się wymyśli. Dlatego musi być ruch społeczny, który może być organizacyjnym zagrożeniem - poprowadzenia rewolucji, jeśli działania będą sprzeczne z deklaracjami i będą naruszać żywotne interesy społeczeństwa. Ja tego jaśniej przedstawić nie umiem. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Krzysztof J Wojtas | |||
Piotr Świtecki, 2011.02.08 o 16:59 | |||
No niestety Krzysztof, przychodzi Ci teraz być ośrodkiem krystalizacji idei. Byle tylko sił i cierpliwości starczyło. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.02.07 o 20:32 | |||
Krzysztof. A konkretnie to dzisiaj wyklepali po plecach Komorowskiego - Sarkozy z jak ona, Anielą. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Maszeruj, albo giń ! | |||
janekk, 2011.02.07 o 21:55 | |||
Koledzy, nie włączałem się w ciekawą dyskusję pod równie ciekawym artykułem bo w zasadzie wszystko powiedzieliście za mnie. Wszyscy chcemy odzyskania Polski dla narodu a żeby to było możliwe trzeba obalić to o czym na samym początku napisał Mufti czyli UKŁAD. Napisałem w międzyczasie notkę o tej naszej sytuacji i o tym jak widzę szanse na zmiany. "...wyzwolenia spod obcego zwierzchnictwa raczej nie dokonuje się za pomocą wyborów, chyba że towarzyszą im duże społeczne protesty które muszą jeszcze zostać wygrane przez protestujących a ci dodatkowo nie dadzą się zmanipulować przez dotychczasowe siły co też już niestety przerabialiśmy." ( notka "Iść albo nie iść, oto jest pytanie.") Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |