słowa kluczowe: cywilizacje, polskie tradycje, wartości, święta. | |||
Cywilizacja Polska - dyskusje | 2013.12.24 10:04 |
Wigilia to Wiara w Miłość podtrzymywana Nadzieją oczekiwania | Krzysztof J. Wojtas | ||
Boże Narodzenie to święta pojednania a Wigilia to czuwanie? | |||
Wczoraj napisałem tekst wigilijny, a gdy kończyłem ostatnią frazę przyszedł mój ukochany kot, wskoczył na kolana i łapką stuknął w klawiaturę. Tekst znikł. Może był to tekst niewłaściwy. Zatem jeszcze raz – inaczej. Są cztery „punkty zwrotne” kalendarza, kiedy zmieniają się relacje między długością dnia i nocy. Wszystkie były ważne i świętowane na różny sposób. Tak było od zarania dziejów. Twierdzenie zatem, że święto obchodzone w tym czasie ma źródło chrześcijańskie – jest kpiną ze zdrowego rozsądku każdego logicznie myślącego człowieka. Dopiero przy tej uwadze możemy zastanowić się, dlaczego Boże Narodzenie zostało ulokowane w tym czasie. Bo to, że Boże Dzieciątko urodziło się w innej części roku – to chyba nie ulega wątpliwości. „Zwycięstwo” słońca nad ciemnością, czyli rozpoczynające się wydłużanie dnia, to symbol odnowy i nadziei nowego życia. Narodziny Jezusa – to wzbogacenie tej symboliki o dodatkowy element – wiary, że wraz z Jego narodzeniem zaczną się nowe czasy, gdzie Miłość będzie czynnikiem decydującym o relacjach międzyludzkich. Gdy ludzie będą sobie braćmi. Czy można było wybrać lepszy czas na przypominanie o tak widzianej przyszłości? I czy są tu sprzeczności w symbolice, aby podkreślać zróżnicowanie, tworzyć bariery, przeciwstawiać sobie różne tradycje? Przecież mamy zacząć myśleć i odnosić się do siebie po bratersku – kto zatem wprowadza te elementy konfrontacyjne jest przeciwnikiem Miłości. Czy są to święta pojednania? To za dużo powiedziane. To dopiero nadzieja pojednania. I tak je należy traktować. To czas słowiańskich Godów, a więc „godzenia się”- ustalania, umawiania. Dopiero, gdy nie ma różnic – można mówić o pojednaniu. Inaczej – jest to „jednanie d... z batem”. Wigilia – to słowiańska tradycja określająca czas oczekiwania na wydarzenie. Czyli czas potrzebny na przygotowanie się na nie. Przygotowanie do „nowego czasu”, gdzie ludzie będą traktować się z miłością wzajemną – wymagało duchowej odnowy. To czas refleksji nad czasem minionym i nad wnioskami tyczącymi przyszłości. Stąd oczywiste, że refleksja o przeszłości odnosić się winna do tych, którzy odeszli. Tak najbardziej zrozumiale można wywieść pochodzenie i sposób obchodzenia świąt tego okresu. To naturalne tłumaczenie. Jakie były początki? Trudno powiedzieć. Około 1200 lat przed Chrystusem, w okresie życia Zaratusztry, wśród Ariów, protoplastów plemion słowiańskich, istniał silnie rozwinięty i przestrzegany obyczaj obchodzenia świąt noworocznych , gdzie wigilia była poświęcona refleksji i wspomnieniom zmarłych. Sposób obchodzenia bezpośrednio odpowiada jeszcze utrzymywanej obecnie tradycji. A zatem – wigilia nowego roku (Now Ruz) to czas odwiedzin naszych domów przez duchy przodków. Te duchy należy ogrzać (podtrzymywano ogień przez całą noc) i nakarmić – stąd potrawy stosowne dla duchów. Polska tradycja – to potrawy wyłącznie wegańskie. Ryby wprowadzono dopiero w XVIII wieku i to na stoły szlacheckie. Na wsiach jeszcze po II wojnie światowej, a zapewne i teraz, nie używano na Wigilię żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego – czyli bez mleka, śmietany, masła, czy jajek. Te zmiany wprowadzał Kościół. Choinka – to niemiecki zwyczaj z początku XIX wieku. Wieczerza z potraw wegańskich, ale zawierająca ich jak najwięcej, symbolizować miała bogactwo zbiorów - wszystkiego miało być pod dostatkiem, a zwyczaj trzymania cały czas łyżki w ręku (nie wolno odkładać), to ciągłość w dostępie do żywności. Odłożenie łyżki to możliwość braku jedzenia przez jakiś czas – czyli głodu. W Wigilię nie wolno było siadać bez „omiecenia” miejsca – bo można „przysiąść duszę”, nie wolno używać igły, czy szydła – bo można ukłuć, a potrawy wigilijne mają pozostać na stole do rana, aby duchy mogły spokojnie najeść się do syta. Zostawiane miejsce przy stole – to właśnie dla tych, co odeszli. Czy jest to tradycja w jakikolwiek sposób związana z judaizmem? W żadnym wypadku. Niektórzy próbują porównywać ją z Wieczerzą Paschalną; to przeciwieństwa. Wieczerza Paschalna – to mięsny posiłek przygotowywany tajnie i w pośpiechu a jedzony w gronie rodzinnym przy drzwiach zamkniętych. Resztkami nie wolno się dzielić, a jak pozostaną – spalić. Wieczerza Wigilijna – wegańska, długo i spokojnie przygotowywana, obchodzona wspólnie z wszystkimi domownikami, a wcześniej wspólnie z mieszkańcami całej osady, otwarta dla każdego, kto zawita – strudzonego wędrowca, ale i wróg w tym dniu zostanie ugoszczony. Łamanie się opłatkiem. To znowu zwyczaj wprowadzony zamiennie przez Kościół. Słowiańską tradycją było dzielenie się chlebem. Chleb to symbol największej wartości i najlepszych intencji, jakie można mieć względem bliźniego. Tyle, że był to chleb żytni – jest we mnie jeszcze skojarzenie, że chleb może być tylko żytni. Pszenny – to nie chleb, a bułka. To coś odrębnego. Zwyczaj łamania się opłatkiem został do Polski wprowadzony w XVII wieku. Kończąc. Polska Tradycja Wigilijna wyraźnie nawiązuje do zwyczajów Ariów a jej poczatek ginie w pomroce dziejów. Są pewne zmiany – Nowy Rok był obchodzony w czasie przesilenia wiosennego. I ciekawostka – święto Zmarłych wśród wschodnich plemion słowiańskich przesunęło się na maj, a u nas na listopad. To skutek niedokładności kalendarzowych. Ale w obu przypadkach potrawy były wegańskie – dostosowane do potrzeby „nakarmienia duchów”. Pisząc o tradycji i sposobie obchodzenia świąt warto mieć w pamięci nie formy, a treść. To, że są to święta mające nas przygotować do nowego czasu, lepszego, gdzie będziemy nie tylko siebie traktowali jako braci (a to przecież jest sprzeczne z założeniami judaizmu – narodem wybranym), ale także czuli się jednością z całym otaczającym nas światem – także przyrody ożywionej i nieożywionej. Że wszystko jest dziełem Stwórcy, a my Dziećmi Jednego Boga. |
1885 odsłon | średnio 5 (4 głosy) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Wigilia to Wiara w Miłość podtrzymywana Nadzieją oczekiwania | |||
Leszek, 2013.12.24 o 11:28 | |||
Oczywiście, z NT wynikałoby, że Jezus narodził się we wrześniu lub październiku. Wiemy, że wczesny Kościół ustanowił to święto w okresie równonocy zimowej by pozyskać czcicieli Mitry i bóstw pogańskich, np. Jula, którego symbolem była tarcza słoneczna. Dzień ten symbolizował odradzanie się życia (słońca, które właśnie zaczęło iść do góry, dłuższych dni). Problem w tym, że te święta tradycyjnie świętowane były w sposób więcej niż karnawałowy: w okresie Saturnaliów -- a ta tradycja przetrwała do nowoczesności www.dailymail.co.uk -- chodziło głównie o orgie i odwrócenie porządku. Myślę, że jednak przejęcie tego święta przez Kościół to zmiana na lepsze, to ucywilizowanie tych obchodów. Tradycje aryjskie i słowiańskie są bardzo fajne i należy o nich przypominać, ale ja byłbym za tym, by nie robić tego kosztem od-chrystianizowania świąt istniejących, i nawet nie jako nadawania im jakiegoś synkretycznego chrysto-aryjskiego znaczenia a najzwyczajniej promować nowe/stare, odrębne od chrześcijańskich. A zobaczymy wtedy rzeczywiście, że i tu i tam chodzi o miłość, o braterstwo (wolność, równość ;-]]), życzliwość i skierowanie myśli ku sprawom nieprzemijającym. wesołych! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |