słowa kluczowe: Polska, funkcjonariusze państwa, zależności hierarchiczne, zasady.
Polska2011.08.20 12:36

Strach się bać

 
 
+kolodziejczyk.nowyekran.pl
 
"..Suwerenem jest ten, co wygrywa wybory. Wygrasz pan wybory, będziemy się panem opiekować.."

To stwierdzenie w ustach oficera chyba najlepiej oddaje stopień skundlenia pewnych grup w różnych środowiskach. Bo że jest to szeroko rozpowszechniona postawa wśród najróżniejszych ludzi ze środowiska "funkcjonariuszy państwowych" to "widać, słychać i czuć". Powiem więcej - to widać gołym okiem.
POmieszanie z POplątaniem, brak gradacji i skali "wartości" (o ile się takowe uchowały), to stan "duchowo - moralny", a przede wszystkim organizacyjny naszego państwa (choć właściwszym byłoby mówić o dezorganizacji struktur państwa).
I to w pewnym sensie jest miarą upadku naszego państwa i społeczeństwa.
W żadnej mierze nie jest to wynikiem "postępu cywilizacyjnego", lecz jedynie skutkiem działań obliczonych na zniszczenie naszej państwowości oraz tożsamości narodowej.
Od dawna mówię, że nie tyle konieczne są zmiany co wręcz rewolucja w celu przywrócenia podstawowych wartości i zasad. I to na niemal każdej płaszczyźnie naszego życia (od prawa i ludzi stanowiących prawo poczynając).
Jest to warunek niezbędny dla naszego przetrwania.
Bo jeśli tego nie zmienimy to strach się bać. 

1654 odsłony średnio 5 (4 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Strach się bać   
Były bloger, 2011.08.20 o 13:47
No cóż, przypomina mi się napoleońskie "wyniosę go tak wysoko, by wszyscy widzieli jego marność". Syn spawacza i krawcowej w okolicach "wielkiej polityki"... Oficer najpewniej przeszedł jakiś krótki kurs teoretyczny, w efekcie z kowalskiego młota mamy młotek pomalowany srebrzanką. W gruncie rzeczy żadnego mojego zdziwienia, w zasięgu obserwacji miałem kilku takich nuworyszy, duże, silne bydlaki uważające się po wspomnianym kursie za "entelektualistuf". No i bywały, być może ze dwa razy widział na własne oczy Donka... Rozwalić te służby w drebiezgi, co silniejszych do budowy autostrad, "myslicieli" na dozorcostwa, do tego mają w sam raz kwalifikacje. W każdym razie dobrze się dzieje, że ktoś ujawnia tę całą małość. Pzdr.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
MZ 
w.red, 2011.08.20 o 18:38
Bardziej mi szło nie o jednostkę, nawet nie o grupę i nawet nie o mechanizm powstania. Ale o "duchową zawartość" (w tym wypadku pustkę) inspirującą do działania.
Wielokrotnie już o tym pisałem ( w tym podając przykład naszych piłkarzy), że dopóki siłą napędową jest wewnętrzna pasja. A nie wymierne korzyści np w postaci brzęczącej monety. Dopóty człowiek nie zna praktycznie granic swych możliwości. Pieniądz zaś pasję zabija, z artysty czyniąc chałturnika, czy w najlepszym wypadku tzw "profesjonalistę". Efekt jest podobny, gdyż w obu przypadkach jest on podobnie "wewnętrznie wypalony". Przypomina więc raczej zombies i postępuje prawie tak samo.
Dlatego ilekroć słyszę o kolejnym "rządzie fachowców" odczuwam odruchy wymiotne. Zawsze bowiem okazuje się że są to kolejne rządy umysłowych impotentów. Na do miar złego z radością i głupawym uśmieszkiem na twarzy podrzynających gałąź na której siedzą.
Ktoś kto nie rozumie podstawowych relacji w stosunkach państwowych i międzyludzkich nie powinien piastować żadnych stanowisk. A już rządzić z całą pewnością.

pozdrawiam i dziękuję za komentarz
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: MZ   
Były bloger, 2011.08.20 o 22:06
Tak, zgadza się, podobne zdanie, ta sama opinia. Ale przecież nie o homegenizowany język chodzi, prawda? To jest trochę tak, że kiedy wjeżdżam na taką na przykład Circ, to nie o ganienie pasji chodzi. Raczej o złe jej ukierunkowanie. Na pewno o to. Pasja, ogień - to jest to, o co diabłom nie chodzi - one chcą o tym zapomnieć. Więc włączają się w modyfikowanie namiętności - w końcu czyniąc z niej karykaturę samej siebie. Nie wiem dlaczego, ale w innych aspektach, na innych polach pojęcie profesjonalista kojarzy mi się z katem. A "profesjonalista zaangażowany" z katem, który jest takim skurwielem, że robotę bierze do domu, bo nie może wytrzymać do następnego dnia pracy. Na co nam tacy? O czym mamy z nimi gadać?
A impotenci w rządzie... Mój Boże, toż przecież jako nacja będziemy mogli z tej dziedziny prowadzić kursy doszkalajace. Co rząd to nierząd. Co specjalista to nihilista. Co "profesjonalista" to kurwa bez paszportu. Który normalny naród by to wytrzymał? Niemcy nie, Żabojady tym bardziej. Polacy jakoś trwają, coraz ciężej, ale jednak. Smutno mi dzisiaj.
Pzdr.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑