słowa kluczowe: Cywilizacja Polska, Nowy Ekran, Polska, circ, cywilizacja, religia, wiara.
Linki, cytaty, nowiny2011.08.01 18:52 18:56

Deklaracja i Program ugrupowania "Fides"

(poleca )

Circ na Nowym Ekranie

 
Dlaczego Fides/Wiara? Bo zapraszamy wszystkie narody, do walki o odzyskanie cywilizacji pod tym hasłem. Walkę musimy stoczyc przede wszystkim z wrogiem ktory tkwi w każdym z nas.

Zapraszamy wszystkich ludzi dobrej woli i liderow wszystkich grup do tworzenia Drużyny Pierścienia, przeciwko Mordorowi.
 
(c.d. z poprzedniej strony)
 

Takiej cywilizacji, jakże oczekiwanej przez wielu, nie zbuduje żadna „władza ludzka”, bo nie jest ona czynnikiem działającym z zewnątrz, obcym jednostkom i grupom. Może ją budować każdy człowiek, od każdego bowiem zależy stan rzeczywistości, a także wszystkie kierunki polityczne i treść prawa. Każdy więc człowiek lub możliwie wielu z nas winno przyjąć takie sposoby działań i podejmować takie decyzje, które doprowadzą do zbudowania cywilizacji miłości. To od nas zależy, kto będzie nas reprezentował w organach stanowiących prawo i kto będzie wyznaczał kierunki polityki Państwa Polskiego. Wybór przedstawicieli do organów władzy jest ważny, bo oni w naszym, a nie tylko we własnym imieniu wyznaczają treść prawa i wskazują kierunki polityki. Są oni jednak legitymizowani przez tych, których mają reprezentować, od nich otrzymują pełnomocnictwa, i dlatego nie mogą zrywać tej relacji, stawiając się obok czy nawet ponad tymi, których mają reprezentować, jakby znając „wyższe cele” lub najlepsze z możliwych rozwiązania. O ile w sprawach nieuwarunkowanych moralnie mogą poprzestawać na opiniach rozmaitych specjalistów, o tyle w najważniejszych sprawach, dotykających ładu moralnego, muszą wsłuchiwać się w pierwszej kolejności w głos tych, których reprezentują. Od aktywności reprezentowanych zależy, na ile ich głos będzie wysłuchiwany przez reprezentantów, na ile będą oni czuć się związani stanowiskiem tych, których reprezentują. Dlatego tak ważna jest obywatelska aktywność tych wielu, którym jest bliska perspektywa cywilizacji miłości. Oto zasadniczy powód, dla którego powołanie do istnienia nowego ugrupowania politycznego jest konieczne. Ma ono podjąć niebywały trud reprezentowania zwolenników cywilizacji miłości opartej na chrześcijańskich tradycjach, tak bliskich znaczącej większości Polaków. Trud uświadamiania każdemu, zwłaszcza politykom, znaczenia chrześcijańskiej moralności jako fundamentu wszelkich rozstrzygnięć prawnych i obieranego kierunku politycznego. Trud wskazywania na istnienie innych jeszcze, niż tylko materialne, wymiarów każdego człowieka, bez względu na jego status społeczny, wiek, płeć czy wykształcenie, bez względu na jego pochodzenie, zakorzenienie w odmiennej kulturze i religii. Trud wciąż akcentujący odpowiedzialność polityków za stan relacji między grupami i jednostkami, za ugruntowywanie i zachowywanie pokoju społecznego, nie względnego wszak ani opartego na dowolnym konsensie, lecz trwałego, opartego na Prawdzie, na wymaganiach moralnych, które są stałe i niezmienne, nie podlegają ewolucji ani nie są ustanawiane przez żadnego człowieka bez względu na jego kulturę, wykształcenie czy pozycję zajmowaną w sferze politycznej albo medialnej lub artystycznej.

      Będzie to trud wielki. Przyzwyczajenia wciąż wzmacniane przez przekazy medialne, wciąż utwierdzane przez polityków bezkrytycznych wobec dominujących sposobów myślenia są trudne do wykorzenienia. Uzasadniają one nie tylko ciągłe mnożenie przepisów prawnych, ale i rozbudowę niezwykle kosztownych struktur administracyjnych, jakby każdy czyn miał być nie tylko regulowany przez prawo, ale i śledzony przez funkcjonariuszy, jakby człowiek nie był już zdolny samodzielnie działać w uporządkowany sposób i konieczne było prawo, by wreszcie taki uporządkowany sposób działania określić. Jeśli uznamy, że istotnie demokracja jest dziedziną, w której toczy się bezustannie batalia o treść konsensu odpowiadającego aktualnie przeważającej grupie o własnym, partykularnym interesie, to ujrzymy wyraźniej, iż prawo wreszcie porządkujące nasze zachowania jest ustalane pod wpływem grup mających na uwadze własny, partykularny interes, a to, co ma porządkować zostało wypracowane nie tyle przez wszystkich lub większość, ile przez grupę reprezentującą interes partykularny. To takie grupy „biorą władzę” zwyciężając w wyborach, jedynym instrumencie pozostawionym w rękach „narodu politycznego” tworzonego przez obywateli, który ma przecież pełnić rolę suwerena. To takie grupy, a są nimi obecne partie polityczne, jedyni konkurenci w sferze politycznej, nie tylko zapewniają sobie finansowanie, by utrzymać się przy władzy, ale także obsadzają po zwycięstwie wyborczym zbyt liczne stanowiska administracyjne, które mnożą koszty wydatkowane z zasobów publicznych, mimo tak wielkiej rzeszy ludzi ubogich. I nadmiernie rozbudowane struktury partyjne, i nadmiernie rozmnożona biurokracja stanowi dla każdej społeczności nie lada obciążenie. Poważniejszy jeszcze, bo dotyczący nie finansów publicznych, lecz sposobu określania treści prawa i kierunku polityki państwa, jest problem zamykania się partii politycznych jako jedynych dysponentów spraw publicznych. Jest to nawet problem z punktu widzenia suwerena decydujący, bo wiąże się z odsunięciem go od bezpośredniego wpływu na decyzje dotyczące najważniejszych spraw publicznych, przy jednoczesnym uznaniu, że wpływ za pośrednictwem aktu wyborczego również może być – i, jak się okazuje, jest – stosunkowo niewielki wskutek zamknięcia systemu partyjnego oraz kontrolowania przez istniejące partie polityczne dostępu do mediów podporządkowanych nie zawsze grupom od nich niezależnym, niekiedy zaś pozostających w dyspozycji mających na względzie tylko partykularny interes właścicieli.

      Trud budowania cywilizacji miłości należy jednak podjąć i z potrzeby przebudowy myślenia o sprawach publicznych, i z potrzeby ograniczenia biurokracji, i z potrzeby lepszego dostępu do decydowania o sprawach publicznych, i z potrzeby poszerzenia granic wolności słowa i tworzenia niezależnych mediów, które nie byłyby poddawane kontroli ze strony istniejących partii politycznych ani grup interesów. Należy go podjąć również po to, by móc poczynić oszczędności i ze środków publicznych wesprzeć najbardziej potrzebujących, tych w szczególności, którzy starają się wychowywać potomstwo, a czynią to często w warunkach niezwykle trudnych. Ten trud muszą podjąć katolicy świadomi ciążących na nich powinności moralnych. Muszą oni uświadomić sobie, że współtworzą suwerenny naród polityczny, że są chrześcijanami pełnymi miłości, że są wolni, lecz z wolności korzystać mają odpowiedzialnie, działając także na rzecz innych, w których widzą człowieka stworzonego przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Muszą oni uwierzyć, że istniejący stan można zmienić, że są do tego zdolni, o ile pokładać będą zaufanie w Panu, o ile tworzyć będą rzeczywisty, a nie pozorny Kościół jako wspólnotę. Skoro w Polsce jest ich tak wielu, to szansa istnieje. Trzeba tylko uwierzyć i powodując się tą wiarą, ufnie należy zacząć wspólnie działać! Jak od ponad stu lat uczą kolejni Biskupi Rzymu, to przecież nie tyle duchowni, ile świeccy katolicy mają się angażować w sprawy polityczne wsłuchując się w przepowiadanie kapłanów. Od świeckich katolików zależy zatem w pierwszej kolejności spełnienie szansy na zbudowanie cywilizacji miłości, bo to przecież oni mają decydujący wpływ na obsadę organów ustawodawczych i oni mogą nie dopuścić do tych organów polityków, którzy nie respektują wymagań moralnych i mają politykę tylko za arenę zmagań o realizację własnych, partykularnych interesów.

      Podjęcie tego wielkiego trudu przez katolików świadomych swego celu zaowocuje pracami nad nową konstytucją naszego państwa. Nie można dłużej dopuszczać do tego, by konstytucja, jako ustawa określająca podstawy ustrojowe i aksjologiczne państwa, oddana była do wyłącznej dyspozycji politykom zainteresowanym ochroną ustroju umacniającego ich tylko pozycję. Nie można się dłużej godzić na to, że efekt ich ustaleń będzie zatwierdzany jedynie lub odrzucany przez „naród polityczny”, o ile oni właśnie dopuszczą do rozpisania referendum. Nie można przecież traktować konstytucji jako rezultatu kompromisu politycznych i ekonomicznych grup partykularnych, które często sięgają po wzorce Polakom obce i mechanicznie jedynie przeszczepiają je na rodzimy grunt, bezkrytycznie naśladując to, co uznają za szczególnie „postępowe”. Nie można też opierać konstytucji na ujęciach skrajnie atomistycznych, jakby Polska była zbiorowością obywateli, którzy winni być wyposażeni w prawa i wolności ułatwiające podejmowanie działań przeciwko wspólnemu dobru. Należy dostrzec, że tworzymy wspólnotę tradycji i dziedzictwa, wspólnotę kultury i religii, wspólnotę wierzących w Chrystusa, który przyszedł przecież do człowieka, który objawił się nam, który złożył z Siebie ofiarę dla naszego odkupienia i który jest naszą Nadzieją. Jeśli to zostanie dostrzeżone, to ujrzymy zarazem, że stanowimy nie tylko naród o własnym interesie, który może być różny od interesów innych narodów współtworzących struktury europejskie, ale nie europejskie państwo, ale także naród o własnej charakterystyce, naród przede wszystkim katolicki, a przy tym tolerancyjny wobec inności, o ile ta nie zwraca się przeciwko jego katolickiej tożsamości. Ujrzymy, że Chrystus jest nie tylko Nadzieją, ale także spoiwem dla Polaków, Osobą ich jednoczącą, a nieobecną w Konstytucji RP z 1997 roku, w której o chrześcijaństwie wspomina się obok „ogólnoludzkich wartości”, jakby te były chrześcijanom obce. To podział, który czyni Chrystusa „stroną” sytuowaną mimo źródła takich „wartości”, czyni Go punktem oparcia dla chrześcijaństwa, jakby nie był On Bogiem wszystkich ludzi. To również wymaga zmiany, skoro dla większości Polaków Chrystus jest Królem wszystkich ludzi i źródłem wszelkich ogólnoludzkich wartości! Jest z pewnością Królem Polaków, wyższym od każdego z polityków i każdego z ciał ustawodawczych!

      Konieczne są jednak także zmiany w innych obszarach. Gdy widzimy wyjątkowość Polaków, zadanie wskazywane im przez Jana Pawła II w coraz bardziej zsekularyzowanym świecie zachodnim, który wyrzeka się swych chrześcijańskich korzeni, zarazem bezwiednie lub bezkrytycznie akceptując to, co przychodzi spoza jego kręgu cywilizacyjnego, to wydaje się konieczna nie tylko obrona ich tożsamości kulturowej, ale także większe uniezależnienie ich państwa od decyzji podejmowanych w gremiach europejskich oraz od wpływu globalnych instytucji finansowych i międzynarodowych korporacji psujących polski rynek. Nie ma tutaj prostych recept, których realizacja natychmiast poprawiłaby sytuację Polski. Konieczne jest jednak z jednej strony podjęcie próby renegocjacji warunków pozostawania Polski w Unii Europejskiej, z drugiej zaś ustalenie takich rozwiązań prawnych, które chroniłyby polski rynek przed zalewem kapitału obcego i stopniowym poddawaniem polskich obywateli choćby materialnemu tylko panowaniu ze strony jego zagranicznych dysponentów. Konieczne jest też przemyślenie na nowo polityki bezpieczeństwa, wzmocnienie odpowiedzialności obywateli za jego stan w konsekwencji nowego ujęcia obywatelstwa, nie kojarzonego z aktem wyborczym, ale z aktywnością w sferze publicznej zbiorowego podmiotu, jakim jest naród polityczny tworzony przez obywateli. Konieczne jest podjęcie działań na rzecz zmniejszenia długu publicznego i przebudowy systemu finansów publicznych, by nie zwiększać zadłużenia tych, którzy jeszcze się nie narodzili; oto jedno z pól odpowiedzialności aktualnych pokoleń za należyty stan państwa, w którym żyć będą nasi następcy. Konieczna jest przebudowa ustroju organów władz publicznych, redukcja liczby posłów, senatorów i radnych, rzeszy doradców i ekspertów, a zwłaszcza zwiększenie własnej odpowiedzialności ich i wszystkich urzędników administracji publicznej za decyzje podejmowane wobec obywateli nie w imieniu jakiejś partii politycznej, lecz w imieniu państwa. Konieczne są zmiany w systemie emerytalnym, polegające na eliminacji wielu przywilejów dla różnych grup społecznych, a także w systemie opieki społecznej, by najbardziej potrzebujący otrzymywali pomoc rzeczywistą, nie zaś pozorną tylko; nie idzie przy tym o nadmierne zwiększanie pomocy finansowej, ale o uwzględnienie również pomocy innego rodzaju. Konieczne są zmiany w systemie edukacyjnym, by można było zasadnie oczekiwać, że w przyszłości pojawią się obywatele troszczący się o dobro wspólne, świadomi ciążących na nich obowiązków, a nie tylko dążący do spełnienia siebie lub własnych marzeń; by zmiany te były skuteczne, należy przebudować programy szkolne, poświęcając więcej czasu na wielostronne i wielowątkowe kształcenie humanistyczne.

Konieczna jest jednak przede wszystkim zmiana sposobów myślenia; rezygnacja z aktywności w sferze publicznej, brak zainteresowania sprawami politycznymi i nadziei na poprawę własnego położenia w kraju takim, jak Polska, to stan obecny, z którym zbyt wielu i zbyt łatwo się godzi. Uwierzmy, że można zmienić ten stan, wspólnie przebudować rzeczywistość opierając się na własnej wierze i własnych doświadczeniach, bez naśladowania rozwiązań obcych. Jest nas tak wielu i tak dobrze wykształconych, a zwłaszcza rozumiejących problemy, z jakimi się zmagamy w naszym wspólnotowym życiu! Stwórzmy ugrupowanie, którego członkowie dadzą świadectwo Prawdzie, którzy zatroszczą się o wspólne dobro, wspierając się na wieczystych treściach moralnych, i którzy w sposób wolny i odpowiedzialny działać będą dla nowej Polski!
 

3958 odsłon  (brak ocen)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Deklaracja i Program ugrupowania "Fides"   
Jacek, 2011.08.13 o 22:03
Za dużo sieczki a za mało zboża. Na czyim sznureczku jest to działanie? Przypomina mi to Libertas. To już nam nie trzeba budować Królestwa Bożego tylko jakąś cywilizację (ziemską)? Z Nieba schodzimy na ziemię. Czy nie prościej byłoby zejść od razu do hadesu? Nie róbcie tego Fidesu teraz, ani później, ani wcale. Zostaliście bardzo szybko rozszyfrowani. Dziękujemy, nie skorzystamy. Nie będzie kolejnej międzynarodówki ("wszystkie narody") Szkoda więcej słów.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑