„(…) odkryłem, że niestety - wersja Owsiaka bardzo, ale to bardzo mija się z prawdą” – napisał muzyk na Facebooku.
Lipiński wyjaśnił, że wielokrotnie grał za darmo dla WOŚP, nie biorąc nawet zwrotu kosztów podróży. Do czasu, gdy w garderobie usłyszał od jednego z artystów kabaretowych, że dla nich występy dla WOŚP to „prawdziwe żniwa”. Kabareciarze wyjaśnili, że „objeżdżają kilka podwarszawskich miejscowości, w każdej występują, a za każdy występ inkasują sowite honorarium”.
Ciąg dalszy: www.pch24.pl
[Czyżbyśmy doczekali dosłownie Wielkiego Finału WOŚP? "Jurek" obiecywał najpierw koniec świata... Zaczynam się bać. MT] |