słowa kluczowe: Domesday Book, Kot w worku, Marek Stefan Szmidt, Ruch Narodowy, rozsądek polityczny.
Polska2013.10.11 14:38

Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku

   

W stronę RN

 
Z wyliczeń Konserwatysty wynika, iż okrojony do minimum rząd centralny, jest w stanie utrzymać się z obecnej własności państwowej, bez konieczności opodatkowywania na ten cel Obywateli.

 

            Obserwując od lat, w Internecie, rozmaite wypowiedzi, dotyczące wizji przyszłego państwa, które zastąpić powinno demokrację prywislinską, napotykam się ciągle na pomysły, których ich Autorzy nigdy by nie opublikowali, gdyby potrafili policzyć zasoby, które trwoni demokratyczne państwo prawa, rozsiadłe na Ziemiach zagrabionych Rzeczypospolitej, w wyniku agresji sowieckiej z dnia 17. Września roku 1939.

            Do jednych z tych, bardzo szkodliwych, a zarazem a-historycznych pomysłów, przeczących ciągłości politycznej – szeroko rozumianej – Narodowej Demokracji i Polskiej Myśli Zachodniej, zainicjowanych przez założycieli Ligi Polskiej*, a później autorstwa Jana Ludwika Popławskiego i Romana Dmowskiego**, leży przekonanie o konieczności istnienia silnego państwa centralistycznego, utrzymującego się z przymusu podatkowego i kontrolującego dystrybucję zagrabionych Dóbr, którego pierwowzór znajduje Czytelnik już u Platona, a kontynuację we wszystkich systemach władzy totalitarnej, z obecnym włącznie.

            Powyższa patologia spowodowana jest anty-cywilizacyjną edukacją pod przymusem, zaprowadzoną na Ziemiach Rzeczypospolitej przez grupę uzurpatorów, przywiezionych na czołgach Stalina, w roku 1944 oraz ich licznych, tubylczych popleczników (w żaden sposób nie mogę Osób tych nazwać Polakami!), rekrutujących się często z byłej agentury sowieckiej i gestapowskiej***.

            Niewiedza o celach założycieli i przedwojennych kontynuatorów Myśli Narodowej, jest głównym powodem chaosu pojęciowego u Osób wrażliwych na główne hasła propagandowe Stronnictwa Narodowego, do których należy Triada: B*g, Honor i Ojczyzna, a także umiłowanie Polskości, wraz z Jej tysiącletnią Tradycją, a które nie wgłębiają się w zagadnienie głębszych celów politycznych Narodowej Demokracji.

            Pogłębieniu chaosu, służy dywersja ideologiczna, jakiej dopuściła się grupa Osób z otoczenia Romana Giertycha, uzurpująca sobie miano współczesnej endecji, a której jedynym zamysłem – jak pokazała praktyka żałosnego końca – było czynne uczestnictwo w redystrybucji Dóbr**** zagarniętych Obywatelom, poprzez przymus podatkowy.

            Konserwatysta nie jest w stanie nadrobić braków edukacyjnych niektórych – szczerych, jak mniema – entuzjastów Ruchu Narodowego, jednakże proponuję, aby Osoby te policzyły zasoby finansowe dzisiejszego państwa – np. posługując się wątpliwymi danymi GUS – wzorem normańskiej Domesday Book, której spisanie  - celem inwentarza zdobyczy – po raz pierwszy zarządził Wilhelm Zdobywca, około roku 1086, w dwadzieścia lat po bitwie pod Hastings.

Oryginalny fragment Domesday Book

            Prostego wyliczenia zasobów, dokonał Konserwatysta w traktacie „Idea Polski w Myśli konserwatywnej”, który jednak nie doczekał się jeszcze recenzji użytkowników Portalu

            Z szacunków Konserwatysty wynika, iż okrojony do minimum rząd centralny, który Myśl konserwatywna widzi, - za legalizmem Konstytucji 3. Maja - jako Monarchię konstytucyjną, lecz gotów jest do kompromisu na rzecz Prezydenta, obieranego powszechnie*****, jest w stanie utrzymać się z obecnej własności państwowej, bez konieczności opodatkowywania na ten cel Obywateli.

            Warunkiem rentowności własności państwowej, jest – oczywiste dla Konserwatysty – wyrzucenie z zarządzania nią i na niej pasożytowania, rozlicznych rzesz partyjnych koterii demokratycznego państwa prawa.           

        Zamiast więc toczyć boje o „silny” rząd centralny, beztrosko grabiący Obywateli – i to wbrew „międzynarodowym spiskom :-) – Konserwatysta proponuje wpierw policzenie potencjału ekonomicznego i zasobów, a dopiero później zastanawianie się, jak majątek ten wykorzystać****** dla dobra państwa i wyznaczyć ilość oraz zakres kompetencji urzędów centralnych.

Ceterum censeo Conventum esse delendum

* Zygmunt Miłkowski, major Ludwik Michalski, Maksymilian Hertel, to Wolnomularze Regularni, odpowiadający charakterowi współczesnej Wielkiej Łoży Narodowej Polski

** Celowo nie wymieniam w tym miejscu Zygmunta Balickiego, socjalisty, który z Polską Myślą Zachodnią nie miał wiele wspólnego, a dzisiej – O, Nieszczęście! - jest idolem niektórych odłamów ONR

*** Posiadanie dokumentów świadczących o tym, które „rodziny” nowego systemu miały swoje „korzenie” w agenturze Gestapo, było przyczyną zamordowania Piotra Jaroszewicza, próbującego wiedzę tę spieniężyć. Niestety Britannica nie posiada informacji o Osobie tak wybitnego męża stanu :-)

**** Pensyjki „posłów”, „działaczy”, „aktywistów”, o dziwnym „przypadłościach” pewnego banku, którymi nie zainteresowała się niezawisła prokuratura, już nie wspominając

***** Wpierw jednak należy osiągnąć porozumienie o prawie wyborczym

****** Można też tak podzielić, aby „swoim” było dobrze…

 

3453 odsłony średnio 3,7 (3 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Piotr Świtecki, 2013.10.11 o 15:31
Póki nie przeczytałem "Idei", bąknę tylko absurdalnym skojarzeniem z Okresu Słusznie Minionego: RZĄD WYŻYWI SIĘ SAM! ;-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Vortex, 2013.10.11 o 15:42
Oczywiście wyliczeń w tekście brak. Może pod jakimś linkiem ukryte, tylko którym? Tak się zastanawiam, czy konserwatysta robi sobie z nas jaja świadomie, czy on już tak ma?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Piotr Świtecki, 2013.10.11 o 15:52
Przepraszam, ale link do wspomnianej pracy jest zarównpo w tekście, jak i na lewej kolumnie.
Podaję na wszelki wypadek i tutaj: +ekotrendy.com
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Vortex, 2013.10.11 o 16:22
Już się obwiałem że będę musiał przeczytać całe 300 stron dziwnych tekstów, ale jakoś trafiłem na te "wyliczenia".


"Czytelnikom obeznanym z tajnikami ekonomii oraz systemami
kreatywnej księgowości
, ukrywającej rz
e
czywiste zyski przedsiębiorstw,
polecam policzenie jakim
budżetem dysponować może
Władza
wykona
w-
cza, z Jej dziewięcioma ministerstwami, dysponująca dzierżawami z nast
ę-
pujących źródeł:
-
spółki
skarbu państwa
(po wyrzuc
e
niu z nich partyjnych
pasożytów
i nieudaczników
)
-
budynki
państwowe
-
grunty
państwowe
(orne i budowlane)
-
lasy
państwowe
-
kopalnie, rafinerie
, energetyka
-
wydobycie ropy i gazu z łupków
-
flota handlowa i rybacka
-
torowiska i autostrady, etc.
Jestem pewien, iż dochody z powyższych źródeł
,
policz
one
d
o-
kładnie i uczciwie,
mogą
okazać się
wyższe niż niejeden
budżet
państwa
prawa
, wraz z jego złowrogą dla prz
y
szłości państwa
i stale rosnącą
dziurą
budżet
o
wą"


Wciąż się zastanawiam czy ten chłop serio, czy sobie robi z nas zwyczajnie jaja? To mają być te wyliczenia???
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.11 o 22:03
a paluchy u renców i nogów to ma?
to niech se chłopina sam policzy, a nie czeka jak mu manna z nieba spadnie, albo Konserwatysta odwali całą robotę
:-)
PS. w przyszłym rządzie Prawdziwków zapewne potrzebne będzie obsadzenie etatów głównego oprawcy i pomocników.
Może chłopina się już zapisze, bo tacy aktywni, co zliczyć nie łumiejom, to zawsze obsadzają takie fuchy..., a robota nawet czysta, bo to prundem, lubo zastrzykiem, znaczy się chumanitarnie, a robota narodowi potrzebna, no i dutki lecom... :-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Adam39, 2013.10.12 o 04:00
Coraz bardziej staje się widoczne jak zakompleksiony a może i zadaniowany bufon przyparty do muru staje się chamski a jednocześnie mały i śmieszny.
Maska opadła panie Szmidt vel Detko a może jeszcze inne vel...
Prawda jest taka - okazałeś się małym człowieczkiem pragnącym uchodzić za wielkoluda!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.13 o 17:00
pozdrawiam kolejnego odmaskiwacza
:-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Adam39, 2013.10.13 o 18:47
Nie moja w tym zasługa, sam zainteresowany niechcący się odsłonił.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Piotr Świtecki, 2013.10.17 o 18:02
Po to jesteśmy tu razem, żeby działać skuteczniej, także oszczędzać czas. Jeśli ktoś może coś policzyć, to niech policzy i przedstawi wynik. Szczególnie jeśli na owym wyniku opiera jakieś ex cathedra wygłaszane wnioski.

A kto by chciał wyliczenia sprawdzić, ten sprawdzi - nie ma obaw.

No chyba, że Konserwatysta tak tylko pisze, sobie a muzom? To nie przeszkadzam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.17 o 19:31
najwyraźniej wzięto Konserwatystę za niańkę, która wytrze nosek i zmieni pieluszkę oraz załatwi wszystkie sprawy, łącznie z policzeniem pierniczków w pudełku.

Konserwatysta tym bardziej nie podliczy prostych słupków, wystarczy, że podał Które.

Tak samo nie wywalczy wolności, do czego potrzeba czynu zbiorowego, a nie czekania na Godota...

Strasznie się to Pokolenie zrobiło leniwe, wszystko Mu podaj "na tacy", udowodnij, opracuj, a jeszcze będzie narzekać, że "cóś" nie tak..., że Mu się "nie podoba", albo "to jakieś żydy", etc...

Nie mówiąc już o płachcie emocjonalności na oczętach zasłaniającej poczucie humoru, ani o braku taktu i odrobiny szacunku dla pracy innych Osób.

I tak, z poważnego problemu, zrobiono farsę...

Również nie przeszkadzam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
MatiRani, 2013.10.17 o 20:43
Pan Mufti bardzo lubi przerzucac na innych co sie da , samemu nie wnoszac wiele i nie odpowiadajac merytorycznie na zadane mu pytania. Taka natura. Ma inne zalety. ... ....
Tak wiec, Szanowny Konserwatysto, z nim nie latwo podyskutowac.
Gdyby byl "Sokratesem" to by Czlowiek wyszedl z takiego spotkania madrzejszy. No ale "Sokratesem" nie jest wiec czas sie traci tylko.
Pozdrówka.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.17 o 21:01
Szanowny Panie,
to nie jest indywidualna "wina" Kogokolwiek, lecz maniera konsumowania dań gotowych.

Jaki jest skutek lenistwa np. kulinarnego, obserwuję w USA i -powoli już - w Polsce, gdzie szerzy się epidemia otyłości :-)

Lenistwo umysłowe jest jeszcze gorsze, a wysiłki Konserwatysty próbującego obudzić "Towarzystwo", napotykają na "opór materii", której nie chce się nawet podliczyć prostych słupków :-)

Sokratesa, zwanego przez Ateńczyków "psem", na szczęście już dawno otruto... :-)
szykując się na jutrzejsze sandacze
Pozdrawiam Pana jak najserdeczniej
MStS
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
MatiRani, 2013.10.17 o 21:25
Sandacze...niam niam. Pewno smazone powoli na maselku? Tez tucza. Tyle ze zdrowo.

Wpojenie ludziom, ze wszystko ma byc gotowe jest jak ulal w sterowaniu masami. Gotowe. Latwe. Kredycik i juz. Teraz. Od razu. Po co oszczedzac czy myslec o przyszlosci. Rzad zadba, bank sie zatroszczy.
Racja, racja...
Budzic do myslenie nie jest ani latwo ani gratyfikujaco.
Niektórzy, jak sie budza to wpadaja w depresje. I lecza sie podchwytliwymi choc plytkimi pytaniami.


USrAel to duzy kraj, maja nawet tam i konserwatystów ;-) i chdych wysportowanych tez. Nie wszyscy sa durni i grubi choc nie dalbym glowy, ze % tychze jest spory i zwiekszajacy sie.
Jak kociak w garazu?
uklony
Macko
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.17 o 21:56
Szanowny Panie,

w tym roku złowiłem dopiero jednego sandacza, dwa tygodnie temu - waga 3,30 kg.
Pychota :-)
Biorą jesienią, więc może, może... chociaż jest za ciepło :-(

Kotek rdzewieje i czeka na paliwowe El Dorado nad Wisłą :-)

Konserwatysta jest kiepskim nauczycielem (Rebe) i łatwo się irytuje, więc było prawdziwym szczęściem dla integracji cielesnej wielu Osób, że oblałem egzaminy na Wyższą Szkołę Pedagogiczną i zająłem się nie belferstwem, tylko Architekturą :-)

Konserwatyści z USA to zupełnie inna bajka, z tego powodu, iż Ameryka i Anglia odeszły od prawa Rzymskiego, zastępując je po-barbarzyńskim Common Law. A poza tym to wszystko wstrętne "masony" :-)

Pozdrawiam Pana jak najserdeczniej
MStS
PS. moja Żona "poszła na skróty" i zakupiła Toyotę Avensis. Świat się wali :-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
MatiRani, 2013.10.17 o 22:15
GRATULUJĘ!!!
Mam nadzieję, że nie dał się łatwo wyciągnąć z wody!
Mój Starymobile rusza się częsciej, ku zadowoleniu szejków i producentów opon. Nowy gażnik wreszcie daje oddychać osmiu garnkom litrowej pojemnosci kazdy.
Avensis jest taki nudny! Nawet się nie psuje! Szczerze współczuję. Wasci. Żonie zas gratuluję.
Hoppe pisze zle o usraelskich konserwatystach typu Buchanan, że to socjalisci w owczej skórze... niby wolnosć ale pod kotrolą Rzadu i okiem czujnym lepszych i mądrzejszych.

Common Law, przed Cromwellem nie bylo takie złe, niby podyktował jego bazy syn siostry Bolesława Chrobrego! Mądry z niego byl Kanut choć troche Szalony.
Ukłony
Maćko
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.17 o 22:26
Szanowny Panie,
Anglia zawdzięcza swoją potęgę kilku dobrym Królom oraz pilnowaniu zasady, iż Prawo królewskie stoi wyżej od kościelnego.
Akurat Cromwell należy do ulubieńców Konserwatysty, oczywiście nie za królobójstwo i ruchawki, lecz za uznanie - na koniec końców - iż jedynym wyjściem dla Anglii jest przywrócenie Monarchii opartej o Parlament, czyli Monarchia konstytucyjna.
Gdyby Oliver pożył dłużej, to założyłby nową dynastię... Jego syn, Rysio był Zerem, co często przydarza się Osobom wybitnym.

Dorobkiem rewolucji cromwellowskiej jest współczesna tolerancja religijna, stanowiąca podstawę pokoju w Królestwie.

Pozdrawiam Pana serdecznie
MStS
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
MatiRani, 2013.10.17 o 22:49
Trudno się zgodzić, że Cromwell, sowicie opłacony przez sefardyjskich banksterów, cos dobrego dla Wiekiej Brytanii zrobił.
Antonio Fernando Carvajal z Londynowa plus jego kolega z Amsterdamu, który wylożył 2000000 złotych florintów na rzez i wymordwanie katolickich rojalistów, zapoczątkowali koniec harmonijnej cywilizacji angielskiej. Zaczął się okres sztucznego pieniądza i mordowania dzikusów w koloniach dla dobra banksterskiego The City and The Crown NIC wspólnego nie mającego z Wielką Brytanią...
Zdecydowanie inaczej widzę i przyczyny i wyniki a już zupełnie nie zgadzam się z Pana widzeniem dorobku finansowej katastrofy i zniewolenie Brytyjczyków... religia to był tylko płaszczyk i pretekst, tak jak dzisiaj sprawa homoseksualistów.
pozdrawiam
+en.wikipedia.org
+en.wikipedia.org
William III., though it is reported that he was assisted in his descent upon England by a loan of 2,000,000 gulden from Antonio Lopez Suasso, afterward Baron Avernes de Gras
+www.jewishencyclopedia.com
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
Marek Stefan Szmidt, 2013.10.18 o 11:44
Szanowny Panie,
przykład historyczny uczy, ażeby gromadzić fundusze na walke polityczną
:-)
pozdrawiam Pana serdecznie
jadąc już na ryby
MStS
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Domesday Book, czyli policzyć, a nie kalkulować kota w worku   
MatiRani, 2013.10.18 o 16:16
Znow zgoda. Dlatego pauperyzacja Narodu Polskiego jest tak groźna dla jego przyszłosci. Raz, ze biedni mają ograniczony horyzont planowania / wysoką preferencję czasową, a dwa, że bez fudnuszy wszelka skuteczna walka jest niemozliwa. Dlatego systematycznie wygrywają ci, których stać stać na opłacenie Giertycha, Kaczyńskich, Tuska czy Bula...
Powodzenia na rybakowaniu.
Maćko
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑