słowa kluczowe: Koneczny, NAI, NPOC, cybernetyka, doc. Kossecki, elity, honor, informacja, nauka porównawcza o cywilizacjach, prawda.
Polska2013.05.24 15:05 05.25 08:37

Doc. Kossecki: nauka porównawcza o cywilizacjach (5)

 

Notatki z seminarium. Warszawa, 2013.05.21

 
Kategoria prawdy w pięciomianie Konecznego. Narodowa Akademia Informacyjna: grupy rekonstrukcyjne przedwojennych elit. Logika, honor, wspólnota.
 
(Ciąg dalszy NPOC w ujęciu Konecznego z niewielkimi uaktualnieniami za Petrażyckim/Piętką/Kosseckim.)

Koneczny zauważył współzależność między wzorcem małżeństwa a azjatyckim despotyzmem, w którym poddany był praktycznie własnością. Rodzina poligamiczna socjologicznie wymusza ukształtowanie się despotycznej władzy, tj. mieszającej się również w sprawy prywatne. Ta kwestia, obok sporu o inwestyturę, może być znacząca w konflikcie między Bolesławem Śmiałym i biskupem Stanisławem. Pierwszy zadziałał w reżymie despotii azjatyckiej, natomiast łaciński Kościół stał na straży prawa naturalnego (ekskomunika zwalniała poddanych z obowiązku posłuszeństwa).

Celibat jest ważny również z socjologicznego punktu widzenia. Posiadanie przez hierarchię potomstwa powodowało - oprócz skutków takich, jak mniejsza dyspozycyjność - rozchodzenie się majątku Kościoła.

Definicja:
Prawo, które reguluje funkcjonowanie i rozwój życia zbiorowego nazywa się prawem publicznym. W obecnej epoce główną jego część stanowi prawo państwowe.
Całe Trójprawo Konecznego (→ poprzednia notka) jest prawem prywatnym, które na wyższych szczeblach rozwoju społecznego nie wystarcza jako podstawa struktury prawnej społeczeństwa. Dlatego obok niego, a właściwie na jego bazie, zaczynają się rozwijać inne formy prawne regulujące rozwój i funkcjonowanie życia zbiorowego.

Prawo publiczne ustala hierarchię władz, stosunki pomiędzy obywatelem a władzą państwową, całość ustroju państwa, a także wzajemne stosunki między ludźmi w życiu publicznym, zarówno w trakcie społecznej działalności gospodarczej, jak politycznej, naukowej czy w dziedzinie sztuki.

Zalążek prawa publicznego widzimy we władzy starosty rodowego, a gdy rody tworzyły szczep (plemię) - we władzy książąt szczepowych.

Biurokracja ma już władzę nie tylko nad życiem gospodarczym, ale wkracza w obszar wychowywania dzieci.
Wzajemny stosunek prawa prywatnego i publicznego stanowi u Konecznego jeden z wyróżników cywilizacyjnych, np. w cywilizacji łacińskiej mamy ścisły rozdział: państwo nie miesza się do życia prywatnego, a obywatele pełniący funkcje publiczne nie mają prawa wykorzystywać ich w celach prywatnych.

Mieszanie się władzy do życia prywatnego jest charakterystyczne dla systemów totalitarnych.

Według marksistów o ustroju stanowi własność środków produkcji. Dlatego sprywatyzowanie gospodarki zmieniło ustrój. Tymczasem faktycznie mamy cały czas bizantynizm: władzę biurokracji.
Marksiści krytykowali nieodróżnianie przez społeczeństwa burżuazyjne prawa własności dóbr osobistych (konsumpcyjnych) od własności środków produkcji. Własność to prawo decydowania o przedmiocie własności, ale w przypadku środków produkcji staje się władzą nad ludźmi.

Zaznaczyć należy, że własność środków produkcji należy do dziedziny prawa publicznego, gdyż jest ona prawem do decydowania o działaniach ludzi w społecznym procesie gospodarczym - regulowanym właśnie przez to prawo.

Władza to mimo wszystko co innego, niż okupacja. Lekceważące podejście w stylu „po co mi [taka] Polska” jest błędem.
Współcześnie występuje rozmycie własności (w sensie decydowania). Np. w bankach faktyczną władzę mają managerowie, umiejętnie wpływający na akcjonariuszy.

Formalna własność nie jest już tak istotna, jak kiedyś. Kluczem do gospodarki jest informacja, a nie kryterium własności środków produkcji.

Sugestię z sali, że być może osobowe szyldy banków, np. Rotszyld nadal decydują na poziomie strategicznym, Pan Docent zbił sokratejskim wiem to, co wiem i nie wiem, czego nie wiem.  

str. 1 z 2   następna strona »
4653 odsłony średnio 5 (4 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Doc. Kossecki: nauka porównawcza o cywilizacjach (5) 
Christophoros Scholastikos, 2013.05.24 o 23:50
No po pierwsze kodeks Boziewicza czytałem. Nieciekawe refleksje z niego płyną odnośnie kondycji współczesnej.

Informacja to władza.

Szalenie ciekawe wyróżniki elit przedwojennych, posiadają wiedzę odróżniania prawdy od kłamstwa. Rarytas!!!

Celibat to ofiarowanie siebie. Wielkie znaczenie materialne dla samodzielności i siły kościoła.

Prawdo publiczne dobrze by było aby respektowało prawo naturalne.

Mam też ostatnio taką refleksję, że najgorzej jest z honorem. Boga niektórzy respektują. Inni nawet Go słuchają. Czyli jeszcze 5 sprawiedliwych by się znalazło. Ojczyznę też mimo całego lewackiego szamba wiele osób w sercu ma. A jak wiemy "nie zabiorą ci ojczyzny jeśli nosisz ją w sercu".

Jednak z honorem jest nędznie. Jest honor udawany. Jest honor, który kończy się tam gdzie zaczynają się pieniądze. Wreszcie jest całkowite wyluzowanie w kwestii honoru. Co to takiego wogóle? Honor też jest przykryty wadami osobistymi. Właśnie on powinien utrzymywać te wady na smyczy. Kto wogóle zna swoje wady? Taka refleksja to niekoniecznie duchowo moralna praca. To też ideowe pochylenie się nad swoimi relacjami z innymi.

I jeszcze, sory że tak od sasa do lasa. Jeśli elity miały przewagę informacyjną by nie być manipulowanymi to musiały mieć wiedzę szeroką. Ogólne, szerokie kształcenie poszerzające horyzonty myślenia. A co mamy dziś? Kształci się debilów kumających odcinek frontu o długości 10cm. Efekt taki, że nie ma o czym z człowiekiem rozmawiać. Wykształconym ponoć. I gościa można kręcić a on będzie miał tylko rozdziawioną gębę. Byle by być w drogim garniturze. A no i oczywiście nie można mieć honoru, żeby tak manipulować. Dziś zaś sterty książek "sztuka manipulacji", "jak podkopać pod kimś dołek, tak aby samemu w niego nie wpaść", "z perfekcyjną perswazją na ty" itp..

:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Doc. Kossecki: nauka porównawcza o cywilizacjach (5) 
Piotr Świtecki, 2013.05.25 o 08:33
Ha! Pięknie dziękuję za szczodre podzielenie się! Co do niektórych przynajmniej spraw oddźwięknę, ale później - teraz gnam do "tradsów" na ostatni przed wakacjami wykład.
Miłej soboty!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Doc. Kossecki: nauka porównawcza o cywilizacjach (5) 
Malawanda, 2013.06.11 o 19:02
Muszęę się odezwać w honoru sprawie, bo akurat czucie honoru mi przodkowie wpoili, zaś uprzednio nie znając, że z honorem w sobie do tego świata dołączyłam. Christo, no proszę Cię, o czyim Ty "honorze udawanym", albo takim,
"który kończy się tam gdzie zaczynają się pieniądze". mówisz ? Zaś nie macie we Wrocku już żadnych ludzi honoru?
Bo u nas po wsiach są !I szacun mają od ludu. Martwię się, że unijna, po pachy upracowana ( względem członkistów zatrudnionych ( wiek XXI, a czasy ubeckie jak były tak są) linia niszczenia polskich środowisk, deprecjonuje również wartość i sens HONORU. Ażebyśmy nie życzyli sobie być honorowi, bo jak z Państwa komentów wynika - nie bardzo już wiadomo, co termin "HONOR" znaczy.
Są wiedzący, kto chce - za za moich pośrednictwem niechże pyta ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑