słowa kluczowe: Kościół, brzytwa Ockhama, cybernetyka, filozofia, ignorancja, katolicyzm, katolizm, materializm, postmodernizm, postwspółczesność, pytania, realizm, substancja, tomizm, tożsamość, tradsi, turban, współczesność, św. Tomasz.
Idee2013.02.03 12:34 22:30

„Substancja”?

   

Zamieszanie w turbanie

 
Tomizm: pojęcie substancji.
Współczesność? Post-współczesność? Dekonstruujące małpy z brzytwą!
 
Konwersatoria w ramach Akademii „Tradycja i Przyszłość” (link pod tekstem) to doskonała okazja do przynajmniej powierzchownego załatania braków w wykształceniu. Ba, nawet nie braków! Pewnych rzeczy się po prostu od dziesięcioleci nie uczy. Rzeczy dla naszej cywilizacji fundamentalnych. Poza którymi są tylko ruiny, w jakie szczególnie w ciągu ostatnich 250 lat obrócono rzeczywistość.

Przez braki w aparacie pojęciowym można, poznając św. Tomasza, z miejsca polec na samej terminologii. Szczególnie, że język ewoluuje. Nie wspominając o mniej lub bardziej celowym jego przekształcaniu. Przecież od czasów Anielskiego Doktora minęło już blisko osiem wieków!
Sporo pojęć jest teraz dla przygodnego przybłędy-zofiofila nie tyle obcych i niezrozumiałych, co rozumianych źle, opacznie. Niosą na grzbietach inne znaczenia. Odczytywane współcześnie, zmieniają, gubią lub zamazują treść tekstu.

Konwersatorium w poprzednią sobotę, poza ciekawym samym w sobie spotkaniem osób o podobnych potrzebach i zainteresowaniach, było okazją do spytania o jedno z podstawowych dla rozumienia prac św. Tomasza pojęć - substancję.
Otóż, na ile potrafię odpowiedź w swoim niezbyt pojemnym turbanie przenieść do niniejszej notatki, substancja jest tym, co stanowi o tożsamości danego bytu.

Czyli: substancją jest to, co stanowi, że kubek to kubek. (Pozwolę sobie uczcić to spostrzeżenie łykiem herbaty… Już!)
Substancją jest to, co stanowi, że człowiek jest człowiekiem, a nie np. koniem. Oraz, że człowiekiem jest zarówno Hitler, jak i kwilący w kołysce, dwumiesięczny syn znajomych.

Choć wypasiony na sterydach postmoderny umysł nie takie rzeczy łykał bez popijania, tym razem budzi się w nim opór. Jakże to tak - na serio traktować pojęcia?! A nie jedynie bawić się narracją?!
Odruchowo, wytresowana przez obowiązujące ideologie, myśl wpada w koleiny wulgarnego materializmu i kwestionuje: czyli substancja jest? Czy jest jedynie abstrakcyjną konstrukcją?
Niby grzecznie pyta… Ale w kieszeni już ściska brzytwę Ockhama.

Tymczasem okazuje się, że odpowiednio wyważone abstrakcje pozwalają znacznie lepiej uchwycić rzeczywistość, niż materialistyczne uproszczenia.
Pod tym względem filozofia św. Tomasza wygląda na bez porównania bardziej diagnostyczną (by posłużyć się popularnym w kręgach cybernetycznych terminem), niż cokolwiek innego, co można znaleźć w rumowisku współczesnej, zachodniej filozofii.

Jeśliby jednak mieć obawy, że wszystko to bujanie w obłokach i strata czasu, warto sobie przypomnieć, że Akwinata pod koniec życia doświadczył głębszego, bezpośredniego poznania. Jeśli tak, jak on dostrzeżemy, że „wszystko co napisał, jest zaledwie słomą” - chapeau bas!
Jeśli jednak nie starcza nam arogancji na podobne stwierdzenie, pozostaje - tu cytat z prof. Bartyzela, zapytanego o sposób radzenia sobie z miazmatami postmodernizmu - studiować, studiować, studiować… 
 
Akademia „Tradycja i Przyszłość” +www.wieden1683.pl 

2710 odsłon średnio 4,8 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: „Substancja”?   
Marek Stefan Szmidt, 2013.02.03 o 13:41
Szanowny Panie,

jako ciekawostkę dodam, iż w Sumie Teologicznej, którą zalecam zwłaszcza Osobom cierpiącym na trudności w zasypianiu, znajdują się fragmenty całkowicie sprzeczne z dzisiejszą doktryną Kościoła.

Oczywiście, stary złośliwiec nie poda więcej szczegółów, zalecając lekturę tego, wspaniałego pomnika etyki Cywilizacji Łacińskiej.

:-)
pozdrawiam serdecznie
MStS
PS. No i z prac św. Tomasza wynika herezja katolicka i konserwatywna, że Człowiekiem i Bliźnim jest także ............. (ulubiony temat publicystyki "narodowej najprawdziwie" :-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: „Substancja”?   
MatiRani, 2013.02.03 o 14:08
Ah, Sw. Tomasz, ten zapomniany grubas z arystokraycznej rodziny.
Poprawil troche Swiat, na pewno. Uznal i przekazal potomnosci doktrynalnie bezmyslnej, ze inwestowanie naszych pieniedzy w zysk majace dac przedsiebiorstwo kogos innego moze etycznie i legalnie byc powiazane z zyskiem z tej operacji. Rozróznil lichwe od "dzialnosci spólkowej".
Przyszly uczen Sw. Alberta uciekal z domu hrabiowskiego aby sie uczyc u Dominikanów, chlonal wiedze rozwinietego srodowiska naukowego.
Wlozyl duzo wysilku w opracowanie pojecia "sprawiedliwej ceny" znaczy sie zarobic tak ale nie za duzo... zapomnial tylko ze to i w druga storne dziala, znaczy sie stracic tez, tylko nie za duzo? Niestety zle go zinterpretowal Tawney i na dziesiatki lat pozwolil marksistom macic w glowach "jelyt" . Dokladniejsze czytanie Summa pokazuje, ze rozumial i aprobowal zysk przedsiebiorczy jako motor do dzialania handlowego... itd... pisac by mozna na 3 tomy ;-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑