Uwagi do Ruchu Narodowego

Marian Brudzyński na Prawica.net

SZANOWNI PANOWIE,

Przemysław Holocher - prezes Obozu Narodowo-Radykalnego,
Witold Tumanowicz - prezes Stowarzyszenia "Marsz Niepodległości",
Robert Winnicki - prezes Młodzieży Wszechpolskiej,

"Nie mogę tylko przebaczyć tym pysznym i nikczemnym, co myśląc jedynie o korzyściach osobistych i wywyższeniu własnym, prowadzili i prowadzą Ojczyznę do zguby a naród do upodlenia.."

Na Wasze ręce, jako liderów największej pozasystemowej inicjatywy przekazuję dość gorzkie własne doświadczenia i refleksje społeczno-polityczne. Pragnę także z racji owego doświadczenia zachęcić Was, byście wobec stawianych Wam zarzutów o brak programu nie przekształcali się ani w prawicę, ani lewicę, lecz w roztropny i nie zacietrzewiony Ruch Narodowy, a za jedno z najważniejszych zadań postawcie sobie JEDNANIE POLAKÓW...

Doświadczycie jak to jest ważne, gdy przyjdą zawodowi manipulatorzy i będą Was skłócać stosując kij i marchewkę. Przetrzymajcie te wszelkie prowokacje. Ludzi dobrych, szlachetnych i kompetentnych jest więcej, niż trzymających nas w szachu przywódców poszczególnych ugrupowań wraz z podporządkowanym im dworem cyników i kompetencyjnych słabeuszy.

To właśnie oni, owi partyjni baronowie i ich dworzanie, którzy zasmakowali dziesiątek milionów złotych państwowych subwencji, są adresatami tej myśli Paderewskiego... Strzeżcie się takich, bo zwykle to gwałciciele sumień i mordercy polskich nadziei w polityce ... Będzie za późno na ostrożność, gdy przyjdzie nieszczęście..!

Przestrzegam Was przed błędami, które sam popełniłem, byście bogatsi o moje doświadczenia wytrwali przy swoich ideałach nie przejmując się, gdy Wam wmawiają, jak wielkie są między Wami różnice programowe, że jesteście głupi, radykalni, etc. ... Nim jednak nie dojrzejecie jako stronnictwo posiadające zwartą doktrynę polityczną, i nie wykształcicie własnych kadr, nie wchodźcie do takiej polityki, gdzie trzeba już odpowiadać za państwo i naród. Wiem to po sobie, bo oprócz wyniesionych z domu ideałów, też nie byłem do tego przygotowany...

Skupcie się na porządnej pracy edukacyjno-wychowawczej. Jedno z Waszych środowisk promuje idee Zakonu Krzyża i Miecza. Podziwiam kpt. Polesińskiego. Ten zapomniany, ale jakże szlachetny Polak, pragnął najwłaściwszego przewodnictwa dla Polski we współczesnym świecie.

Jeżeli będziecie zmierzać podobną drogą w życiu indywidualnym, a w działalności publicznej kierować się chociażby dostojeństwem Prymasa Tysiąclecia, może nie będzie lekko, ale z całą pewnością towarzyszyć Wam będzie BOŻE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO...

Życzę Wam tego z całego serca!

Marian Brudzyński
Warszawa w dniu 6 grudnia 2012r.