słowa kluczowe: 1981, Jaruzelski, Solidarność, lata 80, morderstwa, ofiary stanu wojennego, samobójstwa, stan wojenny, zniknięcia. | |||
Historia | 2012.05.28 16:18 22:16 |
Ofiary stanu wojennego - lista otwarta? | Piotr Świtecki | ||
Od ponad dekady w nocy z 12 na 13 grudnia pod willą gen. Jaruzelskiego odbywają się „seanse nienawiści”. W tym Apel Poległych. | |||
Zaśnieżone ulice rozjeżdżane przez transportery SKOT, tlące się koksowniki pilnowane przez wyposażonych w długą broń żołnierzy. Te i podobne obrazy już zdążyły zżółknąć w pamięci. Minęło 30 lat. Zaszło tyle zmian. Dziś za oknem lato. To wbrew pzorom najlepszy moment, by podnieść pewną ściśle związaną ze Stanem Wojennym kwestię. Bo nie zginie w natłoku rocznicowej piany. Bo nie chodzi tylko o zimową noc. Liczba ofiar stanu wojennego, zależnie od źródła, waha się od 14 (według gen. Kiszczaka) do kilkuset. W trakcie wspomnianego na wstępie Apelu Poległych wymienianych jest ponad sto nazwisk. Tu nie pomoże IPN, zdegradowany do roli listka figowego kolejnych rządzących układów. Nadal żyją aktywni uczestnicy tamtych wydarzeń. Próbują dopasować to, co pamiętają, do oficjalnej, a nawet oficjalnie-opozycyjnej narracji. Czy widzą białe plamy najnowszej historii? Nie! To nie białe plamy, ale mroczna wyrwa w narodowej pamięci. Na jej widok po karku biegnie lodowaty dreszcz. Słoneczne popołudnie to najlepszy moment, by tę sprawę poruszyć. A okazja taka, że ktoś o tej kwestii niedawno przypomniał. Internetowo, półprywatnie. Jednak na tyle przekonująco, że gdzieś od spodu, zza ładnie otynkowanego mentalnego muru oddzielającego Polskę AD 2012 od „okresu słusznie minionego”, zaczęło dochodzić niewyraźne, przerażające skrobanie. Oczywiście perspektywa naocznego świadka, tym bardziej uczestnika, niesie ze sobą „całe dobrodziejstwo inwentarza” - subiektywność, fragmentaryczność. Oczywiście wypadki, zaginięcia, zabójstwa zdarzają się i dziś (w Polsce dochodzi do kilkunastu tysięcy zaginięć rocznie). Niemniej jednak trudno zignorować fakt, że każde społeczne tąpnięcie niesie ze sobą wciskającą się w najdrobniejsze szpary życia zawieruchę, odsłania resentymenty, dezorganizuje funkcjonowanie składających się na państwo struktur. Również na poziomie osobniczym dziejowe przełomy zaznaczają swój wpływ. Pomijając sprawy oczywiste (oczywiste przynajmniej dla osób mających z takich czasów własne doświadczenia), przykładem może być obiektywny wzrost zachorowań na choroby psychiczne i raka w początku lat 80. Wracając do ofiar stanu wojennego: nie chodzi bynajmniej o łaskawe zaliczenie w ich poczet osób, które straciły życie na skutek „trudności aprowizacyjnych i transportowych związanych z zakazem przemieszczania się i odcięciem telefonów”. Chodzi natomiast o konkretne wypadki, zaginięcia i śmierci (w tym uznane za samobójcze) budzące wątpliwości, niejasne lub niewyjaśnione, a szczególnie o te rozmywane, zamilczane w ówczesnych zależnościach i powiązaniach. Należy mieć świadomość, że w okolicach władzy i służb specjalnych rzeczy dzieją się nie tylko na oficjalny rozkaz. Że poczucie zagrożenia interesów czy nawet życia (manipulacja z rzekomymi „listami proskrypcyjnymi” Solidarności) może sprowokować bezwzględne reakcje. Wreszcie, że społeczne zamieszanie jest okazją do manifestowania się wszelkich patologii. A że omne trinum perfectum, wiedzieli już starożytni… Zasługujemy na pamięć i prawdę, w najlepiej pojętym własnym interesie. Nawet jeśli nie uda się odkłamać tego fragmentu dziejów, to przynajmniej wytyczy się granice wątpliwościom. Szczególnie, że zbrodnie zabójstwa po 30 latach ulegają przedawnieniu. Zacząć można od rzeczy najprostszej - zebrania informacji. Od strony technicznej mogłoby to być otwarte, internetowe repozytorium przechowujące uporządkowane zgłoszenia i opisy takich spraw. Zainteresowanych przedstawioną wyżej tematyką proszę o kontakt lub anonimowe nadsyłanie informacji. Zachęcam również do dawania świadectwa osoby sytuujące się wówczas po drugiej stronie barykady. | |||
Fot. © Mark Carrot homepage.mac.com (Warszawa, ul. Świętokrzyska przy Krakowskim Przedmieściu, marzec 1982.) |
3461 odsłon | średnio 5 (6 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Ofiary stanu wojennego - lista otwarta? | |||
Christophoros Scholastikos, 2012.05.28 o 22:13 | |||
Ciarki mi przeszły. To skrobanie dusz jest wołaniem o prawdę. Nacechowane grozą i wspomnieniem bestialskiego okrucieństwa. A sprawcy? Ludzie zwyrodniali. Podli, kłamliwi, mali pogardy godni... Ilu ich jeszcze żyje? Dlaczego nie zostali ukarani? Ile spraw nigdy nie zobaczy świtała dziennego? Ile tragedii wydarzyło się w szarej strefie pomiędzy jednym, a drugim rozkazem? Ile prywatnych porachunków, a może zwykłego zła wylało się nie pozostawiąc nawet śladu w bezpieczniackich archiwach terroru? My wszyscy jesteśmy ofiarami stanu wojennego. Kłaniam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Ofiary stanu wojennego - lista otwarta? | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2012.05.29 o 17:14 | |||
"Oczywiście wypadki, zaginięcia, zabójstwa zdarzają się i dziś (w Polsce dochodzi do kilkunastu tysięcy zaginięć rocznie)." Tak jest w całej Europie... Poruszyłeś Mufti bardzo ważny temat. A zarazem niebezpieczny. Kiedyś pisałem o tym na pewnym zagranicznym forum i skończyło się klasycznie. Tak jak z Szalomem24 i innymi tego typu wypierdkami internetowymi. Ale o tym trzeba pisać... Szacun. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |