słowa kluczowe: Antifa, MSZ, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Obywatele RP, RN, Ruch Narodowy, antifa, histeria, pikieta.
Polska2018.02.16 21:21 02.19 07:36

Pikieta pod MSZ

 
 
Pikiecie narodowców pod Ministerstwem Spraw Zagranicznych tradycyjnie towarzyszyli wierni kontrmanifestanci z „Obywateli RP”. Choć może tym razem należałoby napisać „z Antify”? Nad ich grupką nie tylko powiewał sztandar z wpisanymi w okrąg czarną i czerwoną flagą, ale i niektóre skandowane hasła bezpośrednio reklamowały Antifę Polska, lub wywodziły się ze skrajnie lewicowych tradycji antyfaszystowskich.
 
Na szczęście nagłośnienie Ruchu Narodowego stanęło na wysokości zadania i mimo hałaśliwych sąsiadów, pozwoliło wysłuchać kilku przemówień, w tym przejmującego świadectwa Bartosza Wilczyńskiego, pełnomocnika Ruchu Narodowego na woj. małopolskie, którego dziadek został za pomoc Żydom przez niemieckich okupantów aresztowany, a następnie zamęczony w obozie koncentracyjnym.

Zaś Witold Tumanowicz, oprócz merytorycznego wypunktowania tego, jak rządzący oddają pole w relacjach międzynarodowych, wykorzystał chwilę przerwy w okrzykach oponentów i zwrócił im uwagę na to, że „Obywatelom RP” do tej pory nie zabroniono żadnej manifestacji - w przeciwieństwie do Ruchu Narodowego, któremu wybiegiem prawnym (zamknięcie dla ruchu kilku ulic) umiemożliwiono przeprowadzenie pikiety pod amasadą Izraela.

Obie demonstrujące grupy, jak i liczebność policji, były o dobrą połowę mniejsze, niż w zeszły poniedziałek pod Pałacem Prezydenckim. Ale nawet mimo niższej frekwencji, wąskie chodniki Alei Szucha, przy której stoi budynek Ministerstwa, uniemożliwiały spacery i mieszanie się „harcowników”. Tak wyraźne rozgraniczenie skontrastowało obie grupy. Obywatele RP prezentowali się w sposób hałaśliwy, nawet histeryczny. Na ich tle narodowcy byli ostoją zdyscyplinowania i dobrej organizacji. Nie było to zresztą tylko subiektywne wrażenie. Pikieta Ruchu Narodowego przebiegła dynamicznie i sprawnie, poczynając od punktualnego rozpoczęcia, poprzez kolejne krótkie przemówienia, aż po - niecałe pół godziny później - szybkie złożenie banerów i sztandarów i rozejście się.

Ciekawostka: niektóre hasła mogłyby być spokojnie skandowane przez obie strony. Na przykład intonowane przez kontrmanifestantów „chcemy dyplomacji, nie indoktrynacji”, albo wezwanie, pod jakim narodowcy zorganizowali swoją pikietę („chcemy podmiotowej polityki zagranicznej”). Okazuje się, że barykady - nawet te wirtualne, informacyjne - są zaporą przede wszystkim dla obiektywności i zdrowego rozsądku.

Na YouTube jest już dostępna rejestracja video wydarzenia: +https://www.youtube.com/watch?v=6L6ByTi9rMI 

3174 odsłony średnio 4,7 (3 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Pikieta pod MSZ 
Piwowar, 2018.02.17 o 05:10
Adresaci pikiet śmieją się do rozpuku i mają gdzieś manifestowane przesłanie. Do nich przemawiają inne środki,, których przezornie pozbawiono obywatelską społeczność.

W tym przypadku dwie grupy zamanifestowały sobie wzajemnie. Emocje się wyładowały, ludziska zwinęli sztandary i rozjechali sie do domów.

A ministersto i tak zrobi swoje. Pop swajo, cziort swajo...

Z opisu wynika, ze Narodowcy pokazali większą klasę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pikieta pod MSZ 
Piotr Świtecki, 2018.02.17 o 09:44
Na FaceBooku jeden z Obywateli RP z niejaką satysfakcją zwrócił mi uwagę, że kontrmanifestacja zajęła miejsce przed głównym wejściem do Ministerstwa.
Rzeczywiście, tak było, i był to kolejny przykład braku elegancji Obywateli RP.
Przy okazji powstaje kwestia, dlaczego policja nie zadbała o właściwsze zorganizowanie przestrzeni (pikieta narodowców była zwołana wcześniej, kontrmanifestacja dopiero w reakcji na nią). No, ale nikt z tego powodu nie robił scen, a już na pewno nie stojący raptem 20-30 metrów od głównego wejścia narodowcy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pikieta pod MSZ 
Piwowar, 2018.02.17 o 18:24
Obywatele strzelili sobie w kolano, poniewż ich obecność przed drzwiami może świadczyć o tym, że oni tez pikietują.

Demonstrować też trzeba z głową. Jeśli juz w ogóle decydujemy się na jakieś demonstracje. Bo jawne demonstracje w odpowiedzi na krecią robotę budzić mogą tylko politowanie, w najlepszym wypadku współczucie. Natomiast krecia robota........ nie zapędzajmy się.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑