Ukraińska Fundacja Otwarty Dialog (w skrócie Open Dialog) została założona w 2009 roku w Warszawie przez nacjonalistów ukraińskich, ludzi powiązanych z dawną Unią Demokratyczną (Wolności) i lewaków z „Krytyki Politycznej”. Jej zadaniem jest organizowanie i wspieranie tzw. „kolorowych rewolucji” w krajach byłego ZSRR. Jest ściśle powiązana z Sorosem, michnikowszczyzną i Platformą Obywatelską. Liczne zdjęcia członków kierownictwa Fundacji Otwarty Dialog z Sorosem można bez trudu znaleźć w internecie. W radzie Open Dialog zasiadają m.in. były polityk Unii Demokratycznej (Wolności) Andrzej Wielowieyski i polityk PO Jacek Szymanderski. Aktywnego wsparcia działaniom Fundacji udzielali i udzielają m.in. polityk PO (a wcześniej sekretarz KC PZPR) Marcin Święcicki oraz skrajnie proukraiński działacz UD (UW) Henryk Wujec. Fundacja Otwarty Dialog najbardziej zasłynęła z organizowania nielegalnych zbiórek pieniędzy na zakup hełmów i kamizelek kuloodpornych dla banderowskich formacji paramilitarnych walczących w Donbasie oraz nielegalnej wysyłki tych komponentów uzbrojenia na Ukrainę. Prokuratura wszczęła w związku z tym śledztwo w 2014 roku przeciw Fundacji, ale sądy – które jak wiadomo pod rządami PO były niezawisłe – umorzyły postępowanie. Ponadto Open Dialog zajmuje się szkoleniem „działaczy demokratycznych”, czyli przygotowywaniem kadr dla przewrotów typu „kolorowych rewolucji” na obszarze poradzieckim. Przedmiotem jej zainteresowania oprócz Ukrainy były i są Białoruś, Mołdawia, Rosja, Gruzja, Kazachstan i inne kraje powstałe po rozpadzie ZSRR. Tajemnicą poliszynela – jak podaje m.in. portal prawy.pl – są powiązania Open Dialog ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy[2].
Z Fundacją Otwarty Dialog jest ściśle związana Natalia Panczenko – liderka Euromajdanu Warszawa, która zasłynęła z otwartego manifestowania swoich banderowskich poglądów, w tym uwielbienia dla UPA, oraz żądania, by Polska zwróciła Gdańsk Niemcom a Przemyśl Ukrainie. Pani Panczenko była stałym gościem seansów nienawiści organizowanych przez Kluby „Gazety Polskiej” pod ambasadą Rosji w dniach 17 września i 10 kwietnia. Wygłaszała tam nienawistne przemówienia, wzywając wprost do wojny polsko-rosyjskiej. Po jednym z takich wystąpień padła w objęcia obecnej posłanki PiS Anity Czerwińskiej, wówczas przewodniczącej warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej”. Działalność Euromajdanu Warszawa i Fundacji Otwarty Dialog cieszyła się stałym wsparciem PiS-owskiej tuby medialnej – „Gazety Polskiej” – oraz skrajnie proukraińskiej posłanki PiS Małgorzaty Gosiewskiej. Nie muszę przypominać, że czołowi politycy PiS i dziennikarze jego mediów wspierali krwawy przewrót na Ukrainie w 2014 roku. I teraz oto przewodniczący rady Fundacji Otwarty Dialog ogłasza 16-punktowy plan obalenia rządu PiS.
Czy z tego faktu ktoś w PiS potrafi wyciągnąć polityczny wniosek? Chodzi mi o to czy ktoś w PiS jest świadomy tego, że to nie Rosja organizuje pucz w Warszawie, ale Zachód – Niemcy, USA i Soros przy udziale m.in. nacjonalistów ukraińskich. Fundacja Otwarty Dialog miała organizować „kolorowe rewolucje” na Wschodzie, a przyszło jej wspierać „kolorową rewolucję” w Polsce. Wrogiem rządu PiS jest Zachód i są nim też popierani przez PiS nacjonaliści ukraińscy. W tej sytuacji konieczna jest rewizja dotychczasowej polityki tej partii wobec Rosji. Polityki, która prowadzi donikąd, która doprowadziła do tego, że parlamenty Rosji i Izraela potępiły ustawę o likwidacji pomników radzieckich w Polsce. Skoro Rosja może przeciw rządowi PiS sprzymierzyć się z Izraelem, to może też stanąć (niekoniecznie jawnie) po stronie jego obecnych wrogów zewnętrznych. Koniecznym więc jest natychmiastowe znormalizowanie stosunków z Rosją i odejście od skrajnie rusofobicznej polityki, uprawianej przecież nie tylko w interesie USA, ale przede wszystkim nacjonalistów ukraińskich.
Jeżeli PiS tego nie zrozumie, to najpóźniej jesienią br. zniknie z powierzchni ziemi.
Całość: www.dzienniknarodowy.pl |