- Natomiast później była pewna interpretacja Okrągłego Stołu jako takiej umowy między równouprawnionymi dwoma elitami - społeczeństwo się nie liczy, jedna elita zagwarantowała drugiej, że z czasem ona straci władzę, ale nic, włos jej z głowy nie spadnie, jeszcze do tego będzie miała przywileje ekonomiczne, w nowym ustroju będzie mogła zająć miejsce w tych górnych warstwach społecznych. [...] Okrągły Stół zamknął raz na zawsze pewien etap, wszystko należy zaczynać od początku, tylko tak się przypadkowo składa, że ci ludzie dawnego systemu z dziesiątków powodów mają dużą przewagę nad tymi ludźmi pozostałymi. I tymi, którzy się angażowali w walkę solidarnościową, i tą większością, która nie angażowała się w walkę, ale nie popierała komunizmu.
Więcej: wiadomosci.wp.pl |