Pytanie brzmi, czy chcemy dobrodusznego ojca narodu, czy fanatycznego katolika, czy akademika z tytułem doktora, czy też bardziej jest nam potrzebny skuteczny człowiek, który potrafi godnie i szczerze reprezentować nasze interesy, a kiedy jest taka potrzeba w pewnych sytuacjach zachować się nie jak dyplomata, ale jak oszust i drań. |
Głównym zadaniem sztabów wyborczych kandydatów jest promocja ich wizerunku w mediach. Ogólnie mówiąc odbywa się to hasłowo, ponieważ na poziomie całego kraju prezentacja kandydata musi być maksymalnie prosta, aby te same hasła były dobrze zapamiętane w czasie stosunkowo krótkiej kampanii wyborczej. Sukces takiego działania jest wprost proporcjonalny do ilości wydanych pieniędzy w myśl zasady, że kłamstwo powtórzone 1000 razy staje się prawdą. W ten sposób można wykreować odpowiedni wizerunek byle kogo. Dlatego wyborca musi odbierać promocję danego kandydata z przymrużeniem oka. Trzeba być czujnym, aby nie poddać się propagandzie spotęgowanej przed końcem wyborów.
[...]
Dodatkowym narzędziem do oceny osób ubiegających się o fotel prezydenta RP jest nasza intuicja. Tym, którzy mają takie zdolności będzie pomocna telepatia. Szczęśliwie w tym zakresie propaganda wyborcza „głównych” kandydatów jest bezsilna. Chodzi głównie o to, by nas nie zdradził. „Swój” człowiek dobierze sobie zespół zaufanych patriotów, którzy skompensują jakiekolwiek braki zdolności koniecznych dla wykonywania tej pracy. Nie jest to przecież stanowisko dla człowieka, który się zna na wszystkim i na niczym.
Całość: rzeczpospolita.neon24.pl |