słowa kluczowe: Merton, Thomas Merton, katolicyzm, kultura, mistycyzm, pseudoartyści, pseudosztuka, religia, sztuka, sztuka współczesna. | |||
Linki, cytaty, nowiny | 2014.09.16 19:07 |
Thomas Merton o sztuce | (poleca Piotr Świtecki) | ||
W doznaniu estetycznym, w tworzeniu i kontemplacji dzieła sztuki świadomość nasza dochodzi do swego najwyższego szczytu i najdoskonalszej pełni. Sztuka umożliwia nam jednocześnie i znalezienie i zagubienie siebie. | |||
Umysł [...] odkrywa w sobie nieznaną przedtem żywotność ducha, która go wznosi ponad własną osobowość i wyrywa go z jej granic. [...] Dusza wiecznie grzebiąca w sobie i wpatrzona we własne wnętrze w izolacji uciążliwej autoanalizy doprowadza się do stanu, który staje się torturą i wypaczeniem całej jej osobowości. Ale duch odnajdujący siebie ponad sobą w intensywnej czystości zachwytu nad dziełem sztuki dochodzi do świadomości własnego "ja" w sposób płodny i zarazem podniosły. Odkrywa w sobie zupełnie nowe możliwości myśli, widzenia i postępowania. Bez jednej chwili autoanalizy odnajduje siebie uświadamiając sobie zdolność reagowania na wartości podnoszące go ponad jego normalny poziom. [...] Sztuka i modlitwa nigdy nie były uważane przez Kościół za nieprzyjazne sobie siły. Jeżeli Kościół okazywał niekiedy pewną surowość, to dlatego, że chciał zaznaczyć zasadniczą różnicę pomiędzy sztuką, a rozrywką. [...] sztuka nie jest sama dla siebie celem. Ona wprowadza nas w wyższy porządek duchowy, wyraża go, a w pewnym sensie i tłumaczy. Muzyka, plastyka i poezja zestrajają naszą duszę z Bogiem, nawiązując w niej osobliwy rodzaj kontaktu ze Stwórcą i Władcą wszechświata. Poprzez pokrewieństwo twórczej sympatii czy analogię natury geniusz artysty wnika w żywe prawo rządzące kosmosem. A to prawo nie jest niczym innym, jak tylko tajemniczą grawitacją, mocą której wszystko jest przyciągane do Boga jako do swojego centrum. Ponieważ wszelka prawdziwa sztuka odsłania to samo prawo na dnie naszej natury, poznajemy przez nią nieogarnioną tajemnicę bytu, w którym my sami, wraz ze wszystkim co żyje i istnieje, wyłaniamy się z głębin Boga i znów powracamy do Niego. Sztuka, która choć w części tego nie wywołuje, nie jest godna swojej nazwy. | |||
Thomas Merton: Nikt nie jest samotną wyspą. Fragmenty rozdziału "Sumienie, wolność i modlitwa" w tłum. Marii Morstin-Górskiej, wyd. Znak 1989 r. |
2879 odsłon | średnio 4,8 (4 głosy) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Thomas Merton o sztuce | |||
Cichosza, 2014.09.20 o 22:32 | |||
Ciekawe, ale się oczywiście nie zgadzam :) Są i takie idealistyczne punkty widzenia od zawsze, ale mnie już męczą i nie bardzo są mi interesującymi. Dużo w tym babrania się i dorabiania wielkich ideologii do rzeczy, która jest w zasadzie bardzo prosta. I jak zen :) - nie ma potrzeby o tym górnolotnie gadać. Albo się coś odbiera i to działa, albo nie, a na każdego działa co innego. Trafny i ciekawy jest moim zdaniem tylko akapit o tym, że się poznaje siebie poza sobą. Czyli trochę jak medytacja. (A o niej też się przecież podobno nie chlapie na prawo i lewo...) Natomiast dla mnie bez sztuki dla sztuki sztuka się nie rozwija, nie eksploruje, nie sięga po nowe, nie sprawdza gdzie jeszcze może stanąć i jakie reakcje to wywołuje. Dla mnie to jest w sztuce najbardziej interesujące, nie sam walor estetyczny - sztuka to nie tapeta :) To, że Kościół dbał o to, żeby sztukę odróżnić od rozrywki to straszna ściema. Kościół nie tylko dawał sztuce pieniądze, tematy i możliwości, ale też używał sztuki w bardzo konkretnych celach i nie pozwalał jej oddychać. Sobór trydencki nałożył mnóstwo zasad na sposoby malowania tematów religijnych, łącznie z kolorem szat itp. rzeczy. Od dziwactw po obronę dogmatów i nauczanie obrazkami. Papież Paweł IV (a potem jego kilku następców ten nurt kontynuowało) zarządził cenzurę listkową na wszystkich penisach Watykanu - kastracja i listek figowy na rzeźbach antycznych, zamalowanie Sądu Ostatecznego Michała Anioła. Podobno do tej pory penisy leżą po szufladach :) Ja rozumiem, że taki penis może dostarczać rozrywki, ale nie wiem czemu jak coś ma penisa, to nie ma być sztuką? Się kłaniam. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Thomas Merton o sztuce | |||
Jacek, 2014.09.20 o 22:46 | |||
...jak coś ma penisa, to nie ma być sztuką? Ciekawe określenie sztuki. Ale i sztuka tak określić. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Thomas Merton o sztuce | |||
Piotr Świtecki, 2014.09.21 o 02:16 | |||
:-) Bingo! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Thomas Merton o sztuce | |||
MatiRani, 2014.09.21 o 03:02 | |||
Sztuka jest idealistyczna. Jesli cos jest zaangazowane w geszeft, to juz nie jest sztuka, tylko biznes. Np. szmatlawe pisaniny Szymborskiej na temat wspanialosci Stalina czy Milosza na temat podlosci Polaków, grzymoly Picassa i kubistów czy kakofonie muzyczne albo inne grafomanie nawiazujace do Homera. Co do malowania genitaliów, to zalezy od epoki i stanu ducha przebywajacych w katedrach. Moze byla to decyzja uzyteczna biorac pod uwage skretynienie wiernych. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |