słowa kluczowe: Kossecki, Polska, RN, Rosja, UE, USA, Ukraina, media, polityka, wojna informacyjna, świat.
Świat2014.03.17 15:50 17:28

Ukraina. Qui bono?

 
 
Docent Kossecki w połowie ubiegłego roku wyliczył, że na arenie międzynarodowej musi dojść do gwałtownych zmian.
 
Wiadomo było, że trzeszczy. Gdzie pęknie - nie.

Tymczasem pękło nam przed nosem.

Z tego, i z wojny Iranem (tak tak, tej wojny, której ciągle nie ma) znów widać, jak w szczegółach procesy społeczne bywają nieprzewidywalne.
Niestety, dla konkretnych ludzi właśnie te "szczegóły" są najważniejsze...

Z wyliczeń p. docenta wynikała jeszcze jedna rzecz, znajdująca teraz potwierdzenie w rozwoju sytuacji: otóż bez Ukrainy Rosja traciłaby status mocarstwa. Po prostu nie może sobie na to pozwolić! Co najwyżej słaba i biedna Ukraina Zachodnia wyląduje, jak zgniły kartofel, na podołku Unii.

Wracając do tytułowego pytania: qui bono? Oczywiście Rosji.

Ciekawie pod tym kątem zobaczyć nurty "niezależnej" blogosfery. Otóż wyroiło się ostatnio sporo "pansłowian", zgorszonych zgniłym Zachodem, ale i za jednym zamachem uderzających w Kościół. Nie próżnowali również "rusofobi". Teraz dodatkowo nie próżnują "pamiętliwi" (Wołyń). W efekcie następuje ostra polaryzacja postaw i wszelkie próby wskazania na to, co łączy Polaków i Ukraińców, i na potencjalnie możliwą wspólną przyszłość, giną w emocjonalnym jazgocie.
No, ale widział kto, żeby to nie zawodnik piłką, ale piłka grała zawodnikiem?!

Daje też do myślenia niemrawa, a właściwie żadna, reakcja Ruchu Narodowego. Widocznie nasi wdrożeni do maszerowania chłopcy są zbyt zajęci niecierpliwym przebieraniem nogami w przedsionkach Parlamentu Europejskiego.

W co właściwie usiłuje grać Zachód - nie wiem. 
 
PS
W kwestii Wołynia proszę nie czynić mi niesprawiedliwych zarzutów. Ta sprawa nie jest mi obojętna. Kilka lat temu poświęciłem czas i pracę na przygotowanie Listu Otwartego do "naszego" prezydenta o uznanie zbrodni wołyńskich za ludobójstwo (oczywiście został zlekceważony). Ale prócz przeszłości i tego, co dzieli, jest coś więcej - i to "więcej" się przed naszymi oczami zadziwiająco skutecznie zasłania. 

7250 odsłon średnio 4,2 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Ukraina. Qui bono? 
Leszek, 2014.03.17 o 16:48
te przewidywania nie są takie trudne. Pisząc o wspólnej sprawie k.2011 miałem na myśli wojnę, która już nam zapukała do drzwi rok wcześniej a teraz wręcz się dobija. Nawet było pisane o smugach, także jako gwarancji by syf nie poszybował dalej. Lepiej żeby tu spadł, nie? Są ważni i ważniejsi. A one przybrały już na wiosnę 2010. Wreszcie sam rok. 2015 to pełna gotowość armii sąsiada, więc kiedy jak nie teraz. Starcie globalne się nie skończyło. Była zasłona dymna, zajmowanie pozycji, próba rozmiękczenia Rosji presją demokratyzacji, na którą nb. ROsja poszła SAMA, chcąc pozbyć się części balastu i zyskać na czasie. Rosja jest zbyt łakomym kąskiem by o nią nie walczyć, i psychopaci z obu stron o mentalności bogów nie popuszczą: jedni kolonizacji i jakiejś metafizycznej zemsty a drudzy odwetu po upokorzeniu. Politycy nie żyją dekalogiem. Królestwo Boże nie jest z tego świata. No i skoro ostatecznie nie udało się pozyskać Rosji przeciw Chinom, a kto miał zwinąć biznes w USA i przenieść go do Azji już to zrobił, to teraz oba kraje mogą się trzaskać. I będą. A my... no cóż, to chyba każdy głupi przewidzi.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.17 o 17:31
Trudne czy nietrudne, doc. Kossecki nie jest szamanem ani wieszczem - a przynajmniej twierdzi, że używa metody naukowej, ilościowej. I się rezultatami obliczeń dzieli... W przeciwieństwie do różnych tajnych agend rządowych, dostarczających informacji naszym politykom.

Bo mamy takie agendy, prawda?

I polityków naszych też mamy?

Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.17 o 17:28
(Przytaczam za jedną z list dyskusyjnych, może ktoś jeszcze nie zna;)

Ukraina. Przychodzi mąż do domu ze złapanym zającem
- Żono, przygotuj zająca ze solą
- Nie ma soli
- No to z masłem
- Nie ma masła
- No to - ot, na gazie
- Nie ma gazu
Wkurzony mąż wyrzuca zająca przez okno. A zając ucieka i krzyczy:
- Sława Ukrainie! Gierojom sława!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.27 o 23:59
Mufti, ten kawał to jest sam cymes!
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.28 o 09:32
:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Paweł Tonderski, 2014.03.17 o 17:45
Jednak RN wypowiedział się w tej sprawie, dokładnie przy sprawie księdza Isakowicza Zaleskiego.

... w sprawie ataków na ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego

Ostatnie dni przynoszą kolejne fale ataków w haniebnej nagonce, rozpętanej przez „Gazetę Polską” i powiązane z nią media przeciwko zasłużonemu polskiemu kapłanowi, ks. Tadeuszowi Isakowiczowi-Zaleskiemu. Żaden polski patriota, żaden przyzwoity człowiek, któremu przyświecają wartości takie jak niepodległość, tożsamość narodowa i prawda historyczna, nie może wobec tej nagonki stanąć obojętnie. Dlatego jako Polak, narodowiec, a zarazem – potomek Kresowian, którzy ukraińskiego, ludobójczego szowinizmu doświadczyli na własnej skórze, mówię: dosyć tego!

1. Przemilczanie i branie w nawias bestialskiego ludobójstwa, dokonywanego pod banderowskimi sztandarami przez ukraińskich szowinistów, jest kłamstwem historycznym nie mniejszym niż kłamstwo katyńskie czy negowanie zbrodni oświęcimskiej. Kto się go dopuszcza, powinien być publicznie piętnowany i wykluczony ze wspólnoty ludzi przyzwoitych. Nawoływania polityków i publicystów centroprawicy, by dziś „przekraczać historię” w tej sprawie niczym nie różnią się od znanego z kampanii prezydenckiej Aleksandra Kwaśniewskiego, obłudnego hasła „wybierzmy przyszłość”.

Działacze dawnej opozycji solidarnościowej, chcący „przekraczać historię” w sprawie banderowskiego ludobójstwa na Kresach, powinni najpierw zastanowić się, czy z równą łatwością chcą brać w nawias to, co bezpośrednio ich dotyczy - zbrodnie stanu wojennego, sprawę Pyjasa, ks. Popiełuszki i inne mordy komunistyczne. Wreszcie, trzeba powiedzieć, że postawa tych, którzy wzruszają ramionami nad tragedią Kresów w niczym nie różni się od postawy ludzi kpiących czy umniejszających wagę katastrofy smoleńskiej.

2. Zachowanie polskiej klasy politycznej i głównego nurtu medialnego w kontekście kryzysu ukraińskiego musi zdumiewać. W ostatnich miesiącach mieliśmy w tej sprawie do czynienia z niespotykanym wręcz festiwalem głupoty, w którym celowała zwłaszcza opozycyjna centroprawica i jej organy medialne z „Gazetą Polską” na czele.

Po pierwsze, niczym nie daje się usprawiedliwić fakt, że polskie elity popierają ukraińską opozycję (dziś będącą u władzy) bezwarunkowo, nie akcentując polskich poglądów na rozwijany w jej szeregach kult Stepana Bandery i zbrodniczej formacji Ukraińskiej Powstańczej Armii. Haniebny proceder uwiarygadniania polityków wyznających ideologię banderyzmu ma zresztą swoją wieloletnią historię, ponieważ sięga czasów Lecha Kaczyńskiego i Wiktora Juszczenki.

Polscy politycy manifestujący pod banderowskimi flagami, milczący wobec masowej „banderyzacji” ukraińskiej świadomości historycznej i przestrzeni publicznej, zasługują na słowa najwyższego potępienia. Ich braku asertywności, braku prezentowania elementarnego instynktu w sprawach narodowych nie daje się w żaden sposób wytłumaczyć. Bulwersować może również daleko posunięta krótkowzroczność takiej postawy. Jakże prawdziwe jest twierdzenie, że ciężko wyobrazić sobie sprawiedliwe i dobrze urządzone państwo polskie, które nie rozliczyłoby się ze swoją PRL-owską przeszłością, nie osądziło zbrodniarzy i oddało honorów bohaterom oraz ofiarom, nie przeprowadziło gruntownej dekomunizacji i lustracji.

Dlatego trzeba zapytać – jak będzie wyglądało państwo i społeczeństwo ukraińskie budowane na ideologii ludobójczych formacji i jak będą się w przyszłości kształtowały jego stosunki z państwem i z narodem polskim? Kto nie pomaga w tym względzie Ukraińcom i nie wymaga od nich mierzenia się z prawdą, ten gotuje ponury los nie tylko relacjom polsko-ukraińskim, ale i samej Ukrainie.

Po drugie, jako państwo pozbawione właściwie sił zbrojnych, a zarazem sąsiadujące z Federacją Rosyjską, ustawiliśmy się dziś w roli najgorliwiej atakujących Moskwę i jesteśmy na odcinku ukraińskim (i nie tylko) „koncertowo” wręcz wystawiani przez mocarstwa zachodnie, zachowujące o wiele większą ostrożność. Sytuacja przypomina tę rodem z 1939 r., w którym nieudolne elity państwowe, manewrowane przez zachodnich „sojuszników”, poprowadziły nas do najgorszej katastrofy narodowej w dziejach, jaką dla Polski była II wojna światowa.

Cały tekst można przeczytać tutaj:

+prawica.net
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.17 o 17:49
To jest właśnie ujadanie pod batutą, w zgodnym chórze z resztą mediów i "niezależnych" blogosfer. Albo Zły Putin, albo Zła Unia (i Kościół), albo Źli Banderowcy. Żadnej niezależności, żadnej propozycji, żadnej próby wykorzystania sytuacji dla przyszłości. Rozgrywanie swoich lokalnych gierek tylko.
Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Leszek, 2014.03.18 o 12:44
nie no, Mufti. To nie są trudne rzeczy. Załóżmy partię i róbmy to
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.18 o 14:48
Też jestem tego zdania. "Załóżmy partię i róbmy to". Może się uda. Próbować warto!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.21 o 17:03
To może zacznijmy od wypracowania jakiegoś wspólnego "coś"?

Bo na razie jedni sprowadzają wszystko do Żydów, inni się brzydzą Kościoła, jeszcze inni apelują o w tym wszystkim rozsądek, bo odczuwają deficyt tegoż...

Wątpię, żeby się dało z niczego "zrobić partię". Zawodowców nie przeskoczymy. Raczej trzeba odgrzebać to, co w ludziach rzeczywiście drzemie i na czym im zależy - i podsunąć to przed oczy - z nadzieją, że podziała.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono?   
Vortex, 2014.03.17 o 23:52
Jako że biegam czasami po różnych dziwnych portalach, to trafiłem na ciekawy trop. Jakiś Rosjanin (myślę że dobrze poinformowany, chyba po linii GRU) coś tak napomknął że Putin musi odejść bo stoi na drodze NWO. I że powinien zastąpić go Miedwiediew. Miedwiediew jest po linii GRU. GRU jest prawdopodobnie okultystycznym zakonem nawiązującym wprost do radykalnych (także skrajnie wrogich Chrześcijaństwu) masońskich tradycji Rewolucji Francuskiej. A czymże jest NWO, jak nie kontynuacją Rewolucji Francuskiej i Bolszewickiej. Więc Putin dość życzliwy chrześcijaństwu stoi na drodze. Miedwiediew, a może ktoś inny z zakonu GRU, już stał nie będzie. I może tylko o to od wielu lat chodzi, aby Rosję przekonać, aby nie stała wspak światowej rewolucji, której stolica obecnie znajduje się w Nowym Jorku? I może dlatego Rosja jest od lat na celowniku, jest skubana i poniżana.
Jak czytam takie podobno katolickie podobno prawicowe portale jak "niezależna.pl" czy "nasze blogi", to czuje okropny smród piekielnej siarki. Jak widzę Jarosława Kaczyńskiego z jego jakąś dziwną mimiką, to mam wrażenie że jest to osobisty i oddany przedstawiciel szatana na Ziemi.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.17 o 23:53
No dobrze, a gdzie w tym wszystkim Żydzi?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono?   
Vortex, 2014.03.18 o 00:00
Dokładnie nie wiem, pewnie nie mają jednolitego stanowiska. To byłaby dużo większa gra jak jakieś tam biznesiki niektórych cwanych żydów. Bo kasę się nabywa i się traci a życie jakoś i tak idzie do przodu (myślę że kwestia kasy bywa przeceniana), to może chodzić o dużo poważniejszą i większą grę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
MatiRani, 2014.03.18 o 15:04
Pasoszyci maja bardzo jednolite stanowisko plemienne... Brzmi ono tak:
My pasoszyci jestesmy jedynymi istotami rozumnymi na Ziemi a cała reszta zwierząt na swiecie ma nam służyć.
To aksjomat ich działania.
Jak pasożyt, rozmnażają się i przenoszą się na wszystko co istnieje, konkurują ze sobą, a jakże, kto więcej zagarnie dobra Ludzkosci, ale w konfliktowych sytuacjach zawsze dadzą wygrac swojemu, jesli tylko goj straci a koczownik wygra.
M
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.18 o 15:24
Mati, pracowałem wśród nich, lub obok, kilkadziesiąt lat. I to co powyżej napisałeś, zgadza się w 100%. A lojalność amhowca w stosunku do goima jest niezwykle rzadkim przypadkiem.
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
MatiRani, 2014.03.18 o 16:01
Witaj, miło się zgadzać a nie kłócić .
Więciej niz o lojalnosć chodzi mi o uwypuklenie ich wewnętrznej solidarnosci, spójnosci, unifikacji, wspólnoty celów i srodków w walce o posiadanie i dominowanie wszystkiego na Ziemi.
Oczywiscie zdaje sobie sprawę, że ekstrapoluję wybiegając trochę naprzód, ale po to mamy inteligencję aby przewidywać i uprzedzać wydarzenia zanim spadną na nas ich konsekwencje.
Dlatego budujemy chaty zadaszone! Wiemy, że pewnego dnia bedzie padać....

Wracając na chwilę do lojalnosci, to w sytuacji, w której relacja jest czysto żyd/goj mozliwe jest zachowanie sie normalne ze strony żyda, o ile nie traci on sam. Natomiast w sytuacjach wielowymiarowych, zyd/żyd/goj i bardziej złozonych, interes goja ZAWSZE będzie na końcu. Pomoze mu się tylko wtedy, kiedy brak tej pomocy wyrządziłby plemieniu większą szkodę niż chwilowa pomoc i związana z nią strata. Stratę kiedys się odzyska!
ukłony
Mati
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.21 o 19:33
Szanowny Panie Adamie, to może niech Pan spróbuje napisać o swoich doświadczeniach?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.22 o 09:56
Wiele lat temu byłem służbowo ze swoim szefem i szefa szefem na Targach Poznańskich, zresztą imiennie zaproszony przez dyrektora jednego z narodowych wystawców, aby pomóc w rozwiązaniu małego problemu. Targi już się rozpoczęły a ściągnięcie specjalisty z tego kraju zajęło by zbyt wiele czasu. Miejsc w hotelach nie było(Targi już się rozpoczęły) a z kwaterami prywatnymi wtedy były problemy. Otóż mój szef poprosił o rozmowę z dyrektorem renomowanego hotelu. Weszliśmy do jego gabinetu, mój szef z szefa szefem i ja. Rozpoczęły się rozmowy, które ze strony dyrektora hotelu utwierdzały tylko o niemożliwości naszego zakwaterowania. W pewnym momencie mój szef podchodzi do tego dyrektora hotelu i pochyla się mu do ucha a za chwilę, rozpromieniony dyrektor z rozłożonymi rękoma i z charakterystycznym gestem zwraca się do niego: pan tyższ!
Od tego momentu rozmowa staje się ciepła i nie formalna i oczywiście znajdują się dla nas dobre miejsca w tym hotelu. I teraz pytanie, co mój szef szepnął na ucho dyrektorowi hotelu? Zaznaczam, było to dawno temu, wtedy praktycznie żaden goim o tym nie słyszał.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.22 o 10:51
Co w tym złego? Czy może Pan sprecyzować, nazwać?

A co szepnął - nie wiem :) Może że jest gejem, jest prawnumiem tego samego pradzaida, albo też jest z Kresów? Albo zauważył na ścianie jakiś dyplom lub zdjęcie, i okazało się, że są absolwentami tej samej uczelni lub myśliwymi?

Ukłony!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.22 o 12:37
Mufti, jesteś blisko, ale nie za bardzo. Czy mogę sprecyzować - mogę. W tamtych czasach w Polsce chwalenie się gejostwem było źle widziane a może nawet i penalizowane. Czy w tym zdarzeniu jest coś złego, lub nie, zależy od jakiej strony na to spojrzymy. Odnośnie, co mój szef szepnął, co w tak cudowny sposób podziałało na dyrektora i natychmiastowe otrzymanie numeru w tym hotelu oraz potraktowanie nas kawą a może i czymś mocniejszym, było to cicho wypowiedziane słowo - amchu.
Znaczenie tego słowa - odsyłam do artykułu pod linkiem:
+www.asme.pl

Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.22 o 17:18
Z pierwszej wypowiedzi można odnieść wrażenie, że było w tej sytuacji coś niewłaściwego. Czy mógłbym prosić o doprecyzowanie? ("Co w tym złego?")
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.22 o 20:15
Moim zdaniem powinno się przeczytać artykuł w podanym przezemnie linku (+www.asme.pl). Tam jest objaśnienie co oznacza dla Żydów słowo "amchu". Jeżeli jest to dla kogoś mało precyzyjnie objaśnione, to można poszukać w Google, objaśnień samego Szewacha Weissa.
I teraz pytanie, czy było coś niewłaściwego w tamtej sytuacji?
A czy było coś niewłaściwego, że dzięki temu słowu, czy też hasłu(powszechnie wtedy goimom nie znanemu) celem łatwiejszego rozpoznania swoich, szef mojego szefa został jego szefem a pośrednio i moim a na pewno i jego szef w podobny sposób został tym najważniejszym szefem. Abstrahując od jego, czy ich kwalifikacji?
Ale to było dawno, wtedy kiedy przybywały,(w kilku falach),lub już przybyły z sowietów do Polski tabuny żydokomuchów(ci akurat najczęściej się znali osobiście)i zwykłych Żydów, czy żydów, którzy się jeszcze dobrze nie zaaklimatyzowali w Polsce a czasami i nie rozpoznawali. To słowo było jakby wytrychem pomagającym rozpoznać swoich.(Stąd, myślę, ta luźna wtedy rozmowa z kawą i czyś mocniejszym, gwoli pełnego rozpoznania). Dzięki czemu otrzymywali dobre mieszkania, stanowiska i apanaże, najczęściej wyższe niż posiadali kwalifikacje.
Dziś po tylu latach, ci amchowcy potrafią się rozpoznawać pewno w inny sposób. Ci z najwyższej półki znają się osobiście, pomagają sobie w utrzymaniu władzy nad autochtonicznym ciemnym i nie tylko, ludem. Tak jak kiedyś określił Jacek Kurski - ciemny lud wszystko kupi.
Mniejszość ta obecnie posiadła całkowitą władzę nad Polską, działają w interesie swoim i swojej nacji a nas lekceważą i traktują jak bydło w ludzkiej skórze, na którym robią swoje plugawe interesy, podszywając się pod Polaków i w naszym jakoby interesie występują i na zewnątrz w różnych organizacjach.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.22 o 20:22
Ale kumoterstwo nie jest cechą wyłącznie Żydów?
Czy jest?
A, przy okazji, czy to wina Żydów, że Polacy nie cierpią Polaków?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.22 o 20:47
Mufti, dobre pytanie: "Ale kumoterstwo nie jest cechą wyłącznie Żydów? Czy jest?"
Kumoterstwo, czy nepotyzm istnieje we wszystkich nacjach. Odnośnie żydów, jest to szczególnie widoczne w diasporze, to jest mafia działająca we własnym interesie i lekceważąca interesy ludzi i państwa w którym się posadowiła.
"A, przy okazji, czy to wina Żydów, że Polacy nie cierpią Polaków?" - muszę wyrazić zdziwienie z takiego stwierdzenia.
Jestem Polakiem, żyję w Polsce, mieszkam wśród Polaków i nic takiego nie zauważyłem. Nie wiem jak jest gdzie indziej.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.23 o 04:16
"Jak jest gdzie indziej" - wystarczy poczytać relacje emigrantów. Wieczne skłócenie, kopanie dołków, złośliwości. Nie wszystkie narody w ten sposób się zachowują.

to jest mafia działająca we własnym interesie i lekceważąca interesy ludzi i państwa w którym się posadowiła

Jakoś nie mam pewności, czy przez takie sformułowanie nie przemawia "moralność Kalego".

Zamiast uznać, że byłoby lepiej, gdyby Polacy inaczej się rządzili, zarzuca się innym, że tę niedbałość, lenistwo, głupotę i brak zorganizowania, i wzajemne animozje wykorzystują.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.23 o 08:31
Jak możemy się rządzić inaczej, kiedy to nie my Polacy sprawujemy rządy w Polsce, tylko mniejszość żydowska, która narzuciła i narzuca swoje prawa w tym obecnie obowiązującą konstytucję. Której zresztą też nie przestrzegają. Wyraźnie widać, że ludzie trzymający władzę działają wbrew interesom Polski. To jest zorganizowana w partie mafia nie dopuszczająca polaków do władzy. W zasadzie rządzi nami kilka, może kilkanaście osób mających wpływ na ustawianie list wyborczych. Ciekawe jakiego pochodzenia są te osoby? O tak perfidnie przez nich wymyślonym prawie wyborczym nie dającym szans społeczeństwu polskiemu na wybicie się, tylko wspomnę.
I w tak stworzonych nam warunkach, gdzie Polacy posiadający jakąś pracę, by móc utrzymać siebie i rodzinę tyrają niewolniczo ponad siły za głodową zapłatę, imputować im niedbałość, lenistwo i głupotę, jest po prostu grzechem, jeżeli ktoś wierzy w Pana Boga.
Aby móc się zorganizować i przeciwstawić tym praktycznie samowybierającym się na urzędy rządzicielom, potrzebne są duże pieniądze. A Polacy ich nie mają.
Leszek niedawno rzucił propozycję utworzenia partii, twierdząc że nie jest to trudna sprawa. Poparłem tę propozycję, zdając sobie sprawę z trudności praktycznie dla nas nie do pokonania. Liczyłem, że może w tej materii znane mu są jakieś cudowne rozwiązania. Ale jak na razie cisza.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.23 o 11:33
Mam niestety wrażenie, że kręci się parę pięknie podomykanych, ale jednak błędnych kółek.

"Nie możemy się rządzić inaczej, bo to nie my rządzimy." (To może weźmy się jakoś w końcu ogarnijmy i zacznijmy rządzić, zamiast tylko jojczyć na Żydów?)

"Jakiego pochodzenia są te osoby?" (No, na pewno Żydzi. Z Tuskiem, Sikorskim i "Bulem" włącznie i na czele. A jak nie Żydzi, to i tak Żydzi! Czyż nie?)

"Perfidnie przez nich wymyślone prawo wyborcze"... (Ale przecież o tym "tak perfidnie przez nich wymyślonym prawie wyborczym" decydowali wyborcy, demokratycznie, a Żydzi są mniejszością? Czy nie? Czy już sami Żydzi dookoła, oprócz paru Prawdziwych Polaków różniących się od Żydów wyłącznie tym, że uważają wszystkich innych za Żydów?)

"Poparłem tę propozycję, zdając sobie sprawę z trudności praktycznie dla nas nie do pokonania. Liczyłem, że może w tej materii znane mu są jakieś cudowne rozwiązania. Ale jak na razie cisza." (No tak. Wszędzie źli Żydzi, ale wystarczy, żeby Żydów nie było, to zaraz Polska się stanie krainą mlekiem, miodem i złotem płynącą. A jak nie, to przyjdzie Leszek i nam da. Uh, ile on nam da! I jak dobrze będzie! Bośmy Prawdziwi są Polacy i należy nam się!)

* * *

Mnie takie coś pobrzmiewa w wielu wypowiedziach osób o podobnej do Pańskiej percepcji rzeczywistości. To oczywiście może być niedostatek nie tych osób, ale mojej percepcji - że trudno mi tę wizję przyjąć. Niemniej jednak czuję się na uprzywilejowanej pozycji, będąc w większości, która nie podziela wszystkowyjaśniającego, wszechżydowskiego objawienia, i dlatego liczę na przemyślenie i uporządkowanie, oczyszczenie prezentowanych "antysemickich" tez. Bo jeśli sparawa jest naprawdę tak ważna, jeśli jest być albo nie być, to przynajmniej takiego wysiłku możnaby ze strony "widzących więcej" osób (jak same o sobie piszą) osób oczekiwać - jeśli chcą obudzić znieczulony naród.

W przeciwnym wypadku - i piszę to z żalem - trudno traktować wygłaszanie antyżydowskich jojczeń poważnie. Ani - tym bardziej! - dostrzec, w czym miałyby być KONSTRUKTYWNE.

Kłaniam się. Proszę wybaczyć, jeśli momentami zbyt szorstko pozwolam sobie punktować myśli. Dzieje się tak jedynie po to, żeby były wyraźniejsze.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piwowar, 2014.03.21 o 20:47
K. jest krolem sledzi w miejscowej spolecznosci etnicznej. Przed kazdymi swietami: Panie K, sledzie! Odp. Panie Wacku, pieniadze za poprzednie sledzie! (tak sie handluje z Rodakami).

Dostawca sledzi w beczkach (doskonale filety z Islandii w korzennej zalewie) jest żyd, ale taki prawdziwy, z Kanady. Dostarcza towar od ponad dziesieciu lat, cierpliwie czeka na naleznosc, bo wie, ze ma do czynienia z rzetelnym handlowcem i zadna ze stron nie narzekala jak dotychczas na wspolprace.

Kilka miesiecy temu żyd dzwoni do K. Panie K, mam tu taki problem. Zadzwonil do mnie jeden dystrybutor z panskiego regionu i chce dostawe sledzi. On ze mna rozmawial perfekcyjnym hebrajskim, a ja nie wiem co zrobic, bo z jednej strony ja z panem handluje od zawsze, a z drugiej ten perfekcyjny hebrajski tego goscia z panskiego terytorium...

K powiada: No cóż, ja nie mogę panu zaręczyć, że będe z panem rozmawiał po hebrajsku, ani nawet, że będę w stanie wkrotce nauczyć sie tego pięknego języka, więc niech pan robi, co pan uważa.

żyd na to, a niech tam, ja po starej znajomosci panu te sledzie wysle, a jak tamten bedzie chcial kupic, to go do pana zareferuje.

No i jak dotychczas jest status kfo.

Moze czasem lepszy dobry goj, niz niepewny nasz?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Adam39, 2014.03.22 o 09:54
Zgadza się. Są różni Żydzi, mądrzy i głupi. Jak we wszystkich nacjach. A we własnym interesie (własnej firmy)trzeba mieć na względzie przede wszystkim swój interes "Może czasem lepszy dobry goj, niż niepewny nasz?". W myśl zasady - lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu, mimo że swój, amhowy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Jacek, 2014.03.18 o 00:01
Są i cwaniacy. Nie od dziś
Doradzają Putinowi i bywają na salonach.
Chabad Lubavich. Czy skorzysta z porad?
I to mnie martwi.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
MatiRani, 2014.03.18 o 14:55
Cos więcej o tej sekcie? Tu chyba nikt nie wie nawet że to sekta ani jakiego pochodzenia...
Ukłony
Macko
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Jacek, 2014.03.18 o 16:06
Na życzenie , proszę bardzo
+wolna-polska.pl
W W-wie też jest komórka, wystarczy wpisać tytuł.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
MatiRani, 2014.03.18 o 16:18
Dzieki, czytalem ;-)
No ale Mufti!!! Co na to Mufti!!!??

...„Dzisiaj Chabad jest wiodącą siłą życia żydowskiego” (35,25:00)

Obecnie cała polityka żydowska jest pod wpływem książki „Tania”, żydowskiego „Mein Kampf”, napisanej piętnaście lat temu. Jej istotą są dusze żydowskie, boskie, inne mają pochodzenie zwierzęce. Według tej książki istnieje konflikt dwóch cywilizacji, żydowskiej, wybranej przez Boga i cywilizacji gojów (nie żydów) (/1/,?35,25:00). Cywilizacja gojów powinna zniknąć z powierzchni ziemi. Sekta Chabad powstała w XVIII wieku w środowisku lubawiczewskich chasydów w miasteczku Liubawicz na smoleńszczyźnie. Kierowanie sektą zapewnia lubawiczewski rabin i kierownictwo sekty jest przekazywane dziedzicznie. Chabad kontroluje amerykańską Federal Reserve , zorganizowaną w 1913 roku przez kilka prywatnych, żydowskich banków a także kontroluje Międzynarodowy Fundusz Walutowy....
(FED stworzyl sefardyjski Zyd Warburg z Franfurtu )

Choc jednak sporo wywodów w tym tekscie brzmi jak stek bzdurnych zabobonów - a to , dla mnie, wskazuje ze sa to zaslony dymne kryjace przed oczami pewnej czesci myslacych osób, przawdziwych sterujacych ekonomia Swiata.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piwowar, 2014.03.18 o 12:41
Panie Mufti.

ydzi na chwilę odpuścili sobie antyse. w imię dobra Nowego Świata. Bo najbardziej palacą potrzebą jest chwalebna akcja odpolaczania cywilizacji. Oni są bardzo mądrzy i gdy się dwóch niewygodnych bierze za łby, to wiedzą, że trzeba siedziec cicho. A wlasnie nadarza sie okazja, bo upy rozmaite podnoszą głowy i krzycza smert lachim i żydim. Gdyby te indywiduały na Wiejskiej siedziały cicho, to wtedy (ach, Boże broń!) sprawa rozegrałaby sie miedzy Rosja a Ukrainą. A tak partycypujemy jako naród w programie antypolskim. Co za absurd i kolejny obciach, jako ze świat postrzega Polaków na bazie tzw. przywódców.

Dalszy rozwój sytuacji na Ukrainie (a niezmiernie mi szkoda tej większości poczciwych Ukraińców, choćby tych wymieszanych z Rosją), widzę w barwach najczarniejszych. Żal pięknego I żyznego kraju.

Cóż, tak to moim zdaniem wygląda zza Oceanu. Może prawidłowo, a może nie.

Tak, przyznaję uczciwie, przapraszam za uczciwość, że jestem "pamiętliwy'. Jako chłopak ze wschodu potrafie wwrawdzie przebaczać przy odrobinie dobrej woli ze strony winowajców, ale zapomnieć nie potrafię.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono?   
Vortex, 2014.03.18 o 12:38
Linki.

+defence.pk

+defence.pk

Nie wiem na ile ten Lord jest wiarygodny, ale zobaczymy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
MatiRani, 2014.03.18 o 14:53
Muszę przyznać, że teksty na tych linkach są dosć proste, simplistes... a zdjęcia sa dla gawiedzi, kierowane do zupełnych lemingów.

Raz, że to są marionetki. Bambi w rękach CFRu a Niedźwidiew w rękach Putina * pozostaje otwarte pytanie, kto steruje Putinem *

Dwa, ze to są operacje PR , nikt normalny nie wsuwa macburgeruf! Fotki reklamowe.
pozdr
Macko
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono?   
Vortex, 2014.03.19 o 17:47
Mam wrażenie że w związku z nieuniknioną wojną z Rosją (oczywiście dla Polski przegraną) wznieśliśmy się na nowy wyższy poziom cenzury. Czy ktoś wie coś o nowych stosowanych technikach? Mam wrażenie że wszytko już pływa, udajemy demokrację, każdy może se pogadać. Ale cyk i znika jak ktoś rozumny tekst da, to znaczy jeszcze nie tak, znika dla innych frajer myśli że jego tekst inni widzą, a on sobie tylko rozmawia w oddelegowanymi funkcjonariuszami. To dotyczy ONET akurat, ale mam jakieś podejrzenia ogólne.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ukraina. Qui bono? 
Piotr Świtecki, 2014.03.20 o 09:02
Na odpowiednio wysokim stopniu subtelności cenzura przestaje się różnić od wolności słowa.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑