Bo co się stało? Gdy wysłał wydawnictwu Znak fragment książki, w którym Gdula opisuje fałszywie własną historię, utrwala mit brutalnego antysemityzmu Polaków, wtedy redaktorzy z Krakowa okazali wiele entuzjazmu, prosili o więcej. Kiedy jednak otrzymali całość, niestety, zapadła głucha cisza. W związku z tym rodzą się dwa pytania: pełnomocnicy wydawcy nie widzieli sensu dalszych rozmów z autorem, bo wiedzieli, że takiej książki nie mogą wydać, czy może było im po prostu wstyd za to, że zadowoliły ich słowa taniej a brutalnej propagandy? Pytanie pozostaje bez odpowiedzi. Trzeba przyznać, że Piotr Wielgucki zrobił wiele, by dołączyć do grona tych, którzy nie zgadzają się na życie w kraju, w którym fałszywa poprawność polityczna ma za zadanie wykreowanie fałszywej narracji, która z kolei ma zaprojektować nową, równie fałszywą, świadomość historyczną społeczeństwa.
Całość: prawica.net |