Podaje za:
http://www.kworum.com.pl/art4757,podlasiaki_l_puchala_mystkowski_.html
Podlasiaki (L. Puchała-Mystkowski)
To nie sen a jawa jeszcze Ale na jak długo? Me Podlasie widzę piękne Nasze ósme cudo
Puszcza tu królewska, stara Dumna niesłychanie Echo niesie w bory, w serca O Prawdę wołanie
Tu krasula, nie łaciata Ta co białe złoto daje Jest czerwona a nie czarna Takie mamy obyczaje
Za to bociek bywa czarny Chociaż białych pełno wszędzie Zaś na niebie władzę tworzy Orzeł bielik, król przestworzy
Nad strumieniem tym jak z bajki Co to szumi i chlupocze Modrookie dziewczę śliczne Kwiaty wplata w blond warkocze
Ucho pieści głos jej cudny W mowie śpiewnej niesłychanie Nie niemieckiej, nie angielskiej Polskiej, swojej, ukochanej
Łatwo raj utracił Adam Powód główny to wąż zdrajca Na Podlasiu w roli gada Działa dziwna asocjacja
Korporacja - sprawiedliwość Sprawiedliwość - korporacja Któż odważy się wyjawić Co to za organizacja?
Nikt ich nigdy tu nie prosił Nikt, też nigdy nie wybierał Czort ich przywlókł i zostali W Puszczy mieszka ich generał
Przemysł cały leży w gruzach Kupiec, rolnik ledwie dycha Ale twór tej tajnej zmowy Nadzwyczajnie wprost rozkwita
Nasze było, jest Podlasie Da Bóg dalej też tak będzie Prawda zniszczy wymiar kłamstwa Nowych prawych wnet przybędzie
Z nieba słychać już głos rogu W mężnych sercach grzmią armaty W bój o swoją ojcowiznę Ruszą wkrótce PODLASIAKI
Lech Jacek Puchała-Mystkowski |