słowa kluczowe: medycyna.
Inne2013.02.12 18:44 18:49

Nie obawiaj się cholesterolu!

 

Bój się obłudników i ślepców w białych kitlach, którzy Cię prowadzą

 

Nieprawdziwe normy stężenia cholesterolu we krwi dają lekarzom możliwości uczynienia z każdej osoby "dożywotniego" pacjenta, w myśl zasady: "do zobaczenia za niedługo". 


 

Dość straszenia cholesterolem – ostrzega niemiecki profesor Walter Hartenbach, naukowiec, kardiochirurg i chirurg naczyniowy z kilkudziesięcioletnią praktyką. Według niego obniżanie poziomu cholesterolu jest bardzo szkodliwe. Kto niepotrzebnie martwi się wysokim cholesterolem, powinien zapoznać się z jego 100-stronicową książeczką pt. „Die Cholesterin-Lüge”, wydaną w Polsce pod tytułem „Mity o cholesterolu”.

Na całym świecie przyjmuje się, że średnia norma zawartości cholesterolu we krwi wynosi dla osoby dorosłej 250 ml/dl. Poziom ten waha się w zależności od obciążenia organizmu, a u 20% ludzi wynosi od 250 do 300 ml/dl i zawsze jest korzystnym objawem witalności organizmu.
Często u ludzi zdrowych poziom ten dochodzi nawet do 350 mg/dl, bo stężenie cholesterolu zmienia się w ciągu dnia. Lekarze z ponad dwudziestoletnią praktyką pamiętają jeszcze czasy, kiedy norma zawartości cholesterolu wynosiła 300, a pomimo to cierpiących na chorobę wieńcową było mniej. Zatem dawniej człowiek „z cholesterolem 290” był zdrowy, a dzisiaj z tym samym wynikiem jest już chory?

CO TO JEST CHOLESTEROL I KORTYZOL?
Każdorazowe obniżanie poziomu cholesterolu środkami farmakologicznymi powoduje ograniczenie produkcji hormonów sterydowych, w tym najważniejszego hormonu stresu – kortyzolu, co jest równoznaczne z obniżeniem wydolności psychofizycznej organizmu. Do elementarnej wiedzy należy fakt, iż wszelkiego rodzaju obciążenia, czy to natury psychicznej czy fizycznej, w szczególności na skutek uprawiania sportu, chorób, obrażeń odniesionych podczas wypadku czy operacji, zwiększają poziom stężenia kortyzolu we krwi, a tym samym jego podstawowego składnika strukturalnego cholesterolu. Dzieje się tak, by uaktywnił się zgodnie z zapotrzebowaniem podstawowy związek energetyczny w organizmie – glukoza, z ustrojowych zapasów białka. Spośród hormonów sterydowych, których prekursorem jest cholesterol, kortyzol, hormon stresu, odgrywa dominującą rolę. Obok kortykosteronu i kortyzonu należy on do hormonów aktywizujących i mobilizujących związek energetyczny, cukier gronowy (glukozę). Prof. Hartenbach jako pierwszy naukowiec europejski zbadał te zależności, wykazując, że wywołana na skutek obciążenia umysłowego i fizycznego wzmożona produkcja kortyzolu zwiększa się dwa do czterech razy w porównaniu z wyjściowym stężeniem tego hormonu. Ma to miejsce podczas wysiłku związanego z uprawianiem sportu czy zabiegiem operacyjnym. Natomiast już w sytuacji skrajnego obciążenia organizmu, jak np. w przypadku operacji klatki piersiowej, oparzeń lub długo utrzymujących się wyczynów sportowych na najwyższym poziomie, wzrasta aż 10-krotnie w porównaniu z wyjściową wartością. Prawdopodobnie do dziś fakt pooperacyjnego wzrostu stężenia kortyzolu w celu mobilizacji oraz zagwarantowania dostawy niezbędnego związku energetycznego, glukozy, pozostaje nieznany przeważającej większości lekarzy. Również niewielu naukowców zdaje sobie sprawę, iż cholesterol odgrywa tak ważną rolę w wytwarzaniu kortyzolu. Jedną z nagród Nobla, która z naukowego punktu widzenia nie jest w ogóle uzasadniona, przyznano w 1992 roku za badania nad hormonem adrenaliną dostarczającym energię, mimo iż ponad 30 lat wcześniej prof. Hartenbach w trakcie badań na 6000 pacjentach udowodnił, że to hormon stresu kortyzol odgrywa dominującą rolę w zaopatrywaniu organizmu w energię. Z uwagi na fakt, iż kortyzol powstaje z cholesterolu, przyznanie Nobla za pracę o roli adrenaliny podważyło znaczenie cholesterolu w tym kontekście. Niestety również Komitet Noblowski przyczynia się do podejmowania decyzji, które blokują starania naukowców, by w rzetelny sposób naświetlić problematykę dotyczącą norm stężenia cholesterolu. Otóż nagrodę Nobla przyznano za odkrycie nieprawidłowości w czynności komórek w hipercholesterolemii wrodzonej. Fakt ten wykorzystała mafia cholesterolowa do swoich celów, upowszechniając tezę, jakoby podwyższony cholesterol, również w zdrowym organizmie, w którym nie ma nieprawidłowej czynności komórek (np. uszkodzenia receptora dla frakcji lipoproteinowej LDL), oznaczał zagrożenie dla zdrowia.

DOBRY I ZŁY CHOLESTEROL
Twierdzenie propagowane przez bigfarmę i media, że istnieje dobry cholesterol HDL i zły cholesterol LDL, jest dezinformacją i nonsensem.
Prawda jest taka, że HDL i ADL nie są w ogóle cholesterolem, lecz proteinami, tj. pochodnymi substancjami białkowymi. Mają one właściwość wchłaniania lipidów (tłuszczów), w tym cholesterolu, by umożliwić ich transport w organizmie.
- Frakcja lipoproteinowa HDL, błędnie nazywana cholesterolem HDL, pobiera cholesterol pochodzący z pożywienia i odprowadza jego nadmiar z komórek do wątroby, która przekształca go w 80% na produkcję kwasów żółciowych, a mniej więcej w 20% na tworzenie wolnego cholesterolu.
- Frakcja lipoproteinowa LDL, błędnie nazywana cholesterolem LDL, przyjmuje natomiast syntetyzowany przez wątrobę cholesterol i rozprowadza do biliardów naszych komórek. Ten właśnie cholesterol, transportowany przez lipoproteiny LDL jest podstawową substancją wyjściową dla hormonów sterydowych regulujących procesy przemiany materii, substratem do syntezy witaminy D3, kwasów żółciowych, a zarazem głównym składnikiem mitochondriów i błon komórkowych wszystkich tkanek, zapewniającym im prawidłowe funkcjonowanie i wzrost.

Zawartość cholesterolu we krwi jest głównie regulowana przez wątrobę, która zależnie od zmiennych potrzeb zwiększa lub obniża jego produkcję. Przez odpowiednią dietę można ją jedynie nieznacznie i krótkoterminowo obniżyć lub zintensyfikować, maksymalnie o 5%, nie więcej.

JAK PRZEMYSŁ FARMACEUTYCZNY WPROWADZA NAS W BŁĄD?
Rozpowszechniana nieprawdziwa hipoteza o znaczeniu cholesterolu przejawia się m.in. w następujących punktach:
- obecność na rynku, zwłaszcza w USA, wielu produktów spożywczych, z oznaczeniem zawartości cholesterolu
- głoszenie tezy, jakoby 80% dorosłych wymagało leczenia z powodu wysokiego poziomu cholesterolu we krwi
- podejmowanie niestrudzonych wysiłków zmierzających do tego, by skłonić wszystkich obywateli, dorosłych i młodzież, do zbadania poziomu cholesterolu we krwi
- całkowicie zmyślona, fałszywa interpretacja roli cholesterolu jako najczęstszej przyczyny zaburzeń układu sercowo-naczyniowego, chorób miażdżycowych i zawałów
- wywieranie presji na pacjentach i namawianie do poddania się leczeniu obniżającemu stężenie cholesterolu. Docelową normę zawartości cholesterolu we krwi ustala się na takim poziomie, by problem ten dotknął niemal każdego człowieka
- tworzenie pseudoinstytucji, działających na rzecz profilaktyki cholesterolowej (Lipid-Liga, fundacje do walki z miażdżycą itp.), wymyślanie nagród, odznaczeń i sponsoring przez bezpośrednio zainteresowaną branżę farmaceutyczną
- zatajanie przerażająco dużej liczby zgonów na skutek farmakologicznej redukcji stężenia cholesterolu we krwi.

Z roku na rok rośnie liczba osób, które poddały się niepotrzebnej kuracji lekami przeciwcholesterolowymi. Na przykład w Niemczech w roku 2000 ponad 20 milionów pacjentów zgłosiło się na badania oznaczenia stężenia cholesterolu. Stale rośnie liczba pacjentów, którzy poddając się leczeniu, niekiedy dożywotniemu, narażają swoje zdrowie i życie.

Podsumowanie:
- obniżanie poziomu cholesterolu wiąże się z częstszymi zgonami i utratą zdrowia.
- wysoki poziom cholesterolu we krwi wiąże się z dłuższym życiem oraz rzadszym występowaniem chorób.
- cholesterol nie ma nic wspólnego z rozwojem miażdżycy oraz zawałami serca, bowiem w zmianach miażdżycowych w formie zgrubień ścian naczyń, które tworzą komórki oraz tkanka łączna, doszukać się można maksymalnie 1 procenta złogów cholesterolowych.
- nie ma odrębnych wariantów cholesterolu, stąd tez rozróżnianie go na dobry i zły jest absurdem.

 

26517 odsłon średnio 5 (3 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
Hanys, 2013.02.15 o 21:15
Jak widać, nikt nie jest zainteresowany, mimo iż nawet pejsate krasnoludki ten artykuł przedrukowały. Czyżby zdrowie własne i wszystko, co się z tym wiąże, np. łgarstwo cholesterolowe nie były polskim tematem?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
Piotr Świtecki, 2013.02.15 o 21:42
Co tu komentować. Zebrane jak dotąd przez tę notkę 20 głosów "Lubię to!" na FaceBooku mówi samo za siebie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
Hindukusz-Milena, 2013.02.16 o 00:23
Hanys,
Dzięki za artykuł.
Na pewno nie poproszę mojej lekarki o następną receptę na antycholesterolową truciznę.
Lepiej umierać od chorób niż od "leków".
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Nie jesc niczego czego by nie jadl nasz pradziadek za mlodu 
MatiRani, 2013.02.16 o 01:24
Tu przyczynek do "leczenia " cholesterolu:
+stopsyjonizmowi.wordpress.com

A ze strony praktycznej, to jestesmy tym co jemy. Nieprawdaz? To co jemy zamieniamy na cialo.
Jemy swinstwa to mamy fatalne cialo. Nie da sie zbudowac opon samochodu z latexu ani sciany miedzykomórkowej z margaryny. Pszczolom nie daje sie aspartamu... a jak my jemy slodziki to cala gospodarka cukrami wariuje - mówimy mózgowi ze jemy cukier a potem go nie ma w ukladnie pokarmowym, I co? No i mamy cukrzyce.
Jedna zasada wystarczy:

Nie jesc niczego czego by nie jadl nasz pradziadek za mlodu

Kropka.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
Hanys, 2013.02.16 o 10:53
A brałaś takie recepty wcześniej?
Ja już odwiodłem jednego z moich przyjaciół od tego świństwa. Pożyczyłem mu do przeczytania tę książkę, mimo iż to wydatek zaledwie 30 zł w księgarni internetowej (włącznie z kosztem przesyłki). Jest mi za to bardzo wdzięczny.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
Hindukusz-Milena, 2013.02.16 o 12:58
Hanys,
Tak, przez parę miesięcy brałam Torvalipin jeśli dobrze pamiętam nazwę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
janekk, 2013.02.17 o 13:34
Hanys,
popieram i uważam za jedynie skuteczne naturalne metody odzyskiwania zdrowia przez odpowiernią dietę, wypoczynek, zabiegi rehabilitacyjne i ewentualnie zioła.
Artykuł ważny ale to tylko wstęp do zmiany podejścia do problemu zdrowia bo nie mówi jak uniknąć zwyrodnienia ścianek naczyń krwionośnych a dla dotkniętych miażdżycą - jak zahamować jej postęp
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
MatiRani, 2013.02.22 o 14:16
WARTO PRZECZYTAC...
.....WARTO STOSOWAC:

+stopsyjonizmowi.wordpress.com


...W przytoczonym przez Wallacha raporcie stwierdzono, że „300 tysięcy ludzi rocznie było zabijanych w szpitalach amerykańskich z powodu źle wykonywanej pracy lekarzy”5. — Jeśli Amerykanie używają słowa „zabijani”, to rozumieją je dosłownie — tłumaczy Wallach. — Chodzi na przykład o sytuacje, gdy lekarz pomylił przecinki, zaordynował złe lekarstwo czy postawił złą diagnozę. Jeśli porównamy to z liczbą tych, którzy zginęli w czasie wojny wietnamskiej, gdzie strzelano, bombardowano, używano napalmu, liczba będzie przerażać jeszcze bardziej. W ciągu 10 lat wojny w Wietnamie zginęło 56 tysięcy ludzi, czyli rocznie ginęło przeciętnie 5600 osób. I wtedy tysiące ludzi demonstrowało przeciwko wojnie. Dziś 300 tysięcy ludzi jest zabijanych, jak orzeka raport, i przyjmujemy to jako coś normalnego. Nikt nie protestuje.

Drugim niezbędnym warunkiem zdrowia i długowieczności, który wymienia Wallach, jest dostarczanie organizmowi potrzebnych 91 składników odżywczych: 60 minerałów, 16 witamin, 12 podstawowych aminokwasów i trzech podstawowych tłuszczów. Jednak nie wszystkie dostarczamy w optymalnych ilościach z pożywieniem. Potędze witamin aż sześć stron poświęcił kilka lat temu „Time”6. .....
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
Hanys, 2013.02.22 o 19:22
Na to, że "martwi lekarze nie kłamią" ja też zwracałem uwagę w pkt.1 tutaj: +polacy.eu.org O chorobach decyduje raptem tylko kilka czynników: higiena, odżywianie, stres/psychika. Na tym ta lista chyba się kończy. Artykuł dr Wallacha jest już rozpowszechniony. Spróbuj może spopularyzować tezę o braku wirusów chorobotwórczych w przyrodzie (o czym tez wspomniałem), to dopiero wtedy zobaczysz, jakie są bariery mentalne u ludzi. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie obawiaj się cholesterolu! 
MatiRani, 2013.02.22 o 21:20
Hanys, jak masz te linki to podaj.. ja mam inne linie pracy. Jak mi cos wpadnie pod reke to zawsze kumplom podrzucam jako przyczynek do ich tematu który zaczeli, ale nie szukam aktywnie, ok?
pozdrówka
( miedzy nami, witaminy zre od paru lat, choruje mniej, jestem aktywniejszy , szczególnie po kuracji B-komplex z B6 na czele... )
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑