Polecam artykul podsumuwujacy "korzenie zla" dzisiejszego
michalkiewicz.pl
Żeby lepiej zrozumieć mechanizm transformacji ustrojowej, musimy cofnąć się w czasie, najpierw do października 1988 roku, a następnie - do 6 lutego 1989 roku. W październiku 1988 roku została uchwalona przez Sejm ustawa o działalności gospodarczej, przygotowana przez ministra rządu Mieczysława F. Rakowskiego, Mieczysława Wilczka. Ustawa ta w prosty sposób likwidowała socjalizm realny w gospodarce, ustanowiony w latach 40-tych przez ówczesnego dyktatora gospodarczego Polski, Hilarego Minca, jednego z trójki wszechmogących Żydów, których Ojciec Narodów wyznaczył do przeprowadzenia komunizacji naszego nieszczęśliwego kraju. Hilary Minc miał swój gospodarczy ideał w postaci „planu doprowadzonego do każdego stanowiska pracy” - co wymagało rozciągnięcia nad gospodarką ścisłej biurokratycznej kontroli. Jej narzędziem była reglamentacja; o wszystkim decydowały odpowiednie instancje. Ustawa Mieczysława Wilczka ten krępujący nadzór właśnie znosiła, zamiast obowiązku uzyskiwania pozwolenia na prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej wprowadzając jedynie obowiązek jej zgłoszenia do urzędu skarbowego. Była to prawdziwa rewolucja, a właściwie - kontrrewolucja, przynajmniej z komunistycznego punktu widzenia - ale kontrrewolucja w służbie komunistycznej nomenklatury, która nie potrzebowała już biurokratycznego nadzoru nad własnością, w której posiadanie weszła, tylko swobody w dysponowaniu nią. Ale jeśli nawet ustawa o działalności gospodarczej podyktowana była względami partyjnymi, to dokonana przez nią likwidacja socjalizmu realnego okazała się korzystna również dla tych, którzy do nomenklatury się nie zaliczali - i jej efektem było przywrócenie w Polsce kapitalizmu.
Jednak zwyczajny kapitalizm ma to do siebie, że o dostępie do rynku i możliwości funkcjonowania na rynku w zasadzie decydują właściwości podmiotu który działa; czy jest pracowity, czy jest przedsiębiorczy, czy jest pomysłowy, czy nie lęka się ryzyka - i tak dalej. Te właściwości wcale nie są przypisane do jakiejś jednej warstwy społecznej, a już na pewno nie do komunistycznej nomenklatury, które najtwardszym jądrem pozostawała razwiedka wojskowa. Gdyby zatem pozostawić bieg wypadków własnemu losowi, to wkrótce mogłoby się okazać, że nomenklatura została zdetronizowana przez przedsiębiorczych „cywilów”, którzy przetrwali nawet najgorsze czasy komuny. Dlatego też 6 lutego rozpoczęło się widowisko telewizyjne pod tytułem „Obrady okrągłego stołu”,... |