"Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że kontrola NIK odkryła, iż padł rządowy system e-administracji. Z 28 projektów sprawnie działa tylko 5 - wynika z kilkunastu protokołów kontroli, do których dotarła gazeta. Rzad dopiero liczy, ile pieniedzy wyrzucono w błoto - czytamy w dzienniku.
"Dziennik Gazeta Prawna" wyjaśnia, że informatyzacja polskiej administracji w latach 2007-2010 miała kosztować 2 i pół miliarda złotych. Plan nie został wykonany, a w nieskoordynowanych projektach utopiono setki milionów złotych. Teraz trzeba wydać kolejne 6 miliardów złotych, by zadziałało to, co miało juz funkcjonować - podkreśla gazeta.
"Dziennik Gazeta Prawna" podaje przykłady urzędów miejskich w Bydgoszczy i Sławkowie oraz urzędzie gminnym Stężyca, gdzie nie działa aplikacja ZMOKU (Zintegrowanego Modułu Obsługi Krańcowego Użytkownika), mimo że został kupiony sprzęt. Brakuje jednak oprogramowania, które miało zapewnić MSWiA. Utrzymanie systemu w Bydgoszczy kosztowało 70 tysięcy złotych - dodaje dziennik.
NIK na razie nie jest w stanie oszacować całościowych strat, jakie powstały z chaotycznego wprowadzania informatyzacji, bo nikt sie nie rozliczył z planu. Z 2 i pól miliarda złotych aż 2 miliardy miały pochodzić z funduszy unijnych. Jego kontynuacja w latach 2011-2013 miała kosztować kolejny miliard, ale rząd już zwiększył tę kwotę do 6 miliardów 464 milionów złotych - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". |