słowa kluczowe: demonstracje, lawinki, pieniądz.
Polska2011.10.16 15:34

Logika lawin

   
 
Porobiło się w ostatnim czasie tak...

 

... że po okresie bezruchu ruszyła mała lawinka zdarzeń, by zaraz po niej mogła się pojawić większa. Oczywiście nie mówię tu w zakamuflowanej formie o wygranej w totolotka, raczej nie jest to możliwe, choć naiwni i pełni bezpodstawnej wiary twierdzą inaczej. Mówię bardziej o cyklu spotkań i rozmów, jakie odbyłem i jakie są jeszcze przede mną, choćby jutro. Wynika z nich kilka ustaleń, zrazu wydały mi się dziwne, później już nie tak bardzo. Ale opowiem po kolei…

 

W Nowym Jorku jak wiadomo pojawiły się spore grupy młodych ludzi, którzy mówią coś, co jeszcze nie tak dawno w ogóle Amerykanom nie mieściło się w głowach: a mianowicie, że bankierzy oszukują, nadto zachowują się jak naziści, przez co lud trzeszczy niczym lód w styczniu czy lutym, gdy zima sroga i końca jej nie widać. Manifestacje na Wall Street, czyli głównej siedzibie bankierskich i giełdowych grandziarzy usunięto z ulicy siłą i podstępem, niestety wieść jak to wieść, rozeszła się lotem błyskawicy po świecie. I o dziwo znalazła nawet swych współwyznawców w spokojnej krainie nad Wisłą. Niedawno podobną manifestację zorganizowano też w Warszawie, jesienne wróble ćwierkają, że stało się tak za podpuszczeniem pewnej sporej gazety. Miałem okazję rozmawiać – skoro już od wspomnienia rozmów zacząłem – z jednym z uczestników owej manifestacji. I młody człowiek powiedział ni mniej ni więcej to, że wszystko zorganizowane było wzorowo, nieznani sprawcy przygotowali stosowne transparenty, a szeptana wieść wnosiła, że w Polsce bankierów napadać raczej nie należy, w końcu rodzice młodych ludzi mają tyle kredytów, że już postawienie choćby jednego z nich w stan natychmiastowej wymagalności przyniesie demonstrantom więcej szkody, niż pożytku. Napadnięto zatem pracodawców. Że niby wolą umowy czasowe, a nie stałe, a w ogóle przed młodymi nie rozpościerają wizji świetlanej i bezkonfliktowej przyszłości. Nijak mój rozmówca nie mógł pojąć, że w naturze istnieje coś takiego, jak następstwo rzeczy i zdarzeń. I z niego wynika otóż, że najpierw rodzice manifestantów zmajstrowali kiepskie prawa, potem przedsiębiorcy starali się do nich dostosować, w efekcie jest co jest, zatem naprawę należy owszem, zacząć, tyle że nie od tego końca.

 

A cwany młodzian mi na to, że w niuanse finansowe to on się wtrącał nie będzie, pieniądz jak wiadomo jest towarem, procenty mnożyć trzeba – zatem o te zmiany to niechaj martwi się inna demonstracja. Im kazano co kazano – i oni to wykonali.

 

Ciekawe, prawda? Mnie nie dziwi o tyle, że trochę już żyję, to i owo pamiętam, więc metoda robienia sztucznego zamętu i precyzyjnie sterowanych demonstracji nie jest dla mnie czymś kompletnie nowym. Przeciwnie: coś przypomina i daję słowo, że nie były to jasne czasy. To właśnie dlatego od wielu lat stanowczo odmawiam zapisywania się do tworzonych internetowo tajnych oddziałów partyzanckich, grup oporu i grup poszukiwaczy sprzeczności. Za dobrze bowiem pamiętam jak to wszystko kończyło się dla ludzi, którzy jakimś przypadkiem należeli do innego plemienia, niż teoretycznie powinni należeć.

 

W kolejnej zaś rozmowie wrócił wspomniany przed chwilą element, czyli twierdzenie, że pieniądz jest towarem, zaś procenty to obowiązek obywatelski i moralny, dalej tych bzdetów nie ciągnę, mam inną opinię. W niej stoi jak byk, że pieniądz to nie towar, lecz miara wartości, dobrze, gdy wytworzonej, a nie zmajstrowanej tak, jak majstruje się króliki w zaciszu cylindra cyrkowego sztukmistrza. Kilka razy w czasach minionych miałem okazję pożyczać dobrym znajomym niewielkie kwoty – i zawsze stawała pomiędzy nami kwestia ile mają mi oddać. Twierdziłem, ze pożyczona stówa domaga się zwrotu w wysokości stówy. Kandydat na pożyczkobiorcę nieodmiennie zaczynał mi się uważnie przyglądać kombinując co też takiego trzymam w zanadrzu i czy przypadkiem ta stówa nie okaże się dlań czymś nieskończenie przykrym. Tłumaczyłem tedy, że są na świecie takie krainy, w których „procent” jest czymś nieznanym, ba, prawnie zakazanym – i nikt nie słyszał, by taka na przykład Arabia Saudyjska narzekała na krach finansów publicznych. „ No ale ty przecież nie jesteś Arabem czy jakimś innym antysemitą?...”

 

Rany boskie! Nie jestem ni jednym ni drugim! Tkwię uparcie w pewnym wyobrażeniu świata, które kiedyś mi wpojono, widzę, że sprawdza się wszędzie tam, gdzie ludzie postępują wobec siebie normalnie, może to jakiś relikt innej cywilizacji, dla mnie jak najbardziej polskiej i w żadnym wypadku nie „anty”. „A po wtóre nie pożyczę ci już tej stówy – przez automatyczne twierdzenie, iż Arab to od razu antysemita, zaś ja głupszy od obu. Won gnoju!”

 

No a jutro kolejne rozmowy, w jednej z nich z całą pewnością stanie problem co lepsze i dla kogo: umowa o dzieło czy umowa-zlecenie. Obawiam się, że wybór będę miał niewielki.

 

M.Z.

 

1937 odsłon średnio 5 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować   
Re: Logika lawin 
Paweł Tonderski, 2011.10.16 o 15:49
Z dwojga złego, jednak mimo wszystko umowa zlecenie lepsza. :))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin   
Były bloger, 2011.10.16 o 15:52
Teoretycznie tak - bo oZUSowana. Niestety wydatnie zmniejsza to kwotę, jaką można dostać do łapy. Pytanie: czy zatem opłaca się podjęć nieudolną próbę podniesienia przyszłej emerytury, czy żyć tu i teraz bogaciej o kilkaset złotych miesięcznie?
Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re.Rewolucja sterowana 
Jacek, 2011.10.16 o 16:51
Czy to nie jest bardzo podejrzane,że np wybucha nagle jakaś rewolucja globalna na całym świecie? Czyja to jest rewolucja i komu ma służyć? Kto za tym stoi i co chce przez to osiągnąć? Przyznać trzeba,że sytuacja jest akurat bardzo wybuchowa, więc należy ją wg nich wykorzystać.Naszym zadaniem jest zerwać maski pociągającym za sznurki.Takich problemów nie rozwiązuje się na ulicy tym bardziej w ciągu kilku dni.Nie tędy droga i nie jest to nasza droga. Droga ta prowadzi do światowej anarchii i daje podstawę do wprowadzenia rządu światowego. A oto im chodzi już od 200 lat.Globalny rząd, globalny pieniądz i globalna religia. To nic,że "przy okazji" poleje się krew, zniszczy się kilka kościołów ,banków,sklepów itd. No przecież jest rewolucja! Co za przewrotność diabelska. Szkoda mi tylko tych nieświadomych ludzi. Jak wielu daje się nabrać na szczytne cele. Zbyt wielu. Jak to się zakończy to się okaże.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Re.Rewolucja sterowana   
Były bloger, 2011.10.16 o 17:03
Ano właśnie... Cały czas zastanawiam się jednak nad innym problemem: kiedy mianowicie można i trzeba ulicznie protestować? Albo inaczej - jak to robić, by nie wpaść w łapki tych centralnie sterowanych "brygad gniewu"? Proszę bowiem zauważyć, że stale cofając się oddajemy pole, chcemy tego czy nie - ale oddajemy pole. Ten taniec trzeba pewnego dnia przerwać. Nie ma innego wyjścia.
Dzieki za komentarz i pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Zenon Jaszczuk, 2011.10.16 o 19:45
Marek Zarębski. Witaj.
Przed chwilą przeczytałem co napisałeś.A wcześniej wyraziłem taki pogląd do w.reda. Myśle, że aktualny będzie i tutaj.
W.red.
Nie marudzisz, raczej widzisz dalej i więcej niz przeciętny zjadacz chleba. Miałem tego nie pisać, jednak tak myślę. W/g mnie a widzę, że nie tylko w/g mnie, wszystkie tzw ruchy oddolne są sterowane odgórnie i to zawsze przez parchów.
Przed chwilą oglądałem zdjęcia na onecie z tzw "rewolucji światowej" światowych protestów w bardzo wielu krajach świata. I co widzę - "błachostka" - chyba kahał wyprodukował dla tych rewolucjonistów maski ( zarobi i na tym) jednakowe dla Australijczyków, Polaków itd. Czy to nie dziwne. Marsz Oburzonych" w 82 krajach - sam zobacz, co prawda nie piszą z jakiego kraju jest konkretne zdjęcie, ale możemy się zorientować po napisach na plakatach ) - wiadomosci.onet.pl.
Dlatego przychylam się do Twego zdania w tej sprawie. Zapewne organizator nie znany. To mi wygląda na "spiskową" praktykę dziejów. Ma to doprowadzic do rebeli światowej i stwierdzenia sanhendrynu, że, nu widzicie, tylko rzunt światowy może przynieść "dobrobyt" ludziom. Ja przynajmniej tak to widzę. Daj Boże, aby te plany wymnęły się z rąk oprawców światowych. Pozdrawiam
odpowiedz edytuj zgłoś naruszenie
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Paweł Tonderski, 2011.10.16 o 20:46
Tzw. oburzeni to na pewno lewacka i żydowska prowokacja, ja też jestem dzisiaj już tego pewien...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Zenon Jaszczuk, 2011.10.17 o 07:08
Paweł Tonderski.
Tego już chyba nie potrafią ukryć. Wynika to z razmów Marka i poniżej podałem link do wypowiedzi gł bankstera jewropy - tylko światowa ekonomia, tylko światowy rzunt itd Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Zenon Jaszczuk, 2011.10.16 o 20:06
Marek Zarębski.
Znalazłem przed chwilą odpowiedz na nasze "gdybanie". Muszę powiedzieć, że mamy prawidłowy ogląd działań 'rewolucyjnych sanhendrynu - Reakcja szefa EBC na protesty "oburzonych"- +wiadomosci.onet.pl Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
w.red, 2011.10.16 o 21:03
"..że sprawdza się wszędzie tam, gdzie ludzie postępują wobec siebie normalnie.."

Ano sprawdza się, tyle tylko że krajów takich nie wiem czy na palcach by nie zliczył. A i ludzie myślący podobnie to już prawie ewenement.
Ale za to mamy laptopy, telewizję satelitarną i co tam kto woli. Ponoć to jest cena "postępu i wolności" ;) (jakkolwiek śmiesznie by to nie zabrzmiało) :/
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.10.17 o 08:50
Teże zastanawiam się, jak odnieść do sprawy tegoż protestu.
Bo z jednej strony - racja wskazana przez Autora - będzie dążenie do wykorzystania celem zwiększenia zamordyzmu.

Bo rodzi się jakiś ruch. Zgodnie z zasadą - wszystko jedno jaki jego charakter, należy wskoczyć na przewodnika stada i powoli dostosowywać kierunek do swoich potrzeb.

Dlatego znalazły się środki i organizacja, aby "wspierać" ruch w innych miejscach i krajach. I "słabi duchem" to chwytajją

Jakoś bardzo mi to przypomina np. działania circ w odniesieniu do fermentu polskości, jaki ma miejsce u nas.

Jednak sam ruch protestu jest autentyczny. Tyle, że ci ogłupiali amerykanie wierzą, że wystarczy wskazać problm, aby znalazły się siły zdolne do jego rozwiązania.
To podobne podejście jak u nas w 1980 roku.

Pierwszy taki ruch w USA - Tea Party - zaistniał i został "zneutralizowany". Takie są obecnie opinie o nim.

Kończąc. Istnieje i ujawnia się wzburzenie wynikające z zasad. Na pewno będzie neutralizowane. Do czasu. Bo nie da się tego robić zbyt długo. I skończy bezrozumnym gniewem o trudno wyobrażalnej skali. Nastąpi rozpad obecnych struktur. Ale nie do końca.
Nie należy tego rozpatrywać w skali globalnej, a cywilizacyjnej.
Struktury Chin, Indii, ale i Brazylii z okolicami, nie zostaną naruszone.
To obecny porządek upadnie - ten tu obowiązujący.
Będą próby wciągnięcia tamtych ośrodków władzy w konflikt, ale efekt końcowy nie jest znany.

Stąd; jeśli powstanie idea mogąca być przeciwstawieniem się obecnej - można będzie uniknąć najgorszego - nastąpi krystalizowanie szeregów wobec idei.
Wątpię, aby to było maożliwe na "Zachodzie", ale jest możliwe u nas - na terenach Rzeczy Pospolitej. Bo elementem scalającym może być tylko wiara i poświęcenie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin   
Były bloger, 2011.10.17 o 15:07
Krzysztofie! Może tego nie widać na pierwszy rzut oka - ale tekst jest wynikiem naszej ostatniej rozmowy. O rzeczy, Sprawie, na której zależy Ci szczególnie. A co się tyczy walk: jestem zdeklarowanym i zajadłym zwolennikiem teorii generała Pattona. To nie my mamy umierać w tym boju, tylko oni! I niech im nawet będzie, że wyciągnęli kopyta w jakiejś ważnej dla nich sprawie. Bez znaczenia - pokonaliśmy wroga i teraz jest czas sprawiedliwego cieszenia się owocami zwycięstwa. Daję słowo, że tych zeznań będę się uparcie trzymał. Dla jasności dodaję, że Patton podczas ataku szedł razem ze swoimi żołnierzami, nie chował się po bunkrach
Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.10.17 o 15:46
Znam nieco historię Pattona - łącznie, że uważał się za nowe wcielenie któregoś z marszałków Napoleona.
Tyle, że to człek wojny; póki możliwe unikanie, nalezy unikać.
Ale jak nie ma innej możliwości to zastosować maksymalne środki celem pełnej likwidacji przeciwnika przy najmniejszych stratach własnych. Żadnych konwencji.
Tylko trzeba się do tego przygotować i umieć wziąć za to odpowiedzialność. Bo jest dużo "krzykaczy" chcących decydować za innych - ale sami to tylko mają palec do wskazywania.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Zenon Jaszczuk, 2011.10.17 o 16:10
Marek Zarębski.
Jeśli chodzi o logikę lawin przyszła mi obecnie do głowy taka lawina. Zapewne pamiętasz jak wałęsa uruchamiał lawine która miała przewrócić tzw mur berlinski z ala domino. I ta lawina przewróciła i tego pionka. :-)))Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin   
Były bloger, 2011.10.17 o 20:18
Wiesz, ten gość od lat przypomina mi takiego parkowego krzykacza, który dla sportu wrzeszczał wieczorem w parku "Ludzie, pomocy, gwałt się dzieje!" No to miejscowe pijaczki by uspokoić wrzaski przyszły... i zgwałciły. Nieszczęśliwa jednostka ludzka. Bez nadziei na wyzdrowienie. Pzdr.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Logika lawin 
Zenon Jaszczuk, 2011.10.17 o 20:36
Marek Zarębski.
Miałem napisać nowy tekst o nowym, starym pajacu, ale chyba nie warto - Belka już wie co zrobić /na onecie/ no rzygac sie chce.Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑