słowa kluczowe: Konwalia, choroby serca., ksiądz, lekarze, medycyna ludowa. | |||
Inne | 2011.05.22 16:07 16:28 |
"Szaman" , konwalia i miłość. | Zenon Jaszczuk | ||
Chcesz być zdrowy?! | |||
Właśnie wczoraj robiłem otwarcie lasu. Czas kwitnięcia konwalii to czas wypraw miłosnych do lasu. Czy tylko? Taki dziadek jak ja - miłość i konwalie?! Proszę się śpieszyć, konwalie nie poczekają. | |||
Oczywiście sprawy miłosne pozostawię młodym. Wiemy jak funkcjonuje medycyna w Polsce. Znamy dostęp, znamy koszty leczenia, znamy też różne skutki tych zabiegów na człowieku. Wczoraj właśnie na mojej działce jak co roku zbierałem kwiaty konwalii. Będąc młodym człowiekiem w czasach których tylko syrenki i żuki latały po naszych autostradach jechałem pociągiem. A były to czasy, że i księża jeżdzili pociągami. Przyszło mi jechać w przedziale ze starszym księdzem. Rozmowa na różne tematy, ale ksiądz ciągnąl głównie temat zdrowia i konwalii. Okazało się, że jest mocno chory na serce. Mówi mi, że tylko dzięki konwalii żyje. Wiadomość dla mnie mało istotna w tym czasie. Jednak po wielu latach, bardzo przydatna. Jeszcze nie było internetu, przyszło mi zachorowac na serce. Kupowałem sporo książek z medycyny ludowej. Przypomniałem sobie te rozmowy z pociągu. Jednak w książkach nigdzie, nic nie mogłem znależć o konwalii. Jak by to była roślina nie znana, zakazana. Lekarze dziwnie się na mnie patrzą. Jedni mnie odrazu kładą na nosze. Inni wymyślają różne leki i badania, łącznie z "cewnikowaniem" serca (chyba koronografia , mam już x2). I co , i nic. Któryś tam lekarz dał mi rentę, bo wiadomo odpoczynek, spokój, cisza. Co lekarz to inne leki. Nauczyli mnie sami, że w mojej chorobie ufać im nie mogę. Nie wiedzą co mi jest, ale nikt się nie przyzna. Panie, te leki odstawić trzeba, ja panu wypiszę te dobre. Zajdziesz do trzech, wszyscy to samo. Ja panu wypiszę....... A to myślę, nic nie wiecie o mojej chorobie. Pytam pani doktor przy "echo serca" czy pożyję jeszcze trochę? Widziałem po minie, że marne szanse. Pani doktor powiedziała, że muszę bardzo o zdrowie dbać. No i dbam, już nie dam rady wypalić czterdziestu papierosów. Tylko trzydzieści. Przyszły, sam "walczyłem" (aż wstyd dzisiaj się przyznać) o nowe czasy. Nowe "rządy" nowe ministry, wszystko nowe. Dzisiaj wiemy, że tylko nowe opakowanie i zmiana koloru z czerwonego na niebieski. No i jakiś tam ten nowy zmienił przepisy i takim chorym jak ja pozabierali renty. Czyli jak zabrali to wyleczyli :-))). Nie, tylko zabrali. Myślę, że takich ludzi jest w Polsce sporo. I to dla nich, dla was piszę te kilka słów - może chociaż jednej osobie "pomogę". To już warto. Przestałem chodzić do lekarzy. Bez renty jestem już kupę lat. Da się żyć bez lekarzy i bez renty. Moim zdaniem najważniejszym warunkiem jest "olewać" - tzn nie przejmować się aż tak chorobą, nie usiąść i nie myśleć cały czas o chorobie. Aż muszę, chcę powiedzieć to co mnie mówił ten ksiądz. Żyję dzięki Bogu i konwalii. Jak sami widzicie po mojej pisaninie- i to jak żyję. Jeszcze cholera wie czego chcę, to mi się nie podoba, ten czy tamten politykier mi sie nie podoba. Zamiast siąść na fotelu i czekać na śmierć sercową, albo głodową. Bo pracować nie wolno, a rentę zabrali. Ich tez olewam i żyję. Jak to wszyscy mówią, tylko po konsultacji z lekarzem. Ja biorę na własną rękę i ryzyko. Kto z państwa jest w takiej potrzebie, to trzeba sie śpieszyć bo przekwitnie konwalia. Dała nam Bozia życie, dała i naturalne leki- mówią mądrzy ludzie. Zbieram kwiatki konwalii (całe grona, z łodyżkami) wkładam całą butelkę i zalewam 70% spirytusem. Jestem trochę roztrzepany, dlatego nie biorę regularnie. Jak boli serce wezmę przez trzy dni po łyżce i popiję wodą. Jak sie czuję słabiej i mam chęci to biorę przez tydzień taki "zestaw". Zaparzam herbatkę z głogu . Po przestygnieciu dodaję łyżkę, dwie miodu, wyciskam sporo cytryny i czekam do rana. Rano dolewam do tego łyżkę konwalijek na spirytusie. Wypijam naczczo. I jak widzicie jeszcze sie pałętam po tym świecie i to jak :-))). Herbatki z głogu są gotowe w handlu - reguluja prace serca, cokolwiek to znaczy. Zdrowia życzę wszystkim. Pozdrawiam serdecznie. | |||
Dzisiaj można już znależć sporą wiedzę na ten temat w internecie. Tylko ludzie nie wiedzą, że konwalia................ |
3136 odsłon | średnio 5 (6 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Zenon | |||
w.red, 2011.05.22 o 18:53 | |||
Nie wypowiadam się na temat właściwości zdrowotnych konwalii, bo "nie przerabiałem". Jedyne co mogę stwierdzić, to fakt że cudnie pachną. Tzw "afrodyzjakiem" raczej nie są, jednak ich czas kwitnienia pokrywa się chyba z czasem powstawania "woli Bożej" po okresie zimowym. Dla mnie charakterystycznym jest że ich "leśna odmiana" prawie zupełnie pozbawiona jest tej urzekającej woni którą posiada jej odmiana "ogrodowa". O szczegóły można by spytać KJW bo to pokrewna w jakimś sensie "gałąź" wiedzy. Kto nie delektował się "herbatką" z głogu i róży stracił wiele. I jak Zenek proponowałbym to szybciutko naprawić. Tym bardziej że istnieje jej wersja "fast" dla leniuchów w "fixie". Szybko i bez "fusów". Ja z nalewek spirytusowych Zenka raczej nie skorzystam bo mój organizm zdecydowanie odrzuca podstawowy ich składnik, a katować się nie myślę ;) Nic nie poradzę, wolę "Colę", choć to ponoć "odrdzewiacz ^^ pozdrawiam ciepło | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Zenon | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.05.22 o 19:03 | |||
W.red witaj. Coś strasznego. Rozumię, że podstawowy składnik Ci nie odpowiada. Jednak zamienic to na "cole" to samobójstwo. Dalej się zgadzam. Konwalia leśna jest chyba pod ochroną. Zapach konwalii to zapach miłości i 20 stu lat. Nie truj się. :-))) Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Zenon | |||
w.red, 2011.05.22 o 19:38 | |||
Nie skarżę się Zeniu :) Zawsze uważałem że trzeba żyć szybko i intensywnie. Rozumiem Twą niechęć do tego "popularnego" napoju, ale...kiedy to takie smaczne ^^. Jak bóg da ( a Ty mi przypomnisz) to może zdobędę się na tekst o "uzależnieniach". Bo tak po prawdzie to wszyscy jesteśmy w większym czy mniejszym stopniu uzależnieni i tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy trakatując to jako "normę". Pozdrawiam z sybarytystycznie | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Zenon | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.05.22 o 20:11 | |||
W.red. Zgoda oczywiście. Nie wiem czy warto pisać o szkodliwości, jeśli wszystko szkodzi. Nawet miłość jak powiadają. Dwoje ludzi kładzie do łóżka. Daj no łopatologię do subar..... Bo nawet googla nie chcą mi wyjaśnić. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Konwalie | |||
Piotr Świtecki, 2011.05.22 o 19:43 | |||
O trujących/leczniczych właściwościach konwalii słyszałem/czytałem. Pamiętam też z dzieciństwa, że śp. babcia nalewkę z konwalii stosowała także zewnętrznie w razie reumatycznych bólów. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Konwalie | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.05.22 o 20:13 | |||
Mufti. Obecnie jest przepis na re....., kwiaty kasztana zalane spirtem. Nie pić, tylko smarować. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Zenon (Re: Konwalie) | |||
Piotr Świtecki, 2011.05.22 o 22:30 | |||
Zenon, bo w zasadzie to ja nie dopisałem drugiej połowy mojego komentarza. Mianowicie przy okazji tych opisanych przez Ciebie konwalii zdałem sobie sprawę, że od X lat już nikt nie miał u mnie w domu reumatycznych bólów. To pewnie przez te chemitrails. Albo przez promieniowanie telewizora ;-) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Zenon (Re: Konwalie) | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.05.23 o 05:15 | |||
Mufti. A może dlatego, że teraz są wszyscy piękni, młodzi i bogaci. Jest u nas pod Lublinem-Lubartowem "szamanka". Do niej kolejki dniami i nocami. Razem z doktorami, profesorami i ich dziećmi. Takie to czasy. Szkoda, że młodych ludzi (medyków) nikt nie uczy tej medycyny ludowej. Sam woziłem matkę która już nie chodziła i medyki powiedzały, że chodzić nie będzie. Lata do dzisiaj - baba ze wsi ją wyleczyła po sześciu wizytach. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Zenon (Re: Konwalie) | |||
Piotr Świtecki, 2011.05.23 o 09:53 | |||
Wszystko ładnie-pięknie, działa rewelacyjnie ale nie zawsze. No i jeszcze, są cwaniacy "leczący" raka wepchniętym pod skórę ziarnem ciecierzycy itp. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: "Szaman" , konwalia i miłość. | |||
Malawanda, 2011.05.24 o 02:21 | |||
Zenuś, my już w domu, córka ze mną na jeden dzień przyjechała, hortensje u siebie w szkole za grosze kupiła, jutro posadzi. Konwalie( z ogródka) zalane, bo przecież w zimie przepis podawałeś. W tym roku jeszcze z lasem się nie witałam, dlatego odrobinę uszczerbiła mnie melancholia. Wiem, że w lesie jest nieprzebrany ogrom skutecznych lekarstw, z odmiennym działaniem również - zależnie od fazy rozwoju roślin :) W lesie jestem lasem :)) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: "Szaman" , konwalia i miłość. | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.05.24 o 06:18 | |||
Malawanda. Zaskoczyłaś mnie tymi już 'gotowymi" konwaliami. A ja podałem obecnie, w czasie kwitnienia konwalii przepis. Bo kto tam o zimowym pamięta. A jednak ktoś pamięta. Nasze lasy są piękne. Nawet nie podejmuję się ich opisywać. Kto czuje, ten wie. Pamiętam wypowiedz Greka (azylanta w Polsce, potem po powrocie do Grecji mówił) mam całe mieszkanie urządzone po Polsku, wszystko mam. Tylko brak mi tych pięknych Polskich lasów. Mój ogród rośnie na dziko. Kupiłem kilka kwiatków i zasadziłem. Obserwuje jak wieś betonuje podwórka (kostkuje).Po co?! Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |