słowa kluczowe: NATO, Rosja, Smoleńsk, katastrofa smoleńska, loa, manipulacje, media, niepodległość, rząd, sojusznicy, suwerenność, tragedia smoleńska, zdrada.
Polska2010.09.20 23:05 11.22 18:13

Co na to NATO?

 
 
Mimo postępującego schamienia stosunków międzynarodowych to, co wyczynia Rosja z naszym-nie naszym zestrachanym Tusiem i finezyjnym jak dębowy kloc Komorowskim zaczyna budzić politowanie.
 
(c.d. z poprzedniej strony)
 

NATO tam, a tu co?

Podobnie niewesołe wnioski narzucają się w odniesieniu do naszego własnego podwórka. Mimo postępującego schamienia stosunków międzynarodowych to, co wyczynia Rosja z naszym-nie naszym zestrachanym Tusiem i finezyjnym jak dębowy kloc Komorowskim zaczyna budzić politowanie.

W subkulturze więziennej zdarza się, że więzień by uniknąć spadku na samo dno lokalnej hierarchii musi pobić innego więźnia lub dokonać samookaleczenia. Tego rodzaju zachowanie, podobnie jak oddanie śledztwa Rosji, przypomina „gest poddania się”, podległości, przerywający walkę drapieżnych gatunków zwierząt. Poddający się osobnik w zrytualizowany sposób wyraża podporządkowanie się silniejszemu, dzięki czemu ocala życie.

Niestety polityka to nie zakład karny i Rosjanie nadal bezlitośnie pokazują Tusiowi i ferajnie gdzie ich miejsce – a to kserokopie materiałów ze śledztwa wprawdzie są, ale nieczytelne, a to przekazane „wszystkie” dokumenty i „kompletne” nagrania okazują się być nie całkiem wszystkie i nie całkiem kompletne, a to prośby o zabezpieczenie wraku są demonstracyjnie ignorowane, a o zwrot czarnych skrzynek z polskiej strony nikt już na serio nie prosi.
Tego rosyjskiego urka nie są w stanie udobruchać nawet opowieści z tysiąca i jednej nocy rozsnuwane przez naszą Szeherezadę, panią minister Kopacz.

Biedny Tusiu urlopował się reperując więdnący uśmiech, ale coś chyba nie bardzo daje radę bo w migawkach telewizyjnych coraz częściej żuje gumę. Jeszcze trochę i zatrudni clowna-wizażystę, by mu robił przed wyjściem do pracy trwały keep smiling (po naszemu to będzie „przykurcz ust”?) Do rozbieganych oczek zdążyliśmy się już przyzwyczaić…

Do tej samej co nieczytelne odbitki serii uszczypliwości należą zabawy z gazowym kurkiem czy medialna piana bita wokół Zakajewa. Ach, jak musi się dwoić i troić ta nasza nie ceniąca siebie panna na wydaniu, starając się dogodzić i wschodniemu niedźwiedziowi, i Unii, i jeszcze żeby jej przed własnym elektoratem makijaż nie spłynął… Unia to też bynajmniej nie jest czuły i delikatny ślubny; na zamieszaniu z gazem pod hasłem dywersyfikacji chce ugrać coś dla siebie, mianowicie dostawy droższego zachodniego gazu.
Co media, oczywiście, starają się przedstawiać jako działanie bezinteresownie zbawcze.

Tymczasem Bolek obrywa jakimś filmem mówiącym w sumie to samo, co wcześniejsze publikacje – no, ale mówiącym z pozycji TVN-u, a nie IPN-u.
Innym razem ten sam TVN dowodzi na symulatorach, że jednak w tamtych warunkach pogodowych lądowanie było możliwe – i jak to rozumieć? Że piloci nie dali rady, czy że może jednak coś nie zadziałało jak trzeba? A może właśnie zadziałało tak, jak miało zadziałać? TVN wie, ale nie powie… A może powie?

Jednym słowem coś się pod dywanem mocno kotłuje, a skoro zaczynamy to dostrzegać znaczy, że gdzieś tam wśród miłościwie nam panujących elit nastąpiło pęknięcie.
Póki nie zachodzą nieporozumienia, większość hałasu to kabaret uzasadniający branie pensji. Ale teraz wygląda na to, że pojawiły się rozdźwięki i następują rekonfiguracje sitw, towarzystw wzajemnej adoracji i grup interesów.
Natychmiast znajduje zastosowanie zasada divide et impera, więc nic dziwnego, że nie tylko różni nasi sąsiedzi, ale i panowie ze służb – czyli także media – zaczynają wchodzić w rolę języczka u wagi.

Co ciekawe, media dodatkowo zyskują w oczach odbiorców na wiarygodności, gdy dziennikarz zaproszonego do programu urzędnika lub polityka zaczyna dociskać – jak choćby mniej-więcej tydzień temu w TVN dociskano prokuratora Seremeta. Pan prokurator nie był w stanie opanować grymasów niezadowolenia, a dziennikarz jakby nigdy nic pozwalał sobie na zaskakująco wiele uporu, dociekając różnych detali postaw urzędników i nawet rządu w przebiegu współpracy polsko-rosyjskiej w śledztwie smoleńskim.

Co dalej?

Być może dojdzie do podziału PO – to by dopiero były herkulesowe zmagania własnej lewicy z własną prawicą! Tusiu wyraźnie słabnie, towarzystwo mu się rozbestwiło, natomiast safanduła Komorowski wbrew pozorom ma pozycję mocną – mocą swych mocodawców.

Wypączkowanie precyzyjnie oponującej opozycji spośród kolesiostwa mogłoby otworzyć nowe horyzonty w sztuce kręcenia lodów. A jeśli jednym z ojców założycieli potomnych organizmów byłby penisoręki sztukmistrz spod Lublina… O, ten to nam zafunduje taką wirtualną rzeczywistość, przy której ryży cudotwórca nadaje się najwyżej do gry w trzy karty na bazarze.

Przy inteligentnym doprowadzeniu do nowej sytuacji istnieje możliwość, że PiS straci na znaczeniu, chociaż z drugiej strony nie widać innego odgromnika mogącego skanalizować i rozładować żywioł katolicko-narodowy. Zatem PiS nadal będzie potrzebny.

Oczywiście taki rozwój sytuacji otwiera szansę dla prawicy, ale chyba nikt nie wierzy, że uda się jej zjednoczyć w stopniu pozwalającym osiągnąć na scenie politycznej realną podmiotowość.

Elity, nawet różnych barw i proweniencji, mają interesy bardziej zbieżne ze sobą nawzajem niż ze społeczeństwem jako zatomizowaną masą. Istotne jest zatem, żeby ta „masa” zjednoczyła się wokół jakichś ośrodków krystalizacji. Dopiero wtedy będzie mogła stanowić przeciwwagę dla pozostających przy władzy (czytaj: korycie), a odwiązanych od jakiejkolwiek odpowiedzalności elit.
Spontaniczne pojawienie się Krzyża po kwietniowej katastrofie, a także powracające pytania o istotę polskości wydają się świadczyć o tym, że tego rodzaju reakcja obronna – uświadamiana czy nie – zaczyna się pojawiać. 
 
Tekst opublikowany pierwotnie 20 września 2010 r. w serwisie Niepoprawni.pl http://niepoprawni.pl/blog/1554/co-na-nato 

« poprzednia strona   str. 2 z 2 (ostatnia)
4070 odsłon średnio 5 (2 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Co na to - uzupełnienie 
Piotr Świtecki, 2010.11.20 o 19:17
Jako uzupełnienie w dwa miesiące po opublikowaniu powyższego tekstu załączam pierwsze z brzegu linki do informacji o szczycie NATO w Lisbonie:

"Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział w sobotę w Lizbonie na zakończenie posiedzenia Rady NATO-Rosja, że skończył się okres napięć między Sojuszem a Moskwą."
+www.wprost.pl

- Skończył się okres napięć między NATO a Rosją - oświadczył prezydent Dmitrij Miedwiediew po spotkaniu z sekretarzem generalnym sojuszu Anders Fogh Rasmussenem na zakończenie szczytu NATO w Lizbonie. Szef Sojuszu podkreślił, że "szczyt jest świeżym startem w relacjach NATO-Rosja".
+www.tvn24.pl
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑