słowa kluczowe: Kaczyński, polityka, prawda, rzeczywistość, wybory.
Polska2010.06.12 07:54 2011.01.04 16:11

Jak (nie) zagłosuję i dlaczego

 
 
Kto czytał "Siekierezadę" Edwarda Stachury ten pewnie pamięta: w podbramkowej sytuacji Michał Kątny zaproponował, że zawoła chłopaków.
 
(c.d. z poprzedniej strony)
 


Różne tam kręgi prawicowo-narodowe jak zwykle nie były w stanie się porozumieć. Co gorsza, w środowiskach tych rozległy się nawoływania do bojkotu, do pozostania w domu, motywowane albo generalnym obrażeniem się na rzeczywistość, albo obawą fałszerstw.

Oba motywy są irracjonalne, a wniosek nielogiczny. Być może to skutek mentalnego ugrzęźnięcia w PRLu, kiedy nie pójście na wybory miało znaczenie?

Bo w XXI wieku zostając w domu niczym nie będziemy się różnić od osób, które są klonami Ferdynanda Kiepskiego. Nie czarujmy się: niższa frekwencja na rządzących nie zrobi żadnego wrażenia. Najwyżej wywoła odrobinę grzecznościowego bicia piany w mediach.

To właśnie nieobecność w lokalu wyborczym ułatwi fałszerstwa. Bo łatwiej użyć kart nie wykorzystanych, niż podmienić już oddane głosy.




Jak (nie) zagłosuję, i dlaczego?

Oddam głos podobnie jak w ostatnich wyborach do Europarlamentu.

Oddam głos ewidentnie nieważny: zaznaczę wszystkich kandydatów oraz dorysuję na karcie znak Polski Walczącej.

Dlaczego?

Po pierwsze, żeby nawet dla najmniej rozgarniętych członków lokalnej komisji wyborczej było jasne, że głos nie jest nieważny przez niezrozumienie zasad głosowania ani przez pomyłkę.

Po drugie, ważniejsze, charakterystyczny znak pozwoli nam się policzyć! Być może jeszcze nie teraz w tych wyborach, bo na jeden czy dwa głosy z Polską Walczącą w większości komisji nikt nie zwróci uwagi - co najwyżej popuka się w czoło. Ale jeśli takich głosów będzie w danym okręgu 10 czy 50, to taka informacja wyjdzie poza komisję. Coś takiego, gdyby przybrało w skali kraju rozmiary niechby i śladowe ale mierzalne, miałoby już znaczenie dla "elit". Dla tych nieudolnie narodowo-prawicowych też.

Niestety nie ma u nas na karcie opcji "żaden z powyższych kandydatów". Mamy grać wg narzuconych sobie reguł. Bo na przykład na Ukrainie taka opcja jest!

Chciałbym Cię zapewnić, że nie piszę ot tak, jak mawia Pan Roman, "z głowy, czyli z niczego". Lubisz quizy? Przejdź na następną stronę!
 

3535 odsłon  (brak ocen)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑