słowa kluczowe: historia, holocaust, holokaust, shoah, syjonizm, Żydzi.
Linki, cytaty, nowiny2012.06.13 20:43 21:10

Krzyczeli za nimi: "mydło"

(poleca )
 
Kultywowano państwowo podział na "godnych" i "niegodnych", na "my" i "oni". To był czas bohaterów, a nie ofiar, żywych, a nie umarłych za życia, bo obciążonych traumatycznymi doświadczeniami. Stosunek Izraela do Holokaustu zmienił się dopiero po latach - pisze Magdalena Januszewska.
 
(c.d. z poprzedniej strony)
 

      W 1945 roku zaczęły przybywać z Europy do Palestyny pierwsze statki z uchodźcami. W pierwszych czterech latach przybyło ich 150 tysięcy. Do 1951 roku ocalonych z Zagłady było w Izraelu ok 300 tysięcy. Rozsyłani po rożnych kibucach musieli nauczyć się nowego życia, pracy często tak rożnej od tej, której się oddawali z Europie. Ich rozterki nie były nikomu potrzebne, ich pamięć uwierała. Często nie chciano o niej słuchać, albo nie dawano jej wiary. Zazwyczaj nikt nie pytał o ich wojenne przeżycia. Nauczyli się milczeć, nie opowiadali nawet własnym dzieciom. Młoda państwowość potrzebowała nie ich „cmentarzy serc”, ale rąk do pracy. Próbowano ich formować, „nauczyć miłości do ojczyzny, etyki pracy, ludzkiej moralności”, padały nawet hasła o „reedukacji”. Część z nich przyjmowała nową tożsamość, zmieniała nazwiska na hebrajskie, uczyła się nowego języka, wstępowała do wojska. Wielu było takich. Problemem byli ci, którzy nie przyjmowali nowego życia, u których „wyrobienie nowego oblicza” stawało się rzeczą wydawać by się mogło nieosiągalną, którym z trudem przychodziło dostosowywanie się do norm, które narzucał im system kibucowy. Ciężko było, jak mówili syjoniści porzucić „mentalność diaspory”. Paszportem lojalności była identyfikacja z nowym Żydem zwanym po hebrajsku „Sabra”- czyli tym urodzonym już w Izraelu. W rodzącej się państwowości nie było miejsca na pamięć o Szoa, odrzucano ją, nie dostrzegano w dużej mierze jej wyjątkowości. Na długie lata ocaleni zostali wykluczeni z pamięci narodowej. Kultywowano państwowo podział na „godnych” i „niegodnych”, na „my” i „oni”. To był czas bohaterów a nie ofiar, żywych, a nie umarłych za życia, bo obciążonymi traumatycznymi doświadczeniami wojny. Jak pisała Idith Zertal w swojej książce „Naród i śmierć. Zagłada w dyskursie i polityce Izraela”: „ Początkowo chodziło o to, żeby potęgę i wolę mocy budować w opozycji do kompletnej bezsilności Żydów w czasie Zagłady”. Więc budowano ją sprawnie przez kolejne lata.

      Milczenie na temat Holokaustu przerwane zostało po kilku latach, w 1951 roku, kiedy rozpoczął się głośny proces Rudolfa Kastnera, węgierskiego Żyda. Oskarżono go o kolaborację z Niemcami, o wykorzystywanie swoich koneksji, stanowiska, kontaktów do ratowania najbliższych, którzy za pozwoleniem nazistowskich dygnitarzy mieli wraz z pozostały ponad 1600 Żydami w tzw. pociągu Kastnera wyjechać do Szwajcarii. Proces wywołał prawdziwą polityczną burzę. Postępowanie sądowe przerodziło się w proces przeciwko partii rządzącej Mapai, oskarżanej przez inne ugrupowania polityczne o niepodejmowanie planu ratowania europejskich Żydów, a także przeciwko tym, którzy przeżyli, przeciwko ocalonym, przeciwko ich moralnemu prawu do życia, przeciwko kolaborantom, policjantom z gett, Judenratom, obozowym kapo. Ustawa przeciwko nazistom i ich pomocnikom przyjęta w dwa lata po ustanowieniu izraelskiej państwowości zwróciła się przeciwko ocalonym, a nie przeciwko głównym sprawcom. Sprawa Kastnera wydobyła na światło pewien obraz Zagłady, obraz egzystencjalnego i moralnego piekła, ale nie uczyniła z niej elementu oficjalnej pamięci Izraela.

     Przełom nastąpił dopiero w 1961 za sprawą procesu Adolfa Eichmanna, głównego koordynatora i wykonawcy „Endlösung” - ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej, uprowadzonego przez Mosad z Argentyny i sądzonego w Jerozolimie. Był to moment kluczowy dla pamięci o Holokauście i indywidualnej pamięci samych ofiar. Potrzebni byli świadkowie. Ocalałym trudno było uwierzyć w to, że ktoś chce ich wspomnień, ktoś chce by mówili, by wyszli z nakazanego im milczenia. Po początkowych trudnościach znalazło się wielu, którzy chcieli mówić. Za sprawą procesu odzyskali głos. Przerwali powojenną ciszę. Ocaleni opowiadali ze szczegółami o bestialstwach czasu wojny, o pożodze, z której wyszli, o dołach pełnych trupów, śmierci najbliższych, dymiących piecach obozów zagłady, o eksperymentach. Na sali rozpraw mdlano i płakano. Słuchali ich wszyscy. Słuchali ich syjoniści, którym marzył się „nowy człowiek”, Żyd silny, waleczny, słuchali ich Żydzi urodzeni w Izraelu, Żydzi przybyli z krajów muzułmańskich. Zacierał się podział na „my” i „oni”. Natan Altman żydowski poeta i publicysta napisał w 1961 roku w „Dawarze”: „Wiedzieliśmy, że pośród nas żyją ludzie z tamtego świata. Wydaje się jednak, że te odrębne istoty, obce i anonimowe postacie, które mijaliśmy przy rożnych okazjach wkroczyły w naszą świadomość dopiero wtedy, gdy zaczął się ów straszny proces, gdy jako świadkowie przekraczali próg sądu. Dopiero wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że ci ludzie to nie tylko zbiór jednostek, ale (…) sama esencja, niewymazywalna część ludu, do którego wszyscy należymy”. Sąd nad Eichmannem rozpoczął wiec proces budowania mostu pomiędzy gardzącymi a pogardzanymi, przywracać zaczął niechcianą pamięć, sprawił, że Holokaust, doświadczenie Zagłady stawać się zaczęło centralnym elementem izraelskiej tożsamości.

      Dziś co roku organizuje się wycieczki młodzieży do Auschwitz, młodzi spotykają się z ocalałymi, słuchają ich historii, przyjeżdżają do nich ludzie z zagranicy, na rynku wydawniczym mamy do czynienia z prawdziwym zalewem literatury o tematyce Zagłady. Nie ma dnia by w izraelskiej prasie nie pojawiła się jakaś wzmianka o Holokauście, władze Izraela bezustannie odwołują się do tego traumatycznego dla społeczności żydowskiej doświadczenia, odwoływano się do niej wielokrotnie i dużo wcześniej niejednokrotnie instrumentalizując na potrzeby bieżącej polityki, dopuszczając się manipulacji i nadużyć. Dziś już nikt prawie nie pamięta, że był taki czas, kiedy mówiło się o dwóch plemionach, kiedy w izraelskiej szkole uczono, że „najbrzydszą, najbardziej godną pogardy rzeczą nie jest wygnanie, ale Żyd, który stamtąd przybywa”, kiedy Żydzi, urodzeni w Izraelu krzyczeli za ocalonymi „sabon” czyli mydło.

Magdalena Januszewska


 

Cytaty pochodzą z książki Toma Segeva „Siódmy milion” i książki Idith Zertal „Naród i śmierć. Zagłada w dyskursie i polityce Izraela”.



Na zdjęciu: żydowskie dzieci po oswobodzeniu obozu w Auschwitz, Wikimedia Commons, licencja CC 
 
Źródło: +rebelya.pl (podał na Polacy.eu.org teli) 

« poprzednia strona   str. 2 z 2 (ostatnia)
4626 odsłon średnio 5 (4 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Adam39, 2012.06.13 o 22:51
Coraz więcej faktów ukazuje się opinii publicznej jak podchodzono do Holokaustu w samym Izraelu. Jak instrumentalnie traktowano i traktuje się dziś gehennę i śmierć ludzi.
O ile pamiętam, na samym początku lat sześćdziesiątych XX wieku, podczas zwiedzania Majdanka, przewodnik, były więzień obozu, nie wypowiadał w ogóle słowa holokaust. I szczególnie nie podkreślał narodowości żydowskiej wśród ludzi tam więzionych i mordowanych, różnych narodowości.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Zenon Jaszczuk, 2012.06.14 o 15:24
Mufti.
"Na zdjęciu: żydowskie dzieci po oswobodzeniu obozu w Auschwitz, Wikimedia Commons, licencja CC " - ciekawy jestem czy napewno. A może to dzieci pozujące do zdjęcia dla potrzeb propagandy żydowskiej w dowolnym miejscu i czasie. Nie widzę pogolonych głów, buzie nie wybiedzone. A i pod pasiakami mają jakby cywilne ubrania itd. No ale jak wiadomo ja się czepiam głupot. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Adam39, 2012.06.14 o 17:48
Zenek, również zwróciłem uwagę na te pełne buzie żydowskich dzieci dobrze odżywionych i wcale nie zalęknionych pobytem w tym strasznym obozie. Ani nie widać po nich trudów po podroży w bydlęcych wagonach o głodzie i chłodzie. Ale nie chciałem tego komentować, tylko zastanawiałem się jakim cudem zachowali się w tak dobrym stanie.
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Zenon Jaszczuk, 2012.06.14 o 17:57
Adam39.
Właśnie gdzieś, kiedyś czytałem sporo o zmanipulowanych zdjęciach przez żydów. To zdjecie na takie mi wygląda. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Piotr Świtecki, 2012.06.14 o 21:17
Oczywiście zdjęcie może być zmanipulowane. Ale bliźnięta były potrzebne do doświadczeń, więc niekoniecznie miały zaraz umierać z głodu i chłodu.

Może nie umiem rozpoznawać wyrazu twarzy - mi na szczęśliwe nie wyglądają. Proszę klikniąć zdjęcie, żeby się powiększyło.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Zenon Jaszczuk, 2012.06.15 o 13:22
Mufti.
Szczęście ma różny wyraz twarzy. A jak dobrze widzę to pierwsze dziecko z prawej ma nawet jakiś 'kożuch" pod pasiakiem, a bliżniaków nie rozpoznaję. :-))) O ile pamiętam to zmanipulowanymi zdjeciami "zajmował" sie Jerzy Uricki Rek. On tam krok po kroku udowadniał manipulacje. Bywał na naszym portalu, myślę, że móglby coś powiedzieć na temat tego zdjęcia. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło"   
Jerzy Ulicki-Rek, 2012.06.15 o 21:48
Panie Zenonie
Ma pan racje.To zdjecie to forka z propagandowego filmu sowieckiego zrobionego w 1946 toku ,co przyznali pozniej sami Rosjanie.
Po polsku:

Wiecej informacji na temat holo-mitu:
Mit holokaustyczny i jego zadanie
+www.polskawalczaca.com
Holokaust
+prawda2.info
Po angielsku:
HOLOCAUST MYTH
+www.polskawalczaca.com

Jerzy Ulicki-Rek
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Krzyczeli za nimi: "mydło" 
Adam39, 2012.06.15 o 23:56
Panie Jerzy Ulicki-Rek, cieszę się że odwiedza pan tę stronę. Jednocześnie okazuje się, nasze spostrzeżenia dotyczące zamieszczonego zdjęcia, Zenka jak i moje są trafne. O kuglarstwie żydów mamy coraz więcej wiedzy, również dzięki panu.
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑