słowa kluczowe: Humor, al kaida, duchy, imieniny, koledzy, nocne spacery, paczka, renta, satyra. | |||
Humor, satyra | 2011.03.25 15:36 |
Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | Zenon Jaszczuk | ||
Walka o przedtrwanie w demonkracji . | |||
Prosze państwa, cała Polska została opanowana przez al kaidę. Ostatnio sąsiad ich widział latających po polach. | |||
Stoję sobie na bazarku z miodkiem. Podchodzi, dawny stary kumpel. Cześć. Cześć. Kopę lat. Pogawędziliśmy trochę. Na rozstanie składam życzenia imieninowe, bo kolega Józef ma na imię. Wpadłbyś do mnie na kawę i coś do kawy. Zaprosiłem trochę znajomych, pogadamy o dobrych dawnych czasach. Józek nie obiecuję, ale trzymaj krzesło w zapasie. Ok. Pomyślałem w domu, trzeba kolegę odwiedzić. Bo po przeprowadzce na wieś, straciłem troche kontak z kolegami. Tyle młodego życia spędziło się razem w pracy i po za pracą. Muszę tutaj państwa poinformować (młodzież w szczególności), że w tych nie normalnych czasach komunistycznych praca była dla wszystkich. Wchodzę witany karniakiem przez kilku kolegów zaproszonych na tą małą imprezę Józka. Jak to w takim towarzystwie bywa, człowiek zapomina o podłym dniu dzisiejszym. Chetnie się wraca do pięknych lat młodości. Są wspomnienia, lepsze i gorsze, nie wszystkim było łatwo. Jednak po kielichu większość widzi i opowiada te lepsze czasy. Czasy gdzie liczyła się "paczka", czasy gdzie kolega mógł liczyć zawsze na innych kolegów we wszystkim. Miałem to szczęście należeć do takiej paczki. Czas szybko mija, trzeba wracać piechotką do domu. Samochodem po kielichu nie wolno, rowerem tym bardziej. Jak tylko zobaczą rower wieczorem odrazu dmuchasz w balon. Złapią chłopa po piwie, a radośc mają niespotykaną, jak by złapali grożnego przestępcę. Podobno tym poprawiają sobie statystyki wykrywalności przestępstw. Bo jak wiemy, całą Polskę okradli i winnych brak. Niby nie daleko, ale noc i ze cztery kilometry będzie spaceru. Miasteczko w zasadzie wyciszone, gdzie nie gdzie przeleci grupka młodzieży. W oknach widać migające swiatła telewizorów. Żydzi karmią paszą masmendiów teleoglądaczy. Nakarmieni propagandą, pójdą spokojnie spać. Trzeba wziąść kija, bo stada psów randkują na potegę. Piękna cisza trochę przyciemnej wiosennej nocy. Idzie człowiek i tak wspomina, myśli nad pięknem tego świata i nad podłością ludzką, chcącą zniszczyć wszystko. Nad podłością przybłędów światowych, którym nigdy dość bogactwa, podłości, mordowania ludzi i narodów. No już blisko, jeszcze tylko minę nowo wybudowaną obwodnicę miasteczka. Nagle, aż poskoczyłem, bo w tej ciszy jakiś szum słychać i toczy sie coś ze skarpy na mnie. Myślę jakiś tirowiec worek smieci wyrzucił, ale ten worek coś stęka, jęczy. Kija mam, podchodzę bliżej i pytam kto tam? A kto pyta? Słyszę. Zenon pyta. A to witaj. To wy Janie? A no ja. Co wy tutaj robicie o tej porze? Panie Zenonie, wyszedł ci ja na spacer i widzę jakieś cuda się dzieją. Dawaj ja ci się skradać po cichu, aby zobaczyć co to jest. Patrzę po polach latają duchy w prześcieradłach. Panie Janie, ale duchy i prześcieradła to my znamy z bajek. Tak, tylko ja ich widzę naprawdę. To ja ci myk za obwodnicę i kuckami podskakuję coraz bliżej. Myślę sobie, jak na duchy to za bardzo głośne. Nic tylko al kaida przedarła się przez Białoruską granicę i nocami leci na Warszawę. Może knesejma będą wysadzać, albo komoruskich. Ale one by szły pocichu, a tutaj reiwach na całego. To ja jeszcze bliżej sie podczołgał. Wreszcie słyszę strzały, wbiłem sie w krzak i leżę jak zamurowany. Krzyk, charmider, jakieś światełka migają, strzelanie. Koniec świata, myślę. Trudno się zorientować w ciemności. Między sobą się ganiają, czy kogoś gonią? Raptem słyszę syreny alarmowe, patrzę przyjeżdza straż, policja, pogotowie. Wszyscy wyskakują z samochodów, robią jakiś okrąg i idą na tych latających. Obława, pomyślałem. Wyłapią al kaidę. Już są blisko, policja krzyczy stać, bo strzelam. Wszystko stało jak zamurowane. Jednego wsadzają w kaftan i do karetki. Dwie inne osoby wsadzili do radiowozu. Z resztą coś pogadali i pojechali. No to koniec. Wyłażę ja ci z krzaka a tu na mnie jakiś mały duch wpada. Witajcie sąsiedzie mówi. Przyglądam się a to Krzysiek w piżamie. Pytam go, czy widział to wszystko co ja? Czy widział te duchy czy al kaidę? A on sie śmieje i mówi no pewno, że widziałem. Panie Janie to nie były duchy, ani al kaida, tylko moja cała rodzina. Jak rodzina jak strzały słyszałem. Dzisiaj był odpust u św. Józefa i nakupiliśmy trochę korkowców. Po polach ganialiśmy ojca w prześcieradle i troche postrzelaliśmy. To ojciec narozrabiał cos w domu?. Nie, nic nie narozrabiał. Słuchajcie Janie. Jak my wrócili z tego odpusta, to siedli przy stole jeść kolację. Ojciec siedział cały czas zmartwiony. Pytamy co sie stało? A on mówi, że po niedzieli będzie koniec świata. Przyjdzie sobie życie odebrać. Dostał wezwanie na komisję lekarską, bo kończy mu się termin przyznanej renty. Zabiorą sześćset złotych, to i na chleb nie będzie. My dawaj wszyscy radzić, co zrobić. I uradzili tą akcję nocną z tymi duchami czy al kaidą, jak wolicie. Poleciałem do kolegi, aby o konkretnej godzinie zadzwonił do straży, na policę i pogotowie, że jakieś Araby latają po polach. Może przemyt ludzi przez granicę mafia robi. Bo to wszystko teraz tak do jewropy się pcha. Jak widzicie przyjechali wszyscy nawet uzbrojeni. Baliśmy się tylko, aby nas nie wystrzelali. Nadal nie rozumię, po co to wszystko? Ojca już wzięło pogotowie, matka z siostrą zeznają na policji, że ojciec zwariował. Pogotowie zawiezie ojca na parę dni do psychiatryka. Tam opiszą to wszystko i renta panie Janie jak w banku. Na następne trzy lata. Pan wie, że dzisiaj normalnie być chorym to za mało. Trzeba mieć niezbite dowody na chorobę. A widzał Jan ilu było swiadków, że ojciec wariat. Za dwa tygodnie panie Janie przyjdziemy z ojcem z krzakóweczką. Cholera, noga boli po tej całej akcji. Schodziłem z nasypu i zahaczyłem o kamień, i zwaliłem się na dół jak worek. Macie kija może bedzie łatwiej iść. Panie Janie, do wesela się zagoi. Oj tak, tak. Starość nie radość. Dobrej nocy życzę. Wzajemnie. | |||
Życie na zielonej wyspie. |
3238 odsłon | średnio 5 (6 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
janekk, 2011.03.25 o 20:23 | |||
na wsi wprawdzie łatwiej niż w mieście dostrzec piękno własnego kraju ale widać też jego problemy, może nawet bardziej niż za murami miast. www.youtube.com Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.25 o 21:42 | |||
janekk. Jest takie miejsce jest taki kraj - - www.youtube.com Pewnie masz rację, na wsi jednak ludzie się znają. W miastach, w blokowiskach, sąsiad sąsiada nie zna. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
janekk, 2011.03.25 o 22:00 | |||
Zenon, choć sam dałem linka to yuotube i tak sobie nie posłucham ale piosenkę znam, twój tekst koresponduje z tym co opisał pan Stasio Michalkiewicz o zaradności Polaków podająch że swoje dochody uzyskli z nierządu. W normalnym państwie takie rzeczy by nie miały miejsca ale pod zaborem ludzie muszą kombinować aby przeżyć. W Polsce szara strefa ratuje nie tylko wielu ludzi ale i całą gospodarkę którą okupant już prawie zniszczył. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.25 o 22:07 | |||
janekk. To przykre do bólu, ale jak pamiętam od początku pracy za komuny. Ktos starszy i mądrzejszy mówił, nie martw się. Masz łeb i h... to kombinuj. Przez te 40 lat dorosłego życia, nic się nie zmieniło pod tym względem. Chyba, że jeszcze bardziej jest aktualne to powiedzenie. Czyli te głęby stoją w miejscu, a nawet się cofają. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Zenek | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.25 o 22:09 | |||
Czy Ty zawsze musisz mi na wieczór fundować takie emocje? Potem mi się diabły śnią... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Zenek | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.25 o 22:16 | |||
Jarek. To nie ja, to one. "Aftorytety" światowe, we wszystkich dziedzinach. Zobacz na zdjęciu, jaka al kaida zadowolona. Cukierki dostali od kahału, jak dzieciaki w piaskownicy. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.25 o 22:12 | |||
janekk. Nie zły przepis, a sam nie mogę z niego skorzystać. Nie lubię dziadować. Rentę mi zabrali, zmieniając przepisy. Chciałbym dożyć, aby móc zobaczyć jednego prawdziwego ekonomistę w rządach. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
janekk, 2011.03.25 o 22:27 | |||
Zenon, ty powinieneś być im wdzięczny że cię wyleczyli, i to nie tylko z pieniędzy (szekle, szekle :)) Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.25 o 22:43 | |||
janekk. Tak jak widzisz, czasami człowieka najdzie c/handra. Jednak dokąd się łazi to jest oki. A potem będzie "czarnobyl". janekk - coś nie wesoło, bo nigdzie nie mogę przeczytać o monitorowaniu chmury "atomowej" z Japonii. Coś kahał zamknął wszelkie wieści - widocznie nie jest wesoło. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.25 o 22:49 | |||
Chmurą się nie przejmuj. Czytam trochę po świecie i nic nie alarmują. A Ty byś chciał ekonomistę zobaczyć? Popatrz na Swoją... Więcej nie trzeba :D)) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.25 o 22:59 | |||
Jarek. O tym pisałem. Chodzi mi o durni z dyplomami będącymi przy korycie. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.26 o 01:07 | |||
www.bibula.com | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Adam39, 2011.03.26 o 07:54 | |||
Zenek Dzięki za namiary. Bardzo ciekawy tekst o patriotycznej społecznej organizacji- Stowarzyszenie Obywatelska straż na rzecz lepszej przyszłości. Jednak na Węgrzech coś się rusza. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.03.26 o 08:12 | |||
Adam39. Znalazłem ten materiał już póżno było. Dlatego nie chciało mi się nic więcej napisać. Zaznaczyłem tylko, aby nie stracić materiału. Zgadzam się z tym co piszesz, pomyślałem nawet więcej. Tylko jak widzisz oni tam mają poparcie jakiejś parti czy ludzi wysoko postawionych. Dlatego mogą działać. Po prostu są siły pro- Węgierskie. U nas wszystko anty- Polskie. Dobry tekst, dający do myślenia. Podoba mi się. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.04.08 o 21:07 | |||
* Niemcy CENY: Cukier 68 centow= 2,8 zl Mleko 1L 50c = 2zl ~hans jörgen dzisiaj, 19:05 Jogurt 200 ml 35 centow = 1,4 zl Ser Zolty 5 euro = 25 zl Kilo..Kawa 500g 4 euro =16 zl ...Kielbasa okolo 5 euro kilo...Bulka 25 c = 1 zl . kostka masla 1,2 euro = 4,8 zl...10 jajek 1,3 euro = 5,20 zl..piwo 1l okolo 50 centow = 2zl...Piersi z Indyka 5 euro =20 zl kilo...puszka sledziowa okolo 70 centow = 2,8 zl... Banany 1,19 euro = 4.80 zl ..pomidory 1kg 1,70 = 6,50 zl.. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Adam39, 2011.04.08 o 21:34 | |||
Widzę że ceny zbliżone. Cukier tańszy. Ale zdolność nabywcza u nas znacznie mniejsza. Benzyna przedwczoraj już po 6,17zł/l a ta lepsza 6.35zł/l. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Duchy, al kaida czy walka o chleb?! | |||
Zenon Jaszczuk, 2011.04.08 o 21:37 | |||
Adam39. można zakładać, że w Niemczech jest 10 euro na godzinę, a u nas 10 złotych. Czyli cztery razy. Spekulańci poszli na całego, albo to dopiero początek. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |