słowa kluczowe: antysemityzm, manipulacje, media, narzekanie, prawda, rzeczywistość, spiski, spiskowa teoria dziejów, tajna władza świata, tajne stowarzyszenia, układ.
Inne2011.03.09 19:47 20:44

Jak podejść wiosnę?

 

Polak potrafi

 
Idzie wiosna, słychać jak kiełki i pączki wiercą się, rozpychają w tych swoich tajniach ciasnych i wilgotnych. Myśli zaczynają musować i co oko, to w oku błysk.
 
Wydawałoby się, że nic bardziej oczywistego jak zaczerpnąć powietrza pełną piersią i zacząć z uśmiechem snuć plany na przyszłość.

A figę z makiem! Polak potrafi. Nawet w środku słonecznego marca, gdy cała przyroda wibruje jak napięta cięciwa, Polak ZRZĘDZI. Jęczy, narzeka, mękoli, biadoli, kwęka, labiedzi, mantyczy, marudzi, jojczy, psioczy… Pół notki samych czasowników dałoby się wrzucić – to też o czymś świadczy, prawda?

Może to zima, szukając schronienia, wbiła takiemu sople kłów w odpowiedzialne za nastrój struktury mózgu? Może ostre słońce zbyt natrętnie zajrzało w oczy? Może wstał zbyt wcześnie? Abo zjadł za mało?
Jakie by nie były przyczyny – Polak daje radę. I to jak! Normalny człowiek dawno by się załamał, poddał, zrezygnował. Polak – nie. Jakby nigdy nic budzi się następnego dnia i DALEJ ZRZĘDZI.

Można się spotkać z różnymi opiniami na temat tego fenomenu. Niektórzy dopatrują się jego korzeni w dziejowych doświadczeniach, inni uznają go za narodowy sport lub pozbawiony głębszych racji obyczaj – ot, taki smar dla międzyludzkich interakcji podobny do angielskich rozmów o pogodzie. Jeszcze inni, szczególnie ci „świeżo wyemigrowani” źródło całego zła dostrzegają w katolicyzmie, mającym jakoby indukować depresyjne, wycofane, pełne poczucia winy postawy. Jeszcze inni przeciwnie – sięgają do pogańskich odniesień, w których wobec zazdrosnych bogów albo pecha i licha lepiej się nie chwalić swoim szczęściem i powodzeniem.
Są też koneserzy, uznający narzekactwo za wyraz delikatności i skromności w obyciu.
„Koneserzy”? Nałogowcy!

Przy czym nie ma najmniejszego znaczenia na co się narzeka. Obiektywnego oparcia w rzeczywistości – żadnego.
No, bo jedni narzekają na PiS, drudzy na PO. Jednym „liberalizm” i „demokracja” już bokiem wychodzą, a innym ich mało i mało. Ci cierpią na okrutny niedostatek tolerancji, tamci zaś od galopującego postępu aż zadyszki dostają i zgagi.
Brać, wybierać, przebierać!

Czyżby zatem narzekanie nie miało żadnych racjonalnych podstaw? Jak to w końcu NAPRAWDĘ jest? Albo, przynajmniej, jak się ma narzekanie do jasności umysłu, do rozeznania w faktach?

Moherowe lemingi

Najmniej refleksyjnym podejściem jest oczywiście łykanie bez popijania jednej, konkretnej frakcji rzeczywistości, odgrywanej przez media i najbliższe otoczenie (domowników, ulubione fora internetowe itd.) Przy odrobinie praktyki wizja siebie i świata całkiem płynnie i bez zgrzytów zazębia się z wersją rzeczywistości rysowaną przez odpowiednio filtrowane informacje. Właśnie – istotą jest filtr; musi przepuszczać dość wrażeń i kolorów by nie zwiędnąć za jego barykadą, ale musi być jednocześnie dość dobry, by automatycznie odrzucać wszystko to, co mogłoby harmonię i poczucie bezpieczeństwa zaburzyć. Wszystko co „nasze” jest nieświadomie idealizowane (przy walnym udziale mediów, które nawet od czasu do czasu przyprawiają tę papkę jakimś ostrzejszym wtrętem, dla uwiarygodnienia i uniknięcia niestrawności). Wszystko co „nie nasze” ma jak gdyby krzyczące z daleka, ostrzegawcze etykietki – oszołomstwa, choroby z nienawiści, nacjonalizmu, antysemityzmu, katolicyzmu, ciemnoty i zacowania, kaczyzmu itd. Ale – uwaga! – ten sam mechanizm może dotyczyć także Prawdziwych Polaków-Katolików, tyle że etykietki będą inne (PiSizm, ekumenizm, liberały, Żydzi, komuchy, zdrajcy, masoni).
Oczywiście są na świecie i oszołomi i Żydzi. Nie chodzi o to, czy etykietki są prawdziwe czy nie – tylko o to, że całe rozumienie siebie i świata do etykiet się ogranicza, a całe funkcjonowanie na etykietowaniu kończy.

Praktycy

Wyższym stadium jest postawa zaprezentowana niedawno przez pewną dobrze ubraną Paniusię w średnim wieku, gdy w miejskim autobusie między kilkorgiem współpasażerów wywiązała się spontaniczna dyskusja. (Oczywiście dyskusja na tematy polityczne; we współczesnej Polsce już nie lekarzy, a polityków najwięcej.) Otóż stanowisko to streścić można stwierdzeniem „złodzieje zawsze byli, są i będą”.
Nie znaczy to, że my albo Paniusia mamy kraść – co to, to nie.
No, ale też nie była to wyłącznie cicha, cierpliwa pokora. Pobrzmiewała w głosie Paniusi oprócz pewnej wyrozumiałości także i nadzieja na lody.
Ale to tylko tak przy okazji. Z gospodarskiej oszczędności. Jakby się miały zmarnować…

Ta postawa to w zasadzie płynięcie z prądem. Trochę bezradność i rezygnacja z prometejskich aspiracji, a trochę bezpretensjonalna mała stabilizacja, zgoda na „stan zastany” połączona z podejściem „jakoś to będzie”.
Owszem, podejście niby racjonalne, ta rezygnacja z wierzgania przeciw ościeniowi. Ale, w zasadzie, drzemka.

W odróżnieniu od moherowych lemingów można jednak mówić o postępie, o jakiejś świadomości i odpowiedzialności. Stąd narzekania trochę mniej i jest ono w porównaniu do moherowych lemingów bardziej stonowane, eleganckie, rozumne…

Tropiciele

Pijak nie dlatego powtarza tę samą kwestię, że jest pijany, tylko dlatego, że go nie rozumieją.
Podobnie tropiciele. Wskazują ślady spisków żydowsko-masońskich. Odsłaniają mafijne układy. Wyczuwają klerykalizm, komunizm i liberalizm nawet w śladowych stężeniach. Na rusofilię reagują jak rekin na krew. I o tym wszystkim krzyczą światu w twarz, alarmują, demaskują, obnażają…
Świat pozostaje dziwnie obojętny.

Nawet nie chodzi o to, że tropiciele bywają pochłonięci pojedynczym tropem, jakimś swoim idée fixe tak bardzo, że „nie widzą lasu, bo drzewa zasłaniają”. Nie. Chodzi o to, że ich odkrycie jest tak fundamentalnej natury, iluminacja tak gwałtowna i głęboka, że nie pozostawia miejsca na refleksję – a jedynie na bieganie w panice, łapanie przypadkowych przechodniów za rękawy i wciskanie im – czy tego chcą, czy nie – ulotek porażającej prawdy. „Ziemia jest okrągła!” – wydają się krzyczeć, gdy tymczasem większości zaaferowanych własnymi sprawami przechodniów nie stać nawet na ripostę „dlaczego zatem nie spadamy?”

Jeszcze większe katusze cierpią tropiciele, którzy nim całkiem stracili głowę zdołali z rozpędu pomyśleć. Teraz oprócz diagnozy rzeczywistości oferują kuracje, które… również spotykają się z zimną obojętnością. Jednomandatowe Okręgi Wyborcze! Obniżyć podatki! Rząd pod sąd! Uwolnić słonia! Najbardziej jednak serce ściska się przy spotkaniu nieszczęśnika spod sztandaru powinności. Powinno się polityków do kamieniołomów! Powinno się zrobić to, a nie tamto! Powinno być tak, nie inaczej!
Niewątpliwie. Wszyscy powinniśmy być młodzi, zdrowi, bogaci i szczęśliwi.

Jakby tego było mało, na topicieli czyha pułapka, w którą – jak można zaobserwować także w internecie – znakomita większość z nich niestety wpada.
Mianowicie demaskatorska natura tropiciela zaczyna rezonować z polskim narzekaniem. A to już mieszanina piorunująca, błędne koło które błyskawicznie nabiera obrotów. Tropiciel traci poczucie misji, w zamian za to popada w coraz większą rozpacz i beznadzieję. Im więcej narzeka, z tym większą obojętnością świata się spotyka. Świata, który przecież natychmiast powinien wstać, otrząsnąć się i zrobić porządek! – a tymczasem toczy się dalej, jakby nigdy nic…

Zastanawiające jest to, że zarysowana powyżej gradacja (moherowe lemingi, praktycy, tropiciele) dochodzi w pewnym momencie do niewidzialnej granicy i przez nią już się nie może przebić.
Bo przecież jeśli będąc tropicielem wierzymy w to, co dostrzegliśmy i o czym mówimy, jeśli traktujemy siebie poważnie – to zamiast panikować powinniśmy się raczej zatrzymać i zastanowić, co w tej sytuacji zrobić. Być może położyć się i umrzeć? Być może! Ale może nie – tego, póki będziemy jedynie rozpaczać i pomstować, się nie dowiemy. Innym też nie pomożemy biegając jak kurczak bez głowy w kółko i w kółko powtarzając swoją kwestię, jakby słuchacze byli niespełna rozumu lub niedosłyszący.

Apeluję do tropicieli: przyjmijmy fakty i nie pozwalając się nimi zadławić, zaproponujmy coś pozytywnego. Albo zmieńmy ton, jeżeli i tak nas nie słuchają. Lub cierpliwie wskazujmy źródła informacji i uczmy tropić tych, którzy naszym wnioskom nie dowierzają, ale mimo to poświęcają nam uwagę.

DZIAŁAJMY, zamiast się miotać.

A jeśli wszystko na co nas stać to narzekanie, przynajmniej spróbujmy podać je w sarkastycznym sosie, podlane ironią, z odrobiną wdzięku i humoru.


Na narzekanie narzekał dla Państwa (–) Mufti Turbanator 
 
Na zdjęciu: holenderskie pola tulipanów w maju. 

6110 odsłon średnio 5 (5 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Jak podejść wiosnę? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.09 o 19:59
Ja zawsze, O Wielki Mufti! uważałem, że Ty się marnujesz. No, marnujesz się między nami amatorami.
Lubię Cię czytać. Tylko czemu robisz to tak rzadko?

Chyba zacznę Cię eksportować...
Szacun.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Piotr Świtecki, 2011.03.09 o 20:09
Nie no, bez przesady :-) Spreparowanie byle umysłowych wytłoków to dla mnie po prawdzie bardzo pracochłonny i męczący proces. Cieszę się, jeśli nie wychodzi tak całkiem najgorzej.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Paweł Tonderski, 2011.03.09 o 20:28
Tak to prawda co napisał Jarek na Twój temat Mufti, Ty rzeczywiście zbyt rzadko ujawniasz swoimi wpisami swoje pisarskie zalety, które posiadasz, ja również tak jak Jarek uważam, że Ty tutaj między nami amatorami się marnujesz i, że powinieneś pomyśleć o jakiejś swojej książce, którą powinieneś wydać jak najszybciej. Być może na początek w częściach na łamach "polaków"...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Paweł 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.09 o 20:35
A Ciebie Gostek to muszę opindolić.
Fakt, że nie masz tego polotu co Turbaniarz (mało kto ma) ale mógłbyś czasami wychylić się poza komentarz...
Czasami piszesz dłuższe komenty jak notka.
Ty i ten w.redny...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Paweł 
Paweł Tonderski, 2011.03.09 o 20:49
Czasem pisząc jakiś wpis nie mam jeszcze sprecyzowanych myśli na jakiś konkretny temat, który najczęściej piszę pod wpływem wpisu kogoś innego, z którym się nie zgadzam albo mam na ten temat inne zdanie, wtedy właśnie najczęściej powstaje w moim przypadku wpis, wtedy dopiero postanawiam go zamieścić, ale to dopiero w dyskusji pod felietonem z innymi wychodzą mi nowe wpisy w postaci komentarzy, których nie mógłbym zamieścić jako oddzielny wpis, które tworzę najczęściej pod wpływem chwili i gdy stal się hartuje w czasie dyskusji z innymi ludźmi...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Paweł 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.09 o 21:01
Ale ściemniasz :D)))))
Z Twoich komentów można się historii uczyć.

PS. Popraw się.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.09 o 20:31
Bez przesady :)
Jak ja bym potrafił tak preparować byle umysłowe wytłoki to nie robiłbym nic innego tylko pisał...

PS. Skromność jest cnotą.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.09 o 20:46
Mufti.
To nie prawda, że wszyscy marudzą. Są tacy zadowoleni z całokształtu, że chwalą się ........
+fotoszop.salon24.pl
Dostałem to na pocztę, więc się dzielę z wami, tymi wybitnościami.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Malawanda, 2011.03.10 o 00:34
Zenuś, dzięki, super sznurek,ale pajac,... prawda, Roman?, ech, kurica nie ptica, i jasne, że w Polszy żyjemy...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.10 o 12:18
Malawanda.
Czy on sam chce się wykazac mądrością.
Bo chyba ma mu kto pisać gadki,szmatki.
Na mój gust to straszne. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.09 o 21:54
Mufti.
Tutaj mam jeszcze jednego "zadowolonego" - +blogmedia24.pl
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Piotr Świtecki, 2011.03.09 o 22:19
Dobre :-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti.   
ratus, 2011.03.09 o 23:44
Popełniłeś debeściarski tekst.
Szaconek.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Malawanda, 2011.03.10 o 00:29
Rewelacja, świetny felieton,Autorowi gratulacje.
Wiośnie - dzięki - za Autora inspirację.
Na marginesie: Polacy często decydują ponarzekać (bezpodstawnie)
w intencji oszczędzenia bliźnim mąk zazdrości:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 01:09
Ale Malawando... Jak byśmy nie narzekali to co by Wielki Świat o nas pomyślał?...

PS. Ale Mufti to jest klasa :)
Wiadomo, jestem jego kolegą jak by co ...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Piotr Świtecki, 2011.03.10 o 01:21
To może zamiast dogryzać hobbystom drogi kolega jakiś "zeszyt" z judaikami złoży, albo coś? ;-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 02:05
A ten "hobbysta" to niby Ty?
Jestem za. Kocham "hobbystów" :D))

Założę ten zeszyt... Przecież obiecałem.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Krzysztof J. Wojtas, 2011.03.10 o 07:46
Mufti
U mnie masz przechlapane - wszystkos wynarzekał.
I co my teraz, biedne sieroty , bez tematu do zrzędzenia, poczniemy?
Przynajmniej mi choroba została.
Bo to wszystko, panie przez te żydy, co świńskom grype puściły, a to po to, coby świnie wyzdychali i jeść nie było co. A one to i tak koszerne som. O!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Krzysiu... 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 08:00
Do narzekania to zawsze coś się znajdzie.
Nie bądź małego Ducha...
Jak chcesz to ja Ci podrzucę temat :D)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Malawanda, 2011.03.10 o 10:54
Bajecznie kolorowe "holenderskie pola tulipanów w maju" kojarzą ( mi) się ze słodką, wielosmakową, owocową galaretką...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 11:01
Jasne... Kobiety tylko o żarciu.
A potem płaczą.
:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Piotr Świtecki, 2011.03.10 o 12:37
Jak Malawanda tak o tym pisze, to... rzeczywiście, coś bym zjadł. :-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti... 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 12:39
To se ugotuj :D))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mufti... 
Piotr Świtecki, 2011.03.10 o 12:59
Jak jeszcze o tej czarninie poczytałem, to rzeczywiście - trzeba się chwilowo odłączyć od komputera i pognać do kuchni. Danie będzie, że ho ho - kanapki z dziurami w serze a la Mufti ;) Smacznego, dziękuję.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mufti... 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 14:24
A co by Ci tam podsunąć... Zrób sobie małe jajeczka (góra 3 sztuki) na masełku z porem.
Tylko nie przypal...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Jaja z tym koperkiem... 
Piotr Świtecki, 2011.03.10 o 14:46
Osz kurka, sadysta! Będzie mnie po sklepach ganiał... Nie po to zostałem starym kawalerem, żeby jakieś pietruszki z żółtkiem wtranżalać ;-) A ile zmywania potem! ;-/
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti... 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.10 o 14:49
Ja zmywanie mam codziennie. I nie takie frykasy produkuję :)
Tylko nie mów tego malawandzie. I tak nie uwierzy.
Ona, jak każda baba uważa, że my tylko tłuczemy w kuchni naczynia. Ok. Niech Jej będzie :D))))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Christophoros Scholastikos, 2011.03.13 o 12:09
Strzał w dziesiątkę.
Z tego błędnego koła trzeba jednak jakoś wyjść.
Fajnie by było gdyby temat metodologii trochę przewałkować. Metody trzeba zmieniać w zależności od czasu, sytuacji, kontekstu. W inteligentny sposób. Najgorsze jest narzekanie na metody. To będzie złe, tamto też. Prowadzi do nie robienia niczego. Tu jest nasza wada narodowa z którą trzeba sobie jakoś poradzić. Dlatego nie możemy się poderwać. Może trzeba mieć odwagę by coś zrobić, coś małego, niedoskonałego, a później to ulepszyć, poddać weryfikacji, rozwinąć. Niekoniecznie pracując nad perfekcyjną metodą przez 50lat,nie robiąc w tym czasie nic. Taka wypracowana metoda za 50 lat może już stracić na aktualności.

A co do narzekania jeszcze, to zauważcie, że często jest tak, iż narzekający mają ciągle więcej tego czegoś na co narzekają. Narzekanie jest jak karmienie potworka.

Może trzeba zamienić: narzekać, narzekać, narzekać na walczyć, walczyć, walczyć. Ktoś tu jednak, zdaje się, o tym już pisał :).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.13 o 19:08
No... To chyba ja :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Christophoros Scholastikos, 2011.03.13 o 22:09
No :). Spodobało mi się :).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę?   
Mik, 2011.03.16 o 20:07
Wiosna i pojawia sie usmiech,chec do zycia,ale to nie wiosna tak czyni.Czynia to takie artykuly,dajace nadzieje.
Staje sie smutasem i brak mi jakichkolwiek checi do zycia po tych wiadomosciach z Polski,po art.potwierdzajacych te oczywista prawde,ale takie pierwiosnki,jak ten artykul pobudzja we mnie energie do zycia i przestaje widziec wszystko poprzez pryzmat tych okropnosci,ktorymi nas zarzucaja.Dziekuje za ten art.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mik 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.16 o 20:16
Nie przejmuj się Mik, jak jesteś w dołku to tu, na Polakach wpadniesz jeszcze głębiej.
No chyba, że będziesz omijał notki Zenka :))

PS. Witam na pokładzie!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.16 o 20:43
Witaj.
Zenek tez ma racje,jak wielu innych,tylko trzeba ich rozumiec.
PS.Mam tez ogromny problem zwiazany z prokuraturami,polcjantami i z wieloma innymi.Problem zaczol sie gdy mnie okradli,a ja zlapalem zlodzieii i w dobrej wierze zlecilem odebranie fantow dla policjantow.Oni odebrali i przywlaszczyli sobie i nie mam do kogo sie zwrocic,zeby te sprawe rozwiazac.Nie w tym problem,ale problemem jest dzialalnosc sluzb porzadkowych w Polsce.Te kanalie,nawet sie nie obrazaja,gdy im mowisz w nos,ze sa kanalie.Wyobraz sobie,ze w tej sprawie pisalem z Leszkiem Milerem,majac nadzieje,ze on jako premier cos pchnie.Na moj ostatni list,juz nie odpowiedzial,gdyz napisalem mu doslownie:Miler,ty jestes jeden wielki dupek i podpisalem sie wraz z zona i rodzina.Nie obrazil sie tez,a ja zrozumialem fakt najazdu kosmitow na Polske.Juz nic nie mowie jak znow ich widze w TV jako ekszpertow i kandydatow do rzadu.Boze chron Polske od tych bestii.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2011.03.16 o 20:54
No.... dlatego od ponad 10 lat nie mam telewizora w domu.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.16 o 21:08
Mik.
Jarek kłamie, to ja najwięcej piszę Humor i satyra.
Pozdrawiam :-)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 08:16
Zeniu,nie tylko on klamie,my wszyscy klamiemy,oszukujemy,ale najgorsze w tym wszystkim jest,ze my sami siebie oszukujemy.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Zenon Jaszczuk, 2011.03.18 o 09:40
Mik.
Wszystkie fundamenty "nowej" Polski są kłamstwem, więc cała budowla jest ruiną. Dlatego to musi pirdyknąć. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 11:38
my wszyscy kłamiemy, oszukujemy, [...] sami siebie oszukujemy

Czy mógłbym prosic o wyjaśnienie, rozwinięcie tej mysli?

W szczególności interesuje mnie:
Kim jesteście?
Kogo oszukujecie?
Czy jest jakiś sposób, w jaki moglibyście przestać przynajmniej sami siebie oszukiwać? (dalej będzie już "z górki")

Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 13:14
Oszukujemy sami siebie,gdyz tym oszustwem jest i pozostanie to,ze my wierzymy w to co piszemy,ludzac sie na zmiany.Jezli takie pisanie jest poczatkiem naszych dzialan,to nie widac w tym zadnego postepu i za dlugo to juz trwa.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 13:54
Proszę Pana, najpierw trzeba się zorientować w sytuacji i dostrzec w co wdepnęliśmy, dopiero potem można planować zmiany.
Proszę w wolnej chwili rzucić okiem na teksty "Cywilizacji Polskiej" (link w czerwonej ramce na prawej kolumnie) i powiedzieć, co Pan o tym sądzi?
Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 13:57
Tak,przejzalem to wczoraj i nie mam zastrzezen poza pytaniem:Co dalej?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 14:11
Co dla Pana byłoby zadowalającą odpowiedzią?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 14:58
To nie ja oczekuje odpowiedzi.Na te odpowiedz czeka Polska.Spotykamy sie na roznych witrynach,zeby dojsc do jakichs logicznych wnioskow i zaczac dzialac,a co do tego to mizerne widoki.
PS.Kiedys zazartowalem,ze zydzi maja sciane placzu,a Polacy internet.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 16:08
Tzn. nie znalazł Pan w "Cywilizacji Polskiej" odpowiedzi, czy ta odpowiedź Pana nie zadowala?
Czy Pana odpowiedzią naprawdę jest "wstąpmy do UPRu"?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 16:27
Prosze mi wybaczyc,gdyz nie jestem idealista.Pisze mozliwie wyraznie i uwazam,ze tak,jak by to chcieli widziec wyborcy.
Jest zgrupowanie,partia,ktora przedstawia swoj program,a wyborcy pozostaje zaakceptowanie tego lub nie.
Ten apel,droga do imperium,sa pieknie przedstawione,lecz gdzie tego szukac poza ta witryna?
To nie ma materii w postaci jakiejs sily.Zgadzam sie z tym,mozna sie przylaczyc do idei i w imie tej idei zaglosowac.Gdy z tego powstanie partia,spiesze z pomoca i bede namawial innych do udzialu,tak jak to czynie teraz z wiara w UPR
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 16:50
Ten apel,droga do imperium, sa pieknie przedstawione, lecz gdzie tego szukac poza ta witryna?

Złośliwie zapytam: a gdzie Pan rozpropagował ten tekst?

Pana podejście jest jeszcze tragiczniejsze, nie PiSowców. Oni pytają "jak nie PiS, to co?" i mają o tyle rację, że PiS prznajmniej jest w parlamencie.

I Pan, i PiSowcy "wierzą". Jedni w to, że Kaczyński to mąż (stanu i opatrznościowy), drudzy wierzą w duby smalone opowiadane przez tuzów z UPR.

Proszę Pana, mi się wydaje że Pan jest tak jak większość Rodaków w gorącej wodzie kąpany. Pan chce koniecznie, już teraz zagłosowac, mieć "swoją" partię. Skutek jest taki, że rządzący wciąż rozgrywają to z korzyscią dla siebie. Bo nie ma żadnej prawdziwie polskiej siły (ostatnie niedobitki "wykosili" Kaczyńscy, nawet za cenę oddania władzy).
Więcej, w zasadzie na świecie w tej chwili jest sytuacja uniemożliwiająca jakąkolwiek zmianę (casus Białorusi). Dlatego choć to niecierpliwym nie w smak, Cywilizacja Polska i "zacząć od siebie i najbliższego otoczenia" to jedyna REALISTYCZNA propozycja.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 17:34
Pomine Panski komentarz,bo w moim rozumowaniu,ocena mnie
jest nieprawidlowa,do czego moze Pan sam dojsc,po krotkiej jego analizie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 17:43
Cieszę się, że "nieprawidłowa" a nie "krzywdząca". Przez sieć łatwo o nieporozumienia, jeśli takie zaszło to oczywiście przepraszam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 17:49
Nic sie nie stalo.Przyzwyczailem sie do niezrozumien mnie.Moja postawa odnosnie innych w odczuciu Polakow wyglada na ..... tego juz nie wiem.Wiem ze czesto sie obrazaja za moja stanowczosc.Tego sie nauczylem w tej demokracji.Sa prawa,prawidla i ich nie moze nikt przekroczyc.Po prostu respekt dla Praw,co niektorym jest bardzo trudno zrozumiec.Ot i wszystko.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik 
Piotr Świtecki, 2011.03.18 o 17:59
Ale praw pisanych, w sensie litery prawa? Czy chodzi o etykę, poczucie sprawiedliwości, jakieś wewnętrzne normy?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Mik   
Mik, 2011.03.18 o 18:47
To dotyczy praw ustanowionych,moralnych,ktore sa tez zapisane w kodeksach.Musze czuc sie jak czlowiek wolny i reprezentowac takiego.W kontaktach z Rodakami,ktorzy maja manie wyzszosci,trudno jest o dobry kontakt.
Najgorzej przedstawiaja sie ci z tytulami,ktorzy za sam tytul,uwazaja,ze trzeba plaszczyc sie przed nim.Tego tutaj nie ma,aczkolwiek za takiego usluge,zaplacisz duzo wiecej.o innych zagadnieniach,porozmawiajmy w bogu o demokracjach.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Jak podejść wiosnę? 
Christophoros Scholastikos, 2011.03.21 o 14:25
Można też narzekać na innych narzekanie.
W ogóle z tym narzekaniem to jest fenomen. Bo zobaczcie jak płynne potrafi być przejście od zachwytu do narzekania. Tak jakby nie można było poprzestać na konstruktywnej krytyce, koniecznie trzeba jeszcze "donarzekać" jęknąć sobie. Kwęknąć chociaż. Poczęstować kogoś swoim kwasikiem. Upewnić się, że na pewno go dosięgnie.

Może narzekaniem innych trzeba zarządzać? Spodziewać się tego, że gdy się wychodzi z propozycją to z automatu można liczyć na narzekaństwo. Niekoniecznie merytoryczną krytykę, ale na zaprezentowanie szerokiego wachlarzu możliwości narzekań to zawsze można liczyć na bank. Sprawa mnie nie dotyczy bezpośrednio, ale nie szkodzi, ponarzekać troszkę przy okazji można, a nawet trzeba.

Chyba sztuką jest wyrobienie sobie pancerza odporności na narzekanie innych. Utrzymywanie dobrego humoru i ochoty do działania w każdych okolicznościach. Takiego, żeby się śpiewać aż chciało jak tej Pani: +www.youtube.com
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑