[...] niektórzy współcześni teologowie, pod wpływem tak zwanej teologii po-oświęcimskiej, błędnie utożsamiają judaizm biblijny z rabinicznym. Skoro, jak rozumują, jedno i drugie to „judaizm”, to wielu daje się zwieść uznając je za tę samą religię. Tymczasem przeciwieństwa są istotne. Nie bagatelizujmy ich.
[...]
Pamiętajmy jednak, że choć większość Żydów uznaje jednak 13 zasad wiary przyjętych przez Majmonidesa, to współczesny judaizm rabiniczny nie jest monolitem. Trudno więc go w całości chwalić albo potępiać w czambuł. Dzieli się on na ultraortodoksyjny, ortodoksyjny, konserwatywny i reformowany (liberalny). Odłamy te różni choćby stosunek do chrześcijan. Dla „ortodoksów” wyznawcy Chrystusa, jako wierzący w Trójcę Świętą, to po prostu poganie – zauważa ksiądz Chrostowski. Żyd nawrócony na katolicyzm przestaje być już uznawany za żyda. Trudno tu o jakikolwiek dialog.
Odmienne podejście do chrześcijan cechuje zaś zwolenników judaizmu reformowanego i liberalnego. Oni bowiem, zdaniem księdza Chrostowskiego, widzą niekiedy w wyznawcach Chrystusa popularyzatorów przesłania judaizmu. W efekcie są bardziej otwarci na rozmowy i warto to docenić. Jednak także i w tym przypadku poprowadzą ona na manowce, jeśli ich uczestnicy zapomną o istniejących różnicach.
Całość: www.pch24.pl |