słowa kluczowe: Anna Raźny, Europa, Polska, RN, Raźny, Robert Winnicki, Rosja, Ruch Narodowy, Sejm, Starosielec, Wielomski, bezpieczeństwo, pokój, rusofobia, strategia, świat. | |||
Polska | 2017.10.22 10:55 21:17 |
Recydywa PRL-u | Piotr Świtecki | ||
Sobotnia konferencja w Sejmie wzbudziła moje zainteresowanie nie ze względu na temat, a na osoby niektórych prelegentów i egidę Ruchu Narodowego. Mogło być ciekawie… i było! | |||
W szczytowym momencie dyskusji z sali poddano w wątpliwość nawet radziecką okupację Polski w czasach stalinowskich. Nagabywano też p. Winnickiego o złożenie interpelacji w sprawie, aresztowanego pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji, dra Mateusza Piskorskiego. Pan Poseł Robert Winnicki z uznaniem przyjął „głosy przedstawiające różne perspektywy, nie tylko waszyngtońską” i podkreślił znaczenie pokojowych stosunków z Rosją. Zaznaczył jednak, że konieczna jest Polska samodzielna i silna (także militarnie — i to już w perspektywie dekady). Polska słaba stwarza dla pokoju w Europie zagrożenie. Do sugestii interpelacji poselskiej odniósł się z rezerwą, nawet zakłopotaniem. Z p. Piskorskim wszystko go dzieli. Niemniej, wygląda na to, że ten ostatni jest rzeczywiście więziony „za poglądy”. Pan Poseł z charakterystyczną dla siebie klarownością wypunktował też parę zafałszowań, przemyconych w obficie katolickiej retoryce niektórych referatów. Konferencja była rejestrowana, jest dostępna na stronach Sejmu. Tyle telegraficznej relacji. Pozwolę sobie jeszcze na komentarz. Jedno z Praw Murphy'ego mówi: nie można dwa razy wejść do tej samej rzeki, ale woda nadal jest mokra. „Walkę o pokój” można zastąpić „budowaniem pokoju”, miejsca po „zaplutych karłach reakcji” obsadzić „rusofobami”, ale mentalności się tak łatwo nie zmieni. Szczególnie jeśli nawykło się do wpływów cywilizacyjnych zakorzenionych nie w personalizmie i ordo caritatis - porządku miłości, a w turańszczyźnie i porządku dziobania. Hasło „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę” dotyczyć może, jak się okazuje, nie tylko architektów i beneficjentów Okrągłego Stołu, ale także aktywizujących się ostatnio środowisk osób, których szczyty karier przebiegały w czasach — i strukturach — PRL. Oczywiście nie namawiam do ostracyzmu wobec ludzi, którzy są naszymi Rodakami, i których los (wprawdzie tylko w wyniku zaskakującego obrotu dziejów) zyskał aspekt tragiczny (a przynajmniej dwuznaczny). To jedna z pojałtańskich ran, które jako społeczeństwo odziedziczyliśmy. Ale wydaje mi się właściwe zachowanie dystansu wobec ich — i rosyjskich — propozycji, nawet jeśli ten dystans miałaby być kwalifikowany jako „granicząca z nienawiścią aksjologia” (sformułowanie prof. Anny Raźny). Rzekoma alergia na Rosję jest zdrową, zasadną reakcją na historycznie utrwalone zagrożenie. Czy tego chcemy, czy nie, stanowi zarówno warunek, jak i element polskiej tożsamości. Jest inspiracją do wysiłku na rzecz Polski silnej i samodzielnej. A Rosja ze słabymi nie dialoguje; co najwyżej powtarza parę razy „na kursie i ścieżce…” Na koniec ciekawostka. Zamykając konferencję p. Winnicki wspomniał, że przed Marszem Niepodległości, jak zwykle, odprawiona zostanie msza św. W tym roku będzie to msza… łacińska!
„Warunki pokoju w świecie”, Sejm RP, 21 X 2017 r. Inicjator konferencji i jej główny organizator: Fundacja Vis Veritatis im. Św. Michała Archanioła. Współorganizatorzy: Ruch Narodowy, Parlamentarny Zespół ds. Debaty Publicznej. Za pomoc przy organizacji podziękowano także Jedności Narodu i Narodowej Organizacji Kobiet. Wygłoszone referaty (względem przewidzianego programu zabrakło dwóch, pp. Dobrosza i Łopuszańskiego): Ks. Ryszard Halwa: „Współczesne zagrożenia dla życia i rodziny jako zagrożenie dla pokoju na świecie” Prof. Anna Raźny: „Czy bezpieczeństwo oznacza pokój?” Prof. Artur Śliwiński: „Modele referencyjne bezpieczeństwa europejskiego” Prof. Włodzimierz Bojarski: „Cywilizacja niepokoju i kultura pokoju” Poseł Robert Winnicki: „Silna Polska czynnikiem pokoju w Europie” Prof. Adam Wielomski: „Pacyfizm czy zasada równowagi? O trwałym pokoju w ujęciu historycznym” Dr Marcin Jendrzejczak: „Teoria wojny sprawiedliwej i jej współczesne zastosowania” Dr Tomasz Knapik: „Zagadnienie pokoju w myśli Benedykta XVI" Mgr Magdalena Ziętek-Wielomska: „Dekoncentracja kapitału jako ekonomiczny warunek pokoju” Red. Adam Śmiech: „NATO – gwarant bezpieczeństwa czy relikt Zimnej Wojny?” Mgr inż. Maciej Wac-Włodarczyk: „Kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie” |
5626 odsłon | średnio 5 (4 głosy) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Odpowiedź Pani Profesor Anny Raźny | |||
Piotr Świtecki, 2017.10.23 o 16:34 | |||
[Ponieważ w trakcie konferencji nie udało mi się zadać tego pytania, wysłałem je mailem na adres Pani Profesor - i następnego dnia otrzymałem odpowiedź. Oba listy cytuję poniżej.] Szanowna Pani Profesor, Brałem jako słuchacz udział w dzisiejszej konferencji w Sejmie. Jestem pod wrażeniem klarowności i siły Pani wystąpienia. Jednak chciałbym poprosić o uzasadnienie przykładem albo z historii stosunków polsko-rosyjskich, albo ze stosunków Rosji z innymi państwami naszego kręgu cywilizacyjnego, które byłyby rzetelnym dialogiem i równorzędnym partnerstwem. Słowem, kiedy - lub kogo - Rosja potraktowała podmiotowo, choć podmiot ten nie stał na pozycji równorzędnej siły? Zamierzam wstawić na swoim blogu mufti.polacy.eu.org notkę o dzisiejszej konferencji, i jeśli Pani nie ma nic przeciwko, uzupełnię ją potem o Pani odpowiedź. Z góry dziękuję, kłaniam się - Piotr Świtecki Szanowny Panie, Dziękuję za uwagi pokonferencyjne. Także za postawione mi pytanie. Oto moja odpowiedź: 27 października 1991 roku ZSRR parafował traktat o wycofaniu wojsk radzieckich z Polski. Wojska wycofano już pod innym szyldem - Federacji Rosyjskiej - gdyż 26 grudnia 1991 roku rozpadł się Związek Radziecki. Ostatnią jednostkę bojową Rosja wycofała z Polski 28 października 1992roku. Był to akt dobrej woli, gdyż pozycja Moskwy, aczkolwiek słaba, była w stosunku do Polski pozycją silną - pod wieloma względami. My byliśmy wówczas w potężnym kryzysie społecznym i gospodarczym, a w dodatku nie byliśmy jeszcze ani członkiem NATO, ani członkiem UE. Nie ma natomiast żadnych przesłanek, aby USA kiedykolwiek dobrowolnie wyprowadziły swoje wojska z Polski. Amerykanie od II wojny światowej utrzymują w Europie - nie wyłącznie -- - swoje jednostki bojowe - z wyrzutniami rakietowymi włącznie -i nie tylko ich ilości nie ograniczyli , ale przeciwnie - powiększyli. Za akt dobrej woli i wyraz podmiotowego traktowania innego państwa przez Rosję uważam także potępienie przez rosyjską Dumę zbrodni (określenie zawarte w tekście przyjętej uchwały) na polskich oficerach w Katyniu. Za przyjęciem uchwały głosowało 342 deputowanych, przeciwko 57. -Czy doczekamy się takich aktów dobrej woli ze strony banderowskiej Ukrainy? Łączę pozdrowienia Anna Raźny | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Odpowiedź Pani Profesor Anny Raźny | |||
esperance, 2017.10.23 o 17:18 | |||
Szkoda, że za przykład podmiotowego potraktowania został wybrany akurat taki akt, który był dopiero podstawowym warunkiem do przyszłych dobrych stosunków. Jeżeli wyprowadzenie wojsk okupacyjnych miałoby być zasługą, to nie ma mowy o równości partnerów. Imperium sowieckie nie istniało, było bankrutem społecznym i gospodarczym oraz politycznym i finansowym po przegranym wyścigu technologicznym narzuconym przez USA. W tym okresie - nowej Wielkiej Smuty - wojska sowieckie wyszły z wszystkich państw, które wcześniej były okupowane, włączone w skład ZSRS lub zdominowane. Związek Sowiecki był wówczas w całkowitym chaosie i najsłabszy w swojej historii, podobnie do okresu zaraz po I wojnie światowej. Nie można mówić o dobrej woli zbankrutowanego bandyty. W Polsce nie byliśmy w sytuacji słabszego, to sowiety się sypały, my się wzmacnialiśmy. Część ludzi z naszych tajnych służb, widząc rozkład sił dotychczasowego okupanta, udała się z ofertą współpracy do służb państw zachodnich. Nie byliśmy w NATO, ale w sferze zainteresowania NATO tak. To samo z UE. Dziś okres lat dziewięćdziesiątych - rozwiązanie ZSRS i próby zbudowania państwa cywilizowanego i nieskonfliktowanego z Zachodem - oceniany jest przez Rosję jako największy błąd, którego skutki trzeba odwrócić! Wojska amerykańskie w Europie gwarantowały państwom zachodnim obronę przed napaścią ZSRS, który w swojej strefie wpływów interweniował zbrojnie. Ale naprawdę nie ma potrzeby gdybania, co zrobią kiedyś w przyszłości USA czy Ukraina, kiedy pytanie dotyczy dotychczasowej praktyki politycznej Rosji. Ustawa rosyjskiej Dumy jest martwa, nie przyniosła realnych działań ze strony władz wykonawczych Rosji. To tylko pozory, jak zawsze. Katyń nie został uznany za ludobójstwo, dokumenty nie zostały ujawnione. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Odpowiedź Pani Profesor Anny Raźny | |||
Cichosza, 2017.10.24 o 13:07 | |||
Brawo Esperance. Oba uzasadnienia przedziwne, jeśli pani prof. uważa je za szczyt partnerskich możliwości Rosji, to obawiam się, że nie jest jej dobrym rzecznikiem. Ciekawe też to zestawianie Ameryki i Ukrainy z Rosją, w odpowiedzi na pytanie o Rosję. Ukłony. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Odpowiedź Pani Profesor Anny Raźny | |||
Piotr Świtecki, 2017.10.24 o 13:25 | |||
"A u was biją Murzynów". Aż przykro to Pani Profesor wytknąć, ale to klasyka propagandy ZSRR, co nawet pl.wikipedia.org przyznaje: "sofizmat polegający na odpowiedzi krytyką w nowym obszarze dyskusji, zwykle słabo, aczkolwiek w jakiś sposób powiązany z obecnym. Nazwany na podstawie swego częstego użycia w propagandzie ZSRR i humorze okresu zimnej wojny". | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |