słowa kluczowe: Aleksander Jabłonowski, Jacek Międlar, Jan Przybył, Maciej Poręba, Putin, Rosja, Stowarzyszenie Grunwald, Wojciech Olszański, bracia Słowianie, manipulacje, moczarowcy, piąta kolumna, po nazwisku, ruskie trole, turbosłowianie, wywieranie wpływu. | |||
Linki, cytaty, nowiny | 2017.09.06 14:41 |
„Gwiazdy” manipulacji na YouTube. Przyjaciele Putina? | (poleca Piotr Świtecki) | ||
Michał Wałach | |||
[...] uwagę opinii publicznej zajmują inni specjaliści od zachęcania do sporu z USA i „rewizji” (czyli najczęściej poprawy) relacji z Rosją – rzekomo bliską nam kulturowo z racji swej „słowiańskości”. Aktywność wykazują głównie na YouTube, gdzie dzielą się z Polakami swoją wizją geopolityki. | |||
Jednym z liderów internetowego środowiska prorosyjskiego, aspirującego do miana patriotycznego, prawicowego i narodowego jest Wojciech Olszański, występujący na YouTube pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski. To z zawodu aktor, a więc człowiek, który umie mówić tak, by wzbudzić u odbiorcy oczekiwane emocje. Co niezwykle przykre, na jednym z kanałów promujących Olszańskiego zobaczyć można także – jako członka owego towarzystwa – słynnego dezertera ze stanu kapłańskiego, Jacka Międlara. Człowiek, który zamiast dokonywania Cudu Eucharystii wybrał grę w serialu paradokumentalnym i sprzedaż koszulek przez internet, to jednak osobne studium upadku. [...] Inni youtuberzy, dr Jan Przybył i Maciej Poręba, poruszają w swojej rozmowie z 13 lipca tematy o wiele poważniejsze od polityki – kwestie religii. Panowie próbują oswoić prawosławie w oczach katolików, dopuszczając się przy tym nadużycia sugerując, że kult Maryi wywodzi się z prawosławia. [...] Kolejnym fałszem dużego kalibru jest wypowiedziana w tej rozmowie opinia o… starszeństwie prawosławia nad katolicyzmem. [...] Groźną dla polskiej duchowości, a zarazem możliwą do wykorzystywania przez Kreml, jest rosnąca w internecie fascynacja niehistorycznie pojmowaną słowiańskością. Wszystko, co rzekomo zakorzenione w kulturze naszych przodków, przedstawia się jako lepsze, zdrowsze, pożyteczniejsze, prawdziwe. Owo słowianofilstwo XXI wieku rozszerza się mimo wyjątkowej absurdalności głoszonych przezeń tez. Składa się na nią zarówno neopogaństwo (rodzimowierstwo), tzw. turbosłowiaństwo (ahistoryczne przekonanie o istnieniu „Wielkiej Lechii”) jak i wiara w najdziwniejsze, paranaukowe teorie quasi-zdrowotne. Często wszystko podlane sosem zachwytu nad silnym słowiańskim liderem, Władimirem Putinem. [...] Adolf Kudliński na jednym ze swoich filmów, który dotarł do przeszło 240 tys. osób, prezentuje „Napój wojowników słowiańskich”. Ubrany jest przy tym w – co dobitnie i wielokrotnie podkreśla na początku filmu – strój „prawdziwych Słowian”. Na głowie ma opaskę, o której mówi: w tej opasce jest nitka srebrna, która powodowała, że nasz mózg po prostu pracował bardziej elegancko, bardziej sukcesywnie i rozsiewał po prostu dobroć wśród Słowian. Oprócz absurdalnych teorii para-medycznych Kudlińskiego, na jego kanale na YouTube możemy zobaczyć materiały z pogańską symboliką w tle oraz pełne emocjonalnych odniesień do rzekomo słowiańskiej przeszłości komentarze natury politycznej mężczyzny w mundurze. Usłyszeć można także ciepłe słowa pod adresem prezydenta Rosji. [...] Wpływ takich rusofilicznych i okcydentofobicznych youtuberów na ogół polskiej opinii publicznej wydaje się znikomy, jednak owi kierują swój przekaz głównie do ludzi o przekonaniach patriotycznych, narodowych, prawicowych, w tym do wiernych katolików. Swoimi tezami czynią w głowach Polaków mętlik i – świadomie bądź bezwiednie – kierują niezwykle wartościową część narodu w objęcia Kremla, który robi wszystko, by przedstawić się jako ostatni na świecie bastion tradycyjnych wartości. Za sprawą wypowiedzi przypominających narrację endeko-komuny, owych spadkobierców Mieczysława Moczara i „Grunwaldu”, sugerujących przed dekadami, że sojusz ze Wschodem jest dziejową koniecznością, a jego akceptacja to wyraz patriotyzmu, dzisiaj sprawa katolicka i polska traci kolejnych ludzi, którzy mogliby zrobić wiele dobrego dla narodu jak powietrza potrzebującego odtworzenia utraconych elit. Rosja piecze więc w ten sposób dwie pieczenie na jednym ruszcie – korzysta zarówno na odwracaniu uwagi od swojej agentury, która w aparacie publicznym III RP nadal czuje się jak ryba w wodzie, jak i na zmniejszaniu szeregów potencjalnych kontrrewolucjonistów. Całość: www.pch24.pl |
2017 odsłon | (brak ocen) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |