Dziwne uczucie gdy na londyńskim lotnisku, zamiast Brytyjczyków, witają cię żydowscy agenci z brytyjskimi paszportami. Tego doświadczyłem 25 lutego, lecąc na wydarzenia w Telford i Londynie. Wrogowie boją się umocnienia międzynarodowych relacji nacjonalistów. Myśleli, że zatrzymując mnie i nie wpuszczając do kraju, zastopują nabierający coraz większego rozpędu proces odbudowy chrześcijańskiej Europy i odebrania państw narodowych z rąk budowniczych ateistycznego porządku świata. Nasi oponenci strzelili sobie w kolano, tym samym demaskując swoje nienawistne oblicze.
Ciąg dalszy: jacekmiedlar.pl |