słowa kluczowe: PRL, manifest szcześćdziesięciolatków, starość, wiek.
Linki, cytaty, nowiny2015.05.04 07:19 07:20

Manifest polskich sześćdziesięciolatków

(poleca )

(znalezione w sieci)

 
Świat, droga młodzieży, wyglądał kiedyś nieco inaczej.
 

Nie budziła nas, dzisiejszych sześćdziesięciolatków telewizja śniadaniowa, przez co nie wiedzieliśmy o istnieniu otyłych karlic akrobatek, Chipindels'ów i kotów, które mówią brajlem. Budził nas radziecki budzik, który za nic w świecie nie chciał chodzić tak, jak mu hejnał z wieży mariackiej kazał. A jednak zdążaliśmy do szkoły. Na śniadanie jedliśmy kanapki z pasztetową, na święta szynkę, która psuła się po dwóch dniach. Sery były jeśli były dwa: żółty i biały. Nazwy były równie umowne, jak ich ceny i kolory. Nikt nie jadał lunchu. Były drugie śniadania kanapki starannie zapakowane przez mamy w papier śniadaniowy, który poddawano domowemu recyklingowi i jeśli się nie ubrudził, wykorzystywano go ponownie. Jadano też obiady: ziemniaki, tłuste sosy, kotlety. Mało warzyw i ryb.

Na kluski mówiliśmy makaron, nie pasta, bo pastą smarowaliśmy chleb lub czyściliśmy buty. Nikt nie znał słowa cholesterol i jadł tyle jajek, ile chciał, a jednak nie umieraliśmy masowo na serce. Nauczyciel, który potrafił przylać linijką lub połamać wskaźnik na niejednej pupie, kazał nam wkuwać mnóstwo definicji i wzorów, nękał klasówkami i straszył widmem powtarzania klasy. Mimo to nie mieliśmy jakiejś nadzwyczajnej traumy. Szczerze mówiąc nie znaliśmy tego słowa ani nie byliśmy pod opieką terapeuty. Nie uczyliśmy się angielskiego i nie chodziliśmy na balet. Żeby umówić się z kumplami na piłkę, nie dzwoniliśmy do nich wcześniej, tylko wpadaliśmy po nich do mieszkania albo darliśmy się pod oknami, żeby wyszli. Nie zabraniał nam tego nikt z TVN Style.

W owych czasach papier toaletowy występował głównie w parówkach i mortadeli, a proszek do prania prał ciuchy białe i kolorowe, Jeśli prał. Nie było kremów na dzień, na noc, na zimę i lato. Była Nivea. Mimo to nie cuchnęliśmy ani nie padaliśmy na dyzenterię. Byliśmy niemodnie ubrani, a jednak udawało nam się umówić z dziewczynami, które nie wymawiając, też nie wiedziały, kto to Jaga Hupało. Nasi starzy nie dzwonili do nas na komórki i nigdy nie wiedzieli, gdzie naprawdę jesteśmy. Nie odwozili ani nie doprowadzali nas do szkół, odkąd skończyliśmy siedem lat. Jakimś cudem oni nie zeszli na serce, a my nie padliśmy ofiarą pedofilii ani seryjnych morderców, a na źle oznakowanych przejściach dla pieszych nie rozjechały nas samochody. A przecież jakieś jednak jeździły.

Nie robiliśmy sobie zdjęć do Naszej-klasy spod opery w Sydney ani spod piramid. Jeździliśmy na kolonie i obozy, zrzucaliśmy się na oranżadę w proszku i ciastka. Nie wiedzieliśmy, co to taniec z gwiazdami, Tusk, Kaczyński, emancypacja kobiet i prawa zwierząt. My, sześćdziesięciolatki przeżyliśmy piekło.

Dlatego żądamy dla nas wszystkich po 1 milionie EURO odszkodowań za poniesione przez te wszystkie lata krzywdy moralne!!! Występujemy również o wysokie renty inwalidzkie i wcześniejsze emerytury. Zbiorowy pozew skierowaliśmy do Unijnego Trybunału Praw Człowieka.

 

2140 odsłon średnio 5 (2 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Manifest polskich sześćdziesięciolatków 
Malawanda, 2015.05.06 o 17:39
Eee, lipa (-: Kto to wymyślił? Słabe. A co owe dzisiejsze sześćdziesięciolatki mogą na swoje usprawiedliwienie przedstawić, że cokolwiek robili, aby było lepiej. Chyba nic. A wręcz odwrotnie - doprowadzili do aktualnej sytuacji. Niech się cieszą, jeśli nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za lata Ludowej. Teraz konsumenci? a wcześniej - za młodu -co - przecież nie patrioci... Żenada ( i pardon za to słowo, córka słusznie tępi słowa z francuska, my - nie gęsi -mamy swój język, albo czy co:-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑