Wczoraj w Dreźnie około 20 tysięcy osób. Przychodzą, mimo że media i politycy zgodnym chórem oskarżają ich o rasizm. A może przychodzą właśnie dlatego?
Trywialnie będzie powiedzieć, że Niemcy są w tej kwestii podzielone. Ważniejsze wydaje się to, którędy biegnie linia podziału. Wygląda to bowiem jak sprzeciw znacznej części obywateli wobec władz, mediów i elit, które nie umieją odpowiedzieć na problemy, jakich społeczeństwo niemieckie doświadcza w związku z obecnością imigrantów z Bliskiego Wschodu.
Ciąg dalszy: janwojcik.natemat.pl
Na ulicach Drezna odbywają się antyislamskie protesty organizowane przez tzw. ruch Pegida ( Patriotyczni Europejczycy przeciwko islamizacji Zachodu). Jeszcze kilka miesięcy temu uczestniczyło w cotygodniowych protestach do 2 tys. osób. Tydzień temu na ulice Drezna wyszedł 15-tysięczny tłum. W innych miastach, jak Bonn czy Düsseldorf protesty w Dreźnie znalazły swych naśladowców. www.dw.de |