– Ten człowiek o imieniu Andrzej po wyjściu z zakładu karnego odwiedzał mnie szereg razy i zawsze o coś prosił. Niektóre prośby spełniałem, niektóre, te dotyczące dawania pieniędzy – z niechęcią, bo powinien sobie również sam radzić. On tłumaczył mi, że pracował na czarno i nie dostał pieniędzy. Mówił kiedyś, że został pobity, czy okradziony. W miarę możliwości mu pomagałem – opowiada w rozmowie z portalem niezalezna.pl ksiądz Małkowski.
– Kiedy w sobotę mnie odwiedził, poprosiłem go, żeby o pieniądzach nie było mowy, bo mu ich nie dam. On powiedział, że nie chce pieniędzy, że chce napić się kawy. Po spokojnej rozmowie w domu, chciał pieniędzy i powiedziałem mu: „Andrzeju, umówiliśmy się, że nie będziesz o nie prosił i tym razem tobie ich nie dam”. Dałem mu jednak 10 zł. Dostał też trzy koszule, skarpety i spodnie, o które prosił. Zapakował je i już jakby wychodził. Jednak odwrócił się, obrzucił mnie okropnymi wyzwiskami i powiedział, że jeśli nie dam mu 3 tys. zł. to mnie zabije i to że mnie zabije było powtarzane szereg razy. Spoliczkował mnie dwukrotnie, mam podbite oko do dziś, kopnął mnie, zarzucił ręce aby dusić. Chciał wszystkie pieniądze jakie mam – opowiada kapłan.
Bity ksiądz dał mu około 2 tys. zł. Były kryminalista na odchodne zagroził księdzu. – Jak dasz znać policji, to cię zabiję i spalę – powiedział. Zabrał też duchownemu telefon, aby nie mógł do nikogo szybko zadzwonić. – To było inne oblicze tego człowieka. Miał do tej pory wiarygodny sposób postępowania. Pokazał mi np. kartę, że zadeklarował oddanie honorowo swojej nerki – mówi kapłan, który nie krył, że był bardzo zaskoczony okrutnym zachowaniem byłego więźnia.
Ksiądz po konsultacji z bratem zdecydował się o pobiciu powiadomić policję. Z Andrzejem T. korespondował od czasu, kiedy tamten przebywał w zakładzie karnym w Sztumie. Kapłan pomaga od lat wielu więźniom. Wysyła do nich tygodniowo około 50 listów m.in. z prasą, środkami czystości i literaturą religijną.
Źródło: niezalezna.pl oraz wirtualnapolonia.com
[Warto zajrzeć pod drugi podany link i przeczytać komentarz autorstwa Aliny: "Gdyby ten sam bandyta napadł na rabina, albo pedała, od rana na pamięć znalibyśmy szczegóły „polskiego antysemityzmu i nietolerancji”, a idiotki typu Magdalena Środa i Kazimiera Szczuka pieniłyby się z wściekłości [...]" MT] |