Władimir Putin „Ostatnim Mohikaninem” na tej Planecie

monitor-polski.pl

Putin jest jednym z najważniejszych graczy politycznych w ostatnich 30-40 latach. Nie jest przypadkiem, że znalazł się na takim stanowisku, na to złożyło się wiele czynników, w tym jego pochodzenie i środowisko, z którego pochodzi. Wiele innych osób ma techniczne kwalifikacje, ale nie mają takich uwarunkowań psychologicznych jakie ma Putin.

Ludzie, którzy go umieścili na tej pozycji, sprawdzili dokładnie jego przeszłość, z dzieciństwem włącznie. Zdaniem Joaquina, istotny był brak konformizmu u młodego Putina, przejawiał on wręcz cynizm i dystans wobec edukacji i wszelkich instytucji. Powodem mogło być przeświadczenie, że dla ludzi inteligentnych czasy, w których żyjemy są trudne, bowiem w skorumpowanym i pełnym kłamstwa i hipokryzji świecie tylko oportuniści robią kariery.

Putin jako dziecko pasjonował się filmami radzieckimi, które na wzór westernów, przedstawiały dzielnych „szeryfów”, czyli agentów Czeka walczących z „bandytami. Z tego też prawdopodobnie powodu, Putin wstąpił do organizacji pionierskiej dopiero w wieku 13 lat, a ta decyzja była w pełni świadoma. Zainspirował go też do tego ojciec, który był oficerem NKWD, szczególnie aktywnym i znaczącym podczas II wojny światowej. Dziadek Putina był osobistym kucharzem Lenina i jego żony Nadji Krupskiej. Przygotowywał także dania dla Stalina, tak więc był tym jednym z szczególnie „zaufanych”.

Edukacja Putina była niezwykła jak na przyszłego oficera NKWD, bowiem zamiast pójść do wojska, studiował Stosunki Międzynarodowe i ukończył Prawo na Uniwersytecie w Moskwie. Następnie znalazł się w wylęgarni agentów, tzw. Instytucie Jurija Andropowa, obecnie Moskiewska Szkoła Stosunków Międzynarodowych. Szkoła ta uznawana jest nawet do dnia dzisiejszego za jedną z najlepszych w świecie, a za czasów Putina była tą Najlepszą.

Istotny dla zrozumienia tego jak kluczową postacią jest Putin, jest fakt, że kierunkiem studiów który obrał był Kontrwywiad. Agenci kontrywiadu nie tylko szukają szpiegów, ale też potrafią się maskować wśród tych szpiegów i agentów w instytucjach, które są przeznaczone do zniszczenia. W latach 1985-1990 zajmował się koordynacją agentów STASI i KGB w Dreźnie we Wschodnich Niemczech. W tym okresie nawiązał szereg ważnych kontaktów.

Grę prowadzoną przez KGB w tym czasie można przyrównać do szachów – już wtedy przewidywano ruchy przeciwnika na lata naprzód. Stwierdzono, że atak na Związek Radziecki nie może nastąpić drogą militarną, a przez infiltrację agentów. I to dokładnie się stało. Media unikają tego tematu, zajmując się raczej agresją sowiecką na Afganistan czy imperialnymi ambicjami Związku Radzieckiego. A przecież wtedy KGB przygotowywało się ruchów, które miały być wykonane w kolejnych latach.

Atak na Związek Radziecki nastąpił przez korupcję w aparacie władzy oraz osłabienie kluczowych elementów KGB. Ale, ponieważ ten scenariusz był przewidziany, to KGB miało już zainstalowany system podwójnych czy też potrójnych agentów. W latach 1989-93 zabezpieczono w sposób rygorystyczny rdzeń KGB - to „państwo w państwie”.  Agenci z tego „rdzenia” byli ludźmi z wyjątkowymi kwalifikacjami, odporni na dezinformację i propagandę i wszelkie ciągotki czy to w lewo czy w prawo.

W końcu doszło do przewidzianego przez KGB jako jednego z najbardziej prawdopodobnych scenariusza, a odbyło się to podczas panowania Gorbaczowa, a później Jelcyna. Ponieważ pod wpływem ataku z zewnątrz całe państwo się zawalało, wykreowano iluzję, że agenci KGB dali się sprzedać. W Rosji pojawili się oligarchowie, także z kręgów byłego KGB. Wielu z nich od razu otrzymywało podwójny paszport – rosyjsko-izraelski.

Putin jest jedną z osób niekorumpowalnych, tych, których opisał amerykański agent od brudnej roboty John Perkins w swojej książce „Confessions of an Economic Hit Man”. Są ludzie, nawet wśród światowych liderów, z takim profilem psychologicznym, którzy są niekorumpowalni. Nazywa się ich wprost „niekorumpowalnymi”.  Są to ludzie, którzy mają cel w swoim życiu,  posiadają głęboki element duchowy i poczucie sprawiedliwości. Nie można ich ani kupić, ani też nie boją się gróźb śmierci, tak więc nie można ich zastraszyć. Można ich tylko niszczyć krytyką.

Putinowi udało się zdobyć zaufanie oligarchów, wielu z nich było obywatelami Izraela i USA, dlatego też musiał uczestniczyć w ich aferach, nielegalnych mafijnych transakcjach. Musiał odgrywać rolę podwójnego agenta, co nieco ułatwiło mu działanie, gdyż mógł poruszać się otwarcie po obu stronach.

Należy jednak pamiętać, że celem działania Putina jest dobro Rosji. Nieprawdą jest sugerowanie, że jest on fałszywą opozycją – na podstawie faktów, iż jest on popierany przez żydowskich i izraelskich oligarchów. Owszem, są to fakty, dlatego też kłamstwa na temat Putina są tak trudne do obalenia. Ale są też i fakty potwierdzające tezę o Putinie – patriocie rosyjskim. Jak to, że wielu oligarchów musiało opuścić Rosję, kilku z nich znalazło się w więzieniach. Oczywiście, są to zdrajcy. Inni oligarchowie, którzy się ostali, są jak zwierzyna, na którą Putin poluje.

Putin jest jednym z Ostatnich Mohikanów.

Są ludzie, którzy kładą pryncypia ponad wszystko, lecz nie osiągają sukcesów. Inni są skrajnymi oportunistami, którzy pozostawiają po sobie ruiny. Ale są też ludzie pragmatyczni, którzy są pośrodku i tak jak w szkole walki Sun Tzu’s, używają taktyki, która leży w granicach możliwości i z uwagi na metody wroga, nie ograniczają się do „czystej” gry. Jedynym wykładnikiem jest cel.

Cel uświęca środki – i to wyznaje Putin.

Putin był już agentem, gdy jako 13-letni dzieciak wstąpił do pionierów. Podczas gdy inni, później na ważnych stanowiskach, wstępowali do pionierów w wieku 5-6 lat, Putin ćwiczył judo. Już wtedy był rebeliantem, gdyż widział ile hipokryzji i sprzeczności jest w otaczającym go środowisku. To uczyniło go tak skutecznym agentem.

Na podst. Putin: The Last Man Standing