słowa kluczowe: cywilizacja, rodzina, wartości. | |||
Cywilizacja Polska - dyskusje | 2014.02.23 21:46 |
Polska Racja Stanu a Rodzina | Krzysztof J. Wojtas | ||
Jakiś czas temu sugerowałem utworzenie zakładki „RODZINA”. Pomysł jest nawiązaniem do Cywilizacji Polskiej i wynikającej zeń Polskiej Racji Stanu, gdzie podstawowym ogniwem społeczeństwa jest właśnie rodzina. | |||
Tyle, ze to pojęcie należy traktować szerzej niż w ograniczeniu do związku dwojga ludzi (płci odmiennej) – małżeństwa. Małżeństwo jest tylko elementem rodziny. A jaki zakres pokrewieństwa i powinowactwa obejmuje? O tym miały i mają być teksty zakładki. Co jest bazą? Wydaje się, że najbardziej miarodajne byłoby odwołanie do tradycji dworów szlacheckich, kontynuowanej przez ziemiaństwo a obecnie zachowanej jeszcze w tradycjach wiejskich. Miasto – z obecnym sposobem organizacji jest arodzinne; chyba, że nastałaby moda na powstawanie małych bloków – willi, gdzie mieszkałaby wielopokoleniowa rodzina z przyległościami. Obecnie rodzina przeżywa kryzys i nie bardzo wiadomo jak z niego wyjść. Wszak uświęcenie związku przed ołtarzem – nie spełnia obecnie roli cementującej a doprowadza do mentalnego dualizmu. Z drugiej strony brak jest wzorców postępowania w przypadkach kryzysowych; oczekiwania małżonków bywają nieprzystające do życiowych okoliczności. Ważnym elementem jest tradycja; młodzi ludzie, po okresie kontestacji, poszukują wzorców odniesienia dla wyboru swojej drogi życiowej. Model religijny –aczkolwiek ważny – nie sprawdził się w społeczeństwie wielokulturowym. Wydaje się, że źródła błędu należy szukać w odniesieniach cywilizacyjnych. Rozważania cywilizacyjne można prowadzić dwutorowo: „od góry” i „od dołu”. Dwie notki nawiązujące do mistycyzmu jakie zamieściłem, są w wersji „od góry”, czyli przez określenie roli i przeznaczenia Narodu. Wersja „od dołu” – to poprzez rozważanie dotyczące podstawowych struktur społecznych dochodzenie do celu, jakim jest wszechstronny rozwój jednostki – OSOBY. Z piszących na Neonie24 wydaje się, że najbardziej predestynowaną do prowadzenia zakładki jest Iza: to z racji koligacji rodzinnych dających dystans czasowy, ale też i Jej własnych doświadczeń życiowych. Nie znaczy, że Jej punkt widzenia jest obligatoryjny. Sam zaznaczyłem odrębne stanowisko w niektórych sprawach. Jednak całość rozważań miałaby być rodzajem sejmiku, gdzie przedstawiane byłyby różne poglądy, ale efektem ma być wyobrażenie, jak RODZINA ma funkcjonować. Myślę, że zakładkę mogłaby prowadzić grupa osób kierujących się wspólnym celem. Tyle wstępu. Mam nadzieję, że pomysł zakładki znajdzie uznanie wśród bloggerów i to nie tylko tego portalu. Tytułem pobudzenia zainteresowania zamieszczam tekst znaleziony w sieci przed świętami Bożego Narodzenia. Na końcu zamieszczam adres pod którym tekst występuje; jest godny uwagi, a mam nadzieję, że Autorka nie ma nic przeciwko jego upowszechnieniu (nie znalazłem danych kontaktowych, aby zapytać o zgodę na zamieszczenietekstu. Jesteś snechą, jątrwią, zełwą czy szurzyną? Mama i tata, mamusia i tatuś, mamunia i tatulek itd. to znane wszystkim określenia rodziców. Jednakże wobec wszelkich urzędów i w bardziej oficjalnych okolicznościach ("Ojciec, prać??" "Matka! Jest tylko jedna!!" :-P ) stosowane są określenia: matka i ojciec. Jeśli masz rodzeństwo, to w zależności od płci będzie to siostra i/lub brat. Dla uproszczenia nie będę zapuszczać się w liczbę mnogą. Jeśli żyją Twoi dziadkowie, są to babcia i dziadek, a jeśli masz dzieci to są to córka i/lub syn. A jeśli któreś z nich ma już swoje dzieci, to masz wnuczkę i/lub wnuka. W ten oto sposób zarysowałam temat pokrewieństwa w rodzinie, ale poczekaj no, zaraz będzie się działo! I proszę czytać mi tu dalej, bom się natrudziła, by wszystko jak najprościej wyjaśnić!! Liczę też na to, że zainspiruję Cię do zabawy (historycznej, językowej?) i zechcesz skorzystać z owoców mego trudu, by: zaskoczyć wigilijnych czy świątecznych gości prosząc ich o to, by usiedli przy stole stosując się do specjalnie przygotowanych osobliwych wizytówek lub opisać prezenty pod choinkę, np: "Dla jątrwi i dziewierza od bratowej" lub "Dla świeści i paszenoga od swaka" i teraz niech sobie zgadują, kto jest kim dla kogo, a więc komu właściwie przypaść ma prezent? wykorzystać staropolskie nazewnictwo krewnych i powinowatych np. podczas przyjęcia weselnego czy innej uroczystości rodzinnej Zapewniam, że wszystkim szczęki opadną (koniecznie podłóż sianko pod obrus, jeśli nie w imię tradycji, to w imię amortyzacji!!), śmiechu będzie co niemiara, a przynajmniej nie będzie nudno. Idę (niemal) o zakład (nie zakładam się z zasady), że w tak niecodziennych okolicznościach (kto zacz??) nikt nawet nie dostrzeże drobnych, acz kłujących Twe ego niedociągnięć organizacyjnych, bądź kulinarnych, które normalnie mogłyby spaskudzić Ci nastrój, niezależnie od tego czy zaniedbałaś coś czy nie. O ile wśród krewnych, czyli takich, którzy są albo naszymi przodkami (wstępnymi), albo naszymi potomkami (zstępnymi) czy rodzeństwem (krewnymi bocznymi), określenia takie jak: matka-ojciec, córka-syn, siostra-brat, babcia-dziadek, wnuczka-wnuk są nadal znane i stosowane, o tyle nazwy powinowatych, a więc tych, którzy zostali włączeni do rodziny poprzez związki małżeńskie (pamiętasz: "Wszyscy swoi, tylko zięć obcy"??), z upływem czasu bardzo się zmieniły. Ale może warto dowiedzieć się jak drzewiej to było i (ponownie) wzbogacić język o bardziej ścisłe, choć starodawne określenia, które dziś już wyszły z użycia? OK, przejdę do praktycznego wykorzystania pojęć i zaprezentuję przykład, który chyba nietrudno sobie wyobrazić. Opis sceny modelowej: Miejsce akcji: stół świąteczny, przyjmijmy, że okrągły. Osoby: Anika (gospodyni tego zamieszania) podejmuje następujących domowników i gości, których ze swojego punktu widzenia dotąd określała tak: mama i tata teściowa i teść brat z bratową i przychówkiem płci obojga: bratanica i bratanek siostra i szwagier, również z przychówkiem: siostrzenica i siostrzeniec ze strony męża: szwagierka i szwagier (siostra męża z mężem) z przychówkiem płci obojga: siostrzenica męża i siostrzeniec męża ze strony męża: szwagier i szwagierka (brat męża z żoną) z przychówkiem płci obojga, czyli bratanicą męża i bratankiem męża syn i synowa córka i zięć babcia i dziadek ze strony ojca babcia męża i dziadek męża ze strony ojca (rodzice teścia) Załóżmy, że wszyscy siedzą w tej kolejności, np. w kole. Nie będę się bowiem zajmować sprawą usadzania gości, tylko "who is who?" Sami widzicie, że określeniem szwagier/szwagierka posłużyłam się czterokrotnie, a za każdym razem oznacza to inną osobę. Rzecz w tym, by rozpracować i dookreślić owo szwagrostwo, o innych szczegółach nie wspominając, gdyż same wyjdą na światło dzienne w poniższym zestawieniu. A więc kto tak naprawdę siedzi przy stole? Kim dla mnie są te osoby? matka i ojciec świekra [bądź świekrew] i świekier brat i bratowa oraz dzieci: bratanica oraz bratanek [brataniec] siostra i swak oraz dzieci: siostrzenica i siostrzeniec jątrew i dziewierz oraz dzieci: pociotka i pociotek zełwin i zełwa oraz dzieci: pociotka i pociotek syn i snecha córka i zięć babka ojczysta i dziadek ojczysty praświekra [praświekrew] i praświekier Za chwilkę ja wyjdę do kuchni i na siedzących stołowników spojrzymy męskimi oczami mojego męża, który jest powinowatym dla mojej rodziny. Kto siedzi przy stole i kim dla niego są goście i domownicy? Wcale nie tymi samymi, co dla mnie - no, może poza naszymi wspólnymi dziećmi. Są to: teścia, bądź ćcia (teściowa) i cieść (teść) matka i ojciec szurzy i szurzyna oraz dzieci: pociotka i pociotek świeść i paszenog oraz dzieci: pociotka i pociotek brat i bratowa oraz dzieci: synowica i synowiec siostra i swak oraz dzieci: siostrzenica i siostrzeniec syn i snecha córka i zięć prateściowa [prateścia] i prateść babka ojczysta i dziadek ojczysty Dobrze, teraz ja wracam do stołu i częstuję wszystkich uszkami. Każdy jest tym zachwycony i wyraża podziękowanie. Kim ja jestem dla gości? Prawie zawsze kimś innym, to oczywiste :-). Dla rodziców (mama, tata) jestem córką Dla teściów (świekry i świekra) jestem snechą (synową) Dla brata jestem siostrą, dla bratowej zełwą, a dla ich dzieci jestem ciotką (a nawet ciotą) ojczystą (gdyż jestem krewną tegoż przychówku ze strony ich ojca) Dla siostry jestem siostrą, dla szwagra [swaka] jestem świeścią, a dla ich dzieci (siostrzeńców) jestem ciotką (a nawet ciotą) macierzystą (gdyż jestem krewną ze strony ich matki) Dla siostry męża jestem bratową, dla jej męża szurzyną. Dla brata mego męża również jestem bratową, ale dla jego żony jestem jątrwią. Dla ich dzieci jestem stryjną Dla syna jestem matką, a dla synowej (snechy) jestem świekrą Dla córki również jestem matką, ale dla jej męża, a mojego zięcia jestem teścią, żeby nie powiedzieć ćcią Dla moich dziadków jestem wnuczką Dla dziadków, będących rodzicami ojca mojego męża, jestem prasnechą Zwróciliście uwagę na to, że określenia dotyczące pokrewieństwa właściwie się nie zmieniły? Za to ich znaczenie "rozlało się" jakby na powinowatych - odpowiedników krewnych. Pewnie, że tak jest wygodniej - bo jak tu spamiętać kto jest kim i dla kogo? Język dąży do uproszczeń, niemniej przy takiej okazji jak święta czy uroczystości rodzinne, może warto (do)wiedzieć (się) kim się jest dla swoich krewnych i spowinowaconych? Na tym kończę opis sytuacji modelowej, zdając sobie sprawę, że co za dużo na raz, to się nie zmieści :-) . Mam nadzieję, że się nie pomyliłam przy dopasowywaniu określeń, zwłaszcza spowinowaconych. Zaciekawionych tematem terminów dotyczących pokrewieństwa i powinowactwa odsyłam najpierw na stronę (link), gdzie dość przystępnie, acz niezbyt obszernie zostały omówione i nazwane powiązania rodzinne. A jeśli ktoś chwyci bakcyla i zechce zgłębić całą wiedzę na ten temat (będzie tego kilkaset pozycji - od pradziadków po prawnuki i daleko idące "macki" związków bocznych), to niech zajrzy tutaj. Gdybyście, pomimo szczerych chęci, nie czuli się na siłach, by ogarnąć, to proszę o natarczywe sygnały wyrażone w entuzjastycznych komentarzach, a chętnie temat rozszerzę. Oczywiście, jeśli mój sposób prezentacji wydał się zrozumiały. Wszak nawet nie poruszyłam kwestii jak to jest między kuzynami, a kto wie, może właśnie któreś z młodzieży zapali się do tematu? :-) . Grając czynnie w scrabble mogę tylko ubolewać, że wiele z tych starodawnych określeń zostało WYKREŚLONYCH (lub nigdy nie trafiło??!) z Oficjalnego Słownika Polskiej Federacji Scrabble. To oznacza, że "snecha" "jątrew", "szurzyna, "ćcia" czy "paszenog" i wiele, wiele innych terminów, po prostu spadnie z planszy nie przynosząc punktów. Sromota! A odpowiadając na pytanie tytułowe informuję, że możesz być i snechą, i jątrwią i zełwą i szurzyną naraz. Ba, możesz posiadać znacznie więcej określeń, w zależności od tego jakich masz krewnych i powinowatych. Bo niemal dla każdego z nich będziesz kimś innym, kimś bardziej jednoznacznym niż ogólnikowa szwagierka czy kuzynka. Tak to :-) 351700 krewni i powinowaci, nazwy krewnych, inspirująca codzienność krewni, terminy pokrewieństwa powinowactwa, krewni przy stole nazwy, inspirujacacodziennosc.blogspot.com Czy ci, którzy sugerują Polakom ich niższość kulturową, a jednocześnie nie potrafią (jak choćby Anglicy) rozróżnić zależności rodzinnych w stopniu dalszym niż kuzynowstwo, są w stanie czymś nam zaimponować? Warto kwestie kulturowe rozważyć i od tej strony. Tagi: cywilizacja społeczeństwo władza prawo polska racja stanu |
1685 odsłon | średnio 5 (3 głosy) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Polska Racja Stanu a Rodzina | |||
Piotr Świtecki, 2014.02.23 o 22:20 | |||
Cudne! :) Przemknął mi kiedyś ten tekst z nazwami pokrewieństw przez ekran i zniknął. A teraz odnalazł się! Dziękuję za link! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Polska Racja Stanu a Rodzina | |||
Krzysztof J. Wojtas, 2014.02.24 o 09:28 | |||
W zasadzie wszyscy, szczególnie Panie, powinny sobie linkowany tekst wydrukować i dokonać rozpiski celem zaprezentowania w czasie świąt. Prowadzę pertraktacje w tej sprawie z żoną i córką. Sprawa powoli dojrzewa;-))) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Polska Racja Stanu a Rodzina | |||
Malawanda, 2014.02.28 o 23:37 | |||
Piękne! Zaraz sobie zapisuje i drukuję! U nas w archiwum kiedyś wisiała na ścianie ( tablica informacyjna) rozpiska - kogo w rodzinie jak się określa. Zanim ją skopiowałam - zniknęła niestety bezpowrotnie - archiwum zresztą też - przeniesione na jakieś peryferie. Dzięki zatem ! :-) Super tekst! gorące pozdrowienia mq | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Polska Racja Stanu a Rodzina | |||
Piotr Świtecki, 2014.02.28 o 23:59 | |||
O ile pamiętam, to właśnie w Twoim którymś wpisie albo komentarzu to kiedyś przemknęło :) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |