słowa kluczowe: film, sztuka. | |||
Kultura i sztuka | 2014.01.18 21:09 |
Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | Marcin de Sas | ||
Na wstępie artykułu chciałem zaznaczyć, że jest to moja subiektywna, osobista ocena. Ocena, z którą nie trzeba się zgadzać, ba- należy wręcz się nie zgadzać. Dlaczego? Ponieważ każdy człowiek ma inną wrażliwość względem sztuki. Można oceniać twórców X muzy z wielu różnych perspektyw, ponieważ film jest składową bardzo wielu czynników: od reżyserii do gry aktorskiej, od kostiumów do muzyki itd. itd. | |||
Wybrałem osiem filmów, które pozostawiły we mnie niezatarty ślad; filmy, które najbardziej do mnie przemawiały. Kolejność jest przypadkowa. świadomość, że wybór tak niewielu propozycji jest bardzo trudna. Z ciężkim sercem pomijam Lyncha, Kurosawę, Coppolę, Bessona, Ang'a Lee, braci Wachowskich, Polańskiego, Kawalerowicza, Kolskiego, Bromskiego, czy Rolanda Joffe („Misja”). Z ośmiu tytułów trzy zostały wyreżyserowane przez Polaków. 1. „Podwójne życie Weroniki” - reż. Krzysztof Kieślowski. 1991 r. Wyst. Irene Jacob, Alexandre Fabbri, Aleksander Bardini. Film „Podwójne życie Weroniki” niezmiennie wywołuje u mnie gęsią skórkę ekstazy. Przenikliwa muzyka Zbigniewa Preisnera wraz z nietuzinkowym scenariuszem wiedzie nas nieco sennie przez uliczki ludzkiej psychiki. Dwie kobiety, którym dane było spotkać się tylko raz przelotnie to tak jakby jedna osobowość podzielona na pół. Niczym siostry bliźniaczki zespolone wspólnymi uczuciami jednak w innych ciałach. Żyją w innych systemach, innych rzeczywistościach. Kiedy zaczyna jednej brakować, druga odczuwa ból trudny do zniesienia. Pomimo smutnego, nostalgicznego wręcz tonu widza pod koniec filmu przeżywa katharsis- oczyszczenie. Obejrzane dzieło sprawia, że stajemy się przez chwilę, bądź dłużej lepsi a ścieżka dźwiękowa ociera się o granice geniuszu. 2. „Nadzór”- reż. Wiesław Saniewski. 1983 r. Wyst. Ewa Błaszczyk, Justyna Kulczycka, Ewa Szykulska. Przejmująca opowieść o kobietach odsiadujących wysokie wyroki i o ich przyjaźni. Główna bohaterka w więzieniu rodzi dziecko, które następnie musi oddać. Rozpoczyna się walka poniżanej kobiety i próba zachowania za wszelką cenę godności. Wiesławowi Saniewskiemu udaje się stworzyć ciekawy portret psychologiczny- bohatera, z którym bardzo szybko zaczynamy się utożsamiać. Ta bezsilność wobec systemu na długo zapada w pamięć. 3. „Cztery noce z Anną” - reż. Jerzy Skolimowski. 2008 r. Wyst. Kinga Preis, Artur Steranko. Dosyć „świeży” film Skolimowskiego, który powrócił po długim rozstaniu z kinem. Skolimowski pomimo niewielu zrealizowanych filmów jest bardzo rozpoznawalnym reżyserem i tak naprawdę nic nikomu nie musi udowadniać. Tworzy z miłości do kina i nie jest to jego główne zajęcie. W głównej roli obsadził wybitną i coraz częściej docenianą wrocławską aktorkę Kingę Preis. Jej rola na długo pozostaje w pamięci. „Cztery noce z Anną” to historia obsesji chorego mężczyzny do Anny- obiektu jego westchnień. Leon przekracza granice- prawa, moralności, tylko po to, by być bliżej swoich pragnień. Nie przekracza jednak granicy tabu. Jego miłość jest platoniczna. Czysta, choć obsesyjna. Ciekawy opis odrzuconej przez społeczeństwo jednostki. 4. „Dogville” - reż. Lars von Triere. 2003r. Wyst. Nicole Kidman, Paul Bettany. Lars von Triere to czołowy przedstawiciel współczesnego europejskiego kina. Jego filmy, oraz wywiady z nim wywołują skandale. Van Trier nie robi tego pod tzw. publikę, lecz jest w swoim przekazie naturalny. Swoje problemy i wątpliwości przenosi na obraz. Z całego dorobku tego reżysera zwróciłem uwagę przede wszystkim na kameralny film „Dogville”. Film jest eksperymentem. Skromność scenografii (przypomina bardziej teatr telewizji) uwypukla świetną grę aktorską Nicole Kidman. Van Trier opowiada historię o kobiecie, która uciekając przed mafią trafia do hermetycznego środowiska małego miasteczka. Miasteczka, w którym dobroć miesza się z wyzyskiem i zwierzęcymi instynktami. Gorąco polecam. 5. „Powiększenie” - reż. Michelangelo Antonioni. 1966r. Wyst. David Hemmings, Vanessa Redgrave. W końcu zdań kilka o moim ulubionym Antonionim i jego największym dziele. W filmach Michelangelo każdy element jest idealnie dopasowany: zdjęcia, muzyka, klimat, scenariusz... „Powiększenie” to film o samotności w wielkim świecie. Główny bohater – fotograf poznał styl bycia bohemy. Czerpie z życia, jednakże nie daje mu ono radości. Przychodzi chwila, gdy musi stawić czoło zagadce. Na przypadkowo zrobionym zdjęciu odkrywa ciało leżące w parku. Thomas postanawia rozwikłać zagadkę. Okazuje się jednak, że to tajemnicze ciało nie jest w tym filmie najważniejsze. Bardziej istotne są przeżycia bohatera i jego podróż do swojego wnętrza. 6. „Łowca jeleni”. Reż. Michael Cimino. 1978r. Wyst. Robert de Niro, John Cazale, John Savage, Christopher Walken, Meryl Streep. Wielka gra aktorska! „Łowca Jeleni” to film antywojenny. Opowiada o zniszczeniu psychiki młodych ludzi walczących w Wietnamie. Film pokazuje także życie grupy przyjaciół przed wyjazdem do Azji i po powrocie. Małomiasteczkowe życie i późniejsza dojrzałość naznaczona psychicznymi bliznami. Jeden z protagonistów po wydostaniu się z niewoli Vietcongu nie wraca do domu dalej uczestnicząc w śmiertelnej grze zwanej „rosyjska ruletka”. Tym razem robi to za pieniądze. Film bardzo przejmujący. Daje widzom dużo więcej pytań, niż odpowiedzi. 7. „Nosferatu Wampir” Reż. Werner Herzog. 1979r. Wyst. Klaus Kinski, Bruno Ganz, Isabelle Adjani. Film inspirowany wcześniejszym, przedwojennym dziełem „Nosferatu- symfonia grozy”. Werner Herzog jest przedstawicielem neoromantyzmu niemieckiego. W jego filmach człowiek jest bezsilną jednostką wobec sił przyrody, oraz magii, którą pojąć nie jest w stanie. Kinski stwarza bajeczną kreację z pogranicza snu i jawy. Historia banalna- każdy kojarzy hrabiego Draculę. Jednakże dzięki tajemniczości i kreacji Kinskiego film nie jest wcale banalny. Herzog pokazuje bestię która tak jak ludzie potrafi czuć. Bezsilny wobec przeznaczenia nie próbuje z nim walczyć. Odgrywa swoją rolę będąc katem wobec innych, ale również wobec siebie. Ma świadomość, że na prawdziwą miłość nigdy nie zasłuży, jedynie na wieczne potępienie. 8. „Milion Dolar Hotel”. Reż. Wim Wenders. 2000r. Wyst. Jeremy Davies, Mel Gibson, Milla Jovovich. Milion Dolar Hotel to dziwne miejsce. Hotel zamieszkały przez oryginały. Każdy z lokatorów mógłby opowiedzieć ciekawą historię swojego ekscentrycznego życia. W sam środek tej enklawy szaleńców trafia detektyw grany przez Mela Gibsona. Skinner próbuje wyjaśnić śmierć jednego z mieszkańców. Początkowo zachowuje dystans, jednak z czasem nawiązuje więź z niektórymi bohaterami. To ponownie film o miłości takiej dziwnej, nieśmiałej. Tom Tom to chłopak, którego głównym codziennym zadaniem jest pomaganie innym. Ma psychikę dwunastolatka i żyje marzeniami. Jego naiwność wykorzystują niestety inni. Świetna ścieżka dźwiękowa. Osiem filmów z różnych czasów. Łączy je jedno- człowiek. Bohater, który musi zmagać się z niepojętymi siłami, z „życzliwymi” ludźmi, ale przede wszystkim z własnymi słabościami. | |||
Marcin de Sas |
2834 odsłony | średnio 5 (6 głosów) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Hindukusz-Milena, 2014.01.22 o 00:04 | |||
Marcin de Sas, Dobrze od czasu do czasu oderwać się od polityki - więc dzięki za "filmowy" wpis. Wybranie tylko ośmiu spośród setek tysięcy filmów to niezły odsiew. Nie jestem wybitną znawczynią i nie poświęciłam tematowi wiele czasu ale podam kilka swoich typów. Kiedy oglądałam(w TV) film irański "Smak wiśni"dosłownie nie mogłam się oderwać od ekranu i wrażenie jakie na mnie zrobił pozostaje do dziś. Drugi film irański "Dzieci niebios" - podobnie. Oglądałam później jeszcze parę filmów irańskich i za każdym razem byłam pod wrażeniem głębokiego humanizmu twórców i prostoty środków wyrazu. Wszystko tam jest naturalne, szczere - zero udawania(nie to co w kulturze masowej)-dlatego trafia prosto w serce widza.Pewnie nie wyrażam się precyzyjnie ale trudno mi to właściwie opisać - najlepiej samemu zobaczyć. Z naszych filmów mam słabość do "Dwóch księżyców" A. Barańskiego i "Panien z Wilka" A.Wajdy - głównie za nastrojowość,klimat przedwojennych lat i świetne zdjęcia. Pozdrawiam Milena | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.22 o 11:12 | |||
Witam. Zainteresowanie kinem irańskim świadczy o Twojej dużej wrażliwości. To nie jest kino efektywnych zwrotów akcji. Nie mam niestety dużej wiedzy na temat tamtej kinematografii, pamiętam jedynie film: "Na spalonym"- o dyskryminacji kobiet irańskich (zakaz wejścia na stadiony piłkarskie). Z oceną kina wschodniego mamy trochę problemu. Wszystko przez schematy; przez naszą zachodnią mentalność. Niestety trendy w kinie współczesnym wyznacza Hollywood a Europejczycy kopiują to nagminnie. Filmy wschodu, czy też Ameryki Południowej niosą w sobie szczerość i prostolinijność. Ja takie kino "kupuję" ponieważ jest autentyczne. To dobra odskocznia od natłoku wrażeń serwowanych przez Tarantino, Spielberga i innych. W wybranych przeze mnie filmach liczy się autentyczny człowiek i jego osobisty "kosmos". Nie znaczy to, że gardzę filmem spektakularnym. Dzieła takie, jak "Gwiezdne Wojny", "Matrix", czy "Avatar" stanowiły punt zwrotny kina w czasach, kiedy powstały. Tak prawdę mówiąc liczyłem na ożywioną dyskusję po moim artykule :) Ps. "Panny z Wilka" widziałem już dawno temu, muszę sobie przypomnieć. "Dwa księżyce" jeszcze nie miałem okazji. Myślę, że przypadnie Ci do gustu kino Wernera Herzoga. Uderza spokojem i pytaniami hm. egzystencjalnymi. Trawi się długo i czasami ciężko, ale ta gra aktorska Klausa Kinskiego... Swoją drogą chyba największego świra w historii kina. Cóż- sztuka wymaga czasami od nas "odrobiny" szaleństwa. pozdrawiam ciepło Marcin | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Hindukusz-Milena, 2014.01.23 o 10:18 | |||
Marcin de Sas, Jeśli chodzi o Herzoga, to fanem jego filmów jest od lat mój syn. Ja też coś kiedyś oglądałam, chyba "Aquirre ,gniew Boży" czy "Woyzeck"jeśli dobrze pamiętam.Te filmy są bardzo oryginalne ale nie jestem zwolenniczką takiego kina. Podobno Herzog i Kinsky (żyją jeszcze?) mieli coś nie tak z umysłem - stąd specyfika ich filmów. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Paweł Tonderski, 2014.01.23 o 15:56 | |||
Polański swojego czasu "lansował" córkę Kinskiego. :) Najstarsza córka aktora, Pola Kinski (również aktorka), w wywiadzie dla tygodnika "Stern" - anonsującym jej autobiografię ("Kindermund") - oskarżyła ojca o to, że molestował ją od 5, a gwałcił od 9 roku życia, finansując jednocześnie kosztowny styl życia i obsypując ją prezentami. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.23 o 21:44 | |||
Herzog żyje i ma się dobrze, natomiast Kinski zmarł w 1991 roku, Kinski to ulubiony aktor Herzoga ale reżyser nadal tworzy. Z nowszych filmów widziałem "Operacja Świt" i "Zły porucznik". Herzog słynie również z filmów dokumentalnych. Kilka lat temu w kinach można było zobaczyć "Jaskinię zapomnianych snów"- film o jaskini w której znajdują się prehistoryczne rysunki naskalne. Co do relacji Herzog- Kinski - była ona łagodnie mówiąc niecodzienna. Obaj nienawidzili się szczerze. Podczas kręcenia "Aquirre. gniew boży" prawie doszło do zabójstwa Herzoga przez Kinskiego. Pomimo tej nienawiści byli od siebie uzależnieni. To tzw. samce alfa o niezmierzonym pokładzie geniuszu. Oczywiście Kinski był wrakiem człowieka i zaniedbał swój talent. Robił burdy i awantury, pił, nie przychodził na plan, więc reżyserzy zaczęli go unikać. Kinski zaczął grać w filmach miernych za parę groszy by mieć co zjeść. W takim stanie przyszedł do Andrzeja Żóławskiego i zagrał u niego w "Najważniejsze to kochać" (1975). Kinski potulny jak baranek- życie go złamało. Oczywiście potem się dorobił. Był dziwkarzem i wcale nie dziwi mnie, że również pedofilem. To tak, jak z przypowieścią o talentach. Zakopał je w ziemi a gdyby tylko puścił je dalej w obieg mielibyśmy największego aktora w historii kina. Zresztą ego Kinskiego było tak wielkie, że nazwał siebie Chrystusem podczas pewnego performerce ("Jezus Chrystus zbawiciel"). Przedstawienie zakończyło się... skandalem. Wracając do Herzoga to osobiście najbardziej lubię Nosferatu wampir, Cobra Verde, Aguirre i Woyzeck. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Malawanda, 2014.01.24 o 20:02 | |||
Za ciosem, czyli komentem wpierw koleżanki Mileny - też nie jestem znawczynią filmową, aczkolwiek Twój odsiew zdaje się być kontrowersyjny, lub też nie wszystkie znaczące filmy żeśmy obejrzeli:-)Proszę Ciebie, z Twojego wyboru, a wg mnie najświetniejszy jest „Łowca jeleni”. Reż. Michael Cimino. 1978r, „Milion Dolar Hotel”. Reż. Wim Wenders - łoo, mm,kontrowersja wielka. Zaś np. "Powiększenie” Antonioniego to już klasyka, że ho,ho.to już dla koneserów rzeczy.Kieślowski- Koszmarny dramat w całokształcie. Smutek i ból. Zaś przecież nie onych mamy wyłącznie w filmowej sztuce upatrywać. Czy Panie szlachetny zastanawiałeś się docenić walory wielkich filmowych komedii?w znaczeniu oceny wartości sztuki filmowej? ;-)Bo przywołane tytuły ni trochę rozweselenia za sobą nie niosą. Tu proponuję uwzględnienie również filmów z przekazem radości życia. :-) wszak takie i dobre, przecież SĄ! Gorące pozdrowienia ps. optuję za "Pół żartem pół serio" - genialna komedia | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.25 o 14:29 | |||
Zgadza się, wszystkie tytuły "ponurzaste", ale nie wszystkie przygnębiające, Może przyczyną jest to, że dobrą komedię zrobić jest bardzo trudno. Łatwo może wyjść coś w rodzaju "Głupi i głupszy, albo co gorsza "Kac Vegas". Gdy myślę o dobrej komedii to mam wrażenie że jest podobnie jak z winem- czym starsza, tym lepsza :) Oczywiście "Pół żartem..."- chociaż widziałem go chyba z 20 lat temu. Zapada w pamięć. "Rejs", "Nie lubię poniedziałków", "Sami swoi" (znam pana Chęcińskiego osobiście- ciągle w formie;) "Skarb", komedie przedwojenne typu "Włóczęgi" z Szczepko i Tońko. Z nowszych "List do M", "Zróbmy sobie wnuka". To tyle jeśli chodzi o polskie komedie. Z zagranicznych Monthy Python, niektóre filmy z Jimem Carreyem, czy braci Marks. Niestety polskie kino komediowe (podobnie jak kino grozy) kuleje. Tak samo jest z kinem familijnym. Coraz mniej o rodzinie i prawdziwych wartościach. Identyczną sytuację mamy na zachodzie. Wszyscy chyba pamiętamy serial "Domek na prerii"? Prawdziwe kino familijne. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Paweł Tonderski, 2014.01.25 o 14:34 | |||
A goście, goście? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.25 o 19:56 | |||
Jean Reno to klasa sama w sobie, chociaż wolę go w Leonie Zawodowcu. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Malawanda, 2014.01.25 o 18:07 | |||
Kochanie moje, najdroższy PANE Marcinie de Sas, no proszę Ciebie... Super piszesz o filmach, co obejrzałeś! Tu się powołam na znaczące moje doświadczenie z racji mojego męża, który bezprawnie oraz bez żadnych w tym przedmiocie konsekwencji propagował filmy nie uwzględnione przez Polską kinematografię :-) Teraz rzeczy już przedawnione, czyli nieważne, mmm? Cóż tam deliberować - które filmy znaczące są. Zaś ja obejrzałam WSZYSTKIE, znaczące , bo mój mąż je wypożyczał. I to całkiem legalnie :-) Gorące serdeczności mw | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.25 o 20:06 | |||
Nie wiem co na to "Kochanie" powie moja żona ;) A tak na serio to gratuluję znajomości filmowej. Ja również bazuję na legalnych sposobach oglądania. Moim ukochanym sposobem przyswajania kinematografii są festiwale filmowe szczególnie te, podczas których można pobyć na żywo z twórcami i wypić szklaneczkę dobrego piwa. Zabrałem raz Christo na taką eskapadę :) Mój rekord obejrzanych podczas festiwalu filmów to 5 tytułów. Niezbyt normalny objaw. Cóż teraz pozmieniały się priorytety. Dobrze, że syn szybko zasypia i można coś tak obejrzeć. Pozdrawiam równie ciepło. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Malawanda, 2014.01.26 o 17:49 | |||
"Kochanie moje" to zwrot do wszystkich młodych w wieku podobnym moim dzieciom. Więc bardzo na miejscu, jakby co :-) Wracając do tematu - czy lubisz taki film amerykański pod tytułem "Blues Brothers" ? komedia muzyczna z 1980 r w reżyserii Johna Landisa. Niezła muza i jeszcze artyści - Aretha Franklin, Ray Charles, James Brown, John Lee Hooker, Cab Calloway,hmm. Super sprawa, zwłaszcza, że przesłanie filmu bardzo pozytywne. A powiem Ci, że najbardziej kontrowersyjne ( aczkolwiek świetne) są polskie filmy oparte na scenariuszach powieści Michała Choromańskiego. Np. " Zazdrość i Medycyna" Czytałeś może? lub oglądałeś taki film ( i inne, np." Schodami na górę schodami w dół") Aaa, najważniejsze Twoje info - SYN jest z Wami!! Super. I gratulacje gorąco serdeczne! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Malawanda, 2014.01.26 o 18:01 | |||
Dla wyjaśnienia rzeczy - mój małżonek Grzesio pod koniec lat osiemdziesiątych otworzył wypożyczalnię filmów video. Wtedy, po robocie, czyli po 15:30 obsługiwałam ową wypożyczalnię :-)Grześ tymczasem pozyskiwał absolutnie nowe filmy i je tłumaczył! Tak.Się tam uprawnił jako lektor. Czujesz? Znam na pamięć najlepsze filmy zrobione do 1990r.Potem już inaczej ( skończyły się dobre czasy za sprawą ZaiKSu). Zaś dalej w wolnych chwilach oglądamy... Córka wręcz nagania nas do ściany, gdzie z projektora filmowego wyświetla nam nowe obrazy. Gorące pozdrowienia dla Waszej Trójki. Jak Młody ma na imię? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.26 o 19:25 | |||
O tym, że syn Szymon jest już u nas (zabraliśmy go tuż przed Świętami) pisałem już wcześniej, ale może umknęło. Ma dwa lata i dwa miesiące. Coraz bardziej przywiązuje się do nas. W lutym mamy jeszcze rozprawę (przesłuchanie) adopcyjną i zmianę nazwiska ale on już jest nasz! :) Fajna taka sprawa wypożyczalnia kaset. Osobiście zawsze lubiłem dobre kino, ale kilka lat temu miałem nadzieję zaistnieć jako twórca. Piszę scenariusze filmowe (i nie tylko), lecz oprócz jednego oszusta nikt nie zwrócił na nie uwagi. Cóż czasem tak bywa z talentami. Blues Brother oczywiście bardzo lubię. Przede wszystkim za muzykę, grę aktorską i scenariusz. Zdjęcia też są ciekawie zrobione. Choromańskiego nie znam. Ze Sztuką jest jak z historią, tak duża materia, że nie sposób jej ogarnąć. Cóż- człowiek uczy się całe życie. Wstyd powiedzieć mam braki z Tarkowskiego i Bergmana a Benuela odkryłem dopiero niedawno. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Malawanda, 2014.01.26 o 21:01 | |||
Och, przepraszam za nietaktowny brak uwagi. W rzeczy samej o szczęśliwym powiększeniu Twojej Rodziny mi umknęło. Wstyd jest za karę, że ostatnio rzadko na portal zaglądam. Jeszce raz serdeczne gratulacje i życzenia sukcesów wychowawczych.A te zależą od dobroci naszych serc, nieprawdaż? Gorące uściski i całuski w piętkę dla Szymonka. Piszesz scenariusze - ale czy do szuflady? A kto Cię oszukał? Mniemam - ukradł Twój scenariusz? Daj znać na p.w. moje scyzoryki już się ze szmatą rozprawią! Racja, że sztuki nie ogarniesz. Taka okoliczność. Mam całego Luja Buñuela. Znajdziesz czas, to podeślę. Wg mnie na Bergmana szkoda czasu - męczudusza bez litości to jest. A kto to ów Tarkowski? Też mam braki i wiem, że nie nadążam, ale sobie tego nie wyrzucam:-) Serdeczności | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Najwybitniejsze filmy wg Marcina de Sas. | |||
Marcin de Sas, 2014.01.27 o 19:49 | |||
Tarkowski to rosyjski reżyser, trochę niszowy. Scenariusze piszę do szuflady. Tak bywa, Co do oszusta to na szczęście sprawa jest już zakończona :) Jedyne co złe mnie osobiście spotkało to zmarnowane nadzieje. Inni mieli gorzej. Pan już siedzi i szybko nie wyjdzie. pozdrawiam i dziękuję za | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |