słowa kluczowe: Polska Racja Stanu, cywilizacja, wartości, władza.
Cywilizacja Polska - dyskusje2014.01.01 18:03

Polska Racja Stanu. Słowo

 
 
„Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo”.
Jaką rolę w kształtowaniu się cywilizacji i wynikającej zeń Racji Stanu – odgrywa słowo?
 


Przymierzając się do cyklu tekstów tyczących Polskiej Racji Stanu sądziłem, że ta sprawa – czyli relacja miedzy słowem i pismem winna być zaznaczona, ale nie jest zasadniczą.
Kiedy jednak napisałem ostatnią notkę ( o Prawdzie), spostrzegłem, że jest to bardzo ważna kwestia, gdyż wiele zależy od formy w jakiej przekazywane są podstawowe ustalenia cywilizacyjne. Pojawiło się wiele wątków o których wypada napomknąć, a bez których nie da się przybliżyć problemu.

Od czego zacząć?
Może od tego, że słowa Ewangelii Janowej wydają się powiązane z wierzeniami egipskimi, gdzie bóg Ptah stworzył świat swoim językiem (czyli słowem). Teraz można by to „przetłumaczyć”, że świat powstał przez dźwięk, a jeszcze ogólniej – poprzez drgania.
To nie jest odosobniony pogląd, gdyż w hinduizmie jest dźwięk „stwarzania” – głębokie ”ommmmm....”. Z kolei, jeśli Czytelnik bywa na zgromadzeniach religijnych (nie tylko katolickich), to zbiorowe wypowiadanie słowa „amen” – ma bardzo podobne brzmienie.
Amen, amin, amerykańskie ejmin, ale też to słowo występuje w islamie.
Konkluzją jest stwierdzenie, że pierwsze było SŁOWO.

Tymczasem obecnie żyjemy w czasach słowa pisanego. Pisma.
Czy „słowo” można w pełni wyrazić w piśmie? Są uzasadnione wątpliwości. Nawet jeśli litery będą oddawały fonetykę, to pozostaje sfera emocji, której pismem nie daje się wyrazić.
Spotkałem się ze stwierdzeniem w dawnych przekazach, że pismo jest dziełem szatana, gdyż fałszuje przekaz. Dlatego prawa obowiązujące w społeczeństwie winny być „zapisane” w sercu, a nie ”na papierze” (tam chodziło o inny nośnik). Święte przekazy różnych religii miały formę werbalną. Dotyczy to tak bogatych przekazów jak pochodzących z hinduizmu, czy zoroastryzmu.
Pismo znano w Sumerze, ale używano go głównie w działalności gospodarczej. Także w pismach apokryficznych ST są ostrzeżenia przed „starymi” zapisami, które mogą zawierać wiedzę pochodzącą z niewłaściwych źródeł.

Rewolucyjną zmianę stosunku do pisma wprowadzili Żydzi. Tworząc doktrynę judaistyczną oparli się na stwierdzeniu, że poprzez pismo można ujednolicić i ustalić podstawowe regulacje dziedzin życia społecznego.
Wraz z takim ujęciem pojawiło się twierdzenie o świętości tego rodzaju przekazu. Najbardziej przekonywującym było stwierdzenie, że całość pisanego przekazu pochodzi od Boga jako dar dla Narodu Wybranego. Bo jeśli nawet nie był to przekaz bezpośredni to poprzez proroków, którzy w natchnieniu pisali swoje teksty.
Obecnie takie ujęcie budzi coraz więcej wątpliwości, bo powstały różne teksty tych samych autorów, z których jedne są prorockie, a inne nie.
Logicznym wnioskiem byłoby stwierdzenie, że natchnionymi byli ci, którzy te teksty dobierali do zestawu kanonicznego.
A jeszcze inna wątpliwość to interpretacja tekstów. Hebrajski nie oddaje w pełni fonetyki słowa; zapis może być różnie odczytany i interpretowany. Zastanawiające jest uznanie alfabetu hebrajskiego za święty – elementy kabalistyczne są tu widoczne. W kabale jest numerologia (pochodząca z Egiptu), gdzie , świętą i oznaczającą połączenie elementu boskiego i ludzkiego (ziemskiego), jest cyfra 22. Cyfra, bo to tak jakby jeden z elementów „zestawu”. Dlatego jest 22 litery alfabetu, ale i było 22 księgi kanoniczne Biblii.
Warto zauważyć ten element także w środowisku judeochrześcijan – w 2 Ewangeliach mamy zapis słów, które miał powiedzieć Chrystus w momencie konania na krzyżu: „Panie mój. Czemuś mnie opuścił”. To pierwsze słowa 22 Psalmu a miały oznaczać wypełnienie ziemskiej roli Jezusa – połączenie Nieba i Ziemi.
Na marginesie można dodać jeszcze jedną uwagę. Otóż kiedyś stwierdziłem, że cywilizacja kreuje religię. To można uzupełnić stwierdzeniem, że cywilizacja kształtuje własny język – często uznany później za święty. Żydzi poszli dalej – uznali za święty także alfabet hebrajski.
Święte przekazy hinduskie są w sanskrycie, żydowskie w hebrajskim, a katolickie – po łacinie. W prawosławiu to greka, ale z czasem ważną rolę zaczął odgrywać rosyjski. To luźne skojarzenia; obecnie znaczna część ważnych tekstów z punktu widzenia panującej cywilizacji – jest po angielsku.
Czy budzić to może zdziwienie? Chyba nie. Wszak tworząc cywilizację jednoznaczność przekazu, wraz z wieloma odcieniami znaczeń poszczególnych słów, można uzyskać w jednym języku. Ten język staje się językiem cywilizacyjnego przekazu.

Ostatnio można spotkać się z próbami przypisania „świętości” - głagolicy, jako pismu Słowian. Sądzę, że to błędny kierunek. Status „świętości” można sugerować w odniesieniu do pierwotnego języka Słowian, ale o tym więcej w kolejnej notce.

Wracając do głównego wątku notki.
Polskość (słowiańszczyzna) to cywilizacja słowa. Nawiązuje do tego sztandarowe hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Z tego zestawu – honor jest nieodłącznie związany ze słowem – to dotrzymywanie warunków umowy słownej. Nie pisemnej.
Cywilizacja Polska rozwijała się na bazie obyczajów wynikających ze słownych ustaleń. Na bazie ustaleń podstawowych dostosowywano wspólnie interpretacje zasad postępowania do nowych okoliczności.
Rysuje się więc odmienne podejście do nowych okoliczności, które w długotrwałym procesie odmiennie kształtuje postawy cywilizacyjne. Słowa prof. Konecznego, że nie można być cywilizowanym na różne sposoby – są nadzwyczaj trafne.
Nawet jeśli „warunki początkowe” są identyczne, to prowadzą do odmiennych rezultatów.

Jeśli nadrzędne jest Pismo (załóżmy, że zawierające te same przykazania podstawowe, co słowo mówione), to z czasem Pismo stanie się odniesieniem, którego nie wolno przekraczać – co do litery. Wszelkie interpretacje tyczące nowych sytuacji muszą uwzględniać literę Pisma. Osoby nie znające niuansów pisma nie mogą samodzielnie dokonywać interpretacji. Potrzeba pośredników, którzy będą dawali stosowną wykładnię.
Z czasem rola pośredników, wraz rozbudową zależności interpretacyjnych, rośnie dając w ich ręce władzę nad społeczeństwem.

Ten proces łatwo zaobserwować w dziedzinie prawa stanowionego, gdzie tylko wysoce wyspecjalizowani prawnicy mają wiedzę o obowiązujących przepisach. W efekcie dochodzi do często sprzecznych postanowień sądów, bo daje się naginać prawo zależnie od przedstawionej interpretacji. Prawo staje się relatywne, następuje inflacja prawa i powstaje potrzeba ścisłej regulacji coraz większej ilości dziedzin życia.
To prosta droga do totalitaryzmu, gdzie wszystko ma być opisane i określone stosownymi regulacjami.

Jeśli nadrzędne jest Słowo – to wychodząc z tych samych pierwotnych założeń, możemy dostosowywać interpretacje do okoliczności. Warto tutaj wskazać potrzebę wcześniejszych rozważań na temat Prawdy traktowanej jako indywidualna cecha każdego bytu.
Dopiero łącząc te uwagi widzimy, że poprzez Słowo możemy każdorazowo dokonać dostosowania do pojawiających się nowych okoliczności.

Jeśli teraz przypomnieć zdarzenia kształtujące polskość to nieodłącznym obrazem są sejmiki szlacheckie na których zaciekle dyskutowano o różnych kwestiach dotyczących spraw wspólnych. Wrogowie twierdzą, że to szlacheckie rozpasanie; na pewno tak nie jest. To była droga do wspólnego ustalania stosunku do pojawiających się okoliczności.
I warto zauważyć, że mimo ostrych sporów – na tych sejmikach nie dochodziło do zdarzeń krwawych, co wydawać się może, że powinno mieć miejsce z racji krewkich temperamentów Sarmatów. Natomiast po końcowych ustaleniach ich przestrzeganie było obwarowane nie karami, ale utratą czci.

Oczywiście – z czasem formy ulegały degeneracji. jednak dopiero po ponad 200 latach funkcjonowania Rzeczypospolitej nastąpiło pierwsze zerwanie Sejmu.

Jak te elementy wpływały na kształtowanie osobowości?
Jest to wyraźne. Elity polskie były dostosowane do szukania własnych rozwiązań w obliczu nowych okoliczności przy zachowaniu jedynie zgodności z podstawowymi ustaleniami podstawowymi. Każdorazowo indywidualnie.

Elity „ludów Pisma”, bo to dotyczy także np. islamu, ale i chińskiego systemu filozoficznego, w pierwszym odruchu porównują nową sytuację do wcześniejszych okoliczności, a następnie (jeśli nie jest to znany przypadek) oczekują na interpretację pośrednika.

Na pewno druga droga jest „bardziej wydajna” w okolicznościach stabilnych, powtarzających się. Pierwsza zyskuje przewagę przy wszelkich innowacjach.

Jeśli porównać Polaka i Żyda – żal mi Żydów. Oni muszą się strasznie męczyć ze swym powołaniem. Skoro bowiem wpojono im, że są Narodem Wybranym, który ma mieć władzę nad światem, a jednocześnie nadano ograniczenie w postaci Prawa – to występuje konflikt postaw; Prawo ogranicza możliwość samodzielnej decyzji. Są więc jedynie „wykonawcami poleceń”.
Tymczasem polskość kształci cechy samodzielnego podejmowania decyzji. Czyli „władztwo”.
Nie sądzę, aby mogło dojść do zbliżenia. Jedynie odrzucenie Prawa jako ograniczenia mogłoby stać się przyczyną powrotu Żydów do grona społeczności personalistycznych.
W zasadzie – nauka Chrystusa to zaproszenie do wyzwolenia z grzechu, czyli przekraczania Prawa. To jednak ograniczyłoby rolę „pośredników”.

Jeśli zatem rozważamy drogi rozwojowe jakie stoją przed nami – konieczne jest wzięcie pod uwagę tego aspektu stosunków społecznych i tworzeniu instytucji dostosowanych do przedstawionych kierunków. 

1969 odsłon średnio 4 (1 głos)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Polska Racja Stanu. Słowo 
Piotr Świtecki, 2014.01.01 o 18:32
A to "słowo" to nie jest przypadkiem to samo, co np. pneuma? Czyli próbą przybliżenia dostępną nazwą czegoś, co z natury rzeczy jest nie do przyszpilenia bezpośrednim, naocznym pojęciem?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Polska Racja Stanu. Słowo 
Krzysztof J. Wojtas, 2014.01.01 o 18:47
Na temat "słowa" - jako elementu stwórczego - to chyba należałoby w innym kontekście.
Trochę inaczej napiszę w następnej notce.
Tu chodziło mi o słowo w sensie cywilizacyjnego wpływu.
Temat jest większy niż myślałem; nie wiem, czy ogarniam wszystko.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
podobna tematyka
Krzysztof J. Wojtas
Mir chleba (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Między Stalinem a Putinem (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Antynarodowi obrońcy życia (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Boeing - chiński arbitraż (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Wartości, władza, religie a Słowiańska Akademia Cywilizacyjna (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
"Zjednoczenia" - krótko o scenie politycznej (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Brunetki, blondynki, rude; lewy, prawy, śmaja (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Taśmy, "zamach stanu", destabilizacja, ... (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Krzysztof J. Wojtas
Kiedy wojna? (Cywilizacja Polska - dyskusje)
Linki, cytaty, nowiny:
O Bosaku, Winnickim i podobnych
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑