słowa kluczowe: Katolicy w życiu publicznym, Magdalena Środa, Marek Stefan Szmidt, Myśl konserwatywna, puszka Pana Górskiego.
Polska2013.05.04 13:43

Popieram panią Środę!

 

w żądaniu odsunięcia Katolików z życia publicznego.

 

Gdyby w Warszawie istniały katakumby, to właśnie one, byłyby miejscem spotkań potomków Tych, którzy z własnych piersi i utoczonej z nich krwi utworzyli Przedmurze Chrześcijaństwa…


 

Pan Tomasz Terlikowski, na witrynie Fronda.pl wyraźnie krytykuje panią Środę (podobno „głównego etyka” i nawet posiadacza tytułów naukowych jakiś tam uczelni komunistycznych, gdzie rozdawano takie kwity za punkty za pochodzenie – najlepiej bundowsko-ubeckie, przynależność partyjną, a nawet za zwykłe kosze jaj i półgęski*) za Jej zapędy w usuwaniu Katolików z życia publicznego, a zwłaszcza już wyższych urzędów państwowych.

 

Z punktu widzenia etyki Cywilizacji Łacińskiej i wbrew wszelkim wybr(Ż)ydzaniom Pana Tomasza Terlikowskiego, postulat pani Środy, jest słuszny i powinien zostać „wcielony w życie” już w roku 1990, aby Katolicy nie afirmowali tworu przepoczwarzenia PRL w IIIRP oraz nie „robili za parawan”** totalniactwu, okupującemu Ziemie zrabowane Rzeczypospolitej.

 

Poniżej prezentuję tekst, uzasadniający stanowisko Myśli konserwatywnej, w tej kwestii oraz pozorną zgodność z panią Środa:

 

Δ

* * *

 

Katolicy w życiu publicznym

 

(tekst mówiony na konferencję w dniu 18.02.2012 zorganizowaną przez Fundację imienia Świętego Kazimierza Królewicza)

 

Szanowni Państwo,

 

Po pierwsze: pozwolę sobie się przedstawić: nazywam się Marek Stefan Szmidt i rozpocznę od podziękowania Organizatorom za umożliwienie zabrania mi głosu w tej debacie.

 

Po drugie: pragnę prosić o wyrozumiałość za przyniesione kartki, z których pomocy będę korzystał, lecz powaga problemu oraz szacowność Audytorium, nie pozwalają mi polegać tylko na pamięci.

 

Δ

* * *

Chciałbym wyrazić tutaj, swoje własne, osobiste stanowisko, jako konserwatywnego Monarchisty i Katolika.

 

Rozpocznę od zadania dwóch pytań:

 

1. Czy rozglądając się wokół, w otaczającej mnie rzeczywistości, jestem w stanie powiedzieć, że organizm państwowy, który mnie ze wszystkich stron otacza, ma – pod względem moralnym - coś wspólnego z państwem, które w roku 966 przyjęło chrzest i nauki moralne Kościoła?

 

2. Czy państwo, które usiłuje regulować wszelkie aspekty mojego życia, od zaboru przymusem szkolnym moich dzieci, aż po rabunek moich dochodów nadmiernymi podatkami - jest tym samym państwem, które dzięki Cywilizacji Łacińskiej osiągnęło niegdyś wysoki poziom kultury materialnej i duchowej, o sile obronnej swoich, rozległych granic, już nie wspominając?

 

Niestety, odpowiedzi na te pytania Państwu nie udzielę, gdyż rolą konserwatysty nie jest indoktrynacja, lecz dawanie impulsów do myślenia i działania.

 

Proszę jednak, aby każdy – tu na tej sali – sam sobie je zadał i sam, we własnym sumieniu, spróbował na nie odpowiedzieć.

 

Co najgorsze, takich pytań jest dużo więcej.

 

Dla przykładu, zapytam dalej – jak to jest możliwe, aby w państwie o tak głęboko zakorzenionym chrześcijaństwie, zwołuje się spotkania i dyskutuje o roli Katolików w życiu publicznym, skoro powinna to być szara, nudna w sumie codzienność i oczywistość.

 

Na dodatek, mam wrażenie, iż gdyby w Warszawie istniały katakumby, to właśnie one, byłyby miejscem spotkań potomków Tych, którzy z własnych piersi i utoczonej z nich krwi utworzyli Przedmurze Chrześcijaństwa…

 

Δ

* * *

Powracając do tematu dyskusji:

 

Jako konserwatywny monarchista, nie popieram udziału Katolików w działaniach i instytucjach tego państwa, a to z następującego powodu:

 

Obecna forma państwowości, która rozsiadła się na ziemiach Rzeczypospolitej jest, tak zwanym państwem prawa, którego zasada funkcjonowania polega na wyższości prawa stanowionego nad wszelką etyką, a zwłaszcza już etyką Cywilizacji Łacińskiej.

 

A Czym jest ta etyka Cywilizacji Łacińskiej, jeżeli nie Katolicką Nauką Społeczną, broniącą prymatu Ducha nad materią, chroniącą prawa indywidualnej Osoby ludzkiej, do nieskrępowanego rozwoju duchowego, i materialnego, zapewniając Jej na dodatek bezpieczeństwo.

 

Jak dzisiejsze państwo prawa chroni te podstawowe wartości – pozostawiam to do oceny Państwu, w ich własnych sumieniach.

 

Od siebie dodam tylko, że osobiście nie czuję się w tym państwie prawa bezpiecznie, a zwłaszcza już odkąd kolejny, wykształcony w Moskwie generał, groził wprowadzeniem stanu wojennego, za opór przy ograniczaniu wolności słowa.

 

Reasumując powyższe: moim zdaniem, jako konserwatysty, Katolik nie powinien swoją Osobą i nazwiskiem Jej przyrodzonym, firmować działań państwa prawa, niezgodnych z etyką Cywilizacji Łacińskiej.

 

Państwa prawa, w którym legalnym jest mord Nienarodzonych.

 

Państwa prawa, które stoi o krok od legalnej eliminacji chorych i niedołężnych.

 

Państwa prawa, w którym funkcję naczelnego etyka i strażnika moralności sprawuje Dama, brzydząca się Stanem Błogosławionym. (w tym miejscu Pan Poseł Artur Górski, Monarchista i Katolik koncesjonowany, porzucił dzieło kwestowania do puszki datków od schorowanych rencistów, stanowiących Publiczność i z przerażeniem w oczach wyrzucił Moją Osobę z mównicy, puszczając w zamian nudne filmidło propagujące „życie duchowe” (sic!) Poniższą resztę wygłosiłem na korytarzu przed szatnią SGH… :-)

 

Państwa prawa, w którym nieudacznicy otrzymują premie – z bez końca podwyższanych podatków – o wartości tysiąca rent dla niepełnosprawnych.

 

Dalsze przykłady, a jest ich wiele, są tak oczywiste, że nie będę ich tutaj przytaczał.

 

Δ

* * *

Jednocześnie muszę podkreślić, iż nie mam żadnych pretensji do Katolików, którzy biorą udział w życiu tej formy państwowości, gdyż nie jestem sędzią ich sumień.

 

Co nie oznacza, że zwalnia mnie to z obowiązku napomnienia Ich, aby wykorzystali każdą z nadarzających Im się możliwości, do poprawiania istniejącego już prawa tak, aby było zgodne z etyką Cywilizacji Łacińskiej.

 

Jako przykład tego podam, że skoro Katolicy działający w polityce nie są w stanie wpłynąć ustawowo na Ochronę Życia, to niech uaktywnią się chociaż we wspieraniu Rodziny, poprzez likwidację żłobków i wprowadzenie 3 letniego urlopu macierzyńskiego – wzorem innych, biedniejszych od Polski krajów.

 

Poza tym, dla Katolika i Konserwatysty wsparcie polityczne Rodziny, to nie ileś tam złotych łaskawego becikowego, czy jakaś tam ulga podatkowa, tylko taka organizacja państwa, aby Kobiety będące w historii Polski tylekroć ostatnim bastionem Patriotyzmu i Wiary, nie były zmuszane do pracy zawodowej, i częstokroć poprzez warunki ekonomiczne nie były zmuszane do aborcji, czasem nawet zabójstwa noworodków; porzucania, lub oddawania dzieci osobom trzecim.

 

Katolicy mają także moralny obowiązek, czynnego przeciwstawienia się regulacjom niezgodnym z Katolicką Nauką Społeczną, a tym samym z etyką Cywilizacji Łacińskiej, i to bez oglądania się na ewentualne koszty takich protestów.

 

Jako tradycjonalista, przypomnę w tym miejscu chwalebną i godną naśladowania postawę posła Tadeusza Rejtana oraz fakt, iż chrześcijaństwu, doskonale znane jest pojęcie grzechu zaniechania.

 

Co do Katolików, którzy jednak czują powołanie do działalności publicznej, ale poza formalnymi strukturami tej, amoralnej formy państwowości, to zalecam Im zainteresowanie się konserwatyzmem, jako nurtem politycznym i obyczajowym, najbardziej zbliżonym etycznie do Cywilizacji Łacińskiej, a więc i Społecznej Nauki Kościoła.

 

Odradzam równocześnie Katolikom uczestnictwo w ruchach politycznych, stawiających na piedestał państwo, naród je tworzący, lub jakąkolwiek jego cechę, gdyż Katolicy posiadają inną hierarchię wartości i nie przystoi Im – wzorem protestanckim - ubóstwianie ani państwa, ani żadnej z jego cech, nawet tych, najszlachetniejszych, tak jak i innych „Złotych Cielców”.

 

Kończąc, wyrażę nadzieję, iż Polska, jako państwo wyrosłe na etyce Cywilizacji Łacińskiej, poprzez obecność Katolików w życiu publicznym nie stoczy się cywilizacyjnie do poziomu ogłupionej telenowelą i konsumpcją bezbożnej dziczy, przepraszam!!! miało być nowoczesnego społeczeństwa neutralnego światopoglądowo, na drodze do czego, właśnie się znajduje…

 

Dziękuję Państwu za uwagę. Do widzenia.

 

Ceterum censeo Conventum esse delendum.

 
 

* dlatego Konserwatysta nie posiada dyplomów tak zwanych polskich uczelni, a kształcił się zagranicą...

 

** oczywiście – pisząc kolokwialnie – za michę… co świadczy o iście chrześcijańskiej pokorze tych Osób...

 

2146 odsłon średnio 5 (3 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Nie popieram pani Środy 
Hanys, 2013.05.04 o 23:12
Witam
Ściągnąłem sobie oficjalny program tej konferencji: +fundacjaswkazimierza.pl Wynika z niego, że nudne filmidło było zaplanowane. Może po prostu zabrakło czasu na dokończenie Pańskiego referatu, lecz jeśli go przerwano, to niezbyt dobrze świadczy o kulturze osobistej organizatorów konferencji.

Zaciekawiła mnie natomiast nazwa "Fundacji im. św. Kazimierza Królewicza". Czyżby jej duchowym patronem był młodszy syn Kazimierz (brat Władysława) z ojca Dymitra Iwanowicza, nazwanego po czasie przez historyków Dymitrem Samozwańcem?

Pozdrawiam serdecznie
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Nie popieram pani Środy 
Marek Stefan Szmidt, 2013.05.05 o 00:45
Trudno popierać panią Srodę :-)
Co do fundacji: to zaproponowałem wolontariat, gdyż mieszkam tuż obok. Nie odpowiedziano.
Nie komentuję więc...
Pozdrawiam nocną porą
MStS
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Popieram panią Środę! 
Zenon Jaszczuk, 2013.05.05 o 21:07
A ja popieram sobotę i niedzielę :-))) Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Popieram panią Środę! 
Marek Stefan Szmidt, 2013.05.06 o 11:11
A Ja byłem chrzczony w niedzielę
:-)
pozdrawiam po gospodarsku
MStS
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑