słowa kluczowe: Bronnie Ware, Regrets of the Dying, szczęście, tłumaczenie, umieranie, śmierć, życie.
Inne2012.08.27 21:17 23:49

Pięć rzeczy, których żal umierającym

   

Bronnie Ware „Regrets of the Dying” (tłumaczenie MT)

 
Przez wiele lat zajmowałam się opieką paliatywną. Moi pacjenci wracali do domu, by umrzeć. Spędzaliśmy razem wyjątkowe chwile. Byłam z nimi przez ostatnie trzy do dwunastu tygodni ich życia.
 
Ludzie bardzo wzrastają, stając twarzą w twarz z własną śmiertelnością. Nauczyłam się nie lekceważyć cudzej zdolności do rozwoju. Niektóre przemiany były niesamowite. Umierający, jak można się spodziewać, doświadczali różnorodnych emocji. Zaprzeczania, lęku, gniewu, żalu, znowu niezgody na sytuację i w końcu pogodzenia się z nią. Jednak każdy z nich, nim odszedł, odnalazł pokój. Każdy.

W ich odpowiedziach na pytanie, czy czegoś żałują lub co zrobiliby inaczej, raz po raz powtarzały się te same motywy. Oto te występujące najczęściej:

1. Chciałbym mieć odwagę żyć po swojemu, a nie życiem, jakiego oczekiwali ode mnie inni.

To jest żal ze wszystkich najpowszechniejszy. Gdy ludzie zdają sobie sprawę, że ich życie już się prawie skończyło i widzą je całe jasno, dostrzegają jak wiele marzeń odeszło niespełnionych. Większość ludzi nie dba o swoje marzenia i musi umierać wiedząc, że stało się tak na skutek ich własnych wyborów lub uników.

To bardzo ważne, by żyjąc doceniać i próbować realizować przynajmniej niektóre z marzeń. Kiedy stracimy zdrowie, jest za późno. Zdrowie daje wolność, z której niewielu zdaje sobie sprawę - póki go nie straci.

2. Gdybym tak ciężko nie pracował...

Wspominał o tym każdy pacjent, którego pielęgnowałam. Ominęła ich młodość ich dzieci i chwile spędzone z najbliższą osobą. Kobiety też o tym wspominały, ale większość z nich była ze starszej generacji, więc nie pracowały tyle poza domem. Natomiast wszyscy mężczyźni, którymi się opiekowałam, głęboko żałowali poświęcenia zbyt wielkiej ilości czasu sprawom zawodowym.

Dzięki prostszemu stylowi życia i podejmowaniu na co dzień świadomych decyzji można się obyć bez tak wysokich dochodów, jakie dotąd uważaliśmy za niezbędne. Mając więcej przestrzeni we własnym życiu, stajemy się szczęśliwsi i bardziej otwarci na pojawiające się, lepiej dostosowane do nowego sposobu funkcjonowania możliwości.

3. Chciałbym mieć odwagę wyrażania uczuć...

Mnóstwo osób tłumi swoje uczucia, by utrzymać poprawne relacje z innymi. W rezultacie godzą się na przeciętność, nigdy nie realizując w pełni swego potencjału. Wiele chorób rozwija się w powiązaniu z goryczą i urazami, będącymi skutkiem takiego podejścia.

Nie panujemy nad reakcjami innych. Jednakże, choć mogą początkowo być niechętni zmianie sposobu bycia polegającej na szczerej komunikacji, koniec końców wynosi ona nasze relacje na całkiem nowy, zdrowszy poziom. A jeśli nie, to uwalnia od relacji toksycznych. Tak czy tak, wygrywamy.

4. Kontakt z przyjaciółmi.

Pacjenci często nie zdawali sobie sprawy ze znaczenia starych przyjaciół, póki nie nadeszły ostatnie tygodnie. A wtedy odnalezienie tych osób nie zawsze było możliwe. Zaaferowanie własnym życiem sprawiło, że nawet szczere jak złoto przyjaźnie z biegiem lat wyślizgiwały się z rąk. Pod koniec życia pojawiał się ogromny żal za znajomościami, którym nie poświęcono czasu i wysiłku, na jaki zasługiwały. Umierając, każdy tęsknił za przyjaciółmi.

Jest rzeczą nagminną, że w codziennym zabieganiu przyjaźnie są zaniedbywane. Ale kiedy zbliża się śmierć, kwestie materialne nie są już najważniejsze. Owszem, ludzie chcą uporządkować na ile się da swoje finanse, tylko że nie pieniądze ani pozycja mają dla nich prawdziwe znaczenie. Chcą poukładać te sprawy raczej ze względu na najbliższych, choć zwykle są zbyt chorzy i znużeni, by dać temu radę. Koniec końców, wszystko sprowadza się do miłości i relacji z innymi. To jest wszystko, co zostaje w ostatnich tygodniach: miłość i związki międzyludzkie.

5. Gdybym pozwolił sobie być szczęśliwszym...

To zaskakująco często wracający motyw. Mało który z pacjentów zdawał sobie sprawę, nim dobrnął do kresu, że szczęście jest wyborem. Trwali uwięzieni w starych wzorach zachowań i nawykach. Tak zwany "komfort" tego, co znajome, szczelnie wypełniał ich emocjonalne i fizyczne otoczenie. Obawa przed zmianą sprawiała, że udawali przed sobą i innymi zadowolenie. Ale w głębi duszy pragnęli śmiać się pełną piersią i od czasu do czasu wygłupiać.

Na łożu śmierci nie przejmujemy się zbytnio tym, co o nas pomyślą inni. Jak cudownie byłoby nie przejmować się i uśmiechać na długo przedtem, nim będziemy umierać!

Życie jest wyborem. To TWOJE życie. Wybieraj świadomie, mądrze, szczerze. Wybierz szczęście. 
 
Oryginał: +www.inspirationandchai.com
W oparciu o ten artykuł, Bronnie wydała książkę zatytułowaną „The Top Five Regrets of the Dying - A Life Transformed by the Dearly Departing”. Jest to historia jej życia i zmian, jakie w nim zaszły dzięki umierającym pacjentom, którymi się opiekowała. Więcej informacji - pod podanym linkiem. 

4903 odsłony średnio 5 (6 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
w.red, 2012.08.27 o 21:37
W moim odczuciu tak na prawdę w chwili śmierci ludzi Oprócz cierpienia i bólu ,a kto wie czy nie bardziej przeraża nieuchronność zerwania kontaktu z tymi wszystkimi z którymi do chwili śmierci mieli kontakt lub choć jego prawdopodobieństwo. Z drugiej strony nie od rzeczy przychodzą tu na myśl słowa włożone w ust Oleńki z Sienkiewiczowskiego Potopu.Wedle nich bać się należy gniewu Bożego i łez ludzkich wylanych za naszą przyczyną.A ten strach wynika z tego że już nie będzie się w stanie w żaden sposób ich rekompensować skrzywdzonym. i pogodzić się z tym jest zapewne najtrudniej. Choć zdarzają się przypadki gdy jest to człowiekowi oszczędzone. Kiedyś przeczytałem w szpitalu popularny wówczas slogan - Spieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą. Ja dodałbym jeszcze :i niepostrzeżenie. W każdym razie jest to moim zdaniem niezwykle prawdziwe.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Piotr Świtecki, 2012.08.27 o 22:29
Sytuacja, kiedy jesteśmy o krok od śmierci, dla niemal wszystkich jest niewyobrażalna. Dla mnie - na pewno. Dlatego wydało mi się warte przetłumaczyć i zamieścić powyższy tekst. I jeszcze dlatego, że nie wyczuwam w nim nachalnej manipulacji w stylu "żyjmy tu i teraz, wyłącznie dla siebie i zwierzęcych przyjemności".
Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Jacek, 2012.08.27 o 22:28
Traktuję te pięć puktow z przymrużeniem oka.
Jest mowa o szczęściu, marzeniach, przyjaciołach.
Nie ma nic o Bogu, sądzie ostatecznym , piekle, niebie, czyśćciu.
Szczęśliwy ten kto nie szuka szczęścia a daje je innym.
Czyli spełnia dobre uczynki wobec bliźnich
Czy celem życia jest szczęście?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Piotr Świtecki, 2012.08.27 o 22:29
Ciekawie nam się komentarze zbiegły :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
[...]   
A.B.C., 2012.10.13 o 18:57
[komentarz usunięty na żądanie Autora/Autorki]
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
w.red, 2012.08.28 o 01:55
Owszem, jest to w pewnym stopniu próba "oswajania śmierci" a na pewno jej oddemonizowania. Takie podejście wydaje mi się zrozumiałe. I to nie tyle dla "odchodzącego" co dla ludzi którzy byli z nim związani. A już zupełnie jest to zrozumiałe gdy tacy ludzie żyją w środowisku dalekim od wiary a najczęściej też jej nie praktykują. Jeśli odchodzą pogodzeni z Bogiem, a uprzednio byli praktykującymi to jak przypuszczam jest im łatwiej. Nie mniej do końca liczy się obecność bliskich, którzy do końca trzymają za dłoń.
Nie istnieje jeszcze poradnik zatytułowany" jak umierać" i nie przypuszczam by kiedykolwiek powstał. Dlatego takie próby jak wzmiankowanej autorki nie są w sumie niczym złym. A co do wiary..cóż, te bywają różne. Dlatego "każdemu jego własna magia" jeśli to tylko może przynieść ulgę i spokój.
Za wiele chyba już osób "odprowadzałem" by przyjąć tak kategoryczne stanowisko jak Ty. Przeciwnie, za każdym razem uczę się większej pokory i próbuję zrozumieć (choćby ostatnio). I cieszę się jeśli byłem w stanie pomóc pokonać ten szok wszystkim zainteresowanym. Ale w końcu każdy będzie musiał stawić śmierci czoło sam. Dlatego uważam że miłość szacunek i zrozumienie są szczególnie ważne ( o znaczeniu wiary nie wspomniawszy")
I na koniec taka pozycja jest strawniejsza dla przeciętnego odbiorcy niż podręczniki medyczne opisujące proces umierania, tym bardziej że wiedza ta mimo wszystko jest mało weryfikowalna oraz wydaje się nie do końca jest 'pełną wiedzą'.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Malawanda, 2012.09.03 o 17:12
Jacek, ja odwrotnie - nie potrafię przymrużyć oka na wypociny autorki.Trzęsie mnie, że zamiast wsparcia, otuchy i pocieszenia biedni pacjenci zmuszani byli do smutnych refleksji o nieudanym doczesnym życiu. Zresztą może je postrzegali inaczej, dopóki owa opiekunka nie zaczęła z nich wymuszać formułowania jakichś żalów. A jak już udało się ich przekonać, że życie zmarnowali, to rzekomo " każdy z nich, nim odszedł, odnalazł pokój." Wierzysz w to?? Ciekawe jak, rozgrzeszyła ich? otworzyła niebo? Zgadza się, że pani Bronia nic nie wie o Bogu, więc u niej na paliatywnym Boga nie ma.. Choć nie słyszała również sądzie ostatecznym , piekle, niebie, czyśćcu, na pewno będzie smażyć się w piekle!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Christophoros Scholastikos, 2012.08.29 o 22:50
Dwie osoby odprowadzałem do wieczności. Jedno jest pewne, w bezpośrednim obliczu tego faktu perspektywa postrzegania mocno się zmienia. Następuje wiele przewartościowań.
Poza kwestiami wiary, ja bym dołożył punkt o pomyśleniu co się zostawia po sobie. To też wyraz miłości do bliźnich.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
w.red, 2012.08.30 o 08:07
Masz rację. Choć może nie tyle co się zostawia po sobie ile troska o bliskich na których życie wpływ z tą chwilą się traci. I nie mam tu na myśli nie zrealizowanych ambicji lecz właśnie troskę o nich.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Malawanda, 2012.09.03 o 04:17
A ja to myślę, że pani Bronia samowolnie uprawniając się do ujawnienia i klasyfikacji żalów swoich umierających podopiecznych, na książce zarobiła niezłą kasę. Uważam, że to nieetyczna publikacja hieny, która wymuszała na pacjentach zwierzenia, wypytując "czy czegoś żałują lub co zrobiliby inaczej". Zatem uzurpowała sobie rolę quasi spowiednika, zaś tajemnicę spowiedzi zdradziła, formułując pięć kategorii żalów. Nie przyszło jej do głowy spytać nieszczęsnych pacjentów o szczęśliwe zdarzenia w życiu? Spełnione marzenia, radosne bodaj epizody? Nie, nie.. Bronia chciała wyłącznie o dramatach.Wybór Hieny( bo przecież w konsekwencji o wyborze mowa). Nie wierzę,że biedni schorowani przesłuchiwani przez panią Bronię ludzie nie zaznali w życiu żadnego szczęścia i odczuwali wyłącznie ciężkie żałowanie.
Nie wiem, czy życie jest wyborem.. Wybierz szczęście co za bzdura!Co to jest szczęście? Tatarkiewicz napisał, że wie..A może szczęście zależy od naszej chemii?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Piotr Świtecki, 2012.09.03 o 12:48
Uwielbiam takie chwile jasności prosto w oczy. Dziękuję! :-)

Ja tego tekstu zupełnie tak nie odebrałem. Tzn. dla mnie jest cenne to, że te umierające osoby, czy dzięki Broni czy wbrew niej, ale mogą się podzielić czymś, czego doświadczyły.

Może traktuję to Broniowe zabranie głosu luźniej, bo już kiedyś miałem okazję słuchać pielęgniarki towarzyszącej umierającym. Dzieją się czasem niezwykłe rzeczy.

Temat starości i śmierci jest zwykle omijany. Nie tym razem - i to też jest cenne.

Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Malawanda, 2012.09.03 o 20:25
Ech, ta opieka paliatywna...
Nie lękajmy się śmierci, a wtedy BÓG pozwoli pięknie rozłączyć się z ciałem, bez "wsparcia" współczesnej medycyny.
I nikt w ten czas nie będzie sam, choćby samotnie żył, bo przecież każdy ma swojego Anioła Stróża. Mój nygus do tej pory nie miał wiele roboty, więc wiem, że przywołany mgnieniem myśli zjawi się w tym samym mgnieniu:)

I jeszcze krótko o szczęściu. Otóż autor traktatu w tym przedmiocie, prof. Władysław Tatarkiewicz wie, co to jest szczęście. Podobno, że to jest coś, czego naprawdę nie ma:)
Bo nie są szczęściem: zadowolenie, radość, przyjemność,pokrzepienie żarliwą wiarą, pozytywne zdarzenia losowe oraz ekstaza, tudzież euforia.
Tatarkiewicz, jak na starego, naukowego wygę przystało, nudne meritum traktatu okrasza frywolnymi anegdotami. Ośmielam się jedną przytoczyć: Pewna dama spytała Monteskiusza - mistrzu, co to jest szczęście? "Szczęście, margrabino, to płodność - u królowych, bezpłodność - panien"
Wybaczcie, jeśli kogoś uraziłam przywołaniem żartu masońskiego bezczela, ale jestem zdefektowana niemożnością utrzymania na dłużej powagi.
Przepraszam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
[...]   
A.B.C., 2012.10.13 o 18:57
[komentarz usunięty na żądanie Autora/Autorki]
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Piotr Świtecki, 2012.09.03 o 15:43
To już zależy od czytającego...

Pozdrawiam!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Malawanda, 2012.09.03 o 17:30
Właśnie. Nie mogę się powstrzymać, Bronia jest niemoralna i głupia, chociaż cwana. Czujesz? Musieli do niej się zwierzać o żalu za innym życiem. Żałuje to się za grzechy. Po rozgrzeszeniu nadchodzi wielka ulga.Tęsknota do Boga. A oni niby czego doznali przed śmiercią? jakiegoś pokoju od Broni? Ło matko! I jeszcze na koniec ni z gruchy ni z pietruchy kretyńska konkluzja: Życie jest wyborem. To TWOJE życie. Wybieraj świadomie, mądrze, szczerze. Wybierz szczęście, co czytaj tak: nie przejmuj się, robotą, utrzymuj przez rozum kontakty towarzyskie, najpierw zabawa i wygłupy, ty jesteś najważniejszy, więc nie żałuj sobie,i wystarczy. A będziesz szczęśliwy. Ja to bym książkę zaindeksowała, bo jak bestseller, to kupią. Na pewno nie wszystkim się spodoba:)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Pięć rzeczy, których żal umierającym   
Piotr Świtecki, 2012.09.09 o 12:16
Bronia jest niemoralna i głupia, chociaż cwana.

No i co zrobić, jak na taki tekst człowiek dostaje czegoś w rodzaju gilgotek z zachwytu, a merytoryka degraduje do rangi skumbrii w tomacie?! ;-))
Każde trafienie w sedno jest zwięzłe i niewątpliwe.
Serdeczności!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Aż spytałem...   
Piotr Świtecki, 2012.09.09 o 12:06
Everyone is entitled to an opinion, but most of those you mention are based on ignorance of the situation. I was there and I know the conversations that took place. I also know how much some dying people wanted their messages shared. (If those people read my full-length book on the subject, they would also know how strong my faith is). The article always promotes discussion. What a boring world it would be if we all agreed!
+www.facebook.com
No i żeby nie było, że z lenistwa tylko przeklejam po zagranicznemu, mniej więcej tłumaczenie tego, co Bronia odpowiedziała na moje przedstawienie powyższej dyskusji w komentarzach: Każdy ma prawo do opinii, ale większość z tych wspomnianych wynika z nieznajomości sytuacji. Ja tam byłam i wiem, jak wyglądały rozmowy. Jak bardzo niektórzy umierający chcieli podzielić się tym, co mieli do powiedzenia. (Gdyby te osoby [komentujący - MT] przeczytały moją książkę, wiedziałyby też, jak silna jest moja wiara.) Wpis zawsze zachęca do dyskusji. Świat byłby nudny, gdybyśmy się wszyscy zgadzali!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑