słowa kluczowe: Henry Ford, Hitler, Komuniści, Ksiażki., Polska, Protokoły, Rewolucje, Żydzi.
Polska2010.12.17 15:15

Czy na pewno jesteś Polakiem?!! Nr 2

 

Oni nas mają za bydło, za stado baranów.

 
Polecam, jak w art. Nr 1
Książki, raczej dla ludzi o mocnych nerwach.
 
Zachęcony wielkim zainteresowaniem przedstawionymi w moim poprzednim art. Czy napewno jesteś Polakiem , książkami J.Kosińskiego "Malowany ptak" i pani J. Siedleckiej "Czarny ptasior".
Postanowiłem kilka słów napisać o następnych książkach. Pomyślałem, że powinniśmy wiedzieć, to wszystko co obecnie się dzieje i dlaczego, w Polsce i na Świecie. Jak mówią historycy i inni znawcy tematu, wszystko musi mieć jakiś ciąg, fundamenty, plany, mówiąc po chłopsku, podwaliny. Uznałem, że znalazłem część tych planów , "wykonanych" bardzo dawno, bo około sto lat temu. Oceńcie państwo sami, czy to są planiści, czy tylko bystrzy obserwatorzy. Takim obserwatorem napewno był pan Henry Ford. Wybitny znawca, konstruktor samochodów marki Ford. Jako wybitny fachowiec doszedł do wielkich pieniędzy. Oprócz wybitności w dziedzinie techniki, był wybitnym obserwatorem, dzisiaj byśmy powiedzieli, obserwatorem polityki, pieniądza, władzy [ sam był wciągnięty w ten młyn biznesu]. Pan Henry Ford pisze książkę w 1920-1921r która jest aktualna do dzisiaj pod tytułem "Międzynarodowy Żyd".
Z oczywistych wzgledów, nie bedę opisywał treści tej książki, ona broni się sama, nie wymaga reklamy. Chodzi o to, aby wyjąć ją z lochów, dać jej światła, pokazać, że jest. Podam państwu, kilka cytatów, ze stron otwartych na chybił trafił.
"Opinia nieżydowskich Niemiec i Rosji w tej kwesti może być skrystalizowana w sposób następujący:Żydostwo jest najsilniej zorganizowanym mocarstwem na świecie, jest ono nawet bardziej swoiste niż imperium brytyjskie. Tworzy państwo, którego obywatele są bezwzględnie lojalni, gdziekolwiek się znajdują, bogaci i ubodzy bez różnicy. Nazwa nadawana temu państwu w Niemczech, nazwa która krąży na całym świecie brzmi "Wszechjudea"
"Nieszczęśni Żydzi przenoszą obecnie antysemityzm do Angli; wprowadzili go już w Ameryce"
"Do czynności pożytecznych dla naszego obszernego planu, bliskiego już upragnionego konca, winniśmy zmusić rządy gojów przy pomocy rzekomo opini publicznej urobionej w tajemnicy przez nas za pośrednictwem tak zwanego > czyli prasy [dodam dzisiaj TV i film - moja dopiska ZJ], pozostającej, z małymi tylko wyjątkami, z którymi liczyć się nie warto, całkowicie w naszych rękach"

Wystarczy, tutaj wszystkie zdania mają moc pioruna. Dochodzę do wniosku, że ci co nie przeczytali tej książki [ i drugiej którą przedstawię dalej] nie powinni zabierać głosu w sprawie Żydów, polityki, pieniądza, histori XX wieku. Powinni robic to co potrafią, oglądac TV, jeść i wy.......
H. Ford jako biznesmen, musiał być na codzień w "kontaktach" z Żydami, którzy opanowali Amerykę. Myślę , że po "słodyczy" doswiadczeń z nimi, korzysta z nadarzającej się okazji politycznej. Kiedy Hitler dochodził do władzy i wysyłał w świat swoich ludzi, aby szukali wsparcia finansowego. Wtedy trafili na Forda który z chęcią wsparł i wspierał długo Hitlera, wielkimi pieniędzmi.
Kilka cytatów na ten temat z książki pana Wolfganga Zdrala "Złoto, bankierzy i trupie główki" [ prosze pomyśleć nad samym tyt. książki - to cała historia {ZJ}].

"Wkrótce potem pan Eichart prosił przedstawiciela Forda o wsparcie finansowe. Przedstawiciel powrócił do Ameryki i zaraz potem do Monachium zaczęły napływać pieniądze od Henry Forda. Pan Hitler otwarcie szczycił się poparciem H Forda i wysławia go jako wielkiego indywidualistę i wielkiego antysemitę. Fotografia Forda wisi w biurze Hitlera"
"Hitler rewanżuje sie w lipcu 1938 roku H.Fordowi nadając mu na jego 75. urodziny krzyż wielki niemieckiego Orderu Orła - jako pierwszemu Amerykaninowi, a czwartemu obcokrajowcowi wogóle"

Napisałem, że Henry Ford to wybitny obserwator który zapewne doznał "dobroci" na własnej skórze od wszelkiej maści "finansistów" - z racji bycia P
przedsiębiorcą. Natomiast tych drugich, uwarzam za planistów. Planisci opracowali i "wydali" "Protokoły medrców Syjonu". Ci planiści w zasadzie sa nam nie znani osobowo do dzisiaj. Dla śmiechu Żydzi przypisują to jakims bliżej nie zidentyfikowanym oficerom z Carskiej Ochrany. "Protokoly..." są jak by planem dopracowanym co do szczegułu we wszystkich dziedzinach życia. Od, jak zepsuć dzieci goim, przez sterowanie wszystkim i wszędzie [ prasa, historia, przemysł, pieniądze, polityka itd] do rządów światowych włącznie. Nie będę podawał cytatów ze względu na to, iż dawno temu pożyczyłem "Protokoły" znajomym w biurze i zginęły. Tym bardziej zachęcam panstwa do zapoznania się osobiscie z tymi dwoma pozycjami. Te książki też nie są balsamem na serce i duszę [ludziom wrażliwym, nie polecam], a wprost przeciwnie. Tak jak pisałem w/w , to wiedza pierońska, jak grom z jasnego nieba . Uczciwe to powinienem napisac, że nieprzyjemnej lektury życzę. Te dwie książki traktuję jak lekarstwo dla niewidomego, do pewnego odzyskania wzroku. Pozdrawiam 
 
Zapraszam państwa i czekam na podzielenie się własnym zdaniem. 

5612 odsłon średnio 5 (3 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Czy na pewno jesteś Polakiem?!! Nr 2 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.17 o 17:43
Statki przywożące niewolników do USA i wiele ciekawych tematów - +www.tworca.org
Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy na pewno jesteś Polakiem?!! Nr 2 
w.red, 2010.12.17 o 19:27
Obawiam się Zenku, że w poszukiwaniu "korzeni" musiałbyś cofnąć się dużo, dużo głębiej w czasie. W pewnym stopniu przedstawia to :
+www.youtube.com
Jest tego 12 części, więc przygotuj sobie kawę, zapnij pasy i .."żegnaj Kansas Dorotko"
(oczywiście o ile to znasz wyprawa jest zbędna).
Dlaczego Ci to polecam ? Ewolucja Zeniu, ewolucja. Oni też na przestrzeni tego czasu ewoluowali. Widzisz i wręcz czujesz zagrożenie, ale w moim odczuciu skoncentrowałeś się na ich "przedszkolnym" etapie. Dziś już dorośli, okrzepli i są o krok od finalizacji swoich zamierzeń. A przede wszystkim są o wiele groźniejsi, bo skupili już w swych łapach prawie wszystkie sznurki. Jeszcze nie wszyscy jesteśmy marionetkami w ich rękach, jeszcze mamy szanse. Zatem Zenku - "..poznaj swojego wroga.."

Miłego oglądania
(o ile to możliwe :/ )
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
W.red.   
ratus, 2010.12.17 o 20:18
Dotrwałem do połowy trzeciej części. Ja rozumiem, że autorzy filmu mogą być pacyfistami, wyborcami Demokratów i zwolennikami multi - kulti. Ale konspiracyjne szeptanie, że Blair jest masonem jest śmieszne. W UK masonami są wszyscy niemalże politycy z rodziną królewską na czele.
A już zakwalifikowanie Templariuszy do tajnych stowarzyszeń... mój Boże... może za Filipa i jego wygłupów ukrywali się odrobinę ze względu na procesy... ale taka wpadka... Dyskwalifikacja jako merytorycznego źródła wiedzy.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus 
w.red, 2010.12.18 o 02:12
Właśnie dlatego że dotrwałeś tylko do trzeciej części nie usłyszałeś że wręcz bez mała cały znaczący "high life" należy do tego "stowarzyszenia" (z królewskim rodem włącznie). Bo warunkuje to sine qua non dostęp do niego, władzy i kasy. O ile pamiętam autor nie kwalifikował Templariuszy jako tajnego stowarzyszenia, ale uwypuklił to w co się ten zakon przekształcił. Zwracając uwagę na jego rolę,znaczenie i dokonania w kontekście przeniesienia na grunt europejski tak bogactw materialnych jak i sekretnej wiedzy tamtych ludów. Dodać przy tym należy że ma to w pewien sposób swoje uzasadnienie z historycznie potwierdzonymi faktami, choć przede wszystkim z większą ilością domniemań i hipotez wielu historyków zajmujących się tamtym okresem i tematem. I właśnie dlatego tan zakon i jego rola budził i budzi tak wiele kontrowersyjnych emocji i opinii wśród nich (i nie tylko). Tym bardziej że żadnych wątpliwości nie budzi fakt nabycia przez jego członków wiedzy odbiegającej od ówczesnych standardów. A to z kolei nie może być dziwne zważywszy na fakt, że jej poziom był nieporównywalny z wiedzą i kulturą ówczesnych krajów europejskich. Z całą pewnością jednak ludzie tego zakonu mieli okazję zetknąć się z wiedzą interesującej nas "gromadki" i innych tego regionu świata. A czy, i w jakim stopniu miała ona na nich wpływ (a przez nich na inne społeczeństwa to już rzecz dyskusyjna). Dla nas jest to jednak istotne o tyle, że w pewnej mierze ukształtowało to podwaliny "wolnomularstwa". A pamiętać należy, że odkąd świat światem (tym nam znanym oczywiście) dostęp do wiedzy i jej źródeł był w istotny sposób "reglamentowany". Bo było nie było dawała ona znaczącą przewagę nad tymi którzy jej nie posiadali. A nabiera to też innego znaczenia i wymiaru zważywszy że dzisiaj wielokrotnie okazuje się iż "odkrywamy" coś co już dawno zostało odkryte, i było znane nielicznym wiele lat temu. W każdym razie znaleźliśmy się na terenie zagadnień, które trudno "merytorycznie" uzasadnić. Nie dlatego że nie miały miejsca, lecz z braku wiedzy o weryfikowalnych faktach :)
Ale znów "odjechałem" od tematu :/
Polecając Zenkowi ten materiał chciałem zwrócić mu uwagę na fakt jak o wiele bardziej złożony jest problem. Na pewno źródłem jest "filozofia starszych braci". Jednak przeciwnik zdołał się już wielokrotnie przetransformować. Właśnie w oparciu o posiadaną wiedzę i pozyskiwane z czasem doświadczenie, wpływy, znaczenie, władzę i środki. A przy tym nieustannie ewoluuje. Nie zamknął się bowiem w sztywnych ramach judaizmu, lecz wykreował awangardę w postaci 'bractw". A z niej wyłonił elitę w postaci iluminatów. Zaś z nich wykształcił "głowę" nadającą kierunek złożoną z prominentów świata polityczno bankierskiego. Na nic więc zda się ucinanie co rusz odrastających macek skoro "głowa" pozostaje nienaruszona i to ona narzuca światu swą wolę. Tak to wygląda w moim odczuciu i stąd moja sugestia w stronę Zenka :)

pozdrawiam także
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
W.red.   
ratus, 2010.12.18 o 18:49
I tak byłem dzielny, że dotrwałem do tego momentu. "Dokument" wyglądał mi od początku na agitkę w stylu 9/11. Peany na cześć Kennedych, toporne wyjaśnianie motywów wojen w Zatoce i doszukiwanie się hitleryzmu w nazwie korporacji studenckiej gwałciło moją odporność na manipulacje. Ja rozumiem, że "dokument" jest adresowany do Jankesów, którzy próg bólu psychicznego mają gdzieś na wysokości Empire State Building, a dotarcie do ich mózgów mierzy się w kilodżulach...


Skull & bones.
To korporacja studencka na Harvardzie. Męska korporacja; dziewuchy mają coś tam złożonego z greckich liter. Sam fakt studiowania na Harvardzie świadczy o ambicji i potrzebie elitarności. A studenci elitarnej szkoły chcą być jeszcze bardziej elitarni i założyli dawno temu korporację. Wszyscy niemalże prezydenci i mnóstwo urzędników najwyższego szczebla w USA to członkowie skull & bones. Mafia? Masoneria? Nie. Po prostu koledzy dumni ze swojej alma mater. Tak naprawdę, to oni rządzą USA, wraz z kolegami - absolwentami reszty ivy league. W Stanach nie ma demokracji i za to je lubię. Całe to zamieszanie z wyborami, dziurkowanie kartek przez murzynownię i białasów; głosy elektorskie, prawybory, JOW i reszta bajzlu - to przedstawienie dla gawiedzi. Rządzi elita; niewybieralna, nieusuwalna i niedziedziczna. Prezydent może być z jakiejkolwiek opcji. Podpisze i tak propozycje podsuwane mu przez doradców, a parlament do na to kasę. Elity ekstrahuje się właśnie z ivy league; najzdolniejszych ze zdolnych. Dlatego USA to potęga, bo są kierowane przez ludzi poświęconych państwu, a nie debili wybranych w wyborach.
Może dlatego lewactwo tak bardzo nienawidzi Stanów.

Templariusze.
Zakon strażników świątyni. Ot, co. W czasie mody na wyprawy krzyżowe doszedł do wielkiego majątku, który najczęściej leżał w Europie. Wiedzę i to wcale nie tajemną zakonnicy nabywali obcując na co dzień z muzułmanami, a był to jedyny w historii świata okres, gdy przedstawiciele cywilizacji łacińskiej byli dzikusami w porównaniu z przedstawicielami cywilizacji arabskiej. Pewnego razu król Francji zapragnął skroić zakonników z majątku. Zapragnął, wymyślił preteksty, skroił i zniszczył. Cała legenda.

Powstawanie "bractw" i "stowarzyszeń" jest naturalnym dążeniem człowieka do elitarności. Każdy zdrowy człek chce być lepszy od średniej i wybiwszy się ponad przeciętność odruchowo szuka sojuszników wśród podobnych sobie. Dlatego nie demonizuję masonerii i nie przypisuję jej jakichś straszliwych mocy sprawczych, lecz uważam ją za klub ludzi, którzy do czegoś doszli w życiu i chcą się nawzajem wspierać. A że są kimś, to mogą powyżej średniej...
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Panowie 
Piotr Świtecki, 2010.12.19 o 02:03
Na razie się nie doczekałem odpowiedzi - a jestem ich ciekaw.

Co do "lewactwa, które nienawidzi Stanów", to odnosiłem wrażenie, że właśnie Stany są wylęgarnią najbardziej perwersyjnych lewoskrętnych idei i politycznej poprawności. Mylę się?
No i przy okazji nie zapominajmy o tym "ogonie, co macha psem"...

Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Panowie i Panie 
Malawanda, 2010.12.19 o 03:59
"Stany są wylęgarnią najbardziej perwersyjnych lewoskrętnych idei i politycznej poprawności Mylę się?"
Szef jest nieomylny i basta. Współcześnie, że w Stanach owych hodują, ale dawniej? gdzie się wylęgli mordercy Wandei? A gdzie się ulągł Georges Sorel, ze swoim ANARCHOSYNDYKALIZMEM?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Panowie 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.19 o 07:27
Mufti.
Tutaj trzeba się zgodzić z Tobą i z Małąwandą. Jak przyjąć czasy nam bliskie, to wylęgarnia jest w Stanach, Angli, Francji, Niemczech. Czasy podstawy tego tworu to raczej "Przez morze Czerwone ku gettom Europy".Czytając książkę skleciłem dwa słowa, [nie wiem czy słusznie]Chebrajczyk i chabiri. Wychodzi mi że Chebrajczyk to wędrowiec, a chabiri to złodziej [morderca]. A więc wędrowni złodzieje. Może fachowcy coś powiedzą, mam rację czy nie. Osobiście przyjmuję obecne gniazdo raczej na Anglię a nie Stany. To tutaj, do dnia dzisiejszego, podobno przed kr.ang. stają wszyscy na baczność. No i jak wiemy, Stany to małolaty, jako państwo.Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti.   
ratus, 2010.12.19 o 16:38
Masz rację. USA są wylęgarnią lewackich idiotyzmów, a to z prostej przyczyny: tam jest wolność słowa. Każdy może piepszyć co mu ślina na język przyniesie a jeśli zdobędzie poparcie to zdobywa władzę dla siebie i możliwość głoszenia swoich chorych idei. Szczególnie dobrze widać to na wschodnim wybrzeżu, gdzie jest skupisko roszczeniowców. Murzynownia, dewianci i holokaustowi biznesmeni przekroczyli masę krytyczną i w tym kierunku idzie polityka północno wschodnich stanów; ze wskazaniem na Connecticut. Tam, gdzie ludzie żyją w zgodzie z Bogiem jakoś lewacze pomysły się nie przyjmują. W krainie redneck`ów wszystko jest normalnie.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Polacy czystej krwi? 
Malawanda, 2010.12.19 o 03:31
Ratus, jesteś masonem? piszesz, że to "klub ludzi, którzy do czegoś doszli w życiu i chcą się nawzajem wspierać. A że są kimś, to mogą powyżej średniej..." Niech Ci będzie, ale to jakby wierzchołek góry lodowej:), przynależność jest bezwzględnie zobowiązująca do przestrzegania hierarchicznych reguł, ze skutkiem starannego wykonania rozkazów ( krótko, więc bez analizy skutków czynności( lub ich zaniechania) ocenionych negatywnie! Motyw elitarności, owszem, tu znowu vide- czubek góry, no proszę Cię..a ogrom uwikłanych zależności? ( tu banał - pragniesz być prezesem SARPu? )
Templariusze w szczególności byli bankierami, posługiwali się czekami, realizowanymi w swoich, odległych od siebie, świątynio-bankach.
Filmu nie oglądałam,( ze skruchą oświadczam, że dłużyzna)

Aaa, Autorze, jacy tam bracia starsi - żydzi. Ci prawdziwi to przecież zoroastrianie, wiem ze źródła, że trzymają sie dobrze.
Szalom niezalogowanym czytelnikom
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Malawanda.   
ratus, 2010.12.19 o 16:01
To że nie demonizuję nie znaczy, że nie dostrzegam zależności. Najważniejszą cechą masonerii jest bezwzględna lojalność wobec współbraci. Jest to także, podejrzewam, główny motyw wstępowania do lóż. Niektóre państwa za tę lojalność delegalizowały masonerię jako uzurpującą sobie część prerogatyw państwa, bo np. policjant był lojalny wobec współbrata przyłapanego na przestępstwie, urzędnik wydawał decyzje z korzyścią dla współbrata, sędzia łagodnie sądził współbrata, czy dogadywał się z adwokatem - masonem itp... Ale żeby masoneria była jakimś demonicznym i wszechwładnym spiskiem... nie wchodzę w ten wagon. Zresztą - spiski o ogromnym zasięgu uważam za zamulacze umysłu. O tym jak ciężko zorganizować taki malutki spiseczek możesz się przekonać organizując "babskie wieczory" na kilka osób. Zawsze komuś coś wypadnie, albo dzieci zachorują... :-)) Ja się o nierealności spisków przekonałem organizując cotygodniowe mecze siatkówki. Takie amatorskie - dla znajomych i sąsiadów. Uwierz, ciężko jest umówić dwanaście osób na chwilę sportu. A zorganizować wszechświatowy spisek... to takie opowieści z mchu i paproci...

Dawno temu, na początku studiów (początki lat 90-tych) zdarzyło mi się pracować w świeżo zamontowanym w Polsce amerykańskim banku będącym oddziałem największej światowej korporacji finansowej. (odkrywam się teraz, bo jeden taki był bank i jedna jest taka organizacja) Byłem tam pampersem szefa. Szef - a jakże - amerykański Żyd, zatwardziały Demokrata. Na pytanie o masonerię kiedyś strzelił mi wykład, że kiedyś był i wyszedł z loży, bo to "suckers" i "big bullshit", a tajemnica jest po to, żeby postronni nie dowiedzieli się że niby poważni i szanowani ludzie ubrani w debilne fartuszki "makes shit" i "loosin` their time for leak their asses". To mnie ostatecznie przekonało, że skoro tuz finansowy, Żydzisko nad Żydziska z czołówki ichniejszej kompanii wyśmiewa masonerię, to nie jest to nic czego trzeba się bać. I jestem pewien, że mnie nie wkręcał, bo żyliśmy na dość kupelskiej stopie.
I to sklejałoby się w logiczną całość. Ludzie, którzy do czegoś doszli i chcą zagwarantować sobie utrzymanie tego statusu spotykają się, by podtrzymać kontakty. A że nie bardzo mają wspólny mianownik, to odgrywają błazenadę z idiotycznym rytuałem.
Czy jestem masonem? :-)) Historycznie pewnie tak. Jestem budowlańcem, na swoim, niezależnym - czyli wolnym mularzem. :-))
serdeczności.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus (odnośnie demonizowania) 
Piotr Świtecki, 2010.12.19 o 17:49
Dwa słowa do pobocznego wątku: to, co prezentuje się jako demonizowanie, niekiedy bywa opisem sytuacji z innego punktu widzenia, z perspektywy. Przy czym nie tylko chodzi mi o perspektywę "szarego człowieka", ale i o różnice cywilizacyjne, brak odpowiedniejszego języka do opisu itd.

Zgoda również co do tego, że w praktyce im bardziej przebiegły, szatański, wyrafinowany i skomplikowany plan, tym większe prawdopodobieństwo, że się nie powiedzie.
Ale teraz: wiemy niewiele. Być może plan był, nie powiódł się w 99%, ale wystarcza ten 1% byśmy mieli o czym mówić?

A jeszcze, przypomniało mi się z otarcia się o kognitywistykę: układy złożone wbrew pozorom poprzez swoje skomplikowanie stają się NIE bardziej podatne na rozpad, tylko właśnie trwalsze (być może kosztem niewielkich zmian adaptacyjnych).

Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti   
ratus, 2010.12.19 o 18:29
Od końca zacznę: co do układów złożonych mam odmienne zdanie. Im bardziej komplikowałem systemy zabezpieczeń różnymi bajerami typu strefy zależne, linie licznikowe, prealarmy, czujki chodzące w iloczynie lub alarm z nagrywarki wizji - to miałem więcej wizyt serwisowych bo "komuś się coś pomyliło". Nauczyłem się prostoty i sobie to chwalę.

Jeśli PLAN się nie powiódł, to znaczy że PLANU nie było. Poważni ludzie inwestują w PLAN czas i pieniądze spodziewając się zysków. Nie ma tu miejsca na spiski skażone ludzkim czynnikiem, lecz jest czysta walka o kasę. George Soros inwestuje ogromne pieniądze w wyłanianie władzy w wielu krajach grając na kurs waluty po wyborach. Rynek spekulacji kursowych i odroczone płatności to niewyobrażalna forsa, która z niesamowitym przebiciem zwraca Sorosowi wyłożoną kasę. Gdybym miał taką kasę - robiłbym to samo.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus & Soros 
Piotr Świtecki, 2010.12.19 o 19:21
O, i tu znowu pokazuje się ciekawa dla mnie kwestia:

"George Soros inwestuje ogromne pieniądze w wyłanianie władzy w wielu krajach [...] Gdybym miał taką kasę - robiłbym to samo."

1. Dlaczego (jaka przyczyna) Soros robi to, co robi?

2. Po co (jaki cel) Soros robi to, co robi?

Ponieważ, jak rozumiem, między Ratusem a lucyferycznym Sorosem zachodzi w tym przypadku podobieństwo (różnica co najwyżej w pieniądzach do dyspozycji, ilościowa), proszę spróbować coś podpowiedzieć. Atawistyczna żądza władzy? Patologicznie niezaspokajalna potrzeba bezpieczeństwa?

Ja również mam nadzieję, że robiłbym to samo... co robię! :-) Ach, to katolickie samooszukiwanie...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Zabłądziłeś, Mufti.   
ratus, 2010.12.19 o 20:11
"Jaka przyczyna" i "jaki cel" to dokładnie to samo - kasa. Inna rzecz, co się z tą kasą robi. Soros wspiera żydofilne projekty na całym świecie.

A co Ty na to, by ratus dysponował taką kasą i popierał polonofilne projekty na całym świecie? Popierałbyś?
Ja nie ukrywam, że dysponując taką fortuną jak Soros - nie do przejedzenia dla wielu pokoleń moich potomków - zaangażowałbym ją dla dobra Rzeczpospolitej. Bez dwóch zdań.
I to jest lucyferyczność Sorosa i ratusa - nadwyżka dla ziomali.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zabłądziłeś, Mufti. 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2010.12.19 o 20:25
ratus! To kiedy będziesz miał taka kasę?
Ja mogę nawet się poświecić i poślubić najbrzydszą córkę Sorosa, uciukać teścia i odziedziczyć całą fortunę. A potem do boju!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Spirito.   
ratus, 2010.12.19 o 20:41
Daj mi i Familii jakieś trzysta lat... Od czasu wyprawy na Tamerlana po manifest PKWN mieliśmy dziesięć procent Rzeczpospolitej na własność (bez Ordynacji Zamojskich). Dekrety Bieruta zrobiły reset.


Ja tu macam się za portfel, a Ty celujesz narządem w sorosowe dzieciny... i to te najbrzydsze...
Spirito! Toż Ty wolności rycerz! Zapnij suwak i nie wydziwiaj!
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Spirito. 
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2010.12.19 o 21:13
Ty lepiej podziwiaj moją chęć do poświeceń ratusie :D)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Widzę chęć poświęceń   
ratus, 2010.12.19 o 21:22
i dlatego apeluję: Schowaj na lepsze czasy. :-))
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus 
Piotr Świtecki, 2010.12.19 o 20:36
"Ziomali"? A jak rozumieć "ziomali"? Przecież, prześwietny Ratusie, sam parę wypowiedzi wcześniej wykazałeś na wspólnotę tych tam różnych członków stowarzyszeń. Czyż zatem "ziomalem" wówczas nie byłby Ci raczej Soros, niż błądzący Mufti? ;-)

Jeszcze co do "jak rozumieć ziomali". Krzysztof J. Wojtas poddawał onegdaj pod dyskusję temat "polskości" - cóż to jest ta "polskość". Jakoś ciężko było dojść do konkluzji...

Pozdrawiam gwałtownie!
MT
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Mufti.   
ratus, 2010.12.19 o 20:56
Mam wrażenie, że robisz sobie ze mnie jaja.
A jeśli naprawdę nie wiesz, na czym polega poczucie ziomkostwa, to powiedz wprost; jakoś to rozkminimy.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus 
Piotr Świtecki, 2010.12.19 o 21:38
Nie robię sobie jaj, pytam wprost.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
No dobra.   
ratus, 2010.12.20 o 14:16
To ja wprost odpowiem.
Wystarczy synteza bon motów Dmowskiego i Tischnera: "Jestem Polakiem i mam obowiązki polskie" praz "Polska to rodzina rodzin", by nie mieć wątpliwości co to ziomek. Nie powinno też być wątpliwości czy moim ziomkiem jest Mufti, czy Soros.
Akademicką dyskusją i próbą zdefiniowania rodaka robimy sobie tylko mętlik, tak jak mętlik wprowadza próba definicyjnego opisania np. korby.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
@Ratus 
Piotr Świtecki, 2010.12.20 o 14:41
Szanowny Ratusie, coś mi się zdaje, że tym razem "Twoja głowa jest smokiem, ale ogon wężem".

Po pierwsze, sam podkreśliłeś w jednym z komentarzy wyżej, że posiadanie ogromnych pieniędzy, władzy, rozgałęzionej ustosunkowanej rodziny i "koligacji towarzyskich" niejako konstytuuje tożsamość.
Czyli, sięgając tym razem do bonmotów podwórkowych, "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". (I jest to prawidłowość i mnie dotykająca - żeby nie było, że się stawiam ponad.)

Po drugie, nie tylko dla mnie "polskość", "ojczyzna", "patriotyzm", "rodak" stały się wartościami nie tylko niejasnymi, ale wręcz wątpliwymi jeśli chodzi o ich jakikolwiek związek z obiektywną (a niechby i subiektywną!) rzeczywistością.
W zalewie medialnej sieczki i innej obłąkańczej "kultury i sztuki" nie muszę chyba tego uzasadniać.

Po trzecie, sam szczodrze zaproponowałeś podrążenie tematu - z czego skwapliwie próbuję skorzystać.

Po czwarte, wydajesz się być przekonanym do podejścia do życia liberalnego - a w nim jednak wszelkie rodactwa i inne wartości są jedynie kwiatkiem do kożucha.

Zatem dla mnie nie jest to ani takie znowu jasne "w ogóle".
Ani takie znowu niesprzeczne "w szczególe" (czyli jako wypowiedź akurat Ratusa).

Pozostaję z nadzieją, że znajdziesz, szanowny Ratusie chwilę czasu i worek cierpliwości na wyjaśnienie.
Pozdrawiam.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
@Mufti.   
ratus, 2010.12.20 o 17:10
Posiadanie pieniędzy (jakichkolwiek) nie kształtuje tożsamości. Będąc studentem często miałem wybór: fastfoodowy obiad lub bilet na prywatny autobus, który oszczędzał przesiadek. Dziś nie mam takich dylematów. Mogę sobie kupić autobus.
Jestem tym samym człowiekiem, co dwadzieścia lat temu. Jeśli mi coś przybyło, to kilogramów i doświadczenia; jeśli coś ubyło, to zdrowia i szarych komórek.

Jeśli pieniądz ma cokolwiek kształtować, to jest to świadomość. Każda złotówka to czyjś wysiłek. Jeśli człek uświadomi sobie, jak dużo naszego wysiłku idzie w kosmos za przyczyną rządzących ignorantów, to chce się wyć. Jeśli człek uświadomi sobie, jak wiele dobrego może zdziałać za podatki płacone złodziejom a idące na rozkurz to nie chce wyć, lecz kąsać.

Do patriotyzmu, ojczyzny, polskości itp. nie podchodzę słodkopierdząco, na kolanach i masturbując się martyrologicznie. Nie owijam się Biało - Czerwoną tuląc do piersi Orła Białego i pochlipując nad losem Chrystusa Narodów. W życiu!
Ja jestem samiec, co swoim potomkom winien jest tak uszykować rodzinne gniazdo, by mogli bez przeszkód żyć. Bo tu jest moje i dzieciaków miejsce na ziemi. Amen.
Dlatego nie uznaję napieszczania się boleścią. Mężczyźni nie lamentują, tylko walczą gdy trzeba i zbroją się, gdy nastaje chwilowy spokój.

Czy ja jestem przekonany do życia liberalnego?
Zależy co kto przez to rozumie. Jeśli liberalizm znaczy "róbta co chceta" to stanowczo nie. Jeśli zaś "to są twoje obowiązki i niech ci Bóg pomaga", to zdecydowanie tak.

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus 
w.red, 2010.12.20 o 17:52
I za tę końcową myśl Cię lubię ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: @Mufti. 
Piotr Świtecki, 2010.12.20 o 17:58
O, i to właśnie wydaje mi się ważne i godne podkreślania: że nie chodzi o abstrakcje i "wartości", tylko o konkrety. A "ojczyzna", "naród", "obowiązki polskie" to takie skróty myślowe. Których coraz więcej osób po prostu nie rozumie...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
W.red & Mufti   
ratus, 2010.12.20 o 18:36
Mam nieodparte wrażenie, że ten portal zaludniają ludzie o podobnym postrzeganiu świata. Ale nie wierząc - nauczeni doświadczeniem z innych portali - wąchają się nieufnie...
Sceptycyzm to niegłupia rzecz, a niespodzianka powinna być miła i dobrze jeśli taka jest.
pozdrawiam i zdrówka życzę, szczególnie W.redowi
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus 
w.red, 2010.12.21 o 10:04
Dzięki za życzenia. Bardzo obrazowo to ująłeś i jak przypuszczam tak jest. Trudno sie też temu dziwić bo każdy z nas jakiś negatywny "bagaż doświadczeń" już ma :(
To jednak pozwala nam sobie uświadomić jak i do jakiego stopnia jako społeczeństwo zostaliśmy podzieleni. Istna wieża Babel. Ale to też jest już częściowym sukcesem że potrafimy rozmawiać. A na tej podstawie można już coś budować i jest to już rysa na monolicie systemu którym usiłuje się nas na siłę "uszczęśliwić".
Może wreszcie pozbędziemy się "nadzorców" oraz sprzedawczyków i nastanie czas dla Polonia restituta. Wiem, droga daleka i niełatwa. Nie na jedno pokolenie. Jednak zawsze najtrudniejsze są pierwsze kroki.

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
W. red. wieża Babel i rysa na monolicie.   
ratus, 2010.12.21 o 22:03
Masz rację, że zostaliśmy podzieleni. Nie my sami, lecz ktoś nas podzielił. Stąd bezsensowna naparzanka o nieistotne głupoty.
Masz też rację, że zaczynamy rozmawiać ze sobą. Rozmawiajmy, bo Polonia ma być restituta, a nie delenda.
Nie jedno pokolenie; nie ma cudów. Co najmniej tyle pokoleń restytucji, co degrengolady.
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Ratus 
w.red, 2010.12.19 o 20:04
Nie ukrywam, że dla mnie kwalifikowanie do "elit" na podstawie "chcenia" ludzi aspirujących do tego miana (czy to z uwagi na wykształcenie, pochodzenie itp). A nie z uwagi na ich rzeczywisty wiodący i stymulujący potencjał mierzony przez pryzmat wartości dla rozwoju społeczeństw i samych ludzi. Jest błędnym założeniem i jako takie zjawisko prowadzi właśnie do tego co widzimy we współczesnym świecie.
Bo "dobieranie się" tylko na podstawie ukończenia renomowanej uczelni oraz znajomości które się z tym wiążą. Albo też na podstawie zawartości portfela antenatów jest raczej drogą ku ich degeneracji i uwstecznianiu. Zamiast zmierzać ku podniesieniu ludzkiej świadomości i budowania poczucia konsolidacji celem rozwoju człowieka. Sprawia jedynie że buduje się nowe podziały z ukierunkowaniem na kastowość, a w efekcie końcowym rasizm (choć może to nie najlepsze określenie dla tego trendu).
Co do Twego stwierdzenia : "..Rządzi elita; niewybieralna, nieusuwalna.."
To tu akurat nie będę się spierał bo to fakt (tak jak i faktem jest stwarzanie pozorów demokracji - bo jak inaczej nazwać sytuację w której obojętnie na jaką opcję zagłosujesz i tak wybierzesz "zblatowanych". A żadne inne ugrupowanie nie ma szans zaistnieć). Zresztą podobna sytuacja jest w wielu "rozwiniętych demokracjach", a i u nas tak samo.
Jeśli idzie zaś o słowa:
"...Dlatego USA to potęga, bo są kierowane przez ludzi poświęconych państwu, a nie debili wybranych w wyborach.."
To pozwolę sobie uśmiechnąć się gorzko pod wąsem i zauważyć nieśmiało. Kiedyś może i tak (choć też nie tak do końca). Ale od dłuższego już czasu to nie Azor macha ogonem, lecz ogon Azorem.
Templariusze - Jak powiedziałem tu sprawa jest dyskusyjna. Gdyby było inaczej nie byłoby sporów historyków (i nie tylko) w tym temacie.
Dalej. Ja postrzegam dążenie człowieka nie w elitaryźmie lecz w jak najszerzej pojętym rozwoju oraz polepszenia bytu sobie oraz innym. I tylko w tym upatruję sensowności tworzenia grup wspierających się w działaniu.Najwidoczniej więc nie kwalifikowałem i nie kwalifikuję do "normalnych" i "zdrowych". Ale już przywykłem;)
Masoni - przeszli już długą drogę od swych "korzeni". Tak jak i wiele transformacji. A że umiejętnie wykorzystują swoją wiedzę i władzę dla swoich celów (rozwijając tak jedno i drugie) i umacniając swoje struktury. Obecnie zdołali praktycznie podporządkować sobie świat. Zarządzając z "tylnego fotela" wszystkimi marionetkami. Ty potrzebujesz na to materialnych dowodów. Mnie zaś wystarczy mój ogląd rzeczywistości świadczący o tym jak zdołano ukierunkować i uwarunkować świat i ludzi.

PS
A fakt że poddajesz w wątpliwość efekty ich działań oraz możliwości najlepiej świadczy o ich sukcesie :)

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Ratus 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.19 o 20:20
W.red.Chyba przestanę pisać moje mądrości, tylko zaczne ci przytakiwać. Ty to umiesz ładnie napisać. Zgadzam się i tym razem z tym co napisałeś. Pozdrawiam wszystkich
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Zenon 
w.red, 2010.12.19 o 21:22
Chyba będziesz musiał Zeniu radzić sobie sam, a ja tylko będę klaskał. Od dzisiejszego ranka nawet z trudem mogę coś na kompa wklepać. Zamiast lepiej zrobiło się gorsze "kuku", szkoda ale widocznie tak mi pisane stopniowo obcinać moje możliwości. Ja jednak nadal mam nadzieję że będzie lepiej.

pozdrawiam

PS
przynajmniej jeszcze mogę Was choć poczytać :(
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zenon 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.19 o 21:33
W.red
Przyjacielu, co jest grane ?. Grypka, przeziębienie ?.Możesz ze dwa słowa napisać wiecej na priw np. Oczywiście jeśli zechcesz. Święta idą, nie wygłupiaj się.Tak czy inaczej, dużo zdrowia życzę. Pozdrawiam serdecznie.Trzymaj się.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zenon 
w.red, 2010.12.19 o 22:13
Chyba drugi "udarek" tak z cichca i po tajniacku mnie nawiedził :/ Ale nie daję się. Dzięki za życzenia :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zenon 
Piotr Świtecki, 2010.12.19 o 22:28
Niedobrze. I to po tym wyjeździe rehabilitacyjnym? No no... Czyli mam nosa, stroniąc od lekarzy?.. ;-) Ale mam też nadzieję, że szanowny W.red wręcz przeciwnie - spraw zdrowotnych nie zaniedbuje i jest pod odpowiednią opieką? Ojczyzna, nie mówiąc już o Polacy.eu.org, potrzebuje W.reda w pelni sił! Życzę zdrowia!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zenon 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.19 o 22:47
W.red. To naprawdę przykra sprawa. Jeśli moge Cie pocieszyć [ nie wjakimś wygłupie, bo tak wypada], to widze że nie jest tak żle. Trzymaj się i gadaj z nami na ile dasz radę.Jeszcze raz pozdrawiam Ciebie i opiekunów Ci bliskich, rodzinkę. Trzymaj się.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Czy na pewno jesteś Polakiem?!! Nr 2 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.17 o 20:23
W.red
Witaj. Oczywiście z przyjemnością zobaczę filmy, jednak jutro. Przyjacielu, to nie ja zajmuję się przedszkolem. Jak sam wiesz, ja tylko podaje książkę i autora. A czy to moja wina, że ci przedszkolacy mają około sto lat. Obecną sytuacją zajmujesz się ty i inni. Ja wdepnąłęm w książki, "zakopane" w jaskini przed Polakami. Dobrze wiesz, że reklamy tych pisarzy, książek nie zobaczysz w TV czy innych przekaziorach.Niech kilka osób się dowie, potem poleci znajomym. Zdaję sobie sprawę, że łobuz rośnie. Pozdrawiam serdecznie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Zenon 
w.red, 2010.12.18 o 02:10
Witaj Zenku. Niezmiernie sobie cenię Twoje materiały. Może właśnie dlatego że wiele z nich jest mi nie znanych choć są potwierdzeniem moich przypuszczeń, obserwacji.Rzadko który człowiek chcąc normalnie funkcjonować w otaczającej nasz rzeczywistości byłby w stanie "przetrawić" wszystkie pozycje które należałoby poznać. Stąd tak bardzo cenną jest wymiana informacji już nawet o samej ich kwintesencji.
Na swoje usprawiedliwienie przytoczę fragment swojej odpowiedzi do Ratusa :

"..Polecając Zenkowi ten materiał chciałem zwrócić mu uwagę na fakt jak o wiele bardziej złożony jest problem. Na pewno źródłem jest "filozofia starszych braci". Jednak przeciwnik zdołał się już wielokrotnie przetransformować. Właśnie w oparciu o posiadaną wiedzę i pozyskiwane z czasem doświadczenie, wpływy, znaczenie, władzę i środki. A przy tym nieustannie ewoluuje. Nie zamknął się bowiem w sztywnych ramach judaizmu, lecz wykreował awangardę w postaci 'bractw". A z niej wyłonił elitę w postaci iluminatów. Zaś z nich wykształcił "głowę" nadającą kierunek złożoną z prominentów świata polityczno bankierskiego. Na nic więc zda się ucinanie co rusz odrastających macek skoro "głowa" pozostaje nienaruszona i to ona narzuca światu swą wolę. Tak to wygląda w moim odczuciu i stąd moja sugestia w stronę Zenka :).."

Kończąc. Im więcej "głów" pracuje nad takim czy innym tematem tym większa szansa na prawidłowe wnioski i działanie. Ja mogę przeoczyć coś istotnego na co z kolei Ty zwrócisz uwagę (i na odwrót). I chyba o to w tym wszystkim co się nazywa współpracą chodzi. Czyż nie?

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Zenon 
Zenon Jaszczuk, 2010.12.18 o 20:28
W. red witaj.
O to chodzi, o to chodzi. Po to Bozia dała nam języki, abyśmy rozmawiali. O tych samo sie uwielbiających, bożkach świata, pisze pan Henryk Pająk w książce "Bestie konca czasu". A wiem , że na ten temat , jest masę książek róznych autorów, różnych narodowości. To książka bardzo ciekawa, dla ludzi mało zoriętowanych w temacie, raczej szokująca. Postaram się przy omawianiu pana H. Pająka podać główne działy, np; Głowne dynastie Oświeconych i podam kto zacz itd. Po za tym Pan H. Pająk to gdyby był muzykiem, to powiedział bym, że to człowiek orkiestra. Zastrzegam, że to jest moje zdanie. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑