słowa kluczowe: CP, Cywilizacja Polska, GazWyb, Gazeta Wyborcza, Keff, Kossecki, Polska, Umińska-Keff, antypolonizm, antysemityzm, doc. Kossecki, pluralizm, pytania, tożsamość, Żydzi.
Cywilizacja Polska - dyskusje2012.06.25 19:42 22:27

Niezgodność charakterów

   
 
Pyta się mnie wczoraj wieczorem turban, co ja tak obszczekuję tę biedną Wyborczą?
 
Wprawdzie mi się zdawało, że ją walę w tubę aż dudni, a nie tylko jak jakiś pikoratlerek "obszczekuję", no ale turban jak to turban - ma własne zdanie, a co gorsza, najczęściej też rację.
Najlepiej mu wtedy rzucić coś w stylu "cicho, bo wyprasuję!"
Ale zdarzył mi się moment nieuwagi i zamiast się odgryźć (znowu psia reakcja?!) wpadłem myślą w te jego fałdów zawijasy i zacząłem się tłumaczyć.
Że oczywiście słonia łatwiej trafić, niż taką na przykład pchłę. I że Gazeta różowa. I że tęczowa. Że miała być Solidarności i zdradziła. Że żydokomuna, trockiści, lewacy. Że dyktatura tolerancji, że antypolska, że łże, umysły truje i przeflancowuje... I że osobiste z nią mam porachunki, bo ją (do czasu!) czytywałem i jej wierzyłem, i pozostawałem pod urokiem tych (ćwierć)inteligencko-eleganckich miazmatów...*)

Ale coś widzę, że turban, choć mu kajania z mojej strony jak zwykle miłe, tym razem jakiś taki przekrzywiony. Jakby z powątpiewaniem.

I tu mnie dopadło jedno z tych powszednich olśnień. Tych takich jak stół, który zgrabnie, odruchowo omijany po dziesięć razy dziennie, za którymś razem i tak staje na drodze i wbija róg w bok lub zahacza nogą o nogę.

Pamięć wypluła trzy słowa: Żydzi są pluralistyczni.

Stwierdzenie to padło kilka dni wcześniej z ust p. profesora Kosseckiego, na marginesie innego wątku, w trakcie seminarium.
Pan profesor powiedział, mi jednym uchem wpadło, drugim wypadło i nawet gęste zwoje turbana nie sprawiły, by dotarło gdzie trzeba.
Dopiero dziś.

A przecież także w czasie publicznych spotkań z panią Bożeną Umińską-Keff pojawiało się sporo informacji aż proszących się, by je tak podsumować. Nazwać żydowskim pluralizmem.
Choćby przedstawianie przez nią wielkiego bogactwa i zróżnicowania postaw samych Żydów wobec żydowskości (od dumy i nawet megalomanii po "samonienawiśc"; od asymilacji, przez mimikrę, do szowinizmu).
Absolutnie nie do zignorowania dzwonem alarmowym - przynajmniej dla niezorientowanego goja - powinno być wygłoszone przez p. Keff na przedostatnim spotkaniu dosadne stwierdzenie, że Gazeta Wyborcza jest antysemicka. Nie chodziło tylko o umieszczenie wiosną na okładce, bez wystarczającego egzorcyzmu, reprodukcji hitlerowskiego, antyżydowskiego plakatu. Chodziło też o to, że Gazeta w ogóle stara się być szacowna, społecznie akceptowana, wkraść się w łaski uznawaniem tradycyjnej rodziny, tolerancją (sic!)

Samo spostrzeżenie tej uniwersalności, wszędobylskości, sprawczości Żydów, choć nie tak elegancko i uwodzicielsko jak na wykładach warszawskiej feministki ujęte, jest obecne na niezależnych listach dyskusyjnych i serwisach internetowych. Nierzadko jako pełna bezsilnej złości lub zrezygnowania konstatacja, że czy wybierzemy tych, czy tamtych - u żłobu zawsze będą "nasi".
Ale nie chodzi tylko o politykę. Też o kulturę, media, edukację, wymiar sprawiedliwości.

Oczywiście na tym najlepszym ze światów nie jest ważne co się mówi, tylko kto mówi i gdzie. Tego rodzaju stwierdzenia na "faszystowskich" i "prawicowych" portalach to oszołomstwo i antysemityzm, odczyniany stwierdzeniami w rodzaju "Polacy sami sobie Żydów mianują" (znowu prof. Kossecki, cytujący Nie p. Jerzego Urbana).
Nie zmienia to coraz wyraźniej widocznego także dla gojów faktu, że Żydzi kultywują bogactwo odniesień i poszukiwań, afirmują pytania o własną tożsamość i wychodzenie wciąż poza i ponad znajdowane odpowiedzi. Tej odwagi i wysiłku nie tylko powinniśmy być bardziej świadomi, ale się ich nauczyć. Wziąć w tym względzie "starszych braci" za wzór.

Na polu idei, na co dzień, i to nie tylko w mediach mamy do czynienia z zalewem obcych obyczajowo i cywilizacyjnie oddziaływań. Choć nie zawsze da się z miejsca dostrzec i nazwać ich negatywne skutki, w wielu osobach budzą intuicyjny niepokój i opór. Tylko cóż z tego niepokoju i oporu, nawet wyartykułowanego na blogach, a jeszcze parę lat temu wykrzykiwanego z trybun sejmowych, skoro jako wspólnota jesteśmy pod tych obcych oddziaływań szczelnym, decydującym wpływem?
Niby nie jest to krwawy podbój, nie tak drastyczny jak te, o których czytamy w książkach do historii. Tylko czy rozciągnięcie działań z pojedynczych lat na dziesięciolecia i zamiana ulicznych egzekucji na aborcje oraz degenerację ekonomii i więzi społecznych, ma - poza odroczeniem w czasie - znacząco inne skutki?
Ma: mniejsze zużycie amunicji.

Tymczasem my, jako Polacy, jako Cywilizacja Łacińska, jako niezależnie od denominacji etyczni chrześcijanie - śpimy, lub w najlepszym wypadku jesteśmy w defensywie, stłamszeni i zdezorientowani.
Zamiast patrzeć w przyszłość i "nie lękać się", jak prosił bł. Jan Paweł II, albo przyjmujemy za dobrą monetę te obce, choć z wierzchu kuszące i kolorowe wzorce, albo okopujemy się na szańcu "krwi i grobów", rezygnując z przyszłości, próbując jedynie trwać.
Albo - i to najgorsze - godzimy się z przedstawianą nam sytuacją i popieramy "mniejsze zło".

Propozycja bojkotu, podobnie jak podejście konserwatywne, są doskonałe - ale nie w sferze idei. Niestety, brak polskich, z prawdziwego zdarzenia elit. Elit, które właśnie tę pracę - samookreślenia i samoobrony - powinny wykonać i zorganizować.

Wyniszczanie w sferze idei (w terminologii prof. Kosseckiego "wojna informacyjna") idzie w parze z degrengoladą ekonomiczną i biologiczną (nędza, brak opieki zdrowotnej, starzenie się i wymieranie społeczeństwa). Dobrym wskaźnikiem jest też bardzo wysokie i nadal rosnące spożycie alkoholu w Polsce.

Dlatego to kwestia kluczowa, by resztka świadomych zagrożenia i mogących sobie pozwolić na jakieś minimalne choćby zaangażowanie osób skupiła się wokół rzeczy podstawowej, a nie -izmów i anty-izmów, sztandarów, jakimi ktoś wymachuje czy ortodoksji, jakie wyznaje. Konieczne jest znalezienie i trzymanie się najmniejszego wspólnego mianownika, natomiast nietoczenie bojów o sprawy choćby najważniejsze, ale spoza niego.

No chyba, że rzeczywiście nic nas nie łączy. A w każdym razie więcej dzieli, niż łączy. Status materialny, wykształcenie, wiek, stanowisko, pochodzenie, światopogląd... Może już nawet i wspólnoty losów nie mamy, skoro granice otwarteprzepływ swobodny, kapitału i osób. Szczególnie, że w ramach galopującej globalizacji narodowość (jakakolwiek, z jedym wyjątkiem) coraz bardziej przypomina wstydliwą chorobę.

Może jesteśmy klubem skazanych na wymarcie fanatyków czegoś nie do uchwycenia i nie do wytłumaczenia. Co podobno jeszcze pamięta paru staruszków, i co się czasem przyśni pojedynczym oszołomom-wizjonerom.

Polskość? A co to takiego? 
 
*) Było to jeszcze w czasach, gdy świeże numery w Warszawie i okolicach brudziły odłażącą farbą, zanim spółka Agora otworzyła własną drukarnię. No, a że potem farba odłazić przestała i już nie trzeba było myć rąk po każdym dotknięciu tego szmatławca - to tylko kolejny dowód na żydowską przewrotność ;-)

Na fotografii, niestety nienajlepszej jakości, fragment wystroju wnętrza sali na piętrze "Krytyki Politycznej" (z ostatniej środy). 

4281 odsłon średnio 5 (7 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: Niezgodność charakterów   
Christophoros Scholastikos, 2012.06.25 o 21:06
Dlatego to kwestia kluczowa, by resztka świadomych zagrożenia i mogących sobie pozwolić na jakieś minimalne choćby zaangażowanie osób skupiła się wokół rzeczy podstawowej, a nie -izmów i anty-izmów, flag jakimi ktoś wymachuje czy ortodoksji, jakie wyznaje.

Trudno tą tezę zakwestionować. Choć nie wiem czemu czuję się dotknięty :-).

Apropos braku elit, napadł mnie ostatnio okrutny projekt podczas snu. Okrutnie absorbujący. Jak dokonam dwóch konsultacji to się nim podzielę. Chyba mam talent łączyciela i syntezatora.
Pzdr
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Niezgodność charakterów   
Piotr Świtecki, 2012.06.25 o 21:40
Zaraz zmienię flagi na sztandary ;)
I tak dobrze, że udało mi się ominąć tę już do szczętu zszarganą na blogach i nie tylko "Matkę Boską w klapie" ;)

Można liczyć, że podzielenie się nastąpi niezależnie od wyników konultacji?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Niezgodność charakterów   
Christophoros Scholastikos, 2012.06.25 o 21:54
Można, ale niestety nie publicznie.
No chyba, że 10 nowych komentatorów się zalogowało i taką prośbę uroczyście wyraziło, to znając swoją próżność bym się ugiął. Tymczasem przestaję oftopować..
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Efendi   
w.red, 2012.06.25 o 21:49
Polskość ? Tak naprawdę to pojęcie - abstrakt. Wyidealizowane odczucie czegoś tak nieuchwytnego jak powiew bryzy na twarzy, wysublimowany zapach który kiedyś poczułeś. Jak smak najwspanialszego ciastka które kiedyś gdzieś zjadłeś. Lub jak uczucie spontanicznej więzi w grupie, kiedy słowa były zbędne bo rozumieliście się bez słów. To jak pierwsza i dozgonna miłość, której będziesz wierny po kres swoich dni. Nawet wtedy, kiedy okaże się że bryza nie zawsze jest tak świeża, zapach który poczułeś nie jest tym samym co kiedyś. Lub smak ciastka które jadłeś (nawet jeśli zjadłeś je w tej samej ciastkarni i zrobionego wedle tej samej receptury) jest już nie taki jak niegdyś. W bardziej wymierny sposób to wiara, zasady i wartości które pozostają niezmienne. To coś takiego jak próba uchwycenia natury Boga. próba jego wizualizacji. To ciągłe poszukiwanie w człowieku i sobie samym tego co jest w nim najlepsze. Po to by samemu stać się choć odrobinę lepszym.

Pewnie zamotałem, ale i tak ciśnie się na klawisze wiele innych określeń i odniesień.
Może jeszcze tylko jedno. Jak wytłumaczyć euforię wolności orła szybującego w przestworzach, który wypełnił swe przeznaczenie zwykłej domowej kurze ?
To niewykonalne ;)

A co się tyczy "krytyki politycznej", tudzież wzmiankowanej osoby to zdaje się że "wibrujecie" o ile nie tak samo. To przynajmniej w pewnej mierze drgania owe wzbudzają rezonans :) I co najciekawsze Turban to odbiera. Ma tylko problemy z dostrojeniem ^^
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Efendi   
Christophoros Scholastikos, 2012.06.25 o 21:58
Taka mała wredna uwaga mi przyszła do głowy, po sprawdzeniu jeszcze się spotęgowała, czy Waść nie zechciałby opisać Polskość w swojej osobnej całościowej notce? Taki testament dla potomnych ? :-) Po kawałku u Ciebie to często, a naraz dałoby się?
Kłaniam uniżenie :-).
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Efendi   
Piotr Świtecki, 2012.06.25 o 22:05
Hehehe właśnie właśnie, Czcigodny W.Redzie! :-D

A wiesz, że są tacy, co się z tego, co opisujesz śmieją? Pogardzają, naigrywają się? Wiesz? Wiesz... No właśnie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Efendi   
w.red, 2012.06.25 o 23:20
A czy można mieć za złe ślepemu że nie widzi kolorów ?
No właśnie :) Mogę tylko mu współczuć.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Christo   
w.red, 2012.06.25 o 23:28
Przy moim stylu wypowiedzi i wielkości tematu jest to trudne do realizacji w formie notki ;) Może jak znajdę czas i pokuszę się o napisanie opracowania.. to kto wie :p
Ale takich herezji mojej kobiecie radzę nie powtarzać.
Zaraz mi coś znajdzie "pożyteczniejszego" do zrobienia :D

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Christo   
Christophoros Scholastikos, 2012.06.26 o 00:24
Dla dobra ludzkości to zrób :0. Ważna to zaiste sprawa, inne mogą chwilkę ucierpieć ;)...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Polskość (bez wielkich słów)   
esperance, 2012.06.26 o 01:31
Polskość to to, co Polaków ŁĄCZY i to, co ODRÓŻNIA od nie-Polaków.
Pozostawiając z boku wartościowanie – to odpowiednik francuskości, niemieckości, szwedzkości itd., naturalna część świadomości prawie każdej osoby, przynależność. A więc wystarczający powód, żeby tym zaprzątać polskie głowy zawsze, a w epoce wielkiego podstępu i wielkiej zdrady zwłaszcza.
Mało romantyczna definicja. :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: Polskość (bez wielkich słów)   
Piotr Świtecki, 2012.06.26 o 10:58
Polskość to to, co Polaków ŁĄCZY i to, co ODRÓŻNIA od nie-Polaków.

To jest ciekawa definicja, niedostarczająca przeciwnikom "nacjonalizmów" punktu zaczepienia dla krytyki.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑