słowa kluczowe: Joe Chal, Piotr Smolana, Zbigniew Ziobro.
Polska2012.04.22 12:22 12:37

Antyaferalna spowiedź posła!

   

Sprawiedliwosc 1/3

 
Sprawiedliwosc wyglada szaro!!

 

Poniższa spowiedź poselska polecana jest w szczególności byłemu ministrowiZbigniewowi Ziobro, niedawnemu koledzePiotra SmolanyzSejmowej Komisji Śledczej ds. tzw. Afery Rywinaoraz jego następcy w rządzieDonalda Tuska– ministrowiZbigniewowi Ćwiąkalskiemu oraz jego każdorazowemu następcy.

 

Lipiec 2007 r.

 

Wersja uaktualniona – Wielkanoc 2012 r.

 

 

 

 
 

 

 

ANTYAFERALNA SPOWIEDŹ

POSŁA

 

Dziesięciu fałszywych świadków z bielskiej Samoobrony twierdziło w Sądzie Pracy w 2003 r., że poseł Piotr Smolana zatrudniał asystenta poselskiego w tym czasie, kiedy nawet go nie znali – czyli rzecz o zawiązanej sitwie do spółki z bielskim wymiarem sprawiedliwości.

Naraził się tak bardzo bielskiemu wymiarowi sprawiedliwości napisaną przez siebie interpelacją poselską, że ten sfingował przeciwko niemu fałszywy akt oskarżenia wraz z fałszywym wnioskiem o uchylenie immunitetu poselskiego, którego mu nie uchylono, z kolei poseł zaskarżył do Prokuratury Generalnej aż      10 prokuratorów, którzy wydawali swoje postanowienia prokuratorskie nie tak,  jak wychodziło to później w procesach sądowych, czasem wygrywanych przez posła bezapelacyjnie.

Teraz doczekał się sfingowanego przeciwko sobie procesu karnego (w sprawie którego nie uchylono mu immunitetu poselskiego w czerwcu 2005 r.) na podstawie fałszywych zeznań, z których dwaj najważniejsi „świadkowie” Jan Mucha              i Krzysztof Doliński mają już na sumieniu wyroki karne za składanie fałszywych zeznań właśnie przeciwko posłowi, a ten ostatni ze strachu przed odpowiedzialnością karną za następne przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości - szukał już pomocy u psychiatrów, z którymi zaczął zgłaszać się na rozprawy.

Poseł kilkakrotnie wystawał pod Ministerstwem Sprawiedliwości na wysłuchanie przez ministra Ziobrę, kilkanaście razy napisał, że w majestacie prawa został okradziony przez bielski wymiar sprawiedliwości na sumę co najmniej dwustu pięćdziesięciu tysięcy złotych, ale ten ostatni raczej był zajęty tropieniem korupcji

u Socjaldemokratów i w Platformie Obywatelskiej .

Dodatkowej pikanterii sprawie przydaje fakt, że pomimo iż w dniu 6 lipca 2007 r. na wniosek prok. Macieja Fereńca Sąd Rejonowy zgodził się przyznać posłowi status pokrzywdzonego, tak inny prokurator Jacek Filipek nie ustępuje i nadal forsuje swój błazeński akt oskarżenia przeciwko posłowi w tej samej sprawie.

Widać, że jedności brak nie tylko w Kościele, ale nawet w takiej instytucji państwowej jak Prokuratura.

Była szefowa Prokuratury Okręgowej Małgorzata Bednarek z nadania jej kolegi Zbigniewa Ziobry również nieodmiennie twierdziła, że w jego sprawie nie zaszły żadne nowe okoliczności, a nawet w tym samym duchu odpisała do niego w imieniu                                     Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego.

 

Część I.

 

    Były poseł Samoobrony – członek Sejmowej Komisji Śledczej ds. tzw. Afery Rywina - Piotr Smolana doświadczył na własnej skórze, co to znaczy stać się ofiarą zaplanowanej nagonki. 

           Z zazdrości o mandat poselski, który uzyskał człowiek bez żadnego majątku – przykleiło się do niego tylu przeróżnych osobników o niekoniecznie szlachetnej reputacji – że potem nie mógł odżałować, że im zaufał... 

 

           Dwoje z nich – Jan Mucha i Liliana Potocka – zwolnieni z pracy w jego Biurze Poselskim jeszcze na początku kadencji Sejmu w marcu 2002 r. - oszkalowali go celowo w „Superekspressie”  w dniu 8 marca 2004 roku fałszywymi oskarżeniami o molestowanie seksualne –  z których pierwszy sam był dwukrotnie skazany za takie właśnie czyny przez Sąd Wadowicki i Oświęcimski, zaś druga ma na sumieniu oszustwa kredytowe względem siedmiu osób – ósmą oszukaną osobą został poseł Piotr Smolana we własnej osobie.

           Oszustka niezwłocznie uciekła za granicę i nie zgłasza się na rozprawy karne w procesie wytoczonym przez posła przeciwko „Superekspressowi” we wrześniu 2004 r. Gdyby była faktycznie molestowana – zapewne już byłoby po procesie.

 

W dniu 23 września 2001 roku został pierwszy raz posłem wybranym z listy Samoobrony. Sukces wyborczy był tak nadspodziewany, że lokalna solidarnościowa elita samorządowa przysiadła sobie z wrażenia, a wręcz będąc zaskoczona – już była mu nieżyczliwa.

 

 

l       NIEPOSKROMIONY POGROMCA ELITY KOMUNISTYCZNEj I  POSTKOMUNISTYCZNEJ

 

Piotr Smolana był znany ze swej nieustępliwości, a nawet uporczywości w dążeniu do wyświetlania prawdy dogłębnie. Ba, naraził się swego czasu ówczesnej elicie pezetperowskiej jeszcze w latach osiemdziesiątych – gdyż ujawnił i zdemaskował korupcję w Karpackiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku-Białej. 

 

Za ten wyczyn został wyrzucony z pracy po ukartowanej nagonce w 1987 roku na „prykaz” KW PZPR w Bielsku-Białej aby nie miał szans na uzyskanie mieszkania – a sprawę sądową „przegrał” dzięki dzisiejszej prezesce Sądu Okręgowego Elżbiecie Libera-Niesporek, która do teraz trzyma go sobie na celowniku.

 

Jeszcze przed Okrągłym Stołem w kwietniu 1988 r. Komunistyczna Polityka opisała go tendencyjnie zakłamanym artykułem pt.:  „Tropami Ondraszka”. Szukał pomocy u Lecha Wałęsy i ks. Henryka Jankowskiego, ale niewiele w tym zakresie osiągnął.

 

Gdy jako poseł został po spotkaniu w Rzymie zaproszony przez Lecha Wałęsę do Gdańska w dniu 21 kwietnia 2004 r. – jeden i drugi żałowali go, że samotnie zmagał się ze swoją krzywdą. Ks. Jankowski okazał mu tym razem dużo serca i życzliwości, bo nawet dwukrotnie zaprosił na obiad -  z okazji rocznicy podpisania porozumień gdańskich 31 sierpnia 2004 r. i Święta Narodowego w dniu 11 listopada 2004 r. W tym dniu ks. Prałat Henryk Jankowski odznaczył posła Piotra Smolanę Brygidiańskim Krzyżem Zasługi.

 

W 1988 roku prezesi Karpackiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku-Białej wprawdzie wylecieli ze swoich partyjnych stanowisk za nadużycia finansowe i kombinacje z przydziałami mieszkań, które ujawnił przyszły poseł, ale wcześniej zdążyli go wyrzucić z pracy tak skutecznie, że przysłużyło się to potem widać do uzyskania mandatu poselskiego.

 

Po tym fakcie długo był bez pracy – aż blisko 2 lata. Telefony od partyjnych notabli – było to przecież jeszcze przed Okrągłym Stołem urywały się od błyskawicznych połączeń z KW i KM PZPR – gdzie tylko przyszły poseł zawitał za pracą... Raz udało mu się zmylić czujność partyjną i dostał się do pracy w ówczesnym Bielskim Przedsiębiorstwie Instalacji Sanitarnych od 1 września 1988 r. – ale zaraz po słynnej debacie Wałęsa – Miodowicz przypomniano sobie o nim i szybko rozwiązano umowę o pracę: po prostu mu jej nie przedłużono, mimo iż kierownik obstawał za nim za sumienną pracę.

 

Wreszcie nadszedł Okrągły Stół, a wraz z nim wielkie przemiany. Smolana odzyskał swój dawny wigor i werwę...    Pracował już od kilku miesięcy w Wojewódzkim Przedsiębiorstwie Robót Inżynieryjnych w Starym Bielsku, a załoga przedsiębiorstwa dowiedziawszy się poniewczasie - że to on jest tym słynnym Ondraszkiem z artykułu „Polityki” – w którym nie pozostawiono na nim suchej nitki - postanowiła wysunąć go na szefa Komisji Zakładowej reaktywowanej organizacji związkowej NSZZ „Solidarność”.

 

Jak zadziałał w swoim stylu – tak od razu nożyce zaczęły brzęczeć w wielu miejscach. Gdy tylko Wojewoda bielski Mirosław Styczeń (późniejszy poseł AWS i PiS) dowiedział się o nadużyciach w podległym sobie przedsiębiorstwie – natychmiast spełnił jego życzenie jako szefa związkowego i wydalił dyrektora ze stanowiska. To był styczeń 1991 roku. Niedługo potem lokalna prasa ochrzciła go Mołojcem i Wichrzycielem – ale Smolana nie poczytywał sobie tego za ujmę, a wręcz przeciwnie, uważał za niezamierzoną nobilitację swojej osoby od swoich wrogów.

 

Jednakże Rada Pracownicza okazała się być nie przystosowalna do nowych prądów – więc przyszły poseł za brak wdzięczności w forsowaniu przemian ustrojowych pożegnał się z postkomunistyczną firmą – jak się okazało na zawsze, aż do dnia wyborów parlamentarnych w 2001 r.

 

l     KONTYNUACJA DALSZEJ DZIAŁALNOŚCI PUBLICZNEJ

 

           Teraz rozumieją Państwo – że drogę do Parlamentu miał otwartą. Człowiek z życiorysem nieprzeciętnym, bo miał na swoim koncie wydalonych z partyjnych stanowisk czterech prezesów Karpackiej Spółdzielni Mieszkaniowej zarządzanej przez komunistyczny aparat i pięciu postkomunistycznych dyrektorów państwowego przedsiębiorstwa zatrudniającego 150 pracowników.

           Gdy przewegetował ponad 10 lat przymusowo na garnuszku św. pamięci Jacka Kuronia – dostrzegł swoją szansę w wyborach parlamentarnych 2001 roku. Lepper  szybko go zaakceptował, gdy przekazał swoim współpracownikom płytę z adresem strony internetowej naszego bohatera, gdzie czarno na białym, a nawet na kolorowych fotografiach uwiecznione były jego dokonania.

 

Piotr Smolana nigdy nie wyrażał się o nich, że są to zasługi względem kraju i Ojczyzny – zawsze akcentował, że poczytywać sobie to może za dar    i talent, iż stać go było na odwagę cywilną w zwalczaniu wszelkich patologii w życiu gospodarczym i społecznym, a nawet politycznym.

 

Faktem jest, że nie był tolerowany i poważany przez lokalne struktury „Solidarności” aż do wyborów parlamentarnych w 2001 r.  Nie jest nawet teraz – bo i wtedy gdy został posłem jak i teraz - gdy na szczęście dla nich przestał już nim być. Obawiano się jego konsekwencji w działaniu i nazywania rzeczy po imieniu: złodziejstwa – złodziejstwem, łapówkarstwa – łapówkarstwem. Jednym słowem: odróżniał czarne od białego.

 

Jako poseł na Sejm RP IV kadencji szybko okazał się być najlepszym posłem okręgu bielskiego. Zajmował prawie nieprzerwanie pierwsze miejsce w rankingu aktywności, a w skali województwa śląskiego czwarte miejsce na blisko 60 śląskich parlamentarzystów aż do samego końca kadencji. Mowa tu tylko o wystąpieniach sejmowych i interpelacjach poselskich, które słał do ministrów – a czytanie jego korespondencji poselskiej, tudzież pism procesowo-sądowych i prokuratorskich jego autorstwa mogłoby zająć dokładnie rok, lub nawet dwa lata czasu.

 

Najbardziej stał się znanym od chwili – gdy Lepper wsadził go do Sejmowej Komisji Śledczej ds. tzw. afery Rywina. Był jedynym posłem, który bezbłędnie przepowiedział –  „Rzeczpospolita” wydrukowała to w dniu 14 stycznia 2003 roku w swoim artykule pt.: „Dziesięciu Sprawiedliwych” - że Adam Michnik wespół z prezydentem Aleksandrem Kwasniewskim po to rozpętali aferę Rywina, aby obalić samego premiera Leszka Millera. Słowo stało się ciałem po upływie półtora roku - w maju 2004 r., kiedy premier podał się do dymisji. Było to zatem proroctwo godne Jeremiasza nie wyłączając innych, bardziej wiarygodnych proroków w Starym Testamencie.

W sejmowej komisji śledczej poseł Smolana nie zagrzał długo miejsca, bo tylko dwa miesiące - ale to wystarczyło, aby szybko okazać się być niewygodnym w pytaniach zadawanych Adamowi Michnikowi i Robertowi Kwiatkowskiemu. Pierwszemu zarzucił, że nie wszedł w kontakt z ABW po usłyszeniu propozycji łapówkarskiej od Rywina i nie uczynił mu innej prowokacji niż nagranie magnetofonowe, zaś gdy od tego ostatniego zażądał złożenia przysięgi na Pismo Święte, że mówi prawdę - jakoby nigdy nie słyszał o łapówkarskiej propozycji z ust Rywina – oczy z wrażenia przecierał chyba sam prymas Józef Glemp wraz z całym Episkopatem.

 

Lepper pochwalił swojego posła za dotychczasową pracę w Komisji i zaproponował wyjście z niej celem ustąpienia miejsca jego osobie wraz z obietnicą gwarantowania pierwszego miejsca na liście wyborczej w wyborach 2005. Poseł twierdzi teraz, że od samego Adama Słomki usłyszał zapewnienie, iż za jego wydaleniem z Komisji Rywina stały Służby Specjalne, a i niewykluczone, że „prykaz” przyszedł od samego Adama Michnika.

 Gdy Lepper usłyszał zgodę pod warunkiem, że wydali z bielskich struktur Samoobrony znaną z lekkich obyczajów szefową bielskiej Samoobrony Lilianę Potocką  Lepper niby zgodził się na to, ale tego żądania nie spełnił, bo widocznie nie miał zamiaru, zaś sama Potocka podobnie jak Aneta Krawczyk zbyt mocno była związana z wierchuszką Samoobrony i samym Lepperem oraz Łyżwińskim.

 

W dniu 21 marca 2003 r. na zjazd trzech powiatowych struktur Samoobrony  w Ustroniu – z limuzyny Leppera wraz z Łyżwińskim wysiadła również rzeczona Potocka, która aż nadto kojarzyć by się mogła w tym miejscu z Anetą Krawczyk         z Radomska. To ta sama Potocka, która wraz z wydalonym dyscyplinarnie z Biura Poselskiego Janem Muchą opluła później dokładnie za rok w marcu 2004 r. posła Smolanę pomówieniem o rzekome molestowanie seksualne. Zemściła się za to, że poseł oskarżył ją o kradzież kredytu na jego imię i nazwisko na zakup komputera, który zobowiązała się spłacać. W przeszłości oszukała w ten sposób 7 osób, ale prokurator Jacek Filipek uznał ją za uosobienie uczciwości i rzetelności, a odmówił tego posłowi. Ciekawe, czy doszłoby do tego pomówienia, gdyby Smolana w lipcu 2003 r. nie rzucił partyjną legitymacją i nie pokazał dyla Lepperowi ...

 

Zanim wypadki potoczyły się szybciej – wcześniej do jego prywatnego mieszkania jeszcze w grudniu 2001 r. zawitał niespodziewanie z nadania Janusza Maksymiuka wspomniany Jan Mucha z Jaworza k. Bielska-Białej. Gdyby nowo wybrany poseł wiedział kto to jest, byłby go nawet nie wpuścił do swojego mieszkania. Angażując go za namową Janusza Maksymiuka na stanowisko dyrektora swojego Biura Poselskiego – nie wiedział, że wpuścił lisa do kurnika.

 

Jan Mucha po okradzeniu posła Smolany w przeciągu zaledwie dwóch miesięcy na sumę 30.000,00 złotych – dla bielskiej prokuratury stał się na tyle wiarygodny, że ta „nie dała wiary” w złodziejstwo człowieka, który na sumieniu ma już kilka wyroków karnych i okradzenie dwóch obecnych euro-deputowanych: Grażyny Staniszewskiej na sumę 30.000,00 złotych i Dariusza Grabowskiego na sumę jeszcze większą – bo blisko 70.000,00 złotych.

 

Jan Muchado teraz spaceruje sobie spokojnie po ulicach i jeździ służbowym samochodem firmy Acuna w Katowicach, której patronuje jego dobry kolega - były minister zdrowia Zbigniew Religa.

                                                            CDN

 

2529 odsłon średnio 4 (2 głosy)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑