słowa kluczowe: 68, Anna Komorowska, Bronisław Komorowski, IPN, Komorowska, Komorowski, MBP, MSW, Prezydent, akta IPN, antysemityzm, pani prezydentowa, prezydent, prezydentowa. | |||
Linki, cytaty, nowiny | 2010.12.07 16:20 2011.03.04 14:48 |
Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | (poleca Piotr Świtecki) | ||
Jej rodzice to funkcjonariusze MBP, a później MSW, zwolnieni w 1968 r. na fali haniebnych antysemickich czystek. Do końca działali w PZPR. | |||
Czytaj tu: http://niezalezna.pl/artykul/rodzinna_historia_prezydentowej_w_aktach_ipn/42191/1: Powyższy link już zdaje się nie działa, na wszelki wypadek kopia z niezalezna.pl/4811-rodzinna-historia-prezydentowej-w-aktach-ipn Pierwsza Dama RP Anna Komorowska do dziś nie doczekała się poważnej biografii, chociaż jej historia jest fascynująca. Jej rodzice to funkcjonariusze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a później MSW, zwolnieni w 1968 r. na fali haniebnych antysemickich czystek, do końca byli działaczami PZPR. Ona sama była harcerką „Czarnej Jedynki” i wyszła za mąż za działacza opozycji Bronisława Komorowskiego, silnie wówczas związanego z Kościołem katolickim. Chociaż wcześniej żony prezydentów RP i ich rodziny – Danuta Wałęsa, Jolanta Kwaśniewska i śp. Maria Kaczyńska zostały dokładnie opisane przez media – w przypadku żony obecnego prezydenta niewiele o niej i jej rodzinie wiadomo. Trzeba przyznać, że ona sama nie ułatwia dziennikarzom pracy – bardzo dużo opowiada o rodzinie męża, niewiele natomiast mówi o sobie i o swoich rodzicach. Tych informacji nie ma także w jej życiorysie na oficjalnej stronie internetowej prezydenta. W wywiadzie, który dla „GW” przeprowadziła w marcu tego roku Teresa Torańska, żona ówczesnego marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego wspomniała o swojej rodzinie w kontekście działalności opozycyjnej męża: „Rodzice byli już na emeryturze. Tata chorował. Nie przypominam sobie, żeby ze mną rozmawiali. Prawdopodobnie SB chciało wykorzystać to, że moi rodzice całą młodość byli po tamtej stronie barykady. I wydawało im się, że tą metodą coś wskórają. Ale to im by się nie udało. Rodzice bardzo lubili Bronka (...)”. Z kolei w wywiadzie dla najnowszego wydania miesięcznika „Twój Styl” Anna Komorowska tak mówi o swoim domu rodzinnym: „Ciepły, życzliwy, troskliwy, choć bez luksusów. Mam młodszą siostrę, krótko po maturze wyjechała do Anglii. Rodzice nie protestowali, uważali, że każda z nas dokonuje wyborów sama. Obserwowali, ale pozostawiali nam duży margines wolności. Pamiętam, jak tata przyjechał na mój pierwszy obóz harcerski. Trafił niefortunnie – kuchnia, w której miałam dyżur, nie odniosła tego dnia szczególnych sukcesów kulinarnych. Tata zauważył, że to sztuka przypalić kompot...(...). Tata pożyczył motorower jednemu z kolegów, który zabrał na niego Bronka, i trochę poszarżowali po lesie. Motorower trzeba było reperować. W ten sposób tata poznał mojego przyszłego męża”. Znacznie więcej informacji jest w dokumentach, które znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej i w Archiwum Akt Nowych. Korzenie warszawsko-krakowskie Wolf i Estera Rojer – dziadkowie Anny Komorowskiej ze strony matki – przed wojną mieszkali w Warszawie. 24 stycznia 1929 r. urodziła im się córka – Hana Rojer, matka Anny Komorowskiej. „Urodziłam się w Warszawie. Do 1939 roku chodziłam do szkoły powszechnej w Warszawie, przerwałam z powodu wybuchu wojny. Rodzice moi trudnili się rzeźnictwem. Po śmierci rodziców (ojciec zmarł w 1942 w Otwocku) matka za nielegalny handel została rozstrzelana w 1943. Byłam wtedy dzieckiem niemającym i prawie nieznającym nikogo. Zainteresowali się mną znajomi rodziców, którzy zabrali mnie do siebie i wyrobili mi potrzebne dokumenty” – pisała w swoim życiorysie, który złożyła w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, matka obecnej Pierwszej Damy. Dzięki wyrobionym podczas okupacji dokumentom Hana Rojer, córka Wolfa i Estery, zmieniła tożsamość: nazywała się Józefa Deptuła i była córką Jana i Stanisławy z domu Rybak. Do momentu wywozu do Niemiec mieszkała w domu Deptułów przy ul. Radzymińskiej na warszawskiej Pradze. Wyzwolenie spod okupacji niemieckiej 16-letniej Józefie przynieśli amerykańscy żołnierze. Ona nie chciała zostać na Zachodzie – wróciła do Polski, do Białegostoku, gdzie mieszkała jej kuzynka Anna Wojszelska, działaczka Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej, później Polskiej Partii Robotniczej, pracownik Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Szczecinie, która w 1946 r. załatwiła jej pracę w nadzorowanym przez NKWD Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego. Z kolei dziadkowie Anny Komorowskiej ze strony ojca – Władysław i Zofia Dziadzia – pochodzili z Krakowa. 18 kwietnia 1925 r. urodził im się syn Jan, ojciec Anny Komorowskiej. Dziadek obecnej Pierwszej Damy pracował jako woźny w PKO. Do wybuchu wojny Jan Dziadzia chodził do krakowskich szkół – w 1939 r. ukończył II klasę gimnazjum. „W jesieni 1940 zacząłem uczęszczać do szkoły rzemiosł w Krakowie, jednak po kilku dniach przeniosłem się na kursy przygotowawcze do liceum budowlanego, po ukończeniu kursu odbyłem 2,5-miesięczną praktykę budowlaną w Wydziale Zielnym Zarządu Miejskiego w Krakowie. Do grudnia 1942 byłem uczniem Wyższej Szkoły Budownictwa Wodnego w Krakowie, naukę musiałem przerwać wskutek otrzymania wezwania na roboty w przemyśle niemieckim. Aby pozostać w Krakowie, wstąpiłem do pracy w Centralnym Urzędzie Rolnictwa w Krakowie, gdzie przez parę miesięcy byłem posłańcem, następnie pracowałem w powielarni, od lata 1944 roku jako urzędnik w ekspedycji pocztowej, przepracowałem w tej instytucji dwa lata. Po wyzwoleniu Krakowa od okupanta przygotowywałem się do matury chcąc wstąpić na politechnikę, lecz zostałem w kwietniu 1945 roku zmobilizowany.(...)” – pisał w swoim życiorysie złożonym w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego ojciec Anny Komorowskiej. |
6934 odsłony | (brak ocen) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.07 o 18:03 | |||
No przeca to widać. Wszystko można ukryć, po za gębą. W/g mnie to i Bronek ma ten sam typ "urody". Nie na darmo polował z KGB. To wszystko pachołkowie sovieta z życiorysami w archiwach Moskwy. Jak pisałem już nie raz, że my nie wybieramy prezydentów Polski, to "naukofcy" piszą, jak to. A no tak to ,że masz dwóch agentów i wybieraj,a my i tak głosy liczymy. "Wygranemu" kijek w "byt" i sterowność 100%. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2010.12.07 o 20:59 | |||
Jak dowiedziałem się ile dzieci ma Komorowski to zaraz mi do głowy przyszło, że małżonka pewnie z tych lepszych... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.07 o 21:38 | |||
Spirito. Oczywiście też patrzę na to. Kiedys, gdzieś poczytałem, jak rozpoznać żyda. Bardzo przydatne. No i dla niedowiarków powinno być zrozumiała kontynuacja chanuki, zapoczątkowana przez "największego polskiego patriotę" Kaczyńskiego. Gdzieś, po "wyborach" prezydenckich czytałem koment internauty, który widział zdjęcia z Budy Ruskiej ze świecznikiem żydowskim w tle. Czyli jak by wcześniej już były pewne dane ku temu. Chyba że się mylę ,bo to tradycja Polska i wszyscy Polacy mają takie świeczniki. Oczywiście po za takimi moherami jak ja. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Piotr Świtecki, 2010.12.07 o 21:45 | |||
Taka nostalgiczna moda. Bo przecież Żydów (ani żydów) już nie ma. Inna moda to podobno mieć obraz z Żydem "żeby pieniądze były". Coś w tym chyba jest, bo na przykład ja obrazu nie mam - i pieniędzy też nie. ;) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.07 o 22:52 | |||
Witaj Mufti. Jeśli to co mowisz jest prawdą, to jest nas dwóch. Jestem goły i wesoły , taka zielona wyspa.My zachowujemy słuszną postawę polityczną, bo goi ma być goły. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
teli, 2010.12.07 o 22:57 | |||
z obrazkiem żydka liczącego kasę to lipa, bo mam takowy, a kasy nie, chyba że musi wisieć w odpowiednim miejscu | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.07 o 23:57 | |||
Teli. Możliwe że jeden to za mało. U nich kahał dopiero coś znaczy. A znając ich "nauki" to farta ma 6 ka. Czyli musisz mieć z sześciu mośków w "kupie". Teli tak mi przyszlo do głowy w ostatniej chwili. Powieś go do góry nogami, żyd chytry sam nic ci nie da, a tak mogą się same sypać. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
J.Ruszkiewicz - SpiritoLibero, 2010.12.08 o 10:01 | |||
Rozbawiłeś mnie do łez... :D))))) A co, jak ma kieszenie i worek zaszyte?... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.08 o 10:51 | |||
Spirito. Miło mi, bedziesz miał dobry, wesoły dzień.Jak ma zaszyte, tym lepiej, bo to znaczy że wygrałeś w totolotka.Pod ciężarem spadnie cała kasa razem z chałatem.Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Piotr Świtecki, 2010.12.08 o 10:53 | |||
:-D | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.08 o 10:56 | |||
Mufti. Skrobnij kilka slów na priw, co tam słychać w Warszawie u ogrodnika.Bo nic nie kumam z waszej randki.Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
teli, 2010.12.08 o 23:52 | |||
Bronisław Komorowski w Muzeum Holakaustu (PAP) Przed spotkaniem z amerykańskim przywódcą Bronisław Komorowski złożył wizytę w Muzeum Holokaustu. Placówkę zwiedzał w towarzystwie konsula generalnego RP w Jerozolimie Zeva Barana, z którego rodziną łączą rodzinę Komorowskich przeżycia wojenne. Podczas II wojny światowej 16-letni wuj obecnego prezydenta, Bronisław Komorowski, został aresztowany w Wilnie przez Niemców. Żydowska rodzina Baranów pomagała w próbach wykupienia go z więzienia. Niestety, nie powiodły się one i wuj prezydenta został rozstrzelany. Prezydent obejrzał eksponaty w muzeum, rozmawiał z ocalonymi z zagłady, zapalił świeczkę i wpisał się do księgi pamiątkowej. "Sklejać kawałki pamięci..." Nie zabrakło osobistych oświadczeń. - Tak niezwykłe są nasze relacje. Nie żyje ojciec Zeeva, nie żyją moi dziadkowie. Możemy tylko sklejać kawałki pamięci... - mówił Bronisław Komorowski. Zwracając się do Zeeva Barana mówił: - W tym miejscu i przy tej okazji chciałbym wyrazić głębokie i serdeczne uczucie dla twojej rodziny, o której wszystko świadczy, że był w niej odruch niesienia pomocy polskiej rodzinie znajdującej się w trudnej sytuacji. Konsul Baran powiedział, że chociaż od 1948 r. mieszka w Izraelu, czuje przywiązanie do polskiego języka i kultury. www.tvn24.pl | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.09 o 00:02 | |||
Teli. Jak wiesz o pajacach nie lubię pisać, jednak nie da sie inaczej. Nigdy tego nie pisałem , ale po trzecim mocnym piwie muszę. Zydowskie klamstwa obchodzą mnie tyle co zeszłoroczny śnieg. To są dzieci diabła jak pisze Pan Jezus, i całe pokolenie jest diabelskie. Ja mam jedną receptę, ani jeden żyd nie powinien zajmować ani jednego stanowiska w POLSCE. Tego Polacy nie rozumieją, dlatego giniemy jako Naród jako Polska. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Rodzinna historia pani prezydentowej w aktach IPN | |||
Zenon Jaszczuk, 2010.12.09 o 00:28 | |||
Teli Powiem więcej. Ci zbrodniarze od sfałszowanych wyborów [ chyba 1946} nigdy nie powinni pełniż żadnych funkcji państwowych. Czyli ich władza jest od podstaw nie ważna, tylko , kto o tym wie. Dzisiejsza jewro[pa to nic innego jak żydokomunofaszyści. Co mam ci więcej napisać, że nas wymordują. Tak. Tak jak nas żydzi mordowali całą II wojnę i po niej do dnia dzisiejszego.Samo przyslowie żydowskie to mówi- co ci takiego dobrego uczyniłem , że mnie tak nie nawidzisz. Oni wiedzą że Polacy ich ratowali a oni w zamjan za to wymordowali po samej II wś Ponad 600 tyś POLAKÓW. Kto tego nie wie jest durniem. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |