słowa kluczowe: NWO, Oppenheirmer, Rothschild, Rotszyld, Warburg, bank, banksterzy, iluminati, inflacja, masoni, pieniadz, wojan z ludzkoscia, zloto.
Gospodarka, ekonomia2013.01.06 01:18 04:23

TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing

   

Jest po Polsku !! Brawo Polacy - brawo Tytus Sierakowski za przetlumaczenie i wydanie

 
Wojna o pieniądz Prawdziwe źródła kryzysów finansowych (Song Hongbing)
I tu mamy podstawowa rózniece miedzy ludzmi. Sa tacy co wiedza. I sa ci co tego nie wiedza.
A obrazek zwiezle pokazuje makroskopiczny obraz rzeczywsitosci
 
(c.d. z poprzedniej strony)
 

Klucz do rozdziału
Coraz częściej spotykamy się dziś z takimi określeniami jak „rząd światowy”, „światowa waluta”. Nie dysponując odpowiednim przygotowaniem historycznym, można odnieśd wrażenie, że są to jedne z wielu kolejnych medialnych sensacji, podczas gdy w istocie właśnie teraz rozpoczyna się realizacja wielkiego planu. Najbardziej zasmuca i zmusza do myślenia fakt, że większośd Chioczyków wciąż wie na ten temat bardzo niewiele.
W lipcu 1944 roku, gdy kontynent europejski wciąż płonął ogniem wojny, miesiąc po otwarciu drugiego frontu przez wojska amerykaosko-brytyjskie, 44 reprezentantów paostw przybyło do znanej miejscowości wypoczynkowej Bretton Woods w stanie New Hampshire, by przedyskutowad plan powojennego, nowego porządku gospodarczego. Międzynarodowi bankierzy weszli w fazę realizacji przygotowywanego od dawna planu polegającego na przejęciu kontroli nad emisją światowej waluty.
W tym czasie bankierzy ustanowili cały szereg kluczowych instytucji: brytyjskie Royal Society For International Affairs (Królewskie Towarzystwo Spraw Międzynarodowych), amerykaoską Council on Foreign Relations (CFR – Rada Stosunków Zagranicznych). Jakiś czas później oba te kluczowe stowarzyszenia doprowadziły do powstania dwóch nowych grup: Klubu Bilderberg, zajmującego się sprawami gospodarczymi, oraz przejmującej dowodzenie nad sprawami politycznymi Trillateral Commission (Komisja Trójstronna).
Ostatecznym celem owych grup było ustanowienie elitarnego, anglo-amerykaoskiego klubu, swoistego rządu światowego, który zakooczy proces tworzenia wspólnej waluty światowej, by następnie narzucid wszystkim mieszkaocom planety „globalny podatek”. W ten sposób miałby powstad tzw. Nowy Porządek Świata.
W tak skonstruowanym systemie oczywiście będzie musiała zniknąd suwerenna polityka emisji pieniądza przez rządy narodowe oraz prawo do decydowania o wewnętrznej polityce gospodarczej, a wolnośd gospodarcza narodów oraz swoboda rządu do prowadzenia własnej polityki zostaną ograniczone, poddane kontroli i sterowaniu. Najważniejsze zaś jest to, że kajdany, które założono współczesnym ludziom, nie są wykonane z żelaza – materiałem użytym do ich stworzenia jest dług. W celu maksymalnego wykorzystania współczesnego „niewolnika”, ekstensywne zarządzanie gospodarcze powoli przesuwa się w kierunku wysokowydajnej, naukowej technologii „żywienia”. Społeczeostwo bez gotówki, elektroniczny pieniądz, jednolite i globalne elektroniczne ID z wmontowanym chipem radiowym bądź ID implantowane bezpośrednio w ludzkie ciało, a także inne nowoczesne technologie – oto charakterystyczne cechy procesu przemiany współczesnego człowieka w „niewolnika”.
W oparciu o chipową technologię identyfikacji, międzynarodowi bankierzy są w stanie obserwowad każdego człowieka niezależnie od miejsca i czasu, w którym się znajduje. W chwili, gdy gotówka niemal całkowicie znika ze świata, wystarczy tylko kilka uderzeo w klawiaturę, żeby w dowolnym momencie pozbawid dowolną osobę prawa do korzystania z jej majątku. Dla tych, którzy cenią sobie wolnośd, jest to przerażająca perspektywa, wszelako dla międzynarodowych bankierów jest to konieczny warunek Nowego Porządku Świata.
Członkowie elity uważają, że ich plan nie jest spiskiem, lecz pozytywnym programem. Tym, co różni ów plan od tradycyjnych spisków, jest fakt, że jego autorzy nie mają scentralizowanego przywództwa, lecz stanowią dośd swobodny „krąg przyjaciół o wspólnych celach i interesach”. Jednak przeciętnego człowieka niepokoi fakt, że owi „przyjaciele o wspólnych celach i interesach” to ludzie posiadający olbrzymie wpływy, którzy zawsze są gotowi poświęcid interesy zwykłych obywateli na rzecz realizacji własnych idei.
Twórca amerykaoskiej Council on Foreign Relations powstałej po zakooczeniu I wojny światowej, niejaki pułkownik House, był jednym z głównych architektów tego planu na terenie Stanów Zjednoczonych.
Duchowy ojciec chrzestny: pułkownik House
W Waszyngtonie nie sposób dojrzed prawdziwych władców – oni rządzą spoza kurtyny.
Feliks Frankfurter, sędzia Sądu Najwyższego USA1
Pułkownik House naprawdę nazywał się Edward House. Tytuł pułkownika przyznał mu gubernator stanu Teksas za jego wkład i zasługi w zwycięstwo w lokalnych wyborach. House pochodził z bogatej rodziny teksaoskich bankierów. Jego ojciec, Thomas, w czasie wojny secesyjnej działał jako reprezentant interesów rodziny Rothschildów na terenie USA. Lata młodzieocze House spędził na nauce w Wielkiej Brytanii i tak jak wielu sławnych amerykaoskich bankierów z początku XX wieku za swoją prawdziwą ojczyznę uważał Wielką Brytanię, utrzymując z kręgiem brytyjskich bankierów bliskie i zażyłe stosunki.
W 1912 roku House, jako anonimowy autor, opublikował nowelę Philip Dru Administrator: a Story of Tomorrow 1920-1935, która wzbudziła ogromne zainteresowanie. Na jej stronach stworzył fikcyjnego, pełnego współczucia, łagodnego dyktatora, który zdobywa władzę nad obiema amerykaoskimi partiami, tworzy bank centralny, wprowadza federalny, progresywny podatek dochodowy, likwiduje protekcyjne taryfy celne, buduje społeczny system bezpieczeostwa, doprowadza do konstrukcji ligi światowej itd. Wszystkie proroctwa dotyczące przyszłego świata, które House zawarł w swojej książce, w zdumiewający sposób zbiegają się z wydarzeniami, które następowały w Ameryce w kolejnych latach. Pod względem „talentu wizjonerskiego” House w niczym nie ustępował Keynesowi.
W rzeczywistości bardziej przekonujące byłoby stwierdzenie, że wszystko, co House i Keynes głosili jako rzekome proroctwa, było jedynie konsekwencjami realizacji przygotowanego wcześniej politycznego planu.
Zaraz po ukazaniu się książka House’a wywołała żywe reakcje amerykaoskich czytelników. Zawarta w niej wizja przyszłości Ameryki w wielkim stopniu pokrywała się z dążeniami i życzeniami międzynarodowych bankierów. Pułkownik House bardzo szybko stał się „ojcem chrzestnym” finansowej elity.
W 1912 roku, podczas przeglądu listy kandydatów Partii Demokratycznej na urząd prezydenta, liderzy partii wyznaczyli House’a do przeprowadzenia „rozmowy kwalifikacyjnej” z jednym z nich, Wilsonem. Wilson przybył do nowojorskiego hotelu, w którym zatrzymał się House. Obaj panowie rozmawiali przez prawie godzinę, wywierając wzajemnie na sobie wielkie wrażenie i wręcz smucąc się, iż nie dane im było spotkad się wcześniej. Używając słów samego Wilsona: „Pułkownik House jest moją drugą naturą. Jest realnym, niezależnym, drugim mną. Trudno jego poglądy i sposób myślenia oddzielid od moich. Gdybym to ja znalazł się na jego miejscu, czyniłbym wszystko zgodnie z jego opiniami”2.
Pułkownik House odgrywał ważną rolę w procesie komunikacji pomiędzy bankierami a politykami. Przed wyborem Wilsona na urząd prezydenta, podczas bankietu zorganizowanego przez bankierów z Wall Street, House zapewniał prezesów: „Wilson dosiada osła Partii Demokratycznej i nie ma możliwości, by zawrócił z obranej drogi”3. Schiff, Warburg, Rockefeller, Morgan i inni swoje nadzieje powierzyli House’owi. Schiff traktował House’a niczym Mojżesza, widząc siebie i pozostałych bankierów w roli Arona.
W listopadzie 1912 roku, po wyborach prezydenckich, Wilson wybrał się na Bermudy na urlop. W czasie wypoczynku bardzo dokładnie przeczytał książkę House’a Philip Dru Administrator – na tyle dokładnie, iż można uznad, że jego polityka i działalnośd legislacyjna z lat 1913-1914 była praktycznie skopiowana z tej powieści.
1 Ted Flynn, Hope of the Wicked. The Master Plan to Rule the World, Sterling 2000, s. 88.
2 Charles Seymour, Initmate Papers of Colonel House, 1926, s. 173.
3 George Sylvester Viereck, The Starngest Friendship in History. Woodrow Wilson and Colonel House, New York 1932.
Po przegłosowaniu Federal Reserve Act 23 grudnia 1913 roku Schiff, bankier z Wall Street, w liście do House’a pisał: „chciałbym ci bardzo podziękowad za twój skuteczny i dyskretny wkład w proces przegłosowania tej ustawy walutowej”4.
Po wykonaniu odpowiedzialnego zadania, którym było ustanowienie prywatnego banku centralnego w Stanach Zjednoczonych, pułkownik House skierował swoją uwagę ku sprawom międzynarodowym. Posiadając wiele kluczowych i bliskich znajomości w świecie politycznym Ameryki i Europy, House bardzo szybko stał się wpływową figurą.
[House] związany był silną więzią z międzynarodowymi bankierami z Nowego Jorku. Wielu bankierów z czołowych instytucji finansowych znajdowało się pod jego wpływem, a wśród nich Paul Warburg, jego brat Feliks Warburg, Otto Kahn, Luis Marburg, Henry Morgenthau, Jacob i Mortimer Schiff oraz Herbert Lehman. Również w Europie House posiadał znajomości w potężnych kręgach bankierów i polityków5.
W roku 1917 prezydent Wilson powierzył House’owi sformowanie grupy, znanej później jako The Inquiry, której zadaniem było przygotowanie problemów do dyskusji podczas przyszłych rokowao pokojowych. 30 maja 1919 roku baron Edmund Rothschild, zorganizował spotkanie w jednym z paryskich hoteli. Wśród jego uczestników znaleźli się członkowie amerykaoskiej grupy The Inquiry oraz brytyjskiej organizacji Round Table. Przedmiotem obrad była kwestia integracji sił amerykaoskiej i brytyjskiej elity. 5 czerwca uczestnicy obrad spotkali się ponownie, podejmując ostatecznie decyzję o utrzymaniu istniejącego podziału, który przynosi więcej korzyści niż wspólnie zorganizowane akcje. 17 czerwca House w roli założyciela-inicjatora stworzył w Nowym Jorku Insitute of International Affairs (Instytut Spraw Międzynarodowych). 21 lipca 1921 roku House dokonuje zmiany nazwy organizacji na Council on Foreign Relations. Do grupy dołączyli członkowie The Inquiry, amerykaoscy przedstawiciele z konferencji pokojowej w Paryżu oraz 270 członków elit bankowych i politycznych, którzy doprowadzili do założenia Rezerwy Federalnej. Bankierzy z Wall Street dokonali znaczącego wkładu finansowego dla nowo powstałej organizacji. W ten oto sposób narodziła się grupa, która odtąd czyniła intensywne wysiłki na rzecz zdobycia kontroli nad amerykaoskim społeczeostwem i światową polityką.
Roosevelt z wielką uwagą przeczytał książkę House’a Philip Dru Administrator w czasie, gdy jako podwładny Wilsona pracował w Departamencie Marynarki Wojennej. Opisaną w powieści postad „łagodnego dyktatora” można potraktowad jako doskonały portret późniejszego, prawdziwego oblicza Roosevelta. Po wyborze Roosevelta na urząd prezydenta, House błyskawicznie stał się jednym z doradców w Białym Domu. Zięd Roosevelta pisał w swoich wspomnieniach:
Przez długi czas sądziłem, że Roosevelt sam tworzył nowe pomysły, metody, tak by korzystała na tym Ameryka. Faktycznie jednak, sytuacja prezentowała się zgoła inaczej. Większośd z jego pomysłów, jego politycznej amunicji, była najpierw precyzyjnie formułowana w Council on Foreign Relations oraz grupie będącej adwokatem wspólnej światowej waluty6.
Syn Paula Warburga, James, który miał okazję sprawowad funkcję doradcy finansowego Roosevelta, był jednocześnie członkiem CFR. Podczas obrad komisji Kongresu do spraw stosunków międzynarodowych 17 lutego 1950 roku powiedział: „Czy ktoś się zgadza, czy nie, będziemy mieli rząd ogólnoświatowy. Jedynym problemem, nad którym można się zastanawiad, jest pytanie, czy ten rząd zostanie stworzony w wyniku porozumienia, czy podboju”7.
Dziennik „Chicago Tribune” w komentarzu redakcyjnym z 9 grudnia 1950 roku pisał, że „członkowie CFR mają siłę wpływu daleko przekraczającą zwykłego obywatela. Dysponują majątkiem, pozycją społeczną, stoi za nimi nieprzeciętne wykształcenie. Wszystkie te atuty pozwalają im w hierarchii społecznej zająd miejsce o klasę wyższą niż przeciętny człowiek, doprowadzając kraj do ekonomicznego bankructwa i militarnego krachu. Ludzie ci winni uważniej przyjrzed się swoim rękom, dostrzegą bowiem na
4 Seymour, Initmate Papers of Colonel House, s. 175.
5 Dan Smoot, The Invisible Government, Boston 1962.
6 Dall, FDR – My Exploited Father in Law.
7 David Allan Rivera, Final Warning: A History of the New World Order, Oakland 2004, rozdz. 5.
nich lepkie, wciąż widoczne, pochodzące z dawnej wojny, a także czerwone, świeże, pochodzące z ostatniej wojny, ślady krwi”8.
W 1971 roku kongresman z Luizjany, John Rarick, sformułował następującą ocenę:
Council on Foreign Relations nie szczędzi wysiłków w celu ustanowienia rządu światowego. Organizacji tej właśnie udało się uzyskad wsparcie finansowe ze strony kilku największych, zwolnionych z podatków funduszy. Rada ta posiada wielką siłę wpływu w sferach finansowych, handlowych, pracowniczych, wojskowych, edukacyjnych, a także w najpopularniejszych mediach publicznych. Każdy, pragnący z całych sił bronid amerykaoskiej Konstytucji i ducha wolności gospodarczej rząd, podobnie jak świadomi obywatele, musi zrozumied prawdziwą naturę CFR. Nasze broniące prawa do informacji media, które są niesłychanie agresywne, wyciągając na światło dzienne przeróżne skandale, w przypadku spraw związanych z działaniami CFR lub jego członków, zachowują zadziwiające milczenie. CFR jest klubem elitarnym, który nie tylko wykorzystuje swą sił wpływu na najwyższym rządowym poziomie decyzyjnym, utrzymując presję od góry do dołu, ale również, udzielając pomocy finansowej osobom prywatnym czy instytucjom, stosuje presję oddolną, wspierając proces transformacji suwerennej republiki konstytucyjnej w sługę dyktatorskiego rządu światowego9.
Council on Foreign Relations posiada decydujący wpływ na amerykaoską politykę. Począwszy od II wojny światowej, z wyjątkiem trzech przypadków, praktycznie wszyscy prezydenci byli członkami tej Rady. Od kilkudziesięciu lat dwie partie wymieniają się przy sterach władzy, a polityka rządowa wciąż pozostaje niezmienna, albowiem członkowie CFR zajmują najważniejsze stanowiska w prawie każdej administracji prezydenckiej. Od 1921 roku większośd z sprawujących urząd sekretarzy skarbu była pod całkowitą kontrolą Rady. Ponadto od czasów Eisenhowera w zasadzie wszystkich doradców bezpieczeostwa narodowego mianowała Rada; poza tym, CFR wprowadziła do rządu czternastu sekretarzy stanu (od 1949 roku posiada totalną kontrolę nad tym stanowiskiem rządowym), jedenastu sekretarzy obrony oraz dziewięciu szefów CIA.
Patrząc z tej perspektywy, CFR Relations jest amerykaoską „szkołą partyjną”.
Jeśli kluczowy członek Council on Foreign Relations podejmie decyzję o sformułowaniu określonego programu rządowego, centrum badawcze Rady od razu pełną parą rozpocznie prace analityczne. Struktury badawcze przygotują listę podstawowych teoretycznych i empirycznych punktów do dyskusji, tak by wzmocnid siłę perswazji nowej polityki, a także, by z pozycji politycznych i teoretycznych dokonad zamieszania, deprecjonując każdy przeciwny pogląd10.
Za każdym razem, gdy w administracji Waszyngtonu pojawiało się wolne stanowisko (o dużej wadze), Biały Dom wpierw telefonował do nowojorskiego oddziału CFR. Gazeta „The Christian Science Monitor” twierdzi, że ponad połowie członków CFR proponowano wejście do rządu bądź sprawowanie funkcji rządowego konsultanta.
Liczba członków CFR wynosi około trzy i pół tysiąca i każdy z nich musi byd obywatelem Stanów Zjednoczonych. Wśród nich znajdują się wpływowi bankierzy, menadżerowie z głównych korporacji, wysocy urzędnicy rządowi, elita mass mediów, znani profesorowie uniwersyteccy, najlepsi analitycy, wysocy oficerowie armii itd. Ci ludzie tworzą „twardy rdzeo” amerykaoskiej elity politycznej.
Jeśli chodzi o świat głównych amerykaoskich mediów, które dyrygują opinią publiczną, w raporcie o CFR z 1987 roku możemy przeczytad, że około 250 dziennikarzy i specjalistów medialnych znajdowało się na jej liście członkowskiej. Ci ludzie nie tylko „czytają i wyjaśniają” politykę zagraniczną rządu – oni wręcz ją formułują. Do członków CFR należą pracownicy CBS, ABC, NBC, PBS i innych stacji telewizyjnych. Jeśli chodzi o prasę, CFR sprawuje kontrolę między innymi nad takimi gazetami, jak: „New York Times”, „Washington Post”, „Wall Street Journal”, „Boston Globe News”, „Baltimore Sun”, „Los Angeles Times”. W przypadku magazynów i czasopism pod kontrolą CFR znajdują się: „Time”, „Fortune”, „Life”, „Money”, „Profile”, „Entertainment Weekly”, „Newsweek”, „Business Week”, „US News and World Report”, „Readers Digest”, „Forbes”, „Atlantic Weekly” i inne główne magazyny. CFR kontroluje między innymi następujące wydawnictwa: MacMillan, Randon House, Simon & Schuster, Harper Brothers, McGraw Hill11.
8 „Chicago Tribune”, 9 grudnia 1950.
9 Rivera, Final Warning, rozdz. 5.
10 Phyllis Ward, Chester Schlafly, Kissinger on the Couch, New York 1975.
11 Flynn, Hope of the Wicked, s. 89.
Jeden z amerykaoskich kongresmanów, William Jenner, powiedział kiedyś: „Dzisiejsza Ameryka może w sposób całkowicie legalny wejśd na drogę do dyktatury. Kongres, prezydent, ludzie nic nie usłyszą, nic nie zobaczą. Patrząc z wierzchu, mamy rząd, który działa zgodnie z zasadami Konstytucji, ale faktycznie pomiędzy naszym rządem a systemem politycznym znajduje się pewna siła, która reprezentuje opinie elity. Ludzie ci są przekonani, że nasza Konstytucja jest już przestarzała, a czas gra na ich korzyśd”.
Prawo do decydowania o polityce wewnętrznej i zagranicznej USA nie znajduje się w systemie demokratycznym czy w rękach obu partii politycznych, lecz jest sprawowane przez wąską grupę ludzi należących do elitarnego klubu. 
 
Jakie tajemnice skrywają pomiędzy sobą wielkie bankierskie rodziny? Czy możliwe jest, że w 2024 roku wprowadzona zostanie wspólna światowa waluta? Czy chińskie rezerwy dolarowe przepadną? Czy ktokolwiek jest w stanie powstrzymać marsz bojowy władzy pieniądza? 

« poprzednia strona   str. 2 z 2 (ostatnia)
12906 odsłon średnio 5 (6 głosów)
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować    blog autora
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Zenon Jaszczuk, 2013.01.06 o 01:25
MatiRasni.
Pisałem wiele o tym. Nic sie nie dzieje przypadkowo. Dawno wszystko zaplanowane i wykonywane. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 16:41
NAPEWNO X 2
;-)))
Mozemy przeszkadzac. Musimy.
Aby móc przekonac niedowiarków potrzebne sa zródla.
Kossecki i Sp. o tym milcza. Ciekawe dlaczego!
Wiec tu jest zródlo, po polsku, obszerne, nieeuropejskie - co powieksza wage napisanego.

Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Zenon Jaszczuk, 2013.01.06 o 16:53
MatiRani.
Moim zdaniem książki zawsze warto czytać. Książki wartościowe we wszystkich dziedzinach. A dzisiaj po za michnikowszczyzną bardzo ciężko coś znależć dobrego. Dlatego podajemy znikomą ich część do przeczytania w naszych zeszytach tematycznych - biblioteczka. Oczywiście świat i my którzy się trochę interesują , znają te sprawy oszustów światowych i rodzimych będących na łańcuchu tamtych pierwszych. I my tutaj nic nie zmienimy. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 17:45
Zmienimy, Zenku, zmienimy!
Infowar, wojna informacyjna jest w toku od 500lat.
Tamta strona wygrywa TYLKO dzieki falszowaniu informacji, ukrywaniu wiedzy, klamaniu.

gdyby co, to na +www.fijor.com jest sporo ciekawego do kupienia dla lubiacyh papier
pozdr
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Zenon Jaszczuk, 2013.01.06 o 17:58
MatiRani.
Trzeba mieć nadzieję, bo inaczej byłoby nie do zniesienia to wszystko. Ksiązek już nie kupuję, rencista bez renty:-))) Niech czytają młodzi. Ja już świata nie zmienię. Przez tydzień nic nie pisałem o żydach- portal zapewne zadowolony. Ja też. Przez ten tydzień namalowałem sobie "obraz" polskiej złotej jesieni. Nikt nie będzie niezadowolony z moich malowideł, bo są apartyjne, a żydowskier. Ot takie moje. Jakoś go muszę na blogu pokazać. Bo miałem wyzwanie, nie lada. Pierwszy raz, malowałem na dużym formacie, czyli 50/70. Mogę powiedzieć, pierwsze arcydzieło:-))) Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
janekk, 2013.01.06 o 18:40
Zenon,
"Przez tydzień nic nie pisałem o żydach- portal zapewne zadowolony. Ja też."

Dobrze że się wytłumaczyłeś z zaniedbywania pisania, gratuluję pięknego hobby :)
Zenek proszę nie uprawiaj urawniłowki pisząc "portal zadowolony :)"
pozdr.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Zenon Jaszczuk, 2013.01.06 o 19:14
janekk.
Zapraszam, abyś poczytał o ciekawszych dla mnie zajęciach. Nie milcze, napisałem nowy art. tam może też siedzi żyd, ale w krzakach. Czyli schowany, bo jak wiemy ich nie ma. Pozdrawiam :-)))
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 19:16
Zenon.

Nie wiem jak "portal". Ja to mam serdecznie w poważaniu ;-P

Tyle razy wałkowaliśmy co i jak, ale widzę mimo uszu puszczone... No to jeszcze raz: pisz (albo nie pisz) o czym chcesz. Ale przecież nie bądź zdziwiony, że Ci ktoś odpowie - niekoniecznie po Twojej myśli.

Zaczęło się tropienie żŻydów na portalu, skończyła się rozmowa.

A nowego arcydzieła jestem ciekaw. Mam nadzieję, że się pochwalisz.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Zenon Jaszczuk, 2013.01.06 o 19:55
Mufti.
Ok. Zapewne jestem jednak przewrażliwiony. Po tym wszystkim, coś jednak we mnie umarło. Może tak trzeba. Mufti. Już się pochwaliłem. Pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.16 o 03:16
Rencisto - tu jest ksiazka praktycznie za grosze: +chomikuj.pl
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 03:38
To tez jest niezle:
+www.newscientist.com

When the team further untangled the web of ownership, it found much of it tracked back to a "super-entity" of 147 even more tightly knit companies - all of their ownership was held by other members of the super-entity - that controlled 40 per cent of the total wealth in the network. "In effect, less than 1 per cent of the companies were able to control 40 per cent of the entire network," says Glattfelder. Most were financial institutions. The top 20 included Barclays Bank, JPMorgan Chase & Co, and The Goldman Sachs Group.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 08:50
To źle, czy dobrze?
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 16:07
IT'S KNOWLEGDE, STUPID.

( parafrazujac slowa z kampanii Clintona "It's economy, stupid" )
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 19:06
Doprawdy? No, ale skoro tak Pan deklaruje, to biorę deklarację za dobrą monetę.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 10:48
Bardzo proszę o trzymanie się zasad. Jeśli przeklejamy tekst, to podajemy źródło.
Jeśli nasz wkład jest znikomy, a tak zdaje się jest w tym przypadku, to informację umieszczamy w dziale "linki, cytaty".
Przypominam również o nie nadużywaniu KAPITALIZACJI.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 16:11
Mozemy przeszkadzac. Aby zachecci do czytania ksiazki jest napisany przeze mnie mój wstep WARTOSCIOWY i mertytoryczny.
Aby móc przekonac potrzebne sa zródla.
Kossecki i Sp. o tym milcza.
Wiec tu jest zródlo, po polsku, obszerne.

Uzywanie duzych liter ( to jest ta "kapitalizacja" wedlug Wasci? ) jest moim stylem osobistym i uzywam go wedlug mojego wlasnego uznania autorskiego.

Czy sie podoba czy nie, to opinia czytelnika danego tekstu, zupelnie mnie niewiazaca.

Zródla sa podane
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 16:37
"Styl osobisty" może Pan praktykować na swoim blogu, natomiast na wspólnych stronach jest wymagana odrobina kultury i przestrzegania zasad. Zasady są po to, żeby portal dobrze służył.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 16:39
stosuj wiec to co piszesz: "natomiast na wspólnych stronach jest wymagana odrobina kultury i przestrzegania zasad" ... Zasady wolnosci tez?
Wspólnych - nie Twoich...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 19:05
Bardzo konkretne zasady +polacy.eu.org których się Pan zobowiązał przestrzegać zakładając konto na Polacy.eu.org

Co do innych uwag, to świadczą tylko o Pana wizji innych i świata. Ja już byłem żŻydem, szabesgojem, agentem, zjudaizowanym katolikiem - to i niedorobiony "samiec alfa" się w kolekcji zmieści.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 20:01
zjudalizowany katolik to chyba nie mój epitet...

Jak Cie widza tak cie pisza.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2013.01.06 o 21:01
To widzą, co sami mają w głowie.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 21:38
Oslabianie zarzutów do zydów sie widzi jak sie widzi...

Powiedzenie "my tez jestesmy winni" czy tez " nie tylko zydzi sa winni" albo "pozwolilismy im" nie sa informacja anie argumentem na obrone oskarzonego.
Oskarzony w danym momencie jest winny albo nie BEZ wzgledu na winy innych.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
w.red, 2013.01.06 o 16:45
Nie burmusz się Mati, nikt się tekstu nie czepia. Co łatwo zrozumiesz gdy przyrównasz go do "runwayu" z "dziurami w nawierzchni (bo takie to sprawia wrażenie kiedy to niektóre litery zastępują inne niż powinny). Co mogę poradzić ? Najwidoczniej masz podobny kłopot z klawiaturą jak ja. Jedyne co można zrobić to zedytować tekst i poprawić błędy (ja na ten przykład poświęcam na to trochę czasu kilku czy nawet kilkunastokrotnie edytując tekst repoprawiając a później re,re,re poprawiając "ogonki" bądź źle wstukane litery). Taka to uroda naszego języka ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 17:54
W.red
Jesli uzywam duzych liter, to rozmyslnie, celowo i z premedytacja.
To KRZYK który ma przyciagnac oczy i uwage. Jasne?

Mufti sie mnie czepia, samiec Alfa niemadrze bojacy sie nowego czlonka stada... to najogledniejsze wytlumaczenie jakie mi przychodzi do glowy.
Ja i tak go ignoruje czasami, nie jest oplacalne odpowiadanie z wkladem pracy na wyswiechtane slogany jakie rzuca tez z minimalnym wkladem pracy - nawet je kopiuje czasami powtarzajac te same co raz uzyl... wlasnie pojawil sie taki na ciemnogrodzie.

Psy szczekaja a karawana idzie dalej ...
P.S. tez edytuje pare razy.... ;-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
w.red, 2013.01.06 o 18:18
akurat nie chodziło mi o "kapitaliki", ale właśnie o ogonki ;) Mniejsza o to. No to mamy coś wspólnego z tą edycją :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 19:52
Kurna, z tymi odonkami... nie wiem jak na Maku je robic a nie chce mi sie pisac w ASCII alt+186 co chwile... ale wyrzuty sumienia sa i drecza...
pozdr
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
w.red, 2013.01.06 o 21:00
Na temat jabłuszka wiem niewiele i to raczej z obserwacji. Niestety, nie ten lvl ;)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC !! - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 21:30
Na Julkach tez mi nie lepiej... tu mam hiszpanskie albo hamerykanksie klawisze...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
w.red, 2013.01.06 o 10:52
Od dawna zwracaliśmy uwagę na ten temat na tej właśnie stronie z Jarkiem. Traktując to jako najbardziej istotny (wręcz kluczowy wątek, warunek sine qua non do jakichkolwiek poważniejszych rozważań na temat naprawy kraju). Niczym uparte osły od czasu do czasu wracaliśmy do tego zagadnienia.

+polacy.eu.org
+polacy.eu.org

Nawet Jarek popełnił kiedyś tekst o rozbitkach na bezludnej wyspie opisując powstanie lichwy uwsteczniającej rozwój grupy. Ale gdzie nam tam do innych utytutułowanych autorów. Poza tym nie tylko "zagranicznych" co "egzotycznych". Nie, nie rościmy sobie praw do "wyłączności". Nam wystarczy tylko by przywrócić porządek i sens naszej egzystencji. Problem w tym, że nie da się tego uczynić tylko lokalnie.

Poza tym zagadnienie to jest wałkowane od czasów bodaj I światowej. Ba, doczekało się nawet rysunków satyrycznych.

Pozdrawiam wywrotowo :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 16:04
Hmm... prawda i prawda...
Dobre teksty w podanych linkach.
Historyjka o lichwie na bezludnej wyspie jest opublikowana i po polsku na: +www.michaeljournal.org
Czytalem ja juz lata temu.

Uwazasz ze moje uwagi i polecenie tej ksiazki sa zbedne?

Co do naszej zas opnii zdroworozsadkowej: tak, myslimy poprawnie, ale jak przekonac innych?
Mimo ze nie jest to perfekcyjny argument, to jednak opieranie sie na opinii autorytetów pomaga w przekonaniu innych niedowiarków co do slusznosci naszej tezy. Na dodatek spotkanie podobnych jak nasze pogladów u innych osób, które mialy odwage i zapal i czas na napisanie ksiazek utwierdza nas w naszych przekonaniach i daje natchnienie do nowych przemyslen.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
w.red, 2013.01.06 o 16:59
Ależ bynajmniej. Po to by ktoś wreszcie "zatrybił" potrzebne są lawiny zmuszające do zrozumienia tekstu i wyciągnięcia wniosków. A kto wie co jest w stanie poruszyć czytelnika i zmobilizować go do myślenia. Potrzebne jest spojrzenie z każdego możliwego punktu :)
Ileż ja już czcionek zużyłem by napisać że tak jak to określiłeś cytując ":Po pierwsze, "gospodarka głupcze". A nie można zarządzać gospodarką bez wpływu i zrozumienia roli pieniądza i jego dystrybucji. Powiem więcej, nawet nie uda się to z polityką. Co możemy ? Ano po staremu. Pisać, pisać do upadłego. W końcu wreszcie dotrze to do świadomości czytelnika znajdując odbicie w jego zrozumieniu i wyborach :)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.06 o 17:41
ok, got it!
Czytales Jaska z Toronto? Co myslisz o dystrybutyzmie?
pozdr i uszanowania
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
w.red, 2013.01.06 o 22:26
Co myślę ? Najprościej byłoby powiedzieć : parafrazując,"..szanuj i traktuj bliźniego swego jak siebie samego..". Tylko kto dziś jeszcze przestrzega dekalogu zgodnie z jego literą i duchem ?
Nie da się zmienić niczego jeśli nie zacznie się od samego siebie.

pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.07 o 04:22
My juz zaczelismy, nieprawdaz? Czas pociagnac innych za nami.

O tym samym myslimy?
+marucha.wordpress.com
Najszczersza wykładania dystrybutyzmu zawarta została w pracy Hilaire Belloc’a, Przywrócenie Własności (1936). Dystrybutyści utrzymują, że w kapitalizmie, własność, a w szczególności własność środków produkcji pozostaje zastrzeżona wyłącznie dla bogatych, co daje im wpływy i władzę wykraczającą poza to, co im się winno należeć. W kapitalizmie istnieje wprawdzie teoretyczne prawo do posiadania własności przez każdego, lecz w rzeczywistości pozostaje ona wyłączną domeną bogatych. W dalszej konsekwencji tego spostrzeżenia, dystrybutyzm wprowadza limity kumulowania majątku. Jakkolwiek może brzmieć to jak postulat wyjęty z myśli socjalistycznej, przypomnieć należy spostrzeżenie G.K. Chestertona (What’s wrong with the world) – „Instytucja własności prywatnej nie oznacza prawa do posiadania nieograniczonego majątku, tak jak instytucja małżeństwa nie daje prawo do nieograniczonej liczby żon.”

W średniowieczu instytucje stanowiące kwintesencję myśli katolickiej – cechy, często ograniczały rozmiar własności jaką posiadać mógł każdy rzemieślnik, w celu uniemożliwienia mu nadmiernego poszerzenia prowadzonej działalności i wyrugowania konkurencji. Jeżeli bowiem własność prywatna ma przeznaczenie i cel, jak utrzymywali Arystoteles i św. Tomasz, należy przyzwalać ludziom na zarabianie przez służenie działalnością społeczeństwu – tak by mogli zapewnić przyzwoite życie rodzinie. Ale zarobki te winny wystarczać na utrzymanie jednej rodziny, nie dwóch lub trzech. Skoro zaś działalność gospodarcza służyć ma zaspokojeniu potrzeb rodziny, to jakim prawem niektórzy dążą do poszerzenia jej w sposób utrudniający prowadzenie działalności innym osobom, również utrzymującym z niej swoje rodziny? W średniowieczu, rzemieślnicy nie postrzegali się nawzajem jako konkurencja, lecz jako bracia zaangażowani wspólnie w pracę na rzecz dostarczania społeczeństwu dóbr i usług. Jako bracia, łączyli się oni w cechy, wspólnie opłacające księży w razie śmierci któregoś z nich, wspierające wdowy i sieroty oraz troszczące się o słabszych.

Czy ktokolwiek ma wątpliwości, iż koncepcja ta bliższa jest zasadom wiary katolickiej niż kapitalistyczny wilczy rynek?

Tomas Storck
Za: +distributistreview.com
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
janekk, 2013.01.06 o 18:14
MatiRani,
ja też mam Song :)

pieniążki kto ma
ten jedzie do Wieliczki
a kto pieniążków nie ma (jak ja)
ten palcem do solniczki

Ref.
a nam wszystko jedno
my mamy cały świat
bo Polak bez pieniędzy
jest więcej wart

polecane teksty w wolnych chwilach przeczytam
pozdrówka
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Wojna o pieniadz.   
MatiRani, 2013.01.09 o 04:15
Z kazda strona coraz lepsza ta ksiazka.
Wiecej faktów o Czerwonychszyldach niz na +www.iamthewitness.com

Ksiazka jest na Chomiku... i w ksiegarniach Wektor i innych - patrz na ceneo
pozdrawiam
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Kto ja juz czyta?   
MatiRani, 2013.01.11 o 02:38
No kto?
Na ciemnogrodzie paru...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Kto ja juz czyta?   
MatiRani, 2013.01.13 o 19:47
Normalnie kopalnie wiedzy:
+chomikuj.pl
polecam, lepsza lektura niz Connan Doyle czy Frederick Forsyth ;-)
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
MatiRani, 2013.01.16 o 19:04
JUZ DOSZLA KSIAZKA ZAKUPIONA !!!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Song Hongbing Wojna o Pieniadz Prawdziwe Zródla Kryzysów ( Currency Wars I )   
MatiRani, 2013.02.20 o 18:51
Ciekaw jestem kto ja czyta?
pozdr
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Song Hongbing - urywki jesli ktos JESZCZE jej nie ma:   
MatiRani, 2013.02.23 o 17:26
Song Hongbing o genezie i celach ekologizmu
+antyglobalista.załóżblogazadarmo.pl

Song Hongbing o Sorosu i jego udziale w ”polskiej” transformacji
+antyglobalista.załóżblogazadarmo.pl

Song Hongbing o genezie i celach ekologizmu
Opublikowano 23 lutego 2013
Pożyczkę z MFW można uzyskać tylko wówczas, gdy występujące o nią państwo wyraża zgodę i podpisuje całą serię „specjalnych warunków”, do których zaliczają się: redukcja wydatków rządowych, wzrost podatków, dewaluacja waluty. Następnie dług jest prolongowany, a kraje rozwijające się muszą dokonać spłaty „kosztów obsługi” wobec międzynarodowych bankierów, które zostają wpisane do całkowitej sumy długu.

(…)Naliczanie procentów dokonywało się o tak zdumiewające podstawy, że kraje rozwijające się nigdy nie miały szansy doczekać dnia, w którym zwróciłyby cały dług. Dlatego też światowa elita finansowa oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaczęły stosować wobec zadłużonych krajów politykę spłat za pomocą bankructwa. Państwa akceptujące bankierskie „plany rozwiązania problemów spłaty zadłużenia” zostają zmuszone do sprzedaży po skrajnie niskich cenach olbrzymiej liczby aktywów takich jak wodociągi, elektrownie, gaz, linie kolejowe, telekomunikacja, ropa, banki itd.

(…)Kiedy rozwijające się kraje Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej głęboko wpadły w bagno zadłużenia, międzynarodowi bankierzy rozpoczęli przygotowania dla akcji o jeszcze większym zasięgu, której metody i skala przekraczają zdolności percepcyjne zwykłych ludzi. Osoby o przeciętnej inteligencji nie są w stanie domyśleć się, że „ochrona środowiska” może być punktem wyjścia do ustanawiania coraz szerszej władzy.

Jeśli nie spojrzymy na problem z historycznego punktu widzenia, nigdy nie zrozumiemy olbrzymiej siły, jaką dysponują międzynarodowe koła finansowe, potrafiące doprowadzić do tego, że ludzie widzą świat niczym przez mgłę. W sierpniu 1963 roku, na jednym z uniwersytetów na Środkowym Zachodzie USA, profesor socjologii – występujący pod fikcyjnym nazwiskiem John Doe – odebrał telefon z Waszyngtonu zapraszający go do udziału w tajnym panelu badawczym. W tym programie miało uczestniczyć 15 najlepszych wykładowców z amerykańskich uczelni wyższych. Ponieważ John Doe zainteresował się całym projektem, stawił się w wyznaczonym miejscu zwanym Iron Mountain, znajdującym się w pobliżu miasta Hudson w stanie Nowy Jork. Tam, w czasie zimnej wojny, zbudowano gigantyczne podziemne bunkry i instalacje zdolne do wytrzymania radzieckiego ataku nuklearnego. Setki central największych amerykańskich firm właśnie tam ulokowały swoje tymczasowe biura, wśród nich były między innymi New Jersey Standard Oil, Hannover Manufactures Trust itd. W przypadku wybuchu wojny nuklearnej, Iron Mountain przejmuje funkcję najważniejszego centrum operacji handlowych w USA, aby zapewnić przetrwanie wojny amerykańskiemu systemowi handlowemu. To tam właśnie firmy przechowują najważniejsze, najbardziej poufne dokumenty i akta.

Owa tajemnicza grupa badawcza skupiła się nad pytaniem o to, jakim wyzwaniom będą musiały w przyszłości sprostać Stany Zjednoczone, jeśli świat wejdzie w erę „wiecznego pokoju”. Chodziło więc o przygotowanie zawczasu odpowiedniej polityki. Praca badawcza potrwała prawie dwa i pół roku.

W 1967 roku piętnastoosobowa grupa zakończyła prace i przygotowała ściśle tajny raport. Rząd USA zażądał od jego autorów zachowania absolutnej tajemnicy. Jednak profesor John Doe poczuł, że ów raport jest niesłychanie ważny, toteż jego treść nie powinna być ukrywana przed opinią publiczną. Odszukał znanego pisarza Leonarda Lewina i przy jego pomocy w 1967 roku w wydawnictwie Dial Press opublikował książkę zatytułowaną „Raport from Iron Mountain” (Raport z Żelaznej Góry). Książka wywołała raptowny wstrząs wśród amerykańskiej opinii publicznej. Wszyscy za wszelką cenę starali się odgadnąć tożsamość Johna Doe. W tym czasie powszechnie sądzono, iż ów raport został przygotowany na polecenie ówczesnego sekretarza obrony Roberta McNamary. McNamara był członkiem CFR, a później pełnił obowiązki szefa Banku Światowego. Organizację badawczą łączono z Centrum Badawczym Hudson, którego twórcą był Herman Kahn, również członek CFR.

Wobec ujawnienia tajemnicy państwowej, asystent do spraw bezpieczeństwa narodowego prezydenta Johnsona, Rostow, błyskawicznie wszedł do akcji, by dokonać szybkiej „sterylizacji”. Stwierdził, że cały raport jest czystą fikcją. W dokładnie ten sam sposób, pozostający pod kontrolą członka CFR, Henry’ego Luce’a, magazyn „Time”, określił raport mianem „nadzwyczajnie skonstruowanego absurdu”. Czy „Raport from Iron Mountain” jest prawdziwy? W amerykańskim społeczeństwie debaty na ten temat trwają aż do dziś.

Jednakże 26 listopada 1967 roku „Washington Post” w kolumnie poświęconej recenzjom książek, przedstawił „Raport from Iron Mountain” czytelnikom. Autorem recenzji był znany amerykański profesor John Kenneth Galbraith, również członek CFR. Galbraith stwierdził, że posiada dostęp do informacji z pierwszej ręki, które potwierdzają autentyczność raportu, ponieważ on sam znajdował się wśród zaproszonych badaczy. Nie wziął udziału w projekcie, mimo to jednak, przez cały czas jego trwania, zasięgano u niego opinii w wielu kwestiach, jednocześnie ostrzegając go o obowiązku zachowania tajemnicy. „Jestem gotów postawić na szali moją reputację jako poręczenie dla autentyczności tego dokumentu, jestem również gotów potwierdzić, że jego wnioski są realizowane. Mam jedynie wątpliwości, czy jego udostępnienie nieprzygotowanej opinii publicznej jest rozsądna decyzją” (Herschel McLandress {pseudonim dziennikarski Galbraitha}, Book World, „Washington Post”, 26 listopada 1967). Galbraith dwukrotnie podczas wywiadów z mediami potwierdził wiarygodność owego raportu.

Jakież to zdumiewające i pełne grozy, wprowadzające „elitę” w stan nerwowości wnioski reprezentuje ów raport?

„Raport from Iron Mountain” szczegółowo ujawnia plany światowej elity dotyczące kierowania rozwojem przyszłej sytuacji na świecie. Głównym celem raportu nie jest dyskusja o tym, co słuszne, a co błędne, nie są nim też rozważania na temat praw człowieka i wolności, również takie kwestie jak patriotyzm czy wiara religijna nie są obiektem jego zainteresowań. Jest to „czysty i obiektywny raport”. Jego cel został jasno wyłożony w poniższym fragmencie:

„Kontynuacja stanu pokoju, mimo, że teoretycznie prawdopodobna, jest na dłuższą metę niemożliwa. Nawet jeśli da się osiągnąć pokój, dla stabilnego społeczeństwa nie jest to wybór optymalny… wojna jest specyficznym środkiem służącym stabilizacji społecznej. Jeśli inne, alternatywne metody nie zostaną wynalezione i rozwinięte, system wojenny powinien być utrzymywany i wzmacniany” (Leonard C. Lewin, „Raport from Iron Mountain: On Possibility and Desirability of Peace”, New York 1996).

Zgodnie z treścią raportu, jedynie podczas wojny lub w stanie stałego nią zagrożenia, istnieje największe prawdopodobieństwo, że naród będzie posłusznie, bez skarg wykonywał polecenia rządu. Nienawiść wobec wroga oraz strach przed podbojem powodują, że naród jest bardziej zdolny do ponoszenia ofiar i płacenia wysokich podatków. Wojna jest katalizatorem silnych nastrojów społecznych. Odczuwając miłość do ojczyzny, lojalność i ducha zwycięstwa, ludzie gotowi są na bezwarunkowe posłuszeństwo, a każdy dysydencki głos jest postrzegany jak akt zdradziecki. Inaczej dzieje się w czasie pokoju, kiedy ludzie przeciwstawiają się polityce pobierania wysokich podatków przez rząd, okazując silną niechęć wobec nadmiernego wtrącania się władzy w prywatne sprawy obywateli.

„System militarny nie jest wyłącznie koniecznym czynnikiem, dzięki któremu kraj tworzy niezależny system polityczny, jest również warunkiem, którego spełnienia może zabraknąć przy utrwalaniu stabilności politycznej. Bez wojny, „legalność”, dzięki której rząd sprawuje władzę nad obywatelami, jest kwestionowana. Prawdopodobieństwo wojny dostarcza rządowi podstawy do wykorzystania swojej siły. Niezliczone przykłady historyczne pokazują, że zanik zagrożenia wojennego, wykorzystywanego jako element władzy politycznej, ostatecznie prowadził do upadku tej władzy. Wynika to ze wzrostu nastrojów społecznych skoncentrowanych na obronie własnych interesów, resentymentów społecznych oraz innych czynników rozpadu. Prawdopodobieństwo wojny staje się czynnikiem utrzymującym stabilność polityczną struktury i organizacji społecznej. Utrwala ono wyraźna stratyfikację i zapewnia posłuszeństwo narodu wobec rządu” (Leonard C. Lewin, „Raport from Iron Mountain: On Possibility and Desirability of Peace”, New York 1996).

Jednocześnie, zdaniem autorów raportu, ponieważ tradycyjne metody wojny mają historyczne ograniczenia, dlatego też w tej sytuacji wielki program stworzenia światowego rządu jest trudny do zrealizowania, szczególnie w epoce wojny nuklearnej. Wybuch wojny stał się trudnym do przewidzenia i wielce ryzykownym problemem. Faktem jest, że omawiane badania odbywały się zaraz po kryzysie kubańskim, trzeba więc wziąć pod uwagę, że obecne wówczas widmo wielkiej wojny nuklearnej pomiędzy USA i ZSRR z pewnością wpłynęło na nastroje i przemyślenia autorów raportu.

Zasadniczy problem polega na tym, jaką drogą podąży amerykańskie społeczeństwo w przypadku nastania ery „wiecznego pokoju”? Właśnie odpowiedzi na to pytanie poszukiwała tajna grupa badawcza. Mówiąc inaczej, naukowcy próbowali znaleźć dla Ameryki nowe rozwiązanie, zagrożenie, które mogłoby „zastąpić wojnę”. Po długich i szczegółowych pracach, eksperci stwierdzili, że takie nowe rozwiązanie musi składać się z trzech elementów: (1) istnienie w gospodarce „marnotrawstwa”, konsumującego przynajmniej 10 procent PKB rocznie; (2) występowanie stałego, wielkiego i wiarygodnego zagrożenia; (3) dostarczenie logicznego powodu, dla którego społeczeństwo ma obowiązek dostosowywać się do zaleceń rządu.

Jednoczesne spełnienie tych trzech postulatów nie jest sprawą łatwą. Szukając rozwiązania, eksperci najpierw wpadli na pomysł, by „wypowiedzieć wojnę biedzie”. Bieda jest wystarczająco dużym problemem, jednak nie jest w stanie wywołać poczucia zagrożenia, tak więc pomysł ten szybko został porzucony. Kolejnym pomysłem była inwazja istot pozaziemskich. Było to wystarczająco przerażające, ale w latach sześćdziesiątych zupełnie niewiarygodne. Na koniec badacze wymyślili „zanieczyszczenie środowiska”. Na pewnym poziomie jest to niezaprzeczalny fakt, posiada więc wysoki stopień wiarygodności i wystarczy poświęcić trochę czasu na globalną akcję propagandową, by wywołać u ludzi poczucie zagrożenia i strach porównywalny z lękiem przed zagładą świata wskutek wojny nuklearnej. Niekończący się proces zatruwania środowiska w istocie jest gospodarczym „marnotrawstwem”: ludzie są zdolni do ponoszenia wysokich ciężarów podatkowych i zgody na obniżenie standardu życia, akceptując ingerencję rządu w sferę życia prywatnego. Krótko mówiąc, najbardziej racjonalnym hasłem było „ratowanie matki Ziemi”. Był to w istocie znakomity wybór!

Powołując się na naukowe opinie, szacowano, że zanieczyszczenie środowiska doprowadzi do stanu wielkiego kryzysu na świecie za około półtora pokolenia, czyli 20-30 lat. Raport przygotowano w roku 1967.

Minęło 20 lat. We wrześniu 1987 roku czwarty World Wilderness Congress otworzył swoje obrady w Denver w stanie Kolorado. W kongresie brało udział 2000 delegatów z ponad 60 krajów. Zaskoczeni uczestnicy otrzymali tekst zatytułowany „Deklaracja z Denver”, który został dla nich zawczasu przygotowany. „Deklaracja” stwierdzała:

„W wyniku istniejącej potrzeby zbiórki kapitałów mających na celu rozszerzenie skali działalności związanej z ochroną środowiska, powinniśmy stworzyć nowy model bankowy, aby ułatwić wspólne zarządzanie międzynarodową pomocą dla środowiska oraz zasobami naturalnymi krajów otrzymujących pomoc”.

Wspomniany powyżej model bankowy to Światowy Bank Ochrony Środowiska.

W porównaniu z poprzednimi kongresami, całkowita nowością było uczestnictwo w nim dużej rzeszy międzynarodowych bankierów z baronem Edmundem Rothschildem na czele, Davidem Rockefellerem oraz amerykańskim sekretarzem skarbu Jamesem Bakerem. Ci, jakże zajęci ludzie, niespodziewanie znaleźli czas na to, by wziąć udział w kongresie poświęconym i przez pełne sześć dni promować ideę finansowego rozwiązania, którym było ustanowienie Banku Ochrony Środowiska.

Edmund Rothschild wygłosił mowę, w której przyrównał Bank Ochrony Środowiska do „drugiego Planu Marshalla”. Jego stworzenie miało na celu „uratowanie” krajów rozwijających się z bagna zadłużenia, przy jednoczesnej ochronie stanu środowiska naturalnego. A pamiętajmy, że bezpośrednio do roku 1987, całkowity dług krajów rozwijających się osiągnął kwotę 1,3 biliona dolarów.

Zasadniczą ideą leżącą u podstaw Banku Ochrony Środowiska była „wymiana długu na zasoby naturalne”. Międzynarodowi bankierzy planowali udzielenie kolejnego kredytu dla kolosalnie już zadłużonych krajów rozwijających się i przeniesienie długów na rachunki do Banku Ochrony Środowiska. Kraje-dłużnicy mogłyby wykorzystać zagrożone degradacją tereny jako zastaw hipoteczny w celu otrzymania z owego banku kolejnych środków, wydłużenie terminu spłaty długów, a także możliwości skorzystania z nowych „miękkich” pożyczek. Zakreślane ręką międzynarodowych bankierów „obszary ekologiczne” rozpościerały się na terenach Ameryki Łacińskiej, Afryki oraz Azji, a ich łączna powierzchnia wynosiła 50 milionów kilometrów kwadratowych, co równało się powiększonej pięciokrotnie powierzchni Chin, zajmując 30 procent powierzchni wszystkich lądów!

W latach siedemdziesiątych zdecydowana większość z kredytów przyznawanych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Światowy krajom rozwijającym się, nie była udzielana pod gwarancję zastawu hipotecznego – zazwyczaj wystarczało jedynie zaufanie wobec państwa biorącego kredyt. Kiedy wybuchł kryzys związany ze spłatą zadłużenia, międzynarodowe instytucje finansowe miały problem z rozliczaniem bankructwa. Jednak po przetransferowaniu tego zadłużenia do Światowego Banku Ochrony Środowiska, źle rokujące długi błyskawicznie przemieniłyby się w aktywa o bardzo wysokiej jakości. Ponieważ Światowy Bank Ochrony Środowiska jako zastaw hipoteczny wykorzystywałby grunty, tak więc gdyby dany kraj nie był w stanie spłacić zadłużenia, cała zastawiona ziemia, zgodnie z prawem, przechodziłaby na własność Banku, a kontrolujący ów bank międzynarodowi bankierzy w prosty i legalny sposób stawaliby się faktycznymi użytkownikami rozległych, żyznych terenów. Opisując to w kategoriach zjawiska zwanego ogradzaniem pól (mające początki w XIII wieku zjawisko polegające na odbieraniu biedocie dobrych ziem, dokonywane przez wielkich właścicieli ziemskich w Anglii i Irlandii) , Światowy Bank Ochrony Środowiska może być tu uznany za absolutnego pioniera.

Skoro perspektywa gigantycznych zysków pojawiła się w zasięgu ręki, nie dziwi, że osobistości takie jak Rothschild i Rockefeller „wyraziły swoją troskę” i spędziły na obradach kongresu poświęconego ochronie środowiska aż sześć dni.

Brazylijski wysoki urzędnik Ministerstwa Finansów, doktor Jose Pedro de Oliveira Costa, po usłyszeniu Rothschildowskiej propozycji powołania Światowego Banku Ochrony Środowiska, przez całą noc nie mógł zmrużyć oka. Doszedł do wniosku, że choć pożyczki udzielone Brazylii przez bank mogą na krótką metę okazać się pomocne, przynajmniej rozkręcając silnik gospodarki, to jednakże patrząc z dłuższej perspektywy, Brazylia nie będzie w stanie pożyczek owych zwrócić, tak więc konsekwencją całego przedsięwzięcia będzie utrata, stanowiących zabezpieczenie hipoteczne, będących klejnotem w skali globu obszarów wokół Amazonii.

Wykorzystywane jako zastaw hipoteczny zasoby naturalne nie ograniczają się wyłącznie do gruntów. Istnieją przykłady zastawiania hipoteki zasobów wodnych oraz podziemnych surowców naturalnych.

Ponieważ nazwa Światowy Bank Ochrony Środowiska była nieco prowokacyjna, ostatecznie w 1991 roku zmieniono ją na Globalny Fundusz dla Środowiska. Za zarząd nad nim odpowiedzialny jest Bank Światowy, którego największym udziałowcem jest amerykański Departament Skarbu. W ten sposób dalekosiężny plan finansistów wkracza w kolejną fazę realizacji.

————————————————————————————————————————

Powyższy tekst jest fragmentem książki Songa Hongbinga „Wojna o pieniądz. Prawdziwe źródła kryzysów finansowych” (Wydawnictwo Wektory, Wrocław 2010). Książka została wydana w Chinach na początku 2007 roku, a autor na jej łamach przewidział światowy kryzys finansowy, który wkrótce wybuchł. Książka stała się bestsellerem w Azji Wschodniej, gdzie sprzedała się w liczbie kilkuset milionów egzemplarzy!

Song Hongbing to światowej sławy ekspert w dziedzinie finansów, trafnie przewidział kryzys na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych subprime w 2007 roku, a także gospodarcze tsunami, które nadeszło w roku kolejnym. Obecnie pełni funkcje: szefa ośrodka badawczego Global Finance Research Institute, głównego redaktora magazynu „Global Finance”, pierwszego strategicznego eksperta finansowego grupy Hong Yuan Securities Company Ltd, a także profesora wykładającego gościnnie na wielu chińskich uczelniach. W latach 1994-2007 mieszkał i pracował w Stanach Zjednoczonych, do ojczyzny powrócił w 2008 roku. Liczące się na rynku korporacje zatrudniały go w charakterze konsultanta finansowego, bierze też udział w przygotowywaniu emisji papierów wartościowych. W lipcu 2009 roku uczestniczył w pracach na rzecz China Center for International Educational Exchange (Chińskiego Centrum Międzynarodowej Wymiany Ekonomicznej, CCIEE,), organizując światowy szczyt think tanków; z sukcesem przewodniczył forum poświęconemu bezpieczeństwu finansowemu. Doradca rządu chińskiego.
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Wojna o Pieniadze II - jeszcze lepsza!!!   
MatiRani, 2013.03.21 o 02:42
Wkrótce okaze sie, ze osoby które nie znaja zawartych w tych obu ksiazkach faktów, w ogóle nie beda zdolne zrozumiec co sie dzieje na swiecie... i nie bedzie sie mozna z nimi porozumiec.
A chary zyja, zyja , i gorzalke pija, pija, na nas z góry spogladaja... i ze smiechu sie zwijaja...
tu tekst caly, jak to z madroscia ludowa, bardzo gleboki, jesli sie Chachary zrozumie jako Chazary ;-):

Starzy ludzie powiadali,
Że chachary wyzdychali.
A chachary żyją
I gorzałę piją,
Z góry spoglądają,
Wszystko w nosie mają.

Lata baba jak ta pszczoła,
Błyszczy w słońcu dupa gola.
A chachary ...itd

Gdy chłopaków polubiła
To już majtek nie nosiła.
A chachary...itd

Jak podwiało jej spódniczkę
Pokazała chłopcom piczkę.
A chachary...itd

Każdy wie, że stara piczka
Jest najlepsza dla prawiczka.
A chachary...itd

Gdyby cipka była z uszkiem
Każdy by z niej pijał duszkiem.
A chachary...

Od marszałka do rekruta
Obciągała wszystkim druta.
A chachary...

Burdel w wojsku im zrobiła
Ale wszystkim dogodziła.
A chachary...

Chociaż wielu ja pieprzyło
Nic jej w majtkach nie ubyło.
A chachary...

Wszyscy brali ją jak chcieli
A mąż tylko przy niedzieli.
A chachary...

Babę pieprzysz, babę słodzisz,
Babie nigdy nie dogodzisz.
A chachary...

Jedna baba drugiej babie
Wsadziła do dupy grabie.
A chachary...

Każdy rolnik postępowy
Sam zapładnia swoje krowy.
A chachary...

Każda krowa postępowa
Rolnikowi dać gotowa.
A chachary...

Moja ciotka z Ciechocinka
Robi siusiu co godzinka.
A chachary...

Co godzinka, co momencik
Bo ma stary instrumencik.
A chachary...

A mój dziadek był fryzjerem,
Golił gości glanz-papierem.
A chachary..

A mój wujek spod Sosnowca
Strącił...ręką odrzutowca.
A chachary...
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Wojna o Pieniadze II - jeszcze lepsza!!!   
MatiRani, 2013.03.21 o 02:44
Gdyby jakis cymbal z nozyczkami tedy przechodzil, powtarzam wstep do "madrosci ludowej" :
Wkrótce okaze sie, ze osoby które nie znaja zawartych w tych obu ksiazkach faktów, w ogóle nie beda zdolne zrozumiec co sie dzieje na swiecie... i nie bedzie sie mozna z nimi porozumiec.
A chary zyja, zyja , i gorzalke pija, pija, na nas z góry spogladaja... i ze smiechu sie zwijaja...
tu tekst caly, jak to z madroscia ludowa, bardzo gleboki, jesli sie Chachary zrozumie jako Chazary ;-):

Starzy ludzie powiadali,
Że chachary wyzdychali.
A chachary żyją
I gorzałę piją,
Z góry spoglądają,
Wszystko w nosie mają.
***
+teksty.org
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Wojna o Pieniadze II - jeszcze lepsza!!!   
Piotr Świtecki, 2013.03.21 o 08:53
Anegdotka z ostatniego seminarium doc. Kosseckiego (nie sądziłem, że tak szybko się przyda i nie zapamiętałem szczegółów w rodzaju nazwiska profesora). Rzecz się działa przed wojną na uniwersytecie we Lwowie. Jeden z profesorów-oryginałów miał zwyczaj oceniania prac wg własnej, literowej skali ocen. Jeden ze studentów, niepewny jak właściwie została jego praca oceniona, pełen najgorszych przeczuć poszedł się upewnić.
- Jaką literę o, tu Pan widzi? - pyta profesor, wskazując swoją ocenę.
- "i" - odpowiada coraz bardziej zaniepokojnony student.
- Jak Pan sądzi, co to znaczy?
- "Idiota"?
- Proszę Pana - odpowiada profesor. - Ja nigdy nie obrażam studentów! To "i" oznacza "ignorant".
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing - Wojna o Pieniadze II - jeszcze lepsza!!!   
MatiRani, 2014.01.21 o 14:15
No i jak leci z czytaniem Hong Songbing'a?
Mniej ignorantów na Swiecie?
;-)
Macko
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Piotr Świtecki, 2014.07.30 o 13:57
Niedawno wreszcie oba wydane po polsku tomy przeczytałem. Stawiam je na (wirtualnej) półce obok "Kontrowersji Syjonu" Reeda. Na pograniczu "historii" i "horroru".
To jedna z tych niewielu książek, po których lekturze można się zbudzić w środku nocy, a koszmar w miarę przytomnienia zamiast maleć, rośnie. Przy czym "Wojnę o pieniądz" czyta się łatwiej, niż gęstą od historycznych odniesień "Kontrowersję".
Song Hongbing "Kontrowersji" wśród swoich źródeł nie wymienia (chyba, że przeoczyłem?), ale wnioski ma przerażająco zbieżne.
Dzięki za polecenie tej książki!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
Re: TA KSIAZKE TRZEBA PRZECZYTAC - Song Hongbing   
Jacek, 2014.07.30 o 17:14
"Jest w niej wiedza , którą powinien posiadać każdy szanujący się człowiek" - z recenzji na końcu książki.
Warto czytać książki a nie pozostawać ignorantem.
Serdeczności dla wszystkich.
Podsumowując treść, zwróćmy uwagę z jaką beztroską rządziciele
chcą nas pozbawić waluty narodowej,
Czy to nie jest lot ćmy do świecy?
I znów pytania: niewiedza, ciemnota czy perfidne celowe działanie?
Precz z euro!
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć  
linki, cytaty, nowiny
najwyżej  oceniane
zeszyty tematyczne
najbardziej kontrowersyjne artykuły
najnowsze komentarze

© Polacy.eu.org 2010-2024   Subskrypcje:    Atom   RSS  ↑ do góry ↑