słowa kluczowe: Kossecki, PRL, ZP Grunwald, Zjednoczenie Patriotyczne Grunwald, doc. Józef Kossecki, historia, historia PRL, problemy nauki, recenzja, walka informacyjna. | |||
Linki, cytaty, nowiny | 2012.10.14 22:42 10.15 09:16 |
Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | (poleca Piotr Świtecki) | ||
Józef Kossecki: Poprawność polityczna kontra „Koncesjonowany Nacjonalizm” | |||
(c.d. z poprzedniej strony) Przede wszystkim Autor nie wziął pod uwagę faktu, że ZPG miało poważne trudności z oficjalną rejestracją, która faktycznie zakończyła się dopiero w 1983 roku. Przedtem ciągle ważyły się jego losy, a i potem nie miała wejścia do głównych mediów (jedynym wyjątkiem były złośliwe felietony w „Polityce”). Przeczy to tezie Autora, że „Organizacja miała głośne wejście w 1981 r. W odpowiednim momencie władza komunistyczna skorzystała z jej usług (…)”. (s. 406) Tezie o działaniu ZPG na pierwszej linii frontu walki reżimu komunistycznego z opozycją demokratyczną przeczy to co sam Autor stwierdził wcześniej: Zgoła inny był stosunek „Grunwaldu” do Konfederacji Polski Niepodległej. Nie krytykowano tej organizacji tak jak KOR i nie poświęcano jej tyle miejsca na łamach „Biuletynu”. (s. 345) Warto w tym miejscu przypomnieć, że KOR – mimo propagandowych działań w tym kierunku – nie miał monopolu i do „opozycji demokratycznej” należały też inne organizacje. Autor zbytnio ulega modnemu dzisiaj w przestrzeni publicznej twierdzeniu, że jakoby wszystko w PRL (oczywiście oprócz opozycji demokratycznej, KOR i ewentualnie legendarnej „Solidarności”) było kontrolowane przez PZPR i podporządkowane jej służby specjalne, z SB na czele. Prawda jest znacznie bardziej skomplikowana. Zgodnie z takim podejściem Autor demonizuje rolę PZPR i służb specjalnych PRL, które w rzeczywistości nie były monolitem i można w nich wyróżnić zarówno frakcję starającą się bronić interesów Polski, jak i frakcję wyraźnie antypolską – walczyły one ze sobą o realną władzę. Również aparat partyjny i aparat policyjny – czy nawet szerzej biurokracja państwowa – walczyły ze sobą o wpływy na życie państwa. Gdyby partia i służby specjalne PRL stanowiły monolit, to nie byłoby sprzyjających warunków do zawrotnej kariery zarówno KOR jak i „Solidarności”, nie mówiąc już o upadku PRL. Z tej demonizacji przez Autora, roli zarówno PZPR jak i SB, bierze się niedocenianie spraw ideowo programowych ZPG. Opisując sprawy programowe i działalność ZPG Autor najwięcej miejsca poświęcił problemowi syjonizmu i walki z nim, natomiast inne zasadnicze problemy potraktował bardzo skrótowo lub wręcz całkiem je pominął. Przede wszystkim zasadnicze znaczenie w działalności ZPG zajmowało demaskowanie imperializmu niemieckiego (już zresztą sama nazwa Zjednoczenia o tym świadczy). Zainteresowanie problemem syjonizmu również było z tym związane, gdyż w owym czasie funkcjonował sojusz Izraela z RFN. Tymczasem Autor poświęcił temu problemowi krótki – zaledwie 3,5-stronnicowy rozdzialik (s. 345-349), w którym np. wspomniał o moim artykule Polityka Sipo i SD wobec polskiego podziemia, ale tylko w kontekście represji, jakie spadały na społeczeństwo polskie w okresie okupacji hitlerowskiej, przemilczając sprawę gier kontrwywiadowczych, które te służby prowadziły. (s.349) W publicystyce ZPG istotne miejsce zajmował też problem masonerii. Przykładem może być artykuł Masoneria Kościół Komunizm (BIZPG nr 5-6/87, s. 2-3). Łączył się on ściśle z relacjami ZPG z Kościołem katolickim. Tę sprawę Autor pominął. Kolejną ważną sprawą, pominiętą przez Autora jest stosunek ZPG do komunizmu – zarówno w wersji stalinowskiej, jak i trockistowskiej. Trockizmowi (który w latach 80. ubiegłego wieku był faktycznie jedyną autentyczną odmianą komunizmu w wersji marksistowsko leninowskiej) wiele uwagi poświęcał zarówno doc. W. Przelaskowski, jak i ja. Natomiast stosunek ZPG do komunizmu ilustruje dobrze mój artykuł Dlaczego Stalin nie lubił KPP (BIZPG nr 9/88, s.3-6), w którym wykazywałem, że Komunistyczna Partia Polski była faktycznie (choć nie formalnie) w większym stopniu agenturą niemiecką niż radziecką. Te sprawy również Autor pominął milczeniem, co mnie nie dziwi, gdyż ich ujawnienie mogło zburzyć obraz ZPG jako organizacji narodowo komunistycznej, w dodatku licencjonowanej przez komunistów. Wyliczając istotne przemilczenia w recenzowanej pracy, zwrócę jeszcze uwagę na jedno, które mnie dotyczy. Autor już na początku książki (s. 12) stwierdza, że byłem TW SB o pseudonimie „X” i „Rybak” odsyłając czytelnika do artykułu P. Tomasika p.t. Działalność TW „X”, „Rybak” w świetle własnych doniesień, „Niezależna Gazeta Polska” 2008 nr 10, „Dodatek Specjalny IPN”, natomiast przemilczał Sprostowanie dotyczące tej samej sprawy, które ukazało się już w następnym numerze 11 tegoż „Dodatku Specjalnego IPN”. Przemilczenie tego Sprostowania jest dezinformacją, która nie świadczy dobrze o sumienności Autora. Na zakończenie jeszcze jedna istotna sprawa. Na stronie 28 Autor omawiając różne rodzaje „dogmatyzmu” pisze: I trzeci rodzaj dogmatyzmu – zwykły nacjonalizm, który był pozbawiony wszelkiej otoczki komunistycznej, ale wiązał się ze strukturami komunistycznego państwa i PZPR – tylko dlatego, że nie było innego ustroju. Nurt ten funkcjonował w większości poza partią, choć w jej bliskich okolicach. Do jego przedstawicieli należeli Ryszard Gontarz, Tadeusz Kur, Bohdan Poręba, Ryszard Filipski, którzy nie byli komunistami. „To byli po prostu nacjonaliści, którzy mniej więcej zajmowaliby takie same stanowisko, gdyby była inna władza” –uważa Wiatr. Gdyby Autor zainteresował się bliżej działalnością tajnej organizacji o nazwie Liga Narodowo Demokratyczna, o której wspomina tylko jeden raz na stronie 277, powołując się na A. Friszkego, zamiast sięgnąć do opracowań źródłowych dotyczących LND, a zwłaszcza do jej programu i materiałów szkoleniowych, mógłby lepiej zrozumieć, skąd brali się w PRL, całkiem dobrze znający literaturę i tradycje polskiego ruchu narodowego nacjonaliści (w przedwojennym tego słowa znaczeniu), zarówno w PZPR jak i poza nią. | |||
Źródło: socjocybernetyka.wordpress.com Książkę doc. Kossecki omówił pokrótce także na jednym z ostatnich przed wakacjami seminariów. |
5941 odsłon | średnio 4,8 (4 głosy) |
zaloguj się lub załóż konto by oceniać i komentować | blog autora |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.10.15 o 11:19 | |||
Nagroda przyznana podczas konkursu prac magisterskich im. Jana Józefa Lipskiego? Dziwne wydarzenia dzieją się wokół IPN-u. Na pewno warto tę książkę przeczytać, jednak ja nie jestem aż tak krytycznie nastawiony do Grunwaldu, dodam do tego, że w żaden sposób nie byłem z tą organizacją związany. Doceniam po prostu to, co czynili ludzie znajdujący się w szeregach tej organizacji, na przykład pana Porębę, czy pana Stanisława Skalskiego i tyle. Jeżeli dzisiaj miałbym wybrać KOR i Grunwald, a przy tym nie miałbym innego wyboru, to za każdym razem wybrałbym Grunwald. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Adam39, 2012.11.21 o 22:36 | |||
Ja w tamtych czasach ( mam na myśli końcówkę lat 70 i lata 80 ) o Zjednoczeniu Patriotycznym Grunwald słyszałem tylko bardzo dobre, pełne uznania opinie wśród swoich znajomych, kolegów i przyjaciól. A Bohdan Poręba był ceniony jako rzeczywiście wybitny reżyser, mądry i odważny polski patriota. I jako jedyny Polak wśród reżyserów zażydzonej ówcześnie kinematografii polskiej. W tamtych czasach osobiście poznałem gen. Stanisława Skalskiego.(Ale to już osobny rozdział) Natomiast KOR, zawsze uważany był przez patriotycznych Polaków za wrogą Polsce i Polakom organizację żydowską. Do Solidarności nigdy nie należałem, i przyznam po latach, że jestem wewnętrznie z tego dumny. A Jaruzelski, wśród niezrzeszonych organizacyjnie patriotów, ludzi nietuzinkowych, z którymi mialem przyjemnośc się spotykać, już latach 70tych uważany był za marionetkę i był traktowany pogardliwie. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.11.21 o 22:43 | |||
To bardzo dobrze. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Piotr Świtecki, 2012.11.22 o 21:45 | |||
Dziekuję za tę informację. Wokół Zjednoczenia Grunwald wg powierzchownego ale powszechnego wrażenia unosi się jakieś dwuznaczne odium. Bardzo ciekawa sprawa... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.21 o 23:32 | |||
Jaki sens ma, nawet, a zwłaszcza, jeśli się jest polskim patriotą, przynależność do ZP Grunwald, odwołującego się do XV-wiecznej bitwy między żywiołem "litewsko-polskim" a "krzyżackim", jeśli bitwa ta najprawdopodobniej była stoczona przez Ruskich z Ruskimi? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Piotr Świtecki, 2012.11.22 o 00:43 | |||
Nie należy się zbytnio przywiązywać do nazwy i formy. Szczególnie usłyszawszy to i owo o alternatywach obowiązującej historii :) Pozdrawiam! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.22 o 02:47 | |||
????? Sienkiewicz by sie mylil? Zawisza Czarny herbu Sulima sie klania zza grobu i chetnie wytlumaczy jak bylo na polu bitwy... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Piotr Świtecki, 2012.11.22 o 08:32 | |||
Ale chwilę - Sienkiewicz to przecież "ku pokrzepieniu serc", a nie rzetelna historia. Prawda? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.22 o 12:23 | |||
Mufti - a jak bylo wedlug ciebie? Bez inspiracji ideami proruskimi, ot tak zdrowo i logicznie? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.11.22 o 14:38 | |||
Rusini to nie byli żadni Ruscy dzisiejsi Rosjanie, a po stronie krzyżackiej było rycerstwo zachodnie, w tym bardzo dużo rycerstwa niemieckojęzycznego, po stronie krzyżackiej walczyli również Polacy. Biała Ruś, Czarna Ruś i Czerwona Ruś to tereny należące od wieków do Słowian, które przez wiele wieków wchodziły w granice Korony Polskiej. Tak naprawdę można z niemalże całą pewnością stwierdzić, że Rusini to tak naprawdę Polacy. Prawie cała nasza polska szlachta wywodziła się z tamtych terenów... | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.22 o 18:35 | |||
Rozumiem, że po stronie "Krzyżaków" stali Polacy, Czesi, Niemcy itp. itd. A stali po ich stronie Rusini i Meksykanie? - to nie żart, lecz bardzo poważne pytanie z mojej strony. Poproszę o wyważoną odpowiedź. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.11.22 o 19:04 | |||
W tej bitwie na pewno nie stali, wtedy jeszcze nie było Meksyku. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.22 o 20:07 | |||
Sa fakty i sa wierzenia. Z tymi ostatnimi, Panie Pawle, to nie da sie dyskutowac. Bo struktura wiedzy ludzkosci jest taka: Sztuka - moze wszystko Filozofia - inspirujac sie od sztuki szanuje nauke Nauka - to tylko to co jest i da sie sprawdzic. Nauki kierunki inspiruja sztuka i filozofia. Ale obie dziedziny nie wchodza w nauki pole. Jak zaczyna sie gaworzyc o cudach bez dowodów to jest sztuka, zabawa, cobygdybanie mile li tylko. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.11.22 o 20:25 | |||
To prawda co pan napisał, jednak w ostatnich latach naukę tworzy się pod zamówienie polityczne i światopoglądowe, aby kreować fakty, które nigdy nie istniały. Naukę historyczną tworzy się również po to, aby kreować historię fałszywą, potem ta fałszywa historia jest wykorzystywana w sztuce filmowej i teatralnej, która znowu przez wielu ludzi jest traktowana po obejrzeniu tych dzieł jako prawda objawiona i jedyna. Po to właśnie między innymi stworzono Pokłosie, wielu ludzi do końca swojego życia będzie wierzyło i przyjmie za prawdę to, co zobaczy w tym filmie. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.22 o 21:20 | |||
...To prawda co pan napisał... tez sie zgadzam z Panem ;-) Dla mnie takie historie pisane na zamówinie, to nie nauka tylko ideologia a ta jest od nauki nawet dalsza niz filozofia. To podobnie jak z socjalizmem - nie bylo go Polsce ani w Rosjii, a i z kapitalizmem dzisiaj - tez go nie ma - NIGDZIE. Pozostaja tylko puste slowa. Ani ten Borman ( nie pamietam jego przybranego, polskiego nazwiska ) nie jest profesorem, ani Gross hstorykiem. pierwszy byl nieukiem-samoukiem a drugi jest publicysta - mercenariuszem sjonistów. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.22 o 20:48 | |||
Każde dziecko wie, że Krzyżacy nosili krzyże na płaszczach. Nieco pogibany czarny krzyż na białym tle (tzw. maltański), a także różne inne wariacje krzyży, między innymi z orłem 1-głowym pośrodku, były nieodłącznym symbolem tegoż zakonu rycerskiego od zamierzchłych czasów. Patrz np. tutaj: zakony-na-swiecie.blogspot.com Tak też sobie teraz ich krzyże kojarzymy, opierając się na podręcznikowej wersji historii, podsuwanej nam jak krowom do bezrefleksyjnego przeżuwania. Ale dawniej ludzie krzyże tego zakonu kojarzyli zupełnie inaczej, niż my dzisiaj. I tak np. w starej kronice wielkich mistrzów zakonu krzyżackiego zamieszczonej w „Cosmografii” Sebastiana Münstera datowanej na rok 1550, autor opatruje swoją pisaninę o Krzyżakach obrazkiem krzyża z orłem 2-głowym(!!!!!!!!!!). Patrz str.3 tutaj: www.digitalis.uni-koeln.de MatiRani nalega na logikę w prezentowaniu swoich racji i wywodów, więc pytam bezczelnie: kto więcej i lepiej wiedział o Krzyżakach: historyk/skryba (np. Sebastian Münster) żyjący prawie w tamtych czasach czy historyk/pisarz żyjący w XX wieku? A oto mapa miasta Tenohtitlan (obecny Meksyk) należącego kiedyś ponoć do starożytnych „Azteków”. Z prawej strony mapy widać flagę miasta z herbem/godłem w postaci orła 2-głowego!!! www.google.pl Przekręćmy tę mapę nieco w lewo, by zobaczyć oba łby tegoż orła w pełnej krasie: www.google.pl O ile wiem, ani wpływy „Bizancjum” ani wpływy tzw. „św. Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego”, którymi ewentualnie można byłoby próbować wytłumaczyć obecność orła 2-głowego, nigdy nie sięgały aż do Ameryki. Więc cóż, do licha, ów 2-głowy orzeł, typowy dla staroruskiej imperialnej symboliki, robił na sztandarach „Krzyżaków” i „meksykańskich Azteków”? Niestety wnioski z tego trzeba już wyciągać samemu. Więc mam rację czy nie, że w szeregach „Krzyżaków” znajdowali się zarówno ruscy jak i azteccy wojownicy? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.11.22 o 21:12 | |||
Proszę pana myślałem, że to będzie pan wiedział, zajmuje się pan historią? Meksyk był w rękach hiszpańskich, a ich herbem było godło Habsburgów, dwugłowy czarny orzeł, no proszę pana. :)))) Całkiem możliwe, że jakiś rycerz walczący pod Grunwaldem wywodził się z tego rycerstwa, dlatego też miał taki herb na swojej tarczy. Krzyż krzyżacki czarny a w środku czarny dwugłowy orzeł. Potem jakiś jego potomek znalazł się w Meksyku, stąd tam pewnie ten krzyżacki czarny krzyż a w nim ten dwugłowy czarny orzeł. Tym bardziej, że Habsburgowie rządzili połową ówczesnej Europy. Pewnie jakiś ich szlachcic poszedł na służbę do rycerzy zakonu krzyżackiego, a wtedy przecież będąc krzyżakiem mógł nosić swój herb rodowy na swojej tarczy... Przecież nie wszyscy Krzyżacy to byli zakonnicy, a może przybył na odsiecz Krzyżakom, potem za zasługi dodali mu do jego herbu krzyżacki krzyż, to są tylko moje domysły... Tak mi się na szybko skojarzyło bez sprawdzania. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.22 o 22:50 | |||
Niestety na temat europejskiej dynastii Habsburgów mam całkiem odmienne zdanie. Podobnie jak Fomenko & Company uważam, że jest ona repliką/kalką dynastii ruskich chanów/carów. Zachęcam do przeczytania wydanej na dniach książki Nosowskiego pt.: Западный миф “Античный” Рим и “немецкие” Габсбурги. Do ściągnięcia gratis np. stąd: obuk.ru Jest także seria filmów popularnonaukowych, do ściągnięcia np. tutaj: forumn.ru Jest ich w sumie 24. Ja mam je wszystkie już na dysku, bo coraz mniej witryn internetowych je zamieszcza (chyba ze względu na prawa autorskie). Nota bene autor tych filmów wydał w tym roku demaskatorską książkę o fałszerstwie z lądowaniem Jankesów na Księżycu w 1969 roku. Przeanalizował w niej oficjalne zdjęcia NASA wykazując mna tej podstawie megaprzekręt. W każdje chwili moge wskazać link do tej książki. Bez tego, choćby powierzchownego, "przygotowania" niestety mamy nierówne szanse w tej dyskusji. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.23 o 21:49 | |||
o Chazarach: rafzen.wordpress.com | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.23 o 23:17 | |||
Pokaż Mati jakiekolwiek źródło o Chazarach. Źródeł z 10 wieku żadnych nie ma! Są tylko bajki dla dorosłych dzieci. Ponieważ ten temat mnie interesował, w ubiegłym roku kupiłem sobie książkę prof. Shlomo Sanda pt. "Kiedy i jak wynaleziono naród żydowski". I niestety spotkał mnie zawód. Cała jego książka okazała się być tylko inteligentną paplaniną. A na Zachodzie to był podobno bestseller. Sand jest błyskotliwym historykiem, ale niestety on, podobnie jak i większość jego kolegów po fachu, błąka się jak ślepiec po bezdrożach obecnie obowiązującej chronologii. To istna matnia, zamek z piasku. Jego błyskotliwa książka jest tylko jeszcze jedną dodatkową teorią w tym wielkim bałaganie i siłą rzeczy nic nowego nie może wnieść do zrozumienia tamtych odległych czasów, ponieważ opiera się na błędnej, kabalistycznej chronologii Skaligera i Petaviusa, która stała się świętym dogmatem. Dopóki ten dogmat nie zostanie zniesiony, a na to się wcale nie zanosi, dopóty nadal będą powstawać setki nowych bzdurnych historyjek, pisanych przez fantastów i bajkopisarzy, a nie przez uczciwych i bezkompromisowych badaczy dziejów. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.22 o 21:22 | |||
Chcę Panu postawić jeszcze dwa bezczelnie chytre pytania. Napisał Pan, że Ruś czerwona, czarna i biała należała przez wiele wieków do Korony Polskiej. Rozumiem, że takim okresem mógł być okres panowania króla Zygmunta III Wazy, który stoi sobie teraz wysoko na placu Zamkowym w Warszawie. Moje pytanie brzmi: jakie nazwisko (otczestwo) nosił Zygmunt Waza po swoim ojcu? I moje drugie (dużo prostsze) pytanie, którym chcę uzmysłowić, jak szybko historia się zmienia i jak szybko pewne fakty ulatują bezpowrotnie ze zbiorowej pamięci, brzmi: - czy przed wybuchem II Wojny Światowej urzędnicy w Polsce (np. wójtowie gminni - np. mój dziadek był wtedy wójtem małej gminy na Suwalszczyźnie) mieli prawo nosić na co dzień przy sobie krótką broń palną? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Paweł Tonderski, 2012.11.22 o 21:51 | |||
Odpowiem panu na drugie pytanie, mieli, mój pradziadek w przedwojennej Warszawie był dyrektorem warszawskiej gazowni, z tego powodu miał pozwolenie na posiadanie broni palnej, był urzędnikiem państwowym, nie posiadał swojego herbu, wżenił się w rodzinę szlachecką i zarazem arystokratyczną, z której wywodziła się moja prababcia ze strony mojego ojca. W przedwojennej Polsce z tego co wiem, nie było wielkim problemem posiadanie pozwolenia na posiadanie broni krótkiej. Czy to się wiązało z tym, że można było ją nosić przy sobie, tego nie wiem? Na pierwsze pytanie nie znam odpowiedzi. p.s. Przecież Biała, Czarna i Czerwona Ruś, to nie są jakieś bardzo odległe tereny, które znajdują się bardzo daleko od dzisiejszych granic naszego państwa. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Piotr Świtecki, 2012.11.22 o 21:42 | |||
Przed II wojną światową w Polsce broń była powszechnie dostępna, co najwyżej droga, przy czym do kalibru 6 mm bez żadnych formalności. Źródło informacji: dygresja doc. Kosseckiego podczas wtorkowego seminarium w Warszawie. (Mam nadzieję, że niczego nie przekręciłem.) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.22 o 22:01 | |||
Zgadza się. Urzędnicy państwowi (wójtowie itp.) mieli uprawnienie do posiadania krótkiej broni palnej do ochrony osobistej. Akurat natrafiłem na bystrych w tym temacie adwersarzy, ale podejrzewam, że ta informacja dla wielu ludzi obecnie mogłaby być czymś nowym i szokującym, tj. już dawno zapomnianym. Nazwisko Zygmunta III po ojcu brzmiało "Iwanowicz". Znakomita większość ruskich kronik przy wzmiankach o nim używa takiego oto okreslenia: "Жигимонт Иванович". Cyata i źródło: "Сигизмунд был сыном шведского короля Иоанна III. Русские летописцы, чугь коверкая на свой лад имя Сигизмунда, называют его Жигимонт Иванович". Str. 227 МАТРИЦА СКALИГЕРА, Вячеслав Лопатин. Ja, za Aleksandrem Kas’em (autorem 2 książek: „Строим последовательную версию истории 16-18 веков” i „Крушение Империи русских Царей”), uważam, że Zygmunt Waza w rzeczywistości był nazywany Dymitr Iwanowicz (czytaj: Łżedymitr). | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
janekk, 2012.11.23 o 07:36 | |||
Hanys Powiem ci Hanysie w zaufaniu że ja też jestem Iwan czyli Jan. Spolszczanie czy też zruszczanie nazwisk, nazw państw czy nazw geograficznych to chyba nic nowego. Włochy, Niemcy, Anglia itp. istnieją tylko w Polsce która na świecie też nie jest Polską tylko Poland, Polsza itp. A jeżeli już mówimy o rewelacjach ruskich naukowców to powiem ci (też w zaufaniu) że Pitagoras to Pietia Goras i nie żaden tam Grek tylko Ruski (Ruski to chyba też bardziej po rusku niż Rosjanin). W ogóle to ja się dziwię co taki oczytany gość robi wśród użytkowników tego skromnego portalu gdy cały świat pewnie chciałby poznać alternatywną wersję historii pana Hanysa. I po co się tu ukrywać pod jakimś pseudonimem, aż taka skromność przed czekającą sławą? | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
janekk, 2012.11.23 o 09:04 | |||
Pan Hanys, sorry jeśli Hanys to Pańskie nazwisko a nie nick Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.23 o 14:33 | |||
Ma to sens, ruskie zruszczaja wsio w sposób nieprzyzwoity... Galina na przyklad a nie Halina. No i pamietam znanych lekarzy: psychiatra Paralizy Konwulsionowicz Paranoikin i okulista Gruzin Gównowiddze pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.23 o 18:31 | |||
Drogi Janku alias Iwanie. Ja też Ci powiem w zaufaniu, że podany przez mnie przykład z „Iwanowiczem” jest tylko przykładem i jedną z wielu poszlak w śledztwie historycznym. Ja naprawdę sporo czasu poświęciłem na to, by podzielić się z innymi historią Zygmunta III Wazy alias (Łże)Dymitra Iwanowicza. Właściwie to powinieneś być mi za to wdzięczny, że naświetlam pewne rzeczy z zupełnie innej strony. Od innych ludzi chyba tego się nie dowiesz. Moją całą (hipo)tezę przedstawiłem szczegółowo w kilku odcinkach, jak w serialu sensacyjnym, na Polakach.org.eu tutaj: polacy.eu.org To był mój protest song wobec zaślepienia i megalomanii co poniektórych osobników tutaj piszących. Chcesz - to przeczytaj, nie chcesz - nie czytaj. W tym wszystkim jest trochę moich własnych przemyśleń, ale większość równie dobrych co logicznych tropów jest zaczerpnięta z książki rosyjskiego kontestatora i demaskatora historii, Aleksandra Kas’a. Jego książka jest do ściągnięcia np. tutaj: book.tr200.net Nie tylko my, ale także niektórzy samodzielnie myślący i niepokorni wobec wszechobecnej propagandy Rosjanie mają spore problemy z odkłamaniem swej totalnie załganej przeszłości. I niezależnie od tego, jaka w końcu okaże się prawda, nie siedzą bezczynnie i starają się to demaskować na własną rękę historyczne megaprzekręty z okresu wczesnego i późnego średniowiecza. Ba, nawet zdawałoby się tak nieodległe czasy, jak na przykład XIX wiek, kryją w sobie fascynujące i chyba nierozwiązane do tej pory zagadki. Jakoś nie widzę, by inteligencja francuska czy niemiecka zaprzątała sobie tym głowę, natomiast ruscy inteligenci jak najbardziej próbują wyjaśniać, co tak naprawdę mogło się wydarzyć np. w epoce „wojen napoleońskich”. Potrzebna ilustracja? Proszę bardzo. Tutaj: chronologia.org kilka lat temu gość pod pseudonimem maystre podał aż 200 przykładów replik historycznych z XIX wieku. Pojawiają się w nich, bo i jakby inaczej, także polskie ślady: Kościuszko, Mickiewicz, Curie-Skłodowska… A tutaj www.1-sovetnik.com kolejny gość zastanawia się nad tym, kto podpalił Moskwę w 1812 roku i dlaczego wtedy francuscy żołnierze łysieli(!!!) na potęgę i zaraz potem masowo ginęli podczas odwrotu, rzekomo od głodu i mrozu, co wydaje się być nieprawdą i ogromnym przekrętem. Sam to sprawdzałem np. w polskiej prasie z 1812 roku (np. Gazeta Warszawska, nr 90) – pod Moskwą przez cały wrzesień i październik 1812 roku pogoda była taka sama jak w Paryżu, a może nawet było tam cieplej i nie było w ogóle żadnych mrozów, o których opowiadają nam w podręcznikach! Możesz sobie ze mnie podrwiwać, że opowiadam koszałki-opałki, ale ja będąc na Twoim miejscu chyba wcale bym się z tego nie śmiał, lecz byłbym wdzięczny, że ktoś mi naświetla pewne sprawy od strony, o której do tej pory nie miałem zielonego pojęcia. Pozdrawiam. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
janekk, 2012.11.24 o 08:03 | |||
Hanys, Całkowicie się zgadzam że historia jest cholernie załgana, co jeśli chodzi o moje zainteresowania dotyczy głównie historii najnowszej, najdalej od okresu przedwojennego ale szczególnie powojennej i tej która zaczyna zaczyna się już od wczoraj. Interesują mnie przypadki samobójstw lub wypadki ludzi mających styczność z władzą, którzy próbowali wyjaśnić jakąś aferę, byli świadkami w sprawie wypadku lotniczego albo zajmowali się dziennikarstwem śledczym np. Ratajczak, Falzman, świadek w sprawie Tupolewa, Lepper ... Zajmowanie się tą najnowszą historią ma jeszcze tą zaletę że może nas przybliżyć do odzyskania władzy przez naród, podczas gdy historia odległa to tylko interesujące hobby które nie każdego równie mocno wciąga jak samego hobbystę. Twórzmy sami historię a nie tylko rozpamiętujmy wydarzenia z przeszłości! Znajomość historii niewątpliwie pomaga w takim kształtowaniu teraźniejszości i przyszłości aby nie popełniać błędów ale też trzeba umieć wyciągać z niej to co jest przydatne aby się w niej całkowicie nie zapętlić Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
janekk, 2012.11.24 o 08:35 | |||
Hanys, Dodam jeszcze że jesteś uroczy z tym dziękowaniem za Twoje, skądinąd ciekawe wpisy choć wiele z tego można znaleźć w wikipedi albo innych miejscach w sieci z czego sam korzystam dla zaspokojenia własnej ciekawości niekoniecznie próbując zainteresować tym innych bo każdy mój wpis to zabranie komuś kawałka czasu. Przepraszam więc za zabranie czasu na tenże wpis i pozdrawiam :) | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.24 o 16:05 | |||
Mnie bieżące sprawy też interesują, ale o nich niechętnie piszę, by się zbytnio nie denerwować. Uważasz, że wszystko mozna znaleźc w Wikipedii? No to znajdź mi proszę w niej wpis mówiący o tym, że w roku 1812 po kilkadziesiąt tysięcy żołdaków rosyjskich i francuskich umarło na obrażenia popromienne! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.24 o 16:12 | |||
PS. Ratajczak nie zajmował się dziennikarstwem śledczym. Jego pasją były dzieje polskich organizacji podziemnych w czasie okupacji, a potem także tzw. rewizjonizm historyczny, czyli skazana z góry na przegraną walka piórem z religią holokaustu. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.24 o 16:40 | |||
No to dawaj czowieku zródlo do poczytania o tym... albo to "bomba" albo to bzdura, JBNB warto ( ??? no... juz nie jestem taki pewny czy warto ¿¿¿ ) ale dla zasady przepuscilbym to przez sito zdrowego rozsadku, którego jest zawsze wiecej jak wiecej sie wie. pozdrawiam MLR | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Hanys, 2012.11.24 o 16:56 | |||
Nieuważnie mnie czytasz, Mati. Źródła podałem. To, o które prosisz, jest wśród nich. Pozdrawiam | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.24 o 17:30 | |||
racja... nie popatrzylem wyzej... sorki | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
MatiRani, 2012.11.24 o 17:46 | |||
Zima niby byla lekka, ale brakowalo zywnosci. Polityka spalonej ziemi Rosjan konsekwentnie i skutecznie ralizowana. Sami Rosjanie spalili Moskwe, zatruwali studnie i ujecia wody, wycofali cala ludnosc. Gdyby tak dlugo nie czekal Napoleon na "poddanie" sie "szwagra" Cara Alexandra to byloby inaczej. | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
Re: Recenzja książki Gasztolda Senia nt. ZP Grunwald | |||
Piotr Świtecki, 2012.11.25 o 09:24 | |||
Panowie. Dyskusja bardzo ciekawa, ale nie na temat. Bałagan. Zatem raz jeszcze proszę Hanysa o założenie bloga i w wygodnym tempie podawanie tam informacji i dyskusje. Pozdrawiam! | |||
zaloguj się lub załóż konto aby odpowiedzieć |
© Polacy.eu.org 2010-2024 | Subskrypcje: | Atom | RSS | ↑ do góry ↑ |